X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Starania o drugiego maluszka
Odpowiedz

Starania o drugiego maluszka

Oceń ten wątek:
  • Kropka6 Autorytet
    Postów: 2878 1190

    Wysłany: 27 marca, 12:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Z tym bagażnikiem klasyk 🙈 kto choć raz nie przydzwonil 🙈

    Ah no i tyle z zupy.. i dzisiejszego obiadku.. no tak to zaraz 13, to i dzieci kończą. Aj pamiętam że to wydawało sie w szkole wieczność. A w normalnym zyciu to chwila moment i już..

    Pytam o te roslinki, bo z mężem robimy warzywniak swój mały i ona juz tam jakies warzywka posiał, bo było napisane na opakowaniu że w marcu. Choć mi sie wydawało że później albo w ciepłe trzeba a później rozsadzić. No ale sie nie znam 🫣 bo jak na wsi mieszkałam to byłam mała i nie zwracałam na to uwagi..

    33 lata
    19.02.2019 💔 11 tyg
    03.2021 👧🏼
    13.09.2023 2760 g, 52cm 💣
    age.png
  • Fania017 Koleżanka
    Postów: 44 38

    Wysłany: 27 marca, 20:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie byłam dziewczyny na tej Becie.... Koleżanka prosiła by zamienić się zmianami w pracy , więc miałam dzisiaj wcześniej, a wtedy za wcześnie żebym mogła iść na betę.. z jednej strony chce to zrobić . A z drugiej znowu już dobieram sobie do głowy że może nie będzie kolorowo... Jestem cała w strachu.. ja już głupie.. ale wiecie z córką to od razu miałam powiększony biust, wrażliwy na dotyk.. a tu nic.. zero czegokolwiek.. i juz się nakręcam...🙈 U Was jak było z objawami? Jeśli mi się uda tą Betę zrobić to jak zrobie w piątek to nie mam możliwości żeby porównać przyrost bo w pracy ta druga koleżanka na bank się nie wymieni zmianami bo ona taka jest..
    A z tym ubieraniem się dziewczynek, u mnie jest jakaś katastrofa... Odkąd skończyła 3,5 roku jest pod tym względem nieznośna do tego stopnia że mam ochotę wyjść czasami z domu i trzasnąć za sobą drzwiami. Codziennie rano wojna.. bo spodnie to najgorsza kara, tylko spódnice sukienki... Moje dziecko ma ubrać więcej niż ja i mąż razem, jest w czym wybierać, ale już czasami naprawdę puszczają mi nerwy... Za 2 tygodnie skończy 5 lat i jest coraz gorzej.. raz że z ubieraniem.. dwa z zachowaniem.. dopóki ulegam jestem najlepsza mamą na świecie...jeśli cokolwiek powiem niezgodnego z jej wizją od razu jest wybuch złości, warczenie, piszczenie, krzyki i oczywiście płacz... A że moja cierpliwość ma naprawdę dużą skalę więc ona tak wyje o wszystko..a ja czekam ... Ręce opadają... Jest cudowna dziewczynka dopóki nie zaczyna wydziwiac.. czasami mam ochotę wyjść z siebie i stanąć obok.. gdzie popełniłam błąd wychowawczy, zastanawiam na którym etapie...

  • Iza37 Ekspertka
    Postów: 1192 60

    Wysłany: 27 marca, 21:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kropka te warzywa co idą w korzeń można już siać, marchew, pietruszka, burak, koper też, można sadzić czosnek wiosenny i cebulkę z dymki, groch
    i bob, rzodkiewkę. Ale te co dają plon z kwiatów są bardziej wrażliwe na przymrozki a do połowy maja przymrozki to norma, no i one wola cieplejsza ziemię niż jest teraz np. fasolka, ogórki, pomidor czy dyniowate. Nie wypowiem się na temat kapustnych i ich odporności na przymrozki.

    Fania szkoda że nie byłaś. No to czekamy do piątku.
    A co do córki. Ja myślę że błędem jest brak granic których wy się sztywno trzymacie. Ten sam błąd który popełniłam ja ☹️. Każdy psycholog ci powie szczególnie jak opiszesz zachowanie dziecka na twoje "nie".

  • Kropka6 Autorytet
    Postów: 2878 1190

    Wysłany: 27 marca, 22:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oj Fania szkoda z tą betą, bo później święta, to nie ma jak sprawdzić przyrostu. Choć ja powiem Ci, że nigdy nie robiłam podwojnej bety. Raz i tyle zapisywałam sie do lekarza później żeby to bylo okilo 7/8 tydzień. Od i tyle czekałam na rozwój sytuacji. Co do objawów, to ja miałam wlansie chyba koło 8 tyg dopiero. Tak to nic wcześniej.. może zmęczenie jedynie. Aa ale za to w każdej ciąży rano wstawałam i widziałam że jestem w ciąży. W sensie budziłam sie i mówiłam sobie takie wewnętrzne ja o jestem w ciąży muszę zrobić test 😛 we 3 tak miałam ;) ale ja wróżka jestem. Przecież przepowiedziałam sobie że 13 września urodze Misie i teraz dziś sie kolejna wrozba sprawdziła 😛

    Iza dzięki za wyjasnienie. To zgadza sie z tymi warzywkami. Czyli może coś bedzie z tego.

    Co do granic, no to u nas jak powiemy Nie na bajke to nie ma dyskusji. Bo z tym zawsze była granica. Ale z zasypianiem ulegliśmy i teraz rzeczywiście robi co chce.. wiec trzeba zacząć więcej robić hola hola stop mloda panno. Z ubieraniem miała od zawsze jakies humorki. Ale wczoraj to przeszła samą siebie .. ale bardziej to wynikało nie z tego że ona coś na złość tylko że ona sama chciała, bo jest faza na ja sama ja umiem. A jej nie wychodziło i do tego frustracja i juz wszystko było źle..

    33 lata
    19.02.2019 💔 11 tyg
    03.2021 👧🏼
    13.09.2023 2760 g, 52cm 💣
    age.png
  • Fania017 Koleżanka
    Postów: 44 38

    Wysłany: 28 marca, 06:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też chyba poczekam do tego 7tc i umowie się do lekarza. Bo jakbym jutro zrobiła Betę to nie mam kiedy tego przyrostu zrobić i będę się martwić czy raczej rośnie czy nie.. więc niech się dzieje. 15 kwietnia będę się umawiać na wizytę:)
    A propos naszej córki, ona ma właśnie bardzo konkretnie postawione granice. Wie co wolno, a co nie.. na pewno nie jest przebodzcowana,bo do 3 roku życia nie miała styczności z tv... do tej pory jesli ogląda bajkę w TV to jest to góra 45min co drugi dzień, a telefonu czy tabletu nigdy nie miała w rękach. Najbardziej fiksuje przy tym ubieraniu, bo jedynie co to tutaj odpuszczamy bo byłaby wojna co rano.. oby z tego szybko wyrosła...😊
    Ja też pomału zaczynam sezon ogródkowy, zarówno część ozdobna jak i warzywną.( Ale to tak na nasz własny użytek).. Więc mam nadzieję że na tyle się zajmę że czas mi szybko do połowy kwietnia...:)

  • Iza37 Ekspertka
    Postów: 1192 60

    Wysłany: 28 marca, 09:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Fania czyli córka was testuje i próbuje przełamać wasze granice.

    Ale sieje fasolkę. Siedzę w domu z dziećmi.

  • KarolinaK Autorytet
    Postów: 750 526

    Wysłany: 28 marca, 09:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć Dziewczyny <3 Czytałam Was na bieżąco, ale musiałam odreagować po weekendzie :D

    Fania - cudowne wieści <3 gratuluję po cichu! Z tą bętą to myślę, że faktycznie jak pójdziesz na spokojnie sobie na usg 6/7 tygodniu, to może sobie zaoszczędzisz nerwów :) Czuję, że będzie dobrze. No i co do objawów to sama pisałaś, że musiałaś wrócić z pracy, żeby coś zjeść :) Ja w pierwszej ciąży miałam obolałe piersi od owulacji, a teraz nic :) Może w drugim trymestrze trochę. Za to nudności i wymioty na całego, ale to od 8 tygodnia.


    Co do granic...u nas ten sam temat! Kropka, ja Cię podziwiam, że mając dwójkę dzieci, w tym 3-latkę, tak się starasz z rodzicielstwem bliskości :) My w sumie też stosujemy dużo z tej metody, ale w pewnym momencie, jak widziałam, że na ig mi się ciągle wyświetlały porady, jak nie mówić do dziecka, jakich sformułowań nie używać, bo się skończy terapią xD to stwierdziłam, że już bez przesady. Chodzimy do takiej bawialni, gdzie dyżurują psycholodzy i kiedyś miałam fajną rozmowę z panem psychologiem, który też sam wychowuje dzieci według rodzicielstwa bliskości i powiedział, że za mało mimo wszystko się obecnie mówi o granicach. Bo jesteśmy pokoleniem dość mało empatycznie wychowanym i przy swoich dzieciach chcemy to nadrobić i granice i zakazy nam się źle kojarzą. A granica też daje poczucie bezpieczeństwa, a przede wszystkim jeśli jemu się stawia granice, to samo będzie umiało stawiać innym :) no ale też mam z tym problem, bo jak płacze, krzyczy, to mi serce pęka :D

    Co do Świąt, to nie dziwię się Twoim nerwom...wiadomo, że można się dostosować, ale dziwi mnie forma, w jaki się siostra męża domaga swojego, trochę dziecinne :)

    My do soboty zostajemy u siebie, a na śniadanie i pierwszy dzień świąt jedziemy do mojej mamy. Do teściów mamy 4 h i powiem Wam, że nie na moje siły teraz takie podróżowanie w środku świąt. Bo w momencie, kiedy sobie każdy może odpocząć, to my musimy w auto wsiadać zaraz po obiedzie i trzeba jechać. A mały już nie śpi albo chce zasnąć itd. i są cyrki po drodze. I chcemy sobie oszczędzić takich atrakcji w Święta :) szczególnie, że byśmy zostali 1,2 dni tylko...

    W weekend to Wam powiem, że było ciekawie... W mojej opinii dobrze wyszło, starałam się, ale byłam tez rozłożona, więc jak mały zasypiał, to generalnie raczej szłam się kąpać i spać, ewentualnie trochę doktorat popisać. Bo w ciąży to się z choróbskiem niewiele zrobi, a odpoczynek naprawdę pomaga. Jak teściowie wyjeżdżali, to musiałam załatwić jedną rzecz i wyszłam chwilę wcześniej i potem mi mąż powiedział, że na odchodnym teściowa stwierdziła, że najpierw teść był na cenzurowanym u mnie, a teraz ona :/ Nie powiem, bardzo mnie to zabolało, bo wierzcie mi dziewczyny, że się starałam i byłam serdeczna. A na koniec tak zostałam podsumowana. W każdym razie zadzwoniłam do teściowej i zapytałam, co było nie tak? I dobrze zrobiłam, bo faktycznie trochę pod presją powiedziała, że od choroby mojej mamy, ja mam dużo do niej dystansu i że zawsze się czuła bardzo przyjęta u nas w domu, i że przyjazdy do nas to było dla niej bycie "jak w niebie". No i pewnie stąd jej zwracanie uwagi chorobami i narzekaniem. Myślę, że rozmowa oczyściła atmosferę, cieszę się. Moja mama słusznie też mi podpowiedziała, że mój mąż powinien częściej do mamy swojej dzwonić, dopytywać, bo widocznie potrzebuje uwagi. Na pewno wiem, że coś z naszej strony możemy lepiej zrobić i faktycznie w ostatnim czasie nie byłam wylewna, ale też człowiek na każdym polu daje 100 procent - mały jest w domu i nie wystarczy go pilnować, tylko trzeba mieć na to pomysł, dodatkowo piszę ten doktorat, żeby skończyć przed porodem, mamy różne zobowiązania no i przede wszystkim choroba mamy... więc być może już dla teściów nie miałam tyle siły i serca, ale też obiektywnie patrząc, oni mogliby się bardziej wczuć w naszą sytuację i mniej patrzeć, co im się należy z naszej strony, tylko jak nas wesprzeć, a nie dokładać wymagań i oczekiwań. Szczególnie, ze mamy dobre relacje itd.

    Mama już dostała plan leczenie i generalnie chcą zastosować wszystko - dwa rodzaje chemii, naświetlanie, operację. Generalnie wszystkiego końskie dawki, ale dlatego, że jest szansa, że ją wyleczą zupełnie. Akurat tak wypada, że do porodu mojego dostanie tą trudniejszą chemię i może być róznie. Myślimy z mężem, jak się zorganizować, bo oczywiście ona ma plan jeździć pociągiem na leczenie. A to nie wchodzi w grę bo te pierwsze chemie zeruja odporność. Ale już mamy pomysł i myślę, że damy radę :) Chociaż będzie to na pewno wszystko trudne.

    Fania017 lubi tę wiadomość

    08.2021 - synek 💙

    preg.png
  • Kropka6 Autorytet
    Postów: 2878 1190

    Wysłany: 28 marca, 10:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ojej Karolina dużo tego wszystkiego. Postaram sie wieczorem odnieść bo teraz nie moge się wczuć. Bo Michalinka bardzo jakaś absorbujaca jest dziś..

    33 lata
    19.02.2019 💔 11 tyg
    03.2021 👧🏼
    13.09.2023 2760 g, 52cm 💣
    age.png
  • Kropka6 Autorytet
    Postów: 2878 1190

    Wysłany: 28 marca, 21:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To tak zaczne od końca, super że juz plan leczenia jest. To wiadomo na czym mama 'stoi' i jaki plan. Wiadomo że ciężka chemia, to i ciężko bedzie znosić, ale właśnie jeśli to ma dać najlepszy efekt to warto. Pociągiem absolutnie.. nie zgadzacie się, ona potrzebuje teraz niestety sterylności.

    Co do teściów fajnnie, że sobie pogadaliscie i atmosfera się trochę oczyściła. Tylko mi sie nasuwa jedna myśl kurde to jest dorosła osoba a zachowuje się jak dziecko, ktore zwraca na siebie uwagę, bo ktoś trochę mniej patrzy na nie. I owszem że mogło jej sie zrobix przykro. Ale w jakiej wy jesteście sytuacji. Ale może e sumie lepiej nie drążyć tematu. Jeśli potrzebuje zadzwonienia jeden raz więcej niz zawsze to może lepiej dla świętego spokoju tak zrobić.. bo za dużo i tak macie na głowie.

    Nam nawet wychodziło to bliskosciowe podejscie i widziałam super efekty, że rzeczywiście z nią mozns było dyskutować i miała swoje granice. Ale kurcze trochę sypnęło sie jak Michalina sie pojawila. Bo to wychowanie jest super jak ma sie tylko i wylacznie jedno dziecko dla siebie.. tzn z dwójką tez daje sie radę, tylko trzeba o tym pamiętać. I pamiętać że wychowanie w poczuciu bliskości, to sa tez granice i nie swawola. A my trochę zrobiliśmy a dobra, niech ma. A dobra nie mam czasu w tej chwili dyskutować..i w niektórych rzeczach polegliśmy i musze inna taktyke przyjąć. 😛 No polegliśmy z zasypianiem i teraz po woli budujemy nowe schematy. Ale ogólnie w większości rzeczy nam sie sprawdza. Zobaczymy jak bedzie jak podrosnie. Bo dopiero ma 3 latka 🤣 choć czuje że im starezs tym nowe pomysły w głowie. Tym nowe granice trzeba wyznaczyć.

    Czy ja na wszy odpisałam 🤔

    33 lata
    19.02.2019 💔 11 tyg
    03.2021 👧🏼
    13.09.2023 2760 g, 52cm 💣
    age.png
  • Kropka6 Autorytet
    Postów: 2878 1190

    Wysłany: 28 marca, 21:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aa Fania , my x bajkami to mamy na netflix parę wybranych i one trwają około 24 minuty. Jedna dziennie ogląda czasem 2. W zależności od tego czy ma dużo atrakcji . Choć w niedzielę to chyba godzinna bajke obejrzsla plus netflixowa. Bo sił obydwoje jakos nie mieliśmy. Ale u nas ona ma takie fazy że fiksuje sie na bajji a czasami może w ogóle nie oglądać.

    33 lata
    19.02.2019 💔 11 tyg
    03.2021 👧🏼
    13.09.2023 2760 g, 52cm 💣
    age.png
  • KarolinaK Autorytet
    Postów: 750 526

    Wysłany: 28 marca, 21:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kropka - haha, to u nas dokładnie tak samo, tzn. na pewno Michałek jest bardzo odważny, samodzielny, pewny siebie i uważam, że to zasługa tego, że od małego stosowaliśmy bliskościowe podejście. Ale też niestety w niektórych kwestiach dyscypliny odpuściliśmy, bo łatwiej już coś tam dać niż się wykłócać i też jestem trochę na etapie zmiany strategii. W książce autorów rodzicielstwa bliskości było tak fajnie napisane, że trzeba wiedzieć, którą bitwę wygrać. I ja się tego trzymam. Jak widzę że jest zmęczony, głodny, rozemocjonowany itd. to nie wymagam cudów, ale w innych już dość jasno mu stawiam granicę. No ale też człowiek się uczy na błędach...
    U nas bajki podobnie jak u Was - tak max. 30 minut ale też w sumie niecodziennie., raczej tak co drugi dzien. Wiem że generalnie wszystko się obecnie zwala na oglądanie bajek ale ja np. widzę że te które mu puszczamy to fajnie rozwijają wyobraźnię i sobie na ich podstawie wymyśla ciekawe zabawy 😅

    Co do teściów - no myślę dokładnie jak Ty i też wydaje mi się że tym razem ja musiałam bardziej odpuścić, co jest w sumie mało "sprawiedliwe" ale wolę już nie generować konfliktu bo jeszcze tego brakuje. W gruncie rzeczy to trochę się rozchodzi o to że teściowa nie ma córki i mnie tak traktuje bardzo i jest widać zazdrosna 😛bo mój mąż mógłby dzwonić codziennie, interesowac się ale najbardziej zadowolona jest jak ja porozmawiam 😅

    A z mamą i dojazdami to akurat się składa tak że mąż ma biuro też w mieście gdzie mama się leczy więc może to bez problemu połączyć. Udało mi się namówić mamę że będziemy u niej zaraz po chemii żeby jej pomóc. Dziadkowie mieszkają u góry i dziadek np. jest bardzo ogarnięty, robi obiady itd. ale chcę być przy niej wtedy gdyby się coś działo i źle zareagowała. Tylko nie mam pewności czy jej kłopotu nie zrobimy bo wiadomo że małemu się nie wytluamczy że babcia teraz nie może się z nim bawić. Ale tez może nie będzie źle. Spróbujemy i potem mama sama oceni jak jej wygodnie. Ale mąż ją na pewno będzie woził.



    08.2021 - synek 💙

    preg.png
  • Iza37 Ekspertka
    Postów: 1192 60

    Wysłany: 29 marca, 06:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Karolina ja napiszę tylko tyle że twoja mama ma wspaniałą córkę 🥰

  • Iza37 Ekspertka
    Postów: 1192 60

    Wysłany: 30 marca, 09:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jak tam dziewczynki przed świętami, szykowanie do świąt? Ja pod górkę. Ale fasolkę posiałam (trudno uwierzyć ale posialam 1 km fasolki 🙆, praktycznie sama, troszkę Zuzia pomogła, 2 dni mi się zeszło ale od razu mąż opryskal na chwasty), czosnek obdziabalam więc już oddycha a nie kisnie, a od wczoraj w domu, trochę sprzątam, trochę piekę i gotuje ale końca nie widać. Teściowa wprowadziła zamęt jesli chodzi o święta, w końcu wyszło tak że jadę do rodzicow jutro nie na obiad tylko bliżej kolacji, wogole teściowa wymaga ode mnie ciasta którego nie mam ochoty robić. Byłam dziś na 6.30 że swieconka, zrobiłam ostatnie zakupy i próbuje sprzątać i coś gotować. Tylko Ola coś chora, rano wymiotowała (no to jeszcze pranko było z konieczności). Co zdążę zrobić to zrobię ale najpierw kawka bo przed 5 już się obudziłam.

  • Fania017 Koleżanka
    Postów: 44 38

    Wysłany: 30 marca, 11:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny chciałam Wam tylko życzyć w tym świątecznym zamieszaniu Radosnych Świąt, bo na więcej brakuje mi czasu. Będę po Świętach❤️🌷🐣🐥🐤

    Iza37 lubi tę wiadomość

  • Iza37 Ekspertka
    Postów: 1192 60

    Wysłany: 30 marca, 18:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wesołych, radosnych świąt Wam wszystkim życzę 🐣🐥🐰

    Ja dziś robię z Olą na kolanach, dosłownie. Ola źle się czuje i najchętniej by tylko siedziała ze mną.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 marca, 18:13

  • KarolinaK Autorytet
    Postów: 750 526

    Wysłany: 1 kwietnia, 21:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, spóźnione, ale szczere 🙏 dużo radości, pokoju i miłości ❤️

    Iza37 lubi tę wiadomość

    08.2021 - synek 💙

    preg.png
  • Iza37 Ekspertka
    Postów: 1192 60

    Wysłany: 2 kwietnia, 08:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kropka jak tam śniadanko, udało się?

    Po Oli złapało i mnie. Moja szanowna 🍑 odczuła nadmiar wizyt w WC ale za to nie odczuła nadmiaru jedzenia 🤪. Piękne były te święta, nie ma co.

  • Kropka6 Autorytet
    Postów: 2878 1190

    Wysłany: 2 kwietnia, 08:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny jestem! Przeżyłam 🤣 ale powiem Wam, że już nie miałam czasu tutaj zajrzec. Ogolnie sniadanie udało się! Tesciowie nic nie komentowali, bo w szoku jestesmy z mezem że nawet jedno danie pochwalil teść 😱😱 siostra meza punktualnie przybyła, tez szok (ale myślę, że to przez to że moi rodzice tez byli). Teściowa tylko raz sie czepnela na poczatku, że mąż moj jej źle napisał msze w kościele i nie było mszy i byli o godzine za wcześnie. Bo napisala do niego jak odbywaja się msze u nas, to mój z internetu jej ściągnął rozpiske i wyslal że sa o 9. 11 i 12:30 (przecież my raz na chinski rok chodzimy, to nie pamietamy}. No to oni chcieli na 9. I okqzalo się, że nie ma i do nas przyszli. Ale ja żeby nie było, że mi tam meza od progu opierdala, to mowie, przeciez zawsze we Wszystkich kościołach nie ma porannych mszy, bo jest rezurekcyjna, przecież zawsze jest taka zasada przyjęta 😛 to jux nic sie nie odezwała. Od razu daliśmy też wszystkim zaproszenia na chrzest. To teściowa zapytala o chrzestnego.. i cięgle sobie myślę a dlaczego o chrzestneog. Czy myślałam że pewnikiem jej druga córunia bedzie chrzestną albo moja siostra. Teraz trochę żałuję że jednak obydwojga z mojej strony nie wzięliśmy, a tak dla utarcia noska 🫣 oczywiście chrzestny z mojej strony i nic jej to nie dało kim jest i taka siedziała ze zdziwiona miną. A tak to super wyszło. Choć ja byłam urobiona. Bo to Misia, super pogoda więc tez chciałam trochę korzystać no i szykowanie. Niby duzo jedzenia nie było. Ale to i tak przygotować. Przełożyć. Nakryć itp. dobrze że moja mama juz od soboty była.

    Iza to współczuję kibelkowego biegania 🫣 za to salatki i jajka dlugo nie leżały w brzuchu 😛 u mnie Marcelina chyba chora. Bo wczoraj coś mówiła że niebardzi sie czuje. A dzis o 5 się posiusiala do łóżka i jak zabierałam ja. To takie mokry odrywający sie kaszel i spi dalej u mnie.. i jakby nos przytkal się. Ale to bede pewna jak wstanie. Obydwie w sumie śpią a ja nadal razem z nimi w łóżku 😛

    33 lata
    19.02.2019 💔 11 tyg
    03.2021 👧🏼
    13.09.2023 2760 g, 52cm 💣
    age.png
  • Iza37 Ekspertka
    Postów: 1192 60

    Wysłany: 2 kwietnia, 10:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kropka to fajnie że śniadanko się udało. A kiedy chrzciny?

    Oj tak, atrakcji miałam co nie miara bo jeszcze w niedzielę w końcu zjawiła się spóźniona @, w poniedziałek ta biegunka aż do kościoła nie poszłam bo się balam, w domu to w domu aż po południu się położyłam i zasnęłam. I w nosie miałam że są goście. U teściowej byli. Ja oczywiście nie zdążyłam wszystkiego zrobić ale trudno. Oli już przeszło, szykujemy się na jutro do przedszkola, i jutro po południu idziemy do alergologa i logopedy. Tylko pogoda znów nam pracę w polu popsuła 😤. I na czwartek zapowiadają przymrozki i martwię się o fasolkę bo do czwartku na pewno wyjdzie z ziemi.

  • Kropka6 Autorytet
    Postów: 2878 1190

    Wysłany: 2 kwietnia, 10:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ale dziś juz lepiej z 🚽🧻?
    Ojej już przymrozki? A ja sie tak cieszyłam z porannych spacerkow do żłobka.. a tak to mi krzyżuje wszystko pogoda 🫣

    U mnie Marcelina nie ma kataru wiec podejrzewam może uczulenie na coś. Jednak zaczęli kwitnąć jakieś rośliny..bo ma taki odrywajacy sie co jakis kaszel w sumie nawet nie kaszek tylko taka kluche która musi odkaszlnac. Wiec dziwne jeśli chodzi o Marceliny kaszle 🤔 zaraz hitaxe jej zapodam i zobacze.

    A chrzcimy w czerwcu. Juz jakis czas temu podjęliśmy decyzje, że dziewczyny beda ochrzczone, bo jeśli zdecydują sie być bardziej religijne niz my, to mają juz jakis start. Ja wiem że niektórzy uważają, że wybor został bez ich woli wybrany. Ale ja uważam, że jesli chodzi o kobiety przez kościół są złe traktowane i jesli będą chciały miec np sluby koscielne, to nie chce żeby miały pod górkę..

    33 lata
    19.02.2019 💔 11 tyg
    03.2021 👧🏼
    13.09.2023 2760 g, 52cm 💣
    age.png
‹‹ 2882 2883 2884 2885 2886 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Dieta Płodności w OvuFriend - jak otrzymać spersonalizowane zalecenia dietetyczne i przepisy na koktajle płodności?

Brak śluzu płodnego, endometrioza, nieregularne cykle, a może PCOS? Dieta Płodności w OvuFriend to spersonalizowane zalecenia dietetyczne i przepisy na koktajle płodności dopasowane idealnie do Ciebie i Twoich dolegliwości! Sprawdź instrukcję krok po kroku, jak otrzymać Dietę Płodności i zwiększyć szanse na zajście w ciążę. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Endometrioza – zagadkowa choroba powodująca niepłodność

Jeżeli dokuczają Ci silne bóle brzucha przed oraz w trakcie miesiączki, odczuwasz ból przy współżyciu, nie możesz zajść w ciążę - objawy te mogą wskazywać na endometriozę, tajemniczą chorobę, która może powodować niepłodność. Ale nie mając powyższych objawów, mając regularne, niebolesne miesiączki może okazać się, że ta sama choroba powoduje u ciebie problemy z płodnością. Dlaczego?

CZYTAJ WIĘCEJ

Kwasy Omega-3 - ważny składnik w diecie przyszłej mamy

Kwasy omega-3 są bardzo istotnym składnikiem w diecie, o którym warto pomyśleć już na etapie starań o dziecko. Idealnie, aby po konsultacji z lekarzem, suplementować kwasy już od pierwszych dni ciąży. Dlaczego są takie ważne? Jaką pełnią rolę? Jak wybrać odpowiedni suplement? 

CZYTAJ WIĘCEJ