Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJangwa, oddałaś mu ten pierścionek?
Nie pogniewaj się na mnie, ale jeśli on jest za granicą, to czy on tam kogoś nie ma? Bo coś kojarzę, że wyjeżdża
Przepraszam, że tak piszę, ale zachowanie które opisujesz jest takie typowe - noe dzwoni do Xiebie test bie ma go w domu, gdy jest o Cię ignoruje. Najlepiej jakbys z nim porozmawiała otwarcie, po co macie się ze sobą męczyć jeśli on nie jest przekonany do tej relacji. Zapytaj go, co myśli i co czuje. Wiem, że nie chcesz usłyszeć najgorszego, ale może to jedyne rozwiązanie... ;( -
nick nieaktualny
-
Tak,wyjezdza. I nie mam pewności co tam robi.Czekam aż wróci. Wraca 26.05 . Próbowałam z nim nawet ostatnio porozmawiać to nawet nie widziałam chęci podjęcia tematu. Tylko mileczenie jak mówiłam,że trzeba podjąć jakieś decyzje. I jak się ze mną męczy to lepiej może się rozstać. .. I tylko milczenie i że ciągle gadam o rozstaniu. Po prostu widzę jak jest. On zdecydowanie czeka az jak podejme ten krok. Brak mu jaj aby podjąć jakiekolwiek decyzje.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 maja 2017, 13:39
-
nick nieaktualnyJangwa ciężko coś doradzić.... chyba rozmowa tylko. I to szczera.
Przepraszam, że tak pisze ale zastanów się czy twój partner ma powody żeby nie chce przebywać w twoim towarzystwie?
Przerabiałam to z mężem - później do mnie dotarło że przez moje zachowanie mężowi przestało się chcieć. Moje pretensje i wyrzuty spowodowały to, że przestawało mu zależeć i nawet jesli miałam rację to nie pomagałam mu..... dotarło do mnie po jakims czasie. Poczytalam troche o rekolekcjach dla małżeństw, posłuchałam troche księżny którzy zajmują się małżeństwami (przez neta) i tropxhe do mnie dotarło.
Może spróbuj do tego tak podejść...... on tez musi miec podwód żeby chciec sie zmienić.
I broń Boże go nie bronie. Po prostu kij ma zawsze 2 końce.
na pewno trzeba pogadać -
Cześć. Nadrobiłam zaległości.
Jangwa, będę trzymać kciuki za pozytywny rozwój sytuacji.
Adele27 wrote:Dziewczyny to Wam sie pożalę... Mam już dość gadania osób w moim kręgu,że się za bardzo spinam,że za bardzo chcę... Teraz jak wyniki męża są w normie to w ogóle przyjaciółki mi piszą a nie mówiłam za bardzo chcesz. Normalnie złapałam doła .... Żadna z nich sie nie starała o dziecko. Te które mają to nawet nie wiedzą kiedy zaszły a reszta nawet dzieci nie ma... Nic nie kumają a głupie rady i teksty,że to na pewno moja wina bo za bardzo chce.. No qrwa.... Jeszcze gdybym to uslyszala od kogoś kto na prawda starał sie podobnie tyle czasu co ja....
Dlatego ja o tych staraniach z nikim nie rozmawiam. Rodzina ani znajomi nie wiedzą, jedynie Wy i jeszcze jedna mała grupka w internecie - znajome z czasów I ciąży.
Wystarczy mi, że sama się wkurzam, że nie wychodzi, komentarze rodziny i znajomych niepotrzebnie by mnie dobijały. Najlepiej zrozumie ktoś, kto jest w podobnej sytuacji, dlatego postanowiłam przyjść tutaj, bo jednak komuś musiałam się wyżalić.
U mnie standard - kolejna koleżanka w ciąży, tym razem z czasów szkolnych, razem rodziłyśmy pierwsze dzieci - różnica 4 dni miedzy dziewczynkami. Jak prześledzę ostatnią częstotliwość to nie ma tygodnia bez informacji o czyjejś ciąży
Pomału mam wrażenie, że wszyscy są w ciąży tylko nie ja.
Odechciało mi się tych całych starań
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 maja 2017, 14:11
Matylda
-
Wiem,że ma dwa końce i nie bronię siebie. Na pewno po części i to moja wina. Tylko jak na każde moje pytania reaguje nerwowo albo mówi,że to nie.moja sprawa to robi mi sie przykro i nawet wszystkiego odechciewa. Dlatego przestałam nawet pytać, bo nie mam ochoty usłyszeć,ze to nie moja sprawa. Wiem,ze tak ciężko pomagać na odległość tym bardziej jak się zna relacje tylko jednej osoby. Pisze,żeby trochę się wyzalic,bo już nawet nie wiem komu w tej kwestii zaufać.
-
nick nieaktualnyJangwa moja rada jest taka. pogadaj z nim, dajcie sobie jeszcze jedna szanse. Staraj sie teraz zachwywac tak żeby nie miec sobie nic do zarzucenia. jesli on nadal nie będzie chciał sie zaangazować to zadecydujesz. Może na nowo trezba rozbudzic uczucie? U mnie sie udało jak ja zmniełam nastawienie
3mam za was kciuki -
nick nieaktualnysimon - na testach owulacyjnych masz taka tabelke z informacja od kiedy zacząc testować w zależności od dlugości trwania cyklu. No i robisz testy codziennie aż do pozytywnego. Jak masz duzo testów to w okolicach spodziewanej owulacji nawet 2x dziennie rano i wieczorem
-
nick nieaktualnyja nie mówiłam nikomu że sie staramy a tym bardziej rodzinie. W pierwszej ciązy chciałam o ciazy powieziec rodzinie dopiero jak skończę I trym ale zmuszeni byliśmy wcześniej...... w podrózy poslubnej bylismy w Rumuni i tam niestety trafiłam do szpitala gdzie przeleżałam 3 dni to były pierwsze tygodnie ciazy
-
nick nieaktualnymoja rodzina uważa że panikuje za bardzo wiec nic im nie mowilam wtedy. teraz tez zastanawiam sie kiedy poiwiedziec. Moze damy rade wytrzymac do końca I trym.
Z reszta w rodzinie chyba nikt nie miał wielkich problemów z ciązami wiec i żadne badania nie były potrzebne... tym bardziej to by ich utwierdziło w przekonaniu że panikuję -
nick nieaktualnyJangwa wspolczuje Ci tego co teraz przechodzisz tule mocno
Opowiem Wam jak bylo u mnie a przeszlam juz tyle w zyciu ze nic mnie nie zaskoczy...
Przyjechalam do uk autem z mezem wtedy mezem bo jestem juz po rozwodzie i wyszlam ponownie za maz ale po kolei
Bylam jego zona 4 lata a wczesniej 3 lata narzeczenstwa w sumie kupe czasu dla niego stracilam
Kiedy przyjechalismy autem do uk siedzial czesto na laptopie i telefonie wtedy tez cos we mnie ruszylo,zaczelam podejrzewac ze on kogos ma
Przyjechalimy do uk aby szybciej splacic kredyt a zlapalam go na goracym uczynku
Kiedy wrocilimy do pl aby sie rozliczyc z pitow w ostatnia noc kiedy to znow lecielismy do uk wlaczylam jego telefon bo wylaczal go na noc...
I mialam wszystko jak na dloni przeslalam wszystkie sms i zdjecia na moj telefon i to byly moje dowody na sprawie rozwodowej
Caly czas mnie oklamywal zdradzal i okradal z pieniedzy dla tej patoligi
Zostalam sama z kredytem bo on uciekl jak tchorz,ale nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo tu poznalam mojego obcengo meza ktorego kocham z ktorym udalo mi zajsc w ciaze i mamy piekna ksiezniczke
To tak w skrocie tylko opowiedzialam bo to ksiazke bym mogla napisac...
A wczoraj dowiedzialam sie ze moja znajoma stara sie o 3 dziecko i wiecie co nie boli mnie to ciesze sie ze bedzie miec 3 tylko boli mnie to ze jej to tak szybko przychodzi ze planuje i ma doluje mnie to ze ja zawsze mam pod gorke -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Adele27 wrote:Domis a kiedy macie podejscie do IV ? Nie znam sie za bardzo na tym wiec wybacz jak jakies dziwne pyt zadaje
Super ze wyniki męża dobre teraz ty badania i dowiecie sie cobi jakWiadomość wyedytowana przez autora: 15 maja 2017, 15:11
TP 21.07.18
-
Emi przykra historia, ale z dobrym zakonczeniem. Czasem trzeba cos stracic, zeby zyskac lepsze
jangwa rozmawiac trzeba i szczerze, owszem. Ale sama sobie rozkmin wszystko najpierw. Znam przypadki, gdzie zona sie starala jak cholera, zeby malzenstwo ratowac i zmieniala siebie dla meza. I oczywiscie przez jakis czas bylo lepiej, bo jemu bylo lepiej. Ale jak sie facet w ogole nie stara ratowac zwiazku i mu wszystko zwisa i powiewa, to nie ma sensu sie katowac. Perspektywa bycia sama przeraza (no i co rodzina powie ojej), ale moze gdzies tam czeka nowe zycie i bardziej odpowiedzialny facet.
Adele kochana ja cie rozumiem doskonale. Chociaz u nas chlopcy troche slabi, to jednak ja dalej uwazam, ze glowny problem jest u mnie. Bo wystarczy jeden ambitny o ile ma gdzie celowac
I to jest tak cholernie niesprawiedliwe, ze wiekszosc znajomych sie nawet nie stara, rach ciach i brzuchy dookola. A potem MI marudza wszystkie, jak to sie zle czuja. Pfff... A ja mam ochote je trzepnac po lbie, zeby sie przymknely laskawie, bo ja bym chetnie rzygala trzy razy dziennie cala ciaze, zeby tylko miec bobasa.
I tak trzeci rok mija a kolezanki, ktorym wspominalam cala podekscytowana, ze sie zaczynamy starac, mowily ze jeszcze nie sa gotowe. No i zdazyly dojrzec do dzieci i porodzic wszystkie.
Damy rade dziewczyny. I powiem wam cos. Im dluzej sie staracie, tym bardziej docenicie bobasy, jak juz sie w koncu uda.
60 cs......
PCO
7 cykli z Clo
hsg 05.16 jajowody drozne
laparo 08.17 tuning