Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyOptymistka, Melunia - witamy i zapraszamy
Ja mam 25 lat, pierwsze dziecko urodziłam na kilka dni przed moimi 22. urodzinami, poród miałam okropny - pielęgniarki, położne traktowały mnie jak dziecko. Zapomniałam sobie spakować wody (rodziłam sama bez męża niestety), była noc i mąż spał, nie mógł mi dowieźć, zatem zapytałam pielęgniarki, czy mają chociaż jakąś wodę z kranu, żeby mi podać, to powiedziały, że jak nie mam swojej to nic nie poradzą. TO już była któaś godzina porodu. Więc powiedziałam, że potrzebuję do WC, wypięły mnie z KTG i w toalecie piłam wodę z kranu. Wróciłam z toalety, przyszła położna sprawdzić moje rozwarcie i słyszę, jak drze się na całą porodówkę: "kto tą panią wysłał do toalety, przecież tu jest pełne rozwarcie, mogła dziecko w toalecie zostawić"! Po wszystkim Pani doktor która mnie zszywała miała wielkie pretensje, bo do szpitala przyjechałam nieogolona i miała problem mnie pozszywać. Jakbym planowała właśnie tego dnia i o tej godzinie rodzić... także poród wspominam bardzo nieciekawie, rodziłam we Wrocławiu na ul. Borowskiej i odradzam bardzo, bardzo tenże szpital. Też mam obawy, ale nauczona doświadczeniem choćby niewiadomo co chcę rodzić w asyście męża. Kolejno po porodzie miałam wielką depresję poporodową i nie chciałam nawet słyszeć o drugim dziecku. W zasadzie chęć do posiadania drugiego potomka naszła mnie około pół roku temu, bo mój mąż chciał wcześniej, ale ja opierałam się przed tą myślą rękami i nogami. Dlatego, jeśli uda się w najbliższym cyklu, to między maluchami będą 4 lata różnicy. Teraz żałuję, że aż taka różnica, ale wówczas nie byłam psychicznie gotowa i nie chciałam, raz mnie mąż namówił do staranek w jeden miesiąc, to kiedy nie wiedział poszłam po tabletkę "PO" i wzięłam, bo po prostu przerażała mnie myśl, by zostać mamą któryś raz. Ale już jest w porządku, chcę tego całą sobą i będę się starać z Mężem aż do skutku. -
nick nieaktualnyAdele, nie wiem czemu, ale siemie lniane jak piję to mam odruchy wymiotne nie umiem przyrządzić tego tak, żeby nie czuć tego specyficznego smaku.
Nooo, jak śluz płodny się pojawia, to do dziełaWiadomość wyedytowana przez autora: 16 maja 2017, 10:58
-
nick nieaktualny
-
Ja kupowałam stąd:
http://allegro.pl/owulacja-ciaza-m-nr-3-ziola-z-kurpi-100g-6zl-i6030646633.html
a jeśli chodzi o siemie to mam to samo.... nie daję rady tego wypić! już sam zapach mnie odrzuca a konsystencja jest straszna... bleeee!!!! nawet jak dodam do jogurtu to i tak od razu wyczuwam i już nie zjem!!!GabrielaeSz lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyja bylam zadowolona z siemienia lnianego..... i duzo wody. zczegos ten sluz musi sie brać....
Ja miałam specyficzny poród. Trafiłam na ip we wtorek bo sączyły mi sie wody...sączyły sie od piatku więc w piatek bylam na ip ale lekarz pwoiedzial ze wszytsko ok i to sluz... bylam u swojego gina we wtorek i mopwil ze ilosc w normie i jest ok. Ale cały czas to nie dawało mi spokoju ze nagle cos mnie zalewa i kupiłam papierek lakmusowy i oczywiscie wyszło ze wody plodowe. Pojechałam na ip i zatrzymali mnie juz. miałam wywoływany porób. Uwierzyli mi dopiero na 2 dniach ze to wody bo kazała sobie sprawdzic papierkiem lakmusowym no i zobaczyli naocznie. A dzirke miałam na samej górze. dopóki chpodziłam było ok a jak sie kładłam i wstawałam to sie wylewały....... no i wywoływali mi poród dostałam jakies zele na szyjne, masaz szyjki chy chyba 3 oxy. od odejscia wód 8h .... ehh
ja tez miałam depresje poporodową ale u mnie wyszła później bo jak mały miał 7-8 miesiecy.... no zle bylo ze mna... polepszyło sie jak wróciłam do pracy -
nick nieaktualny
-
Ja mimo że pierwszy poród to przebiegał bardzo szybko, albo tylko mi się tak wydawało wszystko zaczęło się dokładnie w dzień wyznaczony przez gin jako termin porodu, przy pierwszych skurczach wzięłam gorącą kąpiel, wypiłam sobie herbatę z liści malin, którą piłam od 36 tyg, zjadłam jeszcze obiad i dopiero pojechałam do szpitala. Tam okazało się że jest 3 cm rozwarcia i wszystko zaczęło przyspieszać, pochodziłam trochę po oddziale, porobiłam przysiady i po 6 godz. było 10 cm. Wtedy przyszedł lekarz, zbadał mnie i wysłał na cesarkę... myślałam że sobie ze mnie żarty robi, ale okazało się, że Młody źle odwrócił główkę i wygięła mu się do tyłu. Tak więc miałam cc przy pełnym rozwarciu i ogromnej chęci rodzenia naturalnie!!! później okazało się że może tak było lepiej dla mnie bo Młody miał wagę 4330 i 56 cm, nie wiem czy bym go wypchnęła
-
nick nieaktualnySylwia, czyli zachciało nam się w podobnym czasie!
A poród (sam początek) miałam podobny. Bo nosiłam wkładki higieniczne i co poszłam do WC to była przesączona czymś... myślałam, że może nieświadomie popuszczam, czy jak? Jeszcze mój mąż się uczył na egzamin na uczelni bo miał na drugi dzień i coś czułam, że to mogą się sączyć wody, ale nie chciałam mu przeszkadzać, bo może mi się wydawało, a ten egzamin był ważny. Ale w końcu się przełamałam i powiedziałam. Pojechaliśmy do zupełnie innego szpitala, niż początkowo chciałam, ale jak już wsiedliśmy do auta a on zapytał, gdzie ma jechać, to kazałam się wieźć najbliżej, gdzie się da. Jeszcze miałam takie rewolucje żołądkowe, że się po drodze musieliśmy zatrzymać w krzaki, bo bym nie dojechała (hahhahah, teraz wiem, ze organizm się przygotowywał do porodu). Wchodzę na izbę przyjeć i mówię to kobiety, że chyba mi się wody sączą, ta mnie podpięła pod KTG, skurczy zero... cisza i spokój, powiedziała do mnie, że tu się jeszcze nic nie dzieje, zmierzy mi ciśnienie i do domu. Usiadłam jakoś źle na krześle kantem tyłka, poczułam takie pyknięcie i polały się wody po nogach, powódź po prostu i mówię: No, to chyba jednak do domu nie wrócę. Zawołali Panią doktor, sprawdziła i faktycznie - zaczęło się. Taka byłam rozdygotana, płacz, przerażenie, radość, wszystko po trochu Więc znalazłam się w dobrym miejscu o dobrj porze -
nick nieaktualnya hit jest taki, że oddałam mężowi te moje spodnie zalane wodami, żeby zawiózł do domu i wyprał, a w dniu, w którym wychodziliśmy zadzowniłam i powiedziałam, żeby na wyjście mi zabrał spodnie ciążowe bo jak same wiecie w zwykłe to jeszcze nie sposób się zmieścić, kiedy brzuch jest jak w 6. miesiącu a ten przywiózł mi moje spodnie, w których odeszły mi wody - brudne, w tym samym worku. CO ZA KOLEŚ! Chciałam go zabić i rozerwać tam na miejscu. Tak mi było wstyd, jak nie wiem, co
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyA to ja tez opowiem o naszym porodzie
A tak wogole mam 34 lata skoncze w grudniu i obiecalam.sobie druga dzidzie do 35 lat ja wiem ze to pozno ale oliwke urodzilam jak mialam 31 lat to przez to ze nie moglam zajsc w ciaze a bardzo chcialam
No wiec porod byl ciezki bo wywolywany ale opieke mialam dobra szybka reakcja lekarki jak zaczelo sie zle i pomoc jej
Mialam urodzic 10.02 ale nie mialam akcji porodowej wiec dostalam taki sznurek do srodka i po 4 godzinach dostalam boli strasznych i tak od 16 do dnia nastepnego do 16 bol okropny potem przebili z trudnoscia wody i od tego podlaczyli kroplowke z oksytoza i zaczelam mdlec z bolu wiec epidrual i czekalismy do rowarcia o 20 dostalam zgode na parcie o 24 zrobilo mi sie zimno okazalo sie ze mam goraczke zrobili mi badanie krwi i wyszly bakterie szybko oliwce z glowki pobrali krew byla jeszcze we mnie na szczescie u niej nie bylo bakterii ale sie cofnela do srodka i puls zaczal slabnac wiec podpisalam dokumenty na cesarke i szybko na sale do zabiegu tam z 8 ludzi szok lekarka podjela decyzje ze ostatni raz mam przec wziela kleszcze -ja wiem nie robi sie tego ale w uk sie robi wiec wziela kleszcze ja parlam i za chwile oliwka byla juz na brzuszku moim wiec urodzilam ja 13/02 o 3:01 w nocy wazyla 3820 ale nie wiem ile miala dlugosci w uk nie mierza.
Trudny byl porod ale jestem w stanie jeszcze raz urodzic chce by oliwka miala rodzenstwoWiadomość wyedytowana przez autora: 16 maja 2017, 11:34
-
Gabriele pije się przez cały cykl, polecają wieczorem żeby się lepiej przyjęły ja zaczęłam teraz w 5dc bo za późno zamówiłam, ale i tak czuje że działają piłam też przy pierwszych staraniach, nie wiem czy miały jakiś wpływ bo brałam też wtedy CLO, ale może dzięki nim CLO nie wpłynęło negatywnie na śluz! 300g to tak mniej więcej na 2 cykle wystarczy
GabrielaeSz lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyGabriela - heheheheheh mój miał czas na przywiezienie ciuchów bo lezałam kilka dni. tylko u mnie zero akcji. Wszytko zamkniete szczelnie. Zadnych skurczow zero rozwarcia - dlatego tak bolało. Piłam mocna kawe, skakała i nic. Dopiero 3 oxy pomogło i wody poszły...... ale trwało to 2 dni takie przygpotowania
Ale generalnie nie było ok. potem maz mi opowiadał jak sie darłam i jak wrzeszczałam do połoznych... ja nic nie pamietałam . Na oddział poporodowy trafiłam po po 24 to juz sobota byla i niesttey leżąc przez weekend nie zmienili nam przescieradeł zakrwawionych bo nie było czystych!!!! -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny