Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
Iza miałam wczoraj jeszcze Tobie odpisać, ale mąż mnie zawołała na ogladanie filmu, a później męczyła mnie zgaga ! Zdążyłam napisać Wam, że super się czuje a tu tadam! Zgaga i męczyła mnie do 1 w nocy.. a oczywiście nie byłam przygotowana bo wcześniej zgaga zaczela mi sie jakos po polowkowych a może i później blizej 30 tygodnia.. no masakra.. ale taka zmeczona byłam że juz nie zgadlądałam do telefonu, bo próbowałam jakoś usnąć. Na szczęście moje małe słoneczko raz tylko obudziło się, żeby pomocy mama przykryj 😛 więc do 6:30 pospalaam sobię 😀 a teraz wróciłam z zakupów i zlobka i biore sie za robienie kapusty mlodej ( nigdy nie gotowałam i za szarlotke, też nigdy nie piekłam) nie nawidze piec ciast... Ale mama jabłka które trzeba zużyć, a tylko to wiem że zjedzą w domu i może ja sie skusze 🤔 też nie lubie i piec i jeść ciast.. i nie rozumiem fenomentu szarlotki (no może oprócz z lodami na ciepło 😛)
Ale wracając Iza do Ciebie, to chyba miło jak bratowa i tesciowa mniszkiem się 'zajadaja ' to trochę takie budujące co?
A co do truskawek, to czyli macie jeszcze chwile oddechu zanim beda zbiory i sprzedaż. Wiem że spod foli już są, bo mój kuzyn zaczął sprzedawać. Tylko on też 150 km mieszka a mamy samochód wyjazdowy popsutu i lipa, a ze sklepu to nie chce kupować u nas, bo to jeszcze zagraniczne te wielkie bez smaku.. albo cena z kosmosu. Wwiem, że cena podyktowana praca jest, ale jeśli mogę poczekać to poczekam a po za tym w rodzinie mam co mają później.
A co do wakacji, to chyba bedzie Wam ciężko jeśli macie i papryke w tym roku pod folią i tak dużo posiane?
A Zuzia super! No czasem te starsze potrafią pomóc cudne to wtedy chwile i serce rośnie z dumy 😉
A mi właśnie, że tak powiem uszło powietrze i chęci do wszystkiego.. dowiedzieliśmy się właśnie że przetarg na remonttego domu unieważniony... Na ile jeszcze nie wiem.. taka jest3m smutna i zawiedziona. Bo liczyłam że już nie będzie śmierdzieć kanalizacja w tym domu, że to wszystko stare co odłazi już sie pozbedziemy, a tu lipa.. dali nadzieję kazali mieszkać w starym domu 😔 czlowiekowi się odechciewa. A my już polowoe rzeczy w kartonach znowu mamy 😔 a no i drugie pytani3 jak ruszy i kiedy ruszy ten remont.. to na pewno do rozwiazania nie wrócimy tutaj mieszkać 😔 -
I przepraszam za błędy, ale jestem rozemocjonowana sytuacja z remontem.. taka jestem wkurzona. Wiecie dom służbowy czasem wyglada z boku taka super opcja. Bo nie masz wyjscia musisz mieszkać (płacić też musisz) tzn teoretycznie nie placisz za niego jak za czynsz, ale w podatku płacisz więc to jest sciema, że darmowe mieszkanie. W no i nam dali niby ładny bo 160 metrów (na dole kuchnia salon i wc i lazienka. Góra 4 sypialnie i ogromna lazienka. Ale co z tego jak lazienki na dole z lat 70 i smierdzi tam starymi sikami. Co bym nie używała to śmierdzi. I kanalizacja.. w salonie klepka odchodzi. Też gdzies okoloce 80 lat. No gora juz z lat 90. Ale to wiecie prysznic taki, że nie da sie tych zakamarków wymyć. Tu coś odłazi. Tu sie nie domyka.. i czlowieka cholera bierze. Że miał swoje wyremontowane mieszkanie na tip top. A tutaj każą mieszkać w domu gdzie na każdym kroku czyhają pułapki. Jedynie plus tego, że ogród mozna wyjść z dzieckiem na wsi. I że jest przestrzeń. Ah.
-
Kropka też bym była wkurzona jak ty. Bardzo mi przykro, takich staroci to nawet nie chcę się sprzątać bo tego nie da się sprzątać żeby było ładniej.
Ja ostatnio miałam sprzeczkę z teściowa o remont, ja dążę do tego żeby wyremontować 2 pomieszczenia po babci męża a teściowa żeby robić inwestycje w gospodarkę tzn. kostkę na podwórku położyć (koszt ok. 100 tys.) i dachy wymienić (kolejne 100 tys ) a przy obecnych cenach jabłek nie mamy kasy żeby na wakacje jechać tylko zbieram z 500+ a co dopiero takie wydatki.
No miło jak w końcu coś komuś smakuje. Jesteśmy zaopatrzeni na całą zimę -27 słoiczków wyszło 🤪
Ja wróciłam od paczkomatu, idę wywar z wierzby robić i tunel otworzyc. My nie mamy papryki tylko teraz będzie fasolka, za chwilę będziemy siać ogórka w gruncie a po fasolce w tunelu będzie kalafior. I ciągle mam robotę. -
No to arsenał na zimę 😀 nie wiem czy stosowałaś wcześniej, ale ja tak i na prawdę infekcje szybciej znikały, albo lżej się przechodzi. Ja mam 3 lipy na podwórku i muszę poczytać o lipie, bo córka jak ma katar to lipomal dajemy i jej pomaga, tylko że tam to tyle cukru...
Wywar z wierzby? Pierwsze słyszę 🤔
Kostka na podwórku to inwestycja a gospodarke? Traktor, kombajn, bizon itp hala, chłodnia to rozumiem ale kostka. Wiadomo dzięki temu jest porzadek i nie ma błota. Ale jakoś wydaje mi się, że to aż tak się nie zalicza do rozwoju.
A rozumiem z tych pokoi po babci byście mogli coś urządzić? Jakies dodatkowe pokoje czy gospodarcze pomieszczenia? To owszem jestem za Twoim pomysłem 😀 jeszcze dach jestem wstanie zrozumieć, że może to być priorytetem.
Ale bym zjadła kalafiorowa zupę 😳 ale mój mąż nie lubi nawet zapachu..
No roboty na cały rok macie.. -
Kropka babcia męża jak żyła to oddała nam 2 pokoje, zrobiliśmy przejście z naszej części, wyremontowaliśmy, w jednym jest Zuzi pokój, w drugim salon. Tam zostały 2 pomieszczenia, z jednego chcemy zrobić kuchnie (a z obecnej kuchni mały pokój) a drugie jest okropnie ciemnie bo nie ma bezpośredniego okna tylko dostawiony jest ganek i tam byłoby wejście, ewentualnie jakas mała garderoba. Tam też jest spiżarka i bardzo stara łazienka. Ale tam trzeba zrobić prawie wszystko- pod podłogą jest dół który trzeba zawalić i wylać posadzkę, tynki, elektrykę, są tylko nowe okna i nowe kaloryfery. Majątek żeby go zrobić.
Wywar z wierzby podobno jest dobry na reumatyzm ale ja robię dla roślin, podobno świetnie się w tym ukorzeniają. A wogole ostatnio napalilam się na hydroponike 🙈, kupiłam jedna roślinkę w hydroponice, ta roślinka poszła do ziemi a w tym podłożu dałam odnozke anginki. I jak w ziemi czy w wodzie nie chcą mi się w tym roku ukorzeniać tak w tej hydroponice 2 tyg. ja patrzę a już są korzenie. No czad. Już perlit do mnie jedzie 🤪. -
nick nieaktualnyHej dziewczyny! U mnie ostatnio kiepsko z czasem. Staram się na bieżąco czytać co piszecie ale ciężko mi się odnieść.
Iza no to teraz Wam się zacznie robota. Zrobi się w końcu ciepło to chwasty ruszą na potęgę. W rolnictwie i na gospodarce to zawsze roboty od groma.
Kropka kiepsko że ten remont nie wypali. Ale to tak już ostatecznie czy jest szansa że za jakiś czas jednak ogarną jakiś inny przetarg? A co do zgagi to współczuję. Mnie mega męczyła w ciąży. Ale u mnie pojawiła się pod koniec drugiego trymestru i trzymała do samego końca franca.
Gusia ale ten czas zapiernicza! Dopiero rodziłas a tu już Zosia dwa miesiące. Niech rośnie dalej zdrowo ♥️ -
Tiril wrote:Hej dziewczyny! U mnie ostatnio kiepsko z czasem. Staram się na bieżąco czytać co piszecie ale ciężko mi się odnieść.
Iza no to teraz Wam się zacznie robota. Zrobi się w końcu ciepło to chwasty ruszą na potęgę. W rolnictwie i na gospodarce to zawsze roboty od groma.
Kropka kiepsko że ten remont nie wypali. Ale to tak już ostatecznie czy jest szansa że za jakiś czas jednak ogarną jakiś inny przetarg? A co do zgagi to współczuję. Mnie mega męczyła w ciąży. Ale u mnie pojawiła się pod koniec drugiego trymestru i trzymała do samego końca franca.
Gusia ale ten czas zapiernicza! Dopiero rodziłas a tu już Zosia dwa miesiące. Niech rośnie dalej zdrowo ♥️
No podobno może w przyszłym tygodniu otowrzą nowy przetarg na wykonawce remonetu. Ale to i tak obsuwka o 2 miesiące. Jeśli od razu znajdzie się jakis wykonawca.. 😔
Mnie zgaga też męczyła do dnia porodu. Ale chyba tak od 25 tygodnia jak zaczęłam analizować tamten czas 🤔
A jak odcyckowywanie Wam idzie? -
Iza37 wrote:Kropka babcia męża jak żyła to oddała nam 2 pokoje, zrobiliśmy przejście z naszej części, wyremontowaliśmy, w jednym jest Zuzi pokój, w drugim salon. Tam zostały 2 pomieszczenia, z jednego chcemy zrobić kuchnie (a z obecnej kuchni mały pokój) a drugie jest okropnie ciemnie bo nie ma bezpośredniego okna tylko dostawiony jest ganek i tam byłoby wejście, ewentualnie jakas mała garderoba. Tam też jest spiżarka i bardzo stara łazienka. Ale tam trzeba zrobić prawie wszystko- pod podłogą jest dół który trzeba zawalić i wylać posadzkę, tynki, elektrykę, są tylko nowe okna i nowe kaloryfery. Majątek żeby go zrobić.
Wywar z wierzby podobno jest dobry na reumatyzm ale ja robię dla roślin, podobno świetnie się w tym ukorzeniają. A wogole ostatnio napalilam się na hydroponike 🙈, kupiłam jedna roślinkę w hydroponice, ta roślinka poszła do ziemi a w tym podłożu dałam odnozke anginki. I jak w ziemi czy w wodzie nie chcą mi się w tym roku ukorzeniać tak w tej hydroponice 2 tyg. ja patrzę a już są korzenie. No czad. Już perlit do mnie jedzie 🤪.
A to ja bym wolała inwestycje w domu 😛 o stokroć 😛
Matko z tymi roslinkami to jestes moje guru 😉 bo jestem zielona oczym mówisz 😛 -
nick nieaktualnyKropka no jakoś to odstawianie idzie. Wieczorami już mały gad kuma że cyca nie ma i zasypia bez. Czasami popłacze jak jest zmęczona i się wierci i długo zasnąć nie może. Ale nie szuka cyca. Gorzej teraz będzie bo chce teraz wyeliminować karmienie przed drzemką w południe 🙈 czekam na lepszą pogodę i ciepłe dni, jak się młoda będzie mogła wyszaleć na zewnątrz to może łatwiej pójdzie 🤷
-
Kropka jakie tam guru 🤣. Trochę wiem, trochę eksperymentuje, po prostu to lubię. Nawet parę złotych za to mi wpada bo sprzedaje to co mam za dużo.
Tiril kupowałam ten podkład pod prześcieradło na duże łóżko? Jak tak to czy coś fajnego ci się trafiło? Bo ja muszę wymienić bo mi się sypie że starości. Ale i tak ostatnio uratował mi materac 🙈. -
nick nieaktualny
-
Pytam, bo w tamtym roku bardzo nam taka stara papierówka obrodziła w jabłka po prostu było jabłko na jabłku. Ale że to była zaniedbana przez poprzedniego uzytkownika tego domu, to stwierdziliśmy, że przytniem ją trochę. No i teraz czy my nie umiejetnie to zrobiliśmy, czy ona może kwitnie nieco później. Ale chyba ma może na całe drzewko tylko kilka kwiatów.. 😔 a córka zajadała sie tymi jabłkami i my sami w sumie. I boje się, że zabiliśmy drzewko. Co prawda obok rośnie inna jabłoń nie wiem co to za odmiana, ale też kwiatów jak na lekarstwo 🤷🏻♀️a w sumie miała niby mniej jabłek ale kwitnąć pamiętam w tamtym roku ładnie kwitła..
-
nick nieaktualny
-
Kropka prawdopodobnie wysilila się w tamtym roku i w tym roku ma mniej kwiatów. Ogólnie jak patrzymy to w tym roku jest dużo mniej kwiatów na jabłonkach niż rok temu, będzie mniej jabłek. A już marcu krzyczeli że będzie klęska urodzaju 🤦. Jeszcze niech mróz popieści to będzie kiepsko.
-
I znów pani Ukrainka wyssała ze mnie energię 😠. To już teściowa się stara żeby jak najwięcej zajmować się Olą a ja do pracy a tamta tylko jęczy i krytykuje. Nie jej tunel i nie jej sprawa. Ja się staram ale dla siebie i dla swojej rodziny i nikogo obcego zadawalac nie zamierzam.
-
nick nieaktualnyIza doskonale Cię rozumiem! Kiedyś w pracy miałam taką koleżankę... no masakra! Nic jej nie pasowało, wszystko było do bani, wszystko krytykowała, narzekała i komentowała. I tak codziennie 🤮 Psuła nastrój wszystkim dookoła. Odechciewalo się wszystkiego przez nią i kiepsko praca nam szła. Pierwszy raz spotkałam taką osobę. Już wcześniej słyszałam określenie "wampir energetyczny" ale dopiero jak ją poznałam to zrozumiałam jego sens. Od takich osób najlepiej się odciąć, poważnie. Ty nie bardzo masz taką możliwość chyba. Staraj się chociaż jak najmniej pracować z nią "głowa w głowę". Nie daj się stłamsić 💪
-
Tiril wrote:Iza doskonale Cię rozumiem! Kiedyś w pracy miałam taką koleżankę... no masakra! Nic jej nie pasowało, wszystko było do bani, wszystko krytykowała, narzekała i komentowała. I tak codziennie 🤮 Psuła nastrój wszystkim dookoła. Odechciewalo się wszystkiego przez nią i kiepsko praca nam szła. Pierwszy raz spotkałam taką osobę. Już wcześniej słyszałam określenie "wampir energetyczny" ale dopiero jak ją poznałam to zrozumiałam jego sens. Od takich osób najlepiej się odciąć, poważnie. Ty nie bardzo masz taką możliwość chyba. Staraj się chociaż jak najmniej pracować z nią "głowa w głowę". Nie daj się stłamsić 💪
Dlatego staram się pracować sama, ile mogę to robię a ona robi gdzie indziej. Ale jak tylko przychodzi gdzie ja pracuję to swoje musi powiedzieć. -
nick nieaktualnyMi dzisiaj już puszczają nerwy. Na ogół mam dużo cierpliwości do mojego dziecka ale dzisiaj nie. Nie dałam jej cyca w południe, to chyba w ramach protestu zbojkotowała drzemkę i tak męczymy cały dzień 🤦 myślałam że skoro nie spała w południe to chociaż teraz pójdzie wcześniej spać. E, gdzie tam! Widać że jest zmęczona ale wojuje dalej. I nie posiedzi w pokoju żeby się wyciszyć tylko biega po całym domu. No nie mam już nerwów 😐