X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Starania o drugiego maluszka
Odpowiedz

Starania o drugiego maluszka

Oceń ten wątek:
  • Iza37 Autorytet
    Postów: 1375 111

    Wysłany: 6 września, 08:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    KarolinaK wrote:
    Iza - dobrze że małej nie puscilas, oby szybko wróciła do formy i chodziła jak najdłużej! A to ciekawe, tyle było historii że nie chciała iść a teraz płacze że chce 😅

    Palec ogarnięty i to bardzo szybko, na szczęście tylko to tak groźnie wyglądało. Wczoraj była w przedszkolu a dziś już nie chciała iść.

    Karolina jeszcze raz napisze- zazdroszczę wam tych wakacji. My nie mieliśmy nawet kiedy jechać.
    No i jeszcze raz napisze- aż mi głupio że tak uskarżam się na moje chorowanie, ostre zapalenie oskrzeli to nic w porównaniu do choroby twojej mamy. Naprawdę twoja mamą jest bardzo dzielna.
    A co to za bakteria?

    My znów zaczynamy kolejny kierat 😩. Dzisiaj przyjechały panie do pracy i od jutra ruszamy pełną parą. Czasu mi brakuje, teraz usiadłam do śniadania i idę na pole. Nie będzie łatwo. Aby tylko pogoda dopisała a panie dobrze pracowały.

  • Agnieszka1995 Nowa
    Postów: 4 0

    Wysłany: 6 września, 18:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ej kobietki ! Używam aplikacji dość długo ale to dopiero mój drugi post tutaj . Potrzebuje pomocy bo zwariuje . Mam już jedną córkę 9 a od 8 miesięcy staramy się z partnerem o drugie dziecko . Moje cykle to aż 23 dni chociaż od kiedy zaczęliśmy się starać to troszkę wariowały (26, raz 29) myślę , że to przez ten stres związany z oczekiwaniem . Każdego miesiąca testy owulacyjne raz była wcześniej raz później niestety taka moja uroda od kiedy zaczęłam mieć miesiączkę. Zaznaczę , że w ostatnim czasie robiłam przeróżne badania i takie jak progesteron i inne jest okej. A teraz przejdziemy do sedna sprawy . W tym miesiącu dostałam "miesiączki" dwa dni przed terminem , jak pewnie wiele z was wykonuje sporo... Testów ciążowych w dniu kiedy zaczęło się krwawienie była ta blada kreska ale niestety krwawienie się rozkręciło i trwało 5 dni po czym w 7 dniu cyklu delikatnie jednorazowo plamiłam i teraz dlaczego mnie to dziwi? Nigdy ale to nigdy w życiu nie miałam plamień jakichkolwiek dodatkowo temperatura stale utrzymuje się na poziomie powyżej 37 stopni gdzie zawsze w tej fazie mam najwięcej 36,4 . Tylko te krwawienie było inne nie nazwę tego plamieniem bo było tej krwi z tą różnicą, że nie było skrzepów które zawsze mam i nie bolało a boli zawsze bardzo . Z obliczeń wynika , że właśnie w tym czasie gdy się zaczęło mogło dojść do implantacji , kilka dni po owulacji bolały mnie piersi i bolą dalej jestem pewna że miałam ją tego dnia i tak jakby terminy się zgrywają . Dzwoniłam dziś do swojego lekarza , to co usłyszałam jeszcze bardziej zamąciło mi w głowie gdyż powiedział , że odnotował kilka przypadków kiedy plamienie było na prawdę jak normalna miesiączka i trwało równie długo . Kazał mi zrobić betę ale ją zrobię dopiero jutro póki co właśnie od tych feralnych kilku dni przed tym krwawieniem nie mogę praktycznie założyć stanika , cierpię na bóle głowy , których też nigdy nie miałam i ta temperatura mierzona dziś po przebudzeniu 37,4 a jestem rzekomo w 8 dni cyklu. Co wy o tym sądzicie ?

  • Iza37 Autorytet
    Postów: 1375 111

    Wysłany: 8 września, 19:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witaj Agnieszka. Ciężko coś podpowiedzieć. I jak beta? Bo to by było najlepsze i najwięcej wniesie. Życzę powodzenia.

  • Fania017 Ekspertka
    Postów: 236 435

    Wysłany: 8 września, 20:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny moje!!! 😍
    Wracam, oczywiście od czasu do czasu czytałam, i aż głupio mi było że tylko czytam, brak weny na odpisywanie, a biedna Iza prowadziła tu prawie pamiętnik. Ale To Ty Izka tlilas ogień w tym wątku i na nowo widzę że wraca do życiA😊😊😊
    Kropka jak to możliwe,że Misia ma już rok? Dopiero dołączyłam do tego wątku i miała niecałe 3 miesiące, tak jak i Karolina Twoje maleństwo już ma tyle co Misia kiedy dołączyłam do wątku, a znowu mi zostały niecale 3 miesiące do porodu..🙈🙈🙈
    Ja aktualnie już 28+1, sama nie wiem jak to możliwe, bo ciągle mi się wydaje że jestem na półmetku ciąży, a tu tak jeszcze z 10 tyg i Kropka możesz tam swoje czary odprawiać z terminami😂. Wakacje zleciały bardzo szybko, w 25 tyg zaliczyłam jeszcze wakacje w Bieszczadach i zaliczyłam w nich Chatkę Puchatka, ja już szłam z linkiem a córka pięła się ku górze niczym kozica😅 i kiedy już wróciłam w Bieszczad odpadłam z sił, całkowicie spadła moja energia, a brzuch do tej pory malutki w ciągu 2 tyg urósł do rozmiaru brzucha porodowego poprzedniej ciąży... Aby tak kolorowo nie było, martwię się i muszę się tym z Wami podzielić, mój dzidziuś słabo przybiera na wadze, na ostatniej wizycie jego waga powinna być min 700g, a nie przekroczył 550g, za dwa tygodnie kontrola, i już teraz co dwa tygodnie będę musiała chodzić do lekarza bo nie podoba mu się ta waga.. oczywiście wysprawdzalam wagę z poprzednią ciąża, i córeczka mimo że urodziła się 2400g, tak była sporo większa niż bobas aktualnie.😞 Spędza mi to sen z powiek, jem naprawdę dużo, nie żebym się ograniczała ( bo znam i takie przypadki), głowie się i nie wiem co mogę zrobić dla bobasa żeby ruszył z kopyta.... Mam nadzieję że skoro ja Teraz tak bardzo odczuwam wzrost brzucha, to znak że i on w końcu nabiera wagi...
    B.Jean a Ty jak znosisz ciąże, który tydzień na liczniku???

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 września, 08:43

  • Iza37 Autorytet
    Postów: 1375 111

    Wysłany: 8 września, 22:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć Fania. Dobrze że lekarz wylapal że dzidzia słabo rośnie. Bo widzisz u mnie było tak że miałam USG połówkowe a potem ani jednego i jak skoczyło mi ciśnienie i trafiłam do szpitala to dzień przed CC okazało się że dziecko ma ze 2300 g, jak się urodziła 2050 g. Później czytałam że łożysko było "wadliwe". Mam nadzieję że będzie dobrze.

    Masz rację, wracam do życia. Walczę jeszcze z katarem ale wróciłam do pracy i to na pełnych obrotach, jest ciężko bo cale dnie na nogach i w tym skwarze, no i nie obrabiam na czas wszystkiego i tak odkładam to na potem, ale staram się jak mogę a jak nie mogę to odpuszczam co mogę 🤣. Fakt- zdecydowanie lepiej się czuje. Od środy będę robić na 2 etaty 😆 bo teściowa jedzie do sanatorium, wiecie ona wyjeżdża a swoją robotę zostawia mi. Tyle że na pole będę mogła chodzić tylko jak dziewczynki będą w szkole czyli do poludnia, mamy działki oddalone od domu i bez opieki nie mogę ich zostawić. Koło domu też mam mnóstwo pracy. My trochę źli jesteśmy że jedzie ale z drugiej strony odpoczniemy sobie od niej, od marudzenia, rządzenia, rozkazywania.

    Fania ja tak myślałam że jesteś w jakimś 25 tv. A tu już 28.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 września, 22:43

  • Kropka6 Autorytet
    Postów: 3195 1349

    Wysłany: 9 września, 11:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej wpadam na sekudne oznajmić, że może wieczorem cos wiecje napiszę. Ogólnie Marcelina nie chce chodzić do przedszkola... Wiec wiecie 2 małe jęczybuly.. a i w weekend była imprezka urodzinowa. Super Fania że sie odzywasz.
    A Iza tak szukam pracy więc to tez mi czas zjada.. no ale więcej może wieczorem napiszę.

    33 lata
    19.02.2019 💔 11 tyg
    03.2021 👧🏼
    13.09.2023 2760 g, 52cm 💣
    age.png
  • KarolinaK Autorytet
    Postów: 813 574

    Wysłany: 10 września, 21:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Fania - ojej 😰 ale wiesz co, no te pomiary to też potrafią być źle zrobione itd. daj nam znać co lekarz powiedział i nie martw się na zapas!

    Kropka - to się podziało...ale jak? Marcelinka chodziła przecież do żłobka, to czemu teraz nie chce do przedszkola? Rozumiem Cię, ja ogólnie jestem mega szczęśliwa mając ich dwóch przy sobie ale po takim razme dniu to wieczorem nic mi w głowie nie styka i mam problem skleić zdanie tak jestem przebodzcowana 😅
    Ale się pochwalę, Michałek nauczył się jeździć na rowerze 🥺 ledwo skończył trzy latka! Fajnie mu idzie, ale nerwy muszę mieć ze stali bo generalnie jak wracamy albo idziemy na plac zabaw to zna już drogę na pamięć i zatrzymuje się tylko w konkretnych miejscach typu skrzyżowanie itd. a tu wiecie...tramwaje, auta 😅 no ale widzę że uważa chociaż zawsze jestem przerażona czy coś się nie stanie...


    Iza korzystaj póki teściowej nie będzie 😅

    Kropka6 lubi tę wiadomość

    08.2021 - synek 💙

    preg.png
  • Iza37 Autorytet
    Postów: 1375 111

    Wysłany: 10 września, 21:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wywiozłqm osobiście teściowa do autobusu i przypilnowalam żeby wsiadła i pojechała 🤣. Ale co to za typ, do ostatniej minuty wypominała wszystko czego nie zrobiliśmy w lato i powtarzała co mamy zrobić jak jej nie będzie. A my będziemy pić, spać i nic nie robić 🤪. Nie będziena rządzić z drugiego końca Polski. A jej kwiatki zasusze i to z premedytacją.

    Kropka6 lubi tę wiadomość

  • Kropka6 Autorytet
    Postów: 3195 1349

    Wysłany: 11 września, 19:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jeju czy ja wreszcie będę miała czas skleić coś do Was... Chyba znalazłam pracę i Misia od poniedziałku idzie na szybką adaptacje. 🫣

    Iza o jak fajnie że teściowa wywiozłaś 😛 superre to glowa Ci od niej odpocznie. A widzisz a ja zaczynam widziec pojdyncze nitki porozumienia z teściowa 🫣😛

    Fania dobrze, że masz częściej kontrolę. Choć wiem że są malutkie dzieci bo nie wszystkie muszą być kluseczkami. Po prostu taka budowa. Ale nie zmienia faktu że lepiej kontrolować czy łożysko jest wydolne. Bede o Was ciepło myśleć. Co do rozwiazania i moich przeczuć na razie nic nie czuję. Po prostu moja glowa jest zaprzatnieta innymi sprawami i nie mam tej swojej " aury". Ale w sobote bede w kościele to nogę pomyśleć o Was ;)

    W ogóle o łoł to już tyle ciąży.. kiedy to zleciło co? Czas pędzi jak oszaleły.

    Karolina gratulacje dla Michałka. On młodszy od Marcelinki super że ogarnął. Moja tylko na biegowym.

    No z przedszkolem.dziwna sprawa. Chyba trochę się wystraszyła że ja to pracę szukam i sie nałożyło. Płacz nocami, że mam nie wracać do pracy ona nie idzie do przedszkola. Ona nas kocha i chce żebysmy wszyscy byli w domu. No ogólnie sajgon. Ale dziś światełko w tunelu zaświeciło. W ogóle na 16 dzieci tylko 4 dziewczynki są.. to też panie mówią może mieć wplyw.

    Dobra uciekam bo mój czas sie konczy i boje sie. Ze znowu mnie wywali z aplikacji. .

    33 lata
    19.02.2019 💔 11 tyg
    03.2021 👧🏼
    13.09.2023 2760 g, 52cm 💣
    age.png
  • Iza37 Autorytet
    Postów: 1375 111

    Wysłany: 12 września, 06:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Karolina brawo dla Michałka. Bo moja 5-latka nie chce nawet wsiąść na rower z pedałami, ciągle śmiga jak szalona na biegowce.

    Kropka no to dziecko wymyślilo że jak nie pójdzie do przedszkola to mama będzie musiała zostać w domu zamiast iść do pracy. Małe gluty a kombinuja, może nie specjalnie a podświadomie skoro w nocy płacze.

    Rany, nie wyrabiam na zakrętach. A taka zmęczona jestem, i to nie jest zależne czy by była teściowa czy nie bo to samo musiałabym zrobić. Aż mi wstyd przed dziećmi, przed Zuzia bo chciała pomocy z matematyki a ja wczoraj naprawdę już nie kontaktowałam, ona mnie pyta a ja już śpię jednym okiem i jednym uchem 🤦. Oli umyłam zęby i pozwolilam jej iść spać bez mycia, wstyd dla matki która już siły nie miała. I jeszcze noga w kostce mnie boli, nawet nie wiem od czego, męża mogą boli jak jest zmęczony. czyżbym zaraziłam się od niego 🤔?

  • Fania017 Ekspertka
    Postów: 236 435

    Wysłany: 13 września, 11:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kropka przesyłam uściski urodzinowe dla Solenizantki🎉🎂🥰🥳🥳🥳

    Karolina gratulacje umiejętności synka, moja w tym roku 5 lat i dopiero teraz na walacjsch opanowała jazdę na dwóch kolkach, ale chyba tak późno przez to że ona nie mogla pojąć biegówki, dla niej była to czarna magia...🙈

    Iza odpocznij od teściowej, ja bym taka wsadziła w autobus z biletem w jedną stronę...🤣 A to że dziecko się nie wykąpie, świat się nie zawali.. jeśli Twój organizm wyraźnie domaga się przystopowania to daj mu się zregenerować, człowiek ma ogrom pracy do zrobienia, ale trzeba pamiętać że nie jesteśmy maszynami.

    Moja wizyta u lekarza za tydzień, mało tu mnie bo ciągle myślę czy mały przybiera czy nie.... Czy przybrał tyle chociaż by wskoczyć w siatki centylowe.. Ehhh
    ..nie daje mi to spokoju...😞 bardzo się martwię o to moje maleństwo🩵

  • Iza37 Autorytet
    Postów: 1375 111

    Wysłany: 13 września, 22:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ha, moja teściowa nie daje o sobie zapomnieć, trzeba było jeszcze zabrać jej telefon jak wsiadała do tego autobusu 🤣.

    Zdrówka i sto lat dla Michaliny 🧸🎂🎁

    A, moja Ola znów się zakatarzyla 😩. No nic, leczymy ale chyba nie uda mi się wyciągnąć jej z tego w kilka dni jak ostatnio. A ja zaraz idę na pole i czas wyciągnąć z szafy zimowy zestaw ubrań 😭. Jest bardzo zimno, wietrznie i mokro. Pewnie z resztą jak w całej Polsce.
    Edit: przez okno wydawało się być zimno ale ogólnie było ok, tylko mokro, zmoczylam na polu 3 komplety ubrań, a teraz wieczorem kolejny, teraz tak leje że wystarczy przejść kawałek i już wszystko mokre. Zła jestem, na teściowa że pojechała teraz w jabłka, na panie które u nas pracują bo nie pracują dość szybko i nie chcą pracować jak jest mokro (jak leje to schodzimy z pola ale jak przestaje to idziemy spowrotem, to jest jesień i to standard rwać mokre jabłka), a co dopiero będzie jak będzie zimno jak juz teraz narzekają że jest zimny wrzesień, do grudnia będziemy rwać te jabłka zamiast machnąć raz dwa, i na to że miały dojechać jeszcze 2 panie i nie przyjadą, i na katary (nie na Olę bo to nie jej wina że się przeziębiła) i przez to ja już totalnie na pole nie pójdę bo muszę być w domu. Mam dziś zły dzień i widzę że mąż też ☹️.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września, 20:30

  • KarolinaK Autorytet
    Postów: 813 574

    Wysłany: 14 września, 22:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kropka - wszystkiego najlepszego dla Misi ❤️ jesteś zadowolona z tego, jaka pracę się udało znaleźć?


    Współczuję akcji z Marcelinka, toż można emocjonalnie zwariować jak tak Wam płacze...
    No jednak dzieciaczki muszą pewne rzeczy przetrawić na swój sposób.

    Fania - oj, ale Ty się nastresujesz...właśnie w ciąży jest najgorsze to, że tego dzieciątka nie widzisz i nie da się tak szybko też zareagować i nie wiadomo co się do końca dzieje. Ale myślę jak Kropka - są drobne dzieci i tyle. W poprzedniej ciąży było wszystko ok, to czemu teraz miałoby się coś dziać. Ściskam mocno i wierzę że będzie dobrze.

    Iza - ech...współczuję Ci tego harowania. Co do smarków... kurcze! A Ola jest alergikiem, burze coś?

    Mój niestety teraz kończy antybiotyk ale za cholerę nie widzę dużej poprawy. Już wchodzi w etap jak rok temu że kaszle kaszle (niby nic, może alergia) i swobodnie sobie przechodzi w infekcje mimo że jest w domu 🤷i tak do wiosny 😰 no chociaż może nie będzie tak źle...

    No z tym rowerkiem to ogromna duma, mąż go normalnie teraz wszędzie ze soba na rower bierze i jadą obok siebie. Jedynie miałam teraz akcje, bo pozwalam mu jechać szybciej ale ostatnio byłam sama, mąż na delegacji, i tak mi odjechał że straciłam go z oczu 😱 już generalnie byłam blisko dzwonienia na policję bo wiecie nie byłam w stanie dogonić bo Stefanek w chuście, wózek w ręce, mały płakał a tamten zakręcił tak że już nie wiedziałam gdzie go odnajdę 🤷 biegłam i dzwoniłam z płaczem do męża że dziecko przepadło. No ale czekał za następnym zakrętem i twierdził że do domu jechał 😱 ale przez to 10 minut szukania go swoje przeżyłam...z drugiej strony dobrze pojechał, orientuje się gdzie mieszkamy i tak się pewnie czuje wracając do domu no ale kurcze... Auta, tramwaje, rowerzyści, oszaleć można a on malutki.

    08.2021 - synek 💙

    preg.png
  • Iza37 Autorytet
    Postów: 1375 111

    Wysłany: 16 września, 13:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Karolina to co sen zafundował mega strefa. Współczuję przeżycia.

    A mi się nawet nie chce pisać. Taki miałam tamten tydzień dobry, dzieci w szkole/przedszkolu cały tydzień, pogoda ok i przyznam się że po wakacyjnym chorowaniu i okresie posuchy małżeńskiej trochę sobie to z mezem odbilismy. No ale co teraz - Ola w domu z porzadnym glutem i kaszlem, całe szczęście że nie ma gorączka to wychodzimy na podwórko, a Zuzia stała się kobietą, tylko mi o tym nie powiedziała i jest mi smutno bo chyba mi nie ufa 😞, albo tak bardzo się wstydzi bo dla niej to całe dojrzewanie to coś obrzydliwego.
    A, u nas ładnie popadała w weekend, podlalo ale nie podtopiło. A u was? Mieszkacie w bezpiecznym terenie?

  • Kropka6 Autorytet
    Postów: 3195 1349

    Wysłany: 16 września, 23:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej, dziękuję w imieniu Misi😍 Misia to taka Misia smieszka, okraglutka ;)

    Dzis była pierwszy dzień na adaptacji.
    Marcelina chyba przetrawiła emocje i nowe miejsce.

    A praca, nic specjalnego ale praca na recepcji. No w moim mieście jakis spektakularnej kariery sie nie zrobi.. ale grunt że blisko i po odejciu różnych oplat jeszcze coś z pensji zostanie. W środę ide pierwszy raz sie wdrażać.

    Karolina współczuję takiego stresu.. ojeju ja zawsze z dusza na ramieniu chodzę jak Marcelinka na rowerku jeździ.. no najlepiej gdzies po parku jeździć. Ale teoria teorią a życie swoje.

    A może te choroby to jakies pleśnie i grzyby.. bo przed remontem. Jak tylko coś popadało to Marcelina tez kaszel albo gil. A było dużo zagrzybialych miejsc. Może tędy trop?

    Iza no niby racja że jakos zimno się zrobiło. Ale to te panie raz ciach by oberwały i po robocie.
    Oh biedna Ola. No ale taki sezon ..
    No i gratulacje małej kobietki. ! No może sie wstydziła. Ja z moją mama tez pamietam wstydziłam sie rozmawiać i siostrze się przyznałam. Bo ona to od razu musiała to tak bezpardonowo ogłosić w domu. A siostra cichutko ok . To masz do tego a to do tego i tyle. Bez ohow i ahów ;)

    33 lata
    19.02.2019 💔 11 tyg
    03.2021 👧🏼
    13.09.2023 2760 g, 52cm 💣
    age.png
  • Iza37 Autorytet
    Postów: 1375 111

    Wysłany: 17 września, 11:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jest wprost genialnie! Do Oli dołączyłam ja i Zuzia, wszystkie 3 zakatarzone. Mam nadzieję że to tylko katary. Ale Oli dziś już robię inhalacje z leków a nie z samej soli bo nie podoba mi się jak kaszle i oddycha, może to tak z rana ale skoro mam leki w domu a idąc do lekarza i tak to dostanę to już teraz zastosuje póki wcześniej. A jak będzie gorzej to wybierzemy się do lekarza i tyle. I tak szczerze wam powiem że poszłabym na pole porwać te jablka, jedni muszą się odstresować po całym dniu w sadzie a ja jak pójdę to trochę się odrywam od tego domu. No ale cóż, teraz nie mam wyjścia jak być w domu z Ola, po południu trochę luźniej jak jest Zuzia.

  • Kropka6 Autorytet
    Postów: 3195 1349

    Wysłany: 18 września, 09:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No to Was wzięło ładnie ...

    Nie ma to jak jesień..

    Iza Pamiętasz naszą Gusie? Wczoraj wypatrzyłam że chyba o 3 bobaska się starają 😍 podziwiam.!

    A ja dziś ide do nowej pracy. I juz miałam moment że zaraz wszystko pierd.. i pojade w Bieszczady.. nic sie nie układa jak miało być. Marcelina afere zrobiła z rana. A to nie tak spodenki a to coś nie tak. Okazało sie że była poprostu głodna (co nigdh się nie zdarza.. bo w domu nie je..) przez to Misie wybudziła, ta tez wszask bo spać. Bo kupa bo coś. Miał mąż zawieźć do przedszkola. A Marcelina uciekła mu sprzed samochody że mama jadnak. Ja w piżamie. Później korek pod przedszkolem. Misia nie chciała usnąć. A ma czas do 9;30.. wiec jakby tej drzemki nie ma.. teraz padła. A ja musze sie ogarnąć zjeść. I zaraz spowrotem wyszukiwać bobasa.. 🤦🏻‍♀️ więc juz sie stresuje, że ona bedzie nie wyspana. Wiec bedzie płakać. Plus nie chce jeść... To zamiast myśleć i skupic sie na tym jak dziala placówka nowa. To bede myśleć co z Misiakiem..

    A może jednak z głodu bysmy nie umarli jakbym na wychowawczym została..

    33 lata
    19.02.2019 💔 11 tyg
    03.2021 👧🏼
    13.09.2023 2760 g, 52cm 💣
    age.png
  • Iza37 Autorytet
    Postów: 1375 111

    Wysłany: 18 września, 11:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pamiętam Gusie. Ja bym chyba oszalała z trójką 🤪. Ale nie krytykuje tylko też podziwiam.
    Dzisiaj Zuzia została w domu, tak ja zawalił katar. I ja niby w domu teraz jestem i też nie wyrabiam, i powiedziałam sobie że będę ich wszystkich ganiać i czepiać się wszystkiego jak rzep do psiego ogona bo co to ma być żebym ja wszystko sama w domu robiła i jeszcze trochę w polu (albo więcej niż trochę w polu jak mam możliwość) a oni głupiego papierka, zużytej chusteczki, opakowania po mydelku czy nawet rolki po papierze do kosza nie wrzuca, nie wspominając o jakimkolwiek sprzątaniu czy pozmywaniu brudnych naczyń, i to się tyczy wszystkich włącznie z mężem. Przepełniło mi się albo to PMS 🤣 ale mam dość.
    I ja też tak sobie myślę że bez mojej pracy też by się jakos żyło, jak byłam chora to jakos się kręciło.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 września, 11:45

  • KarolinaK Autorytet
    Postów: 813 574

    Wysłany: 18 września, 22:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kropka to Misia dziś była pierwszy raz w żłobku a Ty w pracy, tak? Dobrze zrozumiałam? Jak było?

    Ech no to są trudne wybory...bardzo! Jak skończę doktorat za rok, to nie wiem co dalej. Teraz Teoretycznie jestem z dzieciakami w domu ale dostaje normalnie wypłatę i macierzyński. Czy dalibyśmy radę bez tego? Pewnie tak ale myślę że byłoby to dużo trudniejsze. Doceniam że mogę to jakoś łączyć i mieć i pracę i dzieci w domu dopóki chce aby były...

    Nie wiem co Ci poradzić...kiedyś widziałam takie wyliczenia że jednak pójście do pracy generuje też koszta (ale to też chodziło o dojazdy itd.) i żeby się zastanowić czy rzeczywiście zostaje tyle z pensji że warto. No ale to było w kontekście dużych miast itd. no trudne sprawy! Ale też chyba będzie ci się babciowe należeć teraz?

    08.2021 - synek 💙

    preg.png
  • Kropka6 Autorytet
    Postów: 3195 1349

    Wysłany: 18 września, 23:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Karolina Misia juz od poniedziałku chodzi na adaptacje. Na chwilkę. Tylko problem taki że nic nie je.. i niby chce tam być bo sie wyrywa. Ale jak juz zglodnieje jest problem a ona tylko 3 godziny na razie tam bywa. W pracy dziś byłam właśnie na 3 godzinki..

    Co do babciowego w teorii się należy, jeśli podejmuje pracę, ale warunkiem jest że dziecko nie jest zapisane do żadnego żłobka.. także łapiejmy się na "aktywnie w żłobku". Także 500 zl musze płacić za żłobek. A nie chodzenie do żłobka a ja w pracy nie wchodzi w gre, bo kto zostanie z dzieckiem w domu.
    No my wyliczenia robiliśmy. I oplaca sie nam mój pwrot do pracy. Bo przedszkole plate, żłobek płatny. Także z czegoś trzeba to płacić. Oczywiście jest opcja wypisujemy dziewczyny z placówek i ja siedze z nimi w domu. I dostanę tylko 500 zl. Za "aktywnie w domu".. no i nie oplaca się, bo popiersze ja chyba psychicznie bym nie dała rady z nimi obydwiema.. a po drugie jak wroce do pracy, wygeneruje te koszty ukryte i opłacić żłobki i przedszkola to w kieszeni zostanie wiecej niz 500 zl. Duzo więcej.

    Iza tak myślałam, apropos tego że zuzia nie sprząta nie gotuje. Czy zawsze po obiedzie np jak maz zjadla zabierała naczynia? Czy mąż sprzątał swoje naczynia np zlewy czy zmywarki. Juz niie mówię o myciu.. .
    Bo mam wrażenie że czasem to my kobiety nie świadomie sobie robimy krzywdę powielając jakies tam te głupie zaszłości. Że og ugotowalo się mężowi obaidek to i postarzac trzeba po nim. No taka kochana żonka jest. A dzieci później to widzą i naśladują. Że przeciez mama i tak posprząta. Nikt przecież tego nie robi. Nawet tata.

    33 lata
    19.02.2019 💔 11 tyg
    03.2021 👧🏼
    13.09.2023 2760 g, 52cm 💣
    age.png
‹‹ 2919 2920 2921 2922 2923
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Wysoki testosteron u kobiet - przyczyny, objawy, leczenie

Jakie mogą być przyczyny podwyższonego testosteronu w kobiecym organizmie? Jakie są najczęstsze objawy wysokiego testosteronu u kobiet? Jak wygląda diagnoza i leczenie? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Choroba Hashimoto a ciąża - co musisz wiedzieć?

Hashimoto co to za choroba i jak się objawia? Przede wszystkim charakteryzuje się przewlekłym stanem zapalnym tarczycy (tzw. limfocytowym zapaleniem tarczycy). Jak ją rozpoznać i jak leczyć? Hashimoto a ciąża - jaki wpływ może mieć choroba Hashimoto na płodność kobiet oraz przebieg ciąży?

CZYTAJ WIĘCEJ

Płodność i zdrowie w posiłkach - co jeść w okresie przesilenia zimowego?

Wiadomo nie od dziś, że to co jemy ma ogromny wpływ na nasze zdrowie i płodność. Co jednak zrobić, kiedy dostępność świeżych i sezonowych produktów jest ograniczona? Po jakie produkty sięgać zimą, aby dostarczać organizmowi kluczowych składników dla zdrowia i płodności? 

CZYTAJ WIĘCEJ