X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Starania o drugiego maluszka
Odpowiedz

Starania o drugiego maluszka

Oceń ten wątek:
  • Iza37 Autorytet
    Postów: 1448 116

    Wysłany: 19 września, 07:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kropka każdy ma inną kalkulacje. Tobie na szczęście się opłaca, moja siostra ma taką sytuację że jakby miała wybierać to ona by pracowała a jej mąż by został z dziećmi w domu (on dużo mniej zarabia), ja z kolei jakbym miała opłacić opiekunkę czy przedszkole to lepiej jakbym sama zajęła się dziećmi a moją pracę zrobił by pracownik, tym bardziej że to praca fizyczna. Poza tym trzeba pomyśleć o głowie, o odpoczynku od domu i dzieci bo to też ważne.
    A nie ma u ciebie publicznych placówek? Bo nawet u nas w gminie w końcu mają lada dzień otworzyć publiczny żłobek, są 2 publiczne przedszkola i 1 prywatne w którym są teraz takie koszty że ludzie pozabierali dzieci, te dzieciaki przyszły do naszego i jest full obłożenie.

    Wiecie co, człowiek chyba nigdy nie może czuć się bezpiecznie. Nie po wczorajszym. Raz że wczoraj w okolicach spadł grad, wyobraźcie sobie- jabłka do zbioru, cały sezon pryskane, nawozy, woda- ogromne ilości żeby urosły, prace pielęgnacyjne a tu praktycznie w dniu zbioru grad i po ptokach 😭. Niby mówią że nie wyrządził wielkich szkód. W sobotę u nas była burza, przyszła straszna chmura i ja tak pomyślałam że jak sypnie gradem to już nic nie będzie z tych jabłek. A wczoraj to była naprawdę malutka komórka burzowa, na radarze nic groźnego, niby głupia mała burza a posypało.
    No a dwa, wczoraj u nas we wsi zgarnęli szajkę gangusow i narkotyki w dużych ilościach. W życiu bym nie pomyślała że u nas takie coś.

  • Niecierpliwaja Znajoma
    Postów: 22 3

    Wysłany: 19 września, 13:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    cześć dziewczyny!

    jestem tu od dawna, ale ostatnio staram się zaglądać rzadziej, bo czytanie bardzo mnie nakręca. Chciałam jednak wrócić do Was z prośbą o radę, nikt przecież nie zrozumie mnie tak, jak Wy...

    Mam jedną córeczkę, 3,5 roku- 1 cykl starań.

    O drugie bobo staramy się 13 cykli, właśnie zaczął się 14... przez ten rok zrobiłam wszystkie hormony, ferrytyny i inne wyniki- wszystko ok. nasienie- ok.

    Stoję przed hsg. Kilku lekarzy powiedziało mi, że marne szanse na to, żeby coś tam się zadziało, w tym ten, który prowadził pierwszą ciążę. Rodziłam naturalnie, żadnych operacji itd.

    Wiem na ten temat tyle, ile poczytam w necie. Oczywiście zabiegu się boję, a może nie tyle zabiegu, ale jego wyniku... Zastanawiam sie tylko, czy warto poddawać się tak inwazyjnemu zabiegowi- kontrast, rtg itd. wiem, że ewentualne polipy na macicy, czy nawet te niedrożne jajowody nie będa widoczne na normalnym usg... no właśnie i tu w sumie pytanie do Was, czy jeśli są jakieś polipy, mięśniaki, endometrioza itd to hsg je pokaże, czy tu sprawdzimy tylko drożność, a dla rezsty trzeba by było zrobić inny zabieg?

    kurde no co miesiąc mówię, że dobra, dojrzałam do tego, zrobię, a potem odpuszczam z nadzieją, że może kolejny miesiąc zdrowego odżywiania, suplementacji itd zrobi swoje...

    będę wdzięczna za każdą odpowiedź, przykład, wszystko <3

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 września, 13:56

  • Kropka6 Autorytet
    Postów: 3271 1368

    Wysłany: 19 września, 21:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witaj Niecierpliwa, niestety stety (dla mnie stety) nie miałam takiego zabiegu więc też do końca sie nie znam. Ale raczej to juz inwazyjny zabieg wiec powinni mieć dobry pogląd na to co dzieje sie wewnątrz. co prawda uznaje się, że przy zdrowej parze zajscie w ciążę w granicach normy jest rok. Więc ten 14 cykl to jeszcze pewnie w ich normach jest ok. Ale myślę, że nie trzeba sie go bać. Bo może rzeczywiście da światło na to dlaczego tak Was schodzi.
    Jak zawsze mówię, tu jest szczęśliwy wątek:)

    Iza no u nas się opłaca mój powrót. I ja bede czuła sie lepiej. Choć starajac sie o pierwsze dziecko myślałam, że jestem stworzona do siedzenia z dziecmi w domu j że do końca wychowawczego to moge siedzieć;) heheh no oczywiście jakby sie potoczyło, to i bym wysiedziała, bo kocham swoje dzieci. Ale widzę, że lepiej dla nas jest jak ja pracuję, bo mam głowę bardziej odświeżona a żłobki i przedszkola daja dziewczynom więcej kreatywności.

    Jest publiczne przedszkole tylko u nas. Ale niestety wiek pań, pozostawia wiele do życzenia i dzieci nie przepadają za tymi panami. Wiec stwierdziliśmy że idzie do prywatnego,prowadzonego przez ta samą osobe co żłobek. Zna tam i ciocie i sale i dzieci.

    33 lata
    19.02.2019 💔 11 tyg
    03.2021 👧🏼
    13.09.2023 2760 g, 52cm 💣
    age.png
  • Iza37 Autorytet
    Postów: 1448 116

    Wysłany: 20 września, 07:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witaj Niecierpliwaja. Ja miałam sono hsg, czy taki inwazyjny to nie wie wiem, chyba innowacyjność nie większą niż rezonans z kontrastem, takie jest moje zdanie. Pokazał że mam niedrożny jajowód i tyle. Miałam też histeroskopie tylko nie pamiętam które było pierwsze. Ta z kolei pokazała że mam polipa którego nie było widać na USG. Można jeszcze zrobić laparoskopie- wszystko widać, polipy, mięśniaki, niedrożne jajowody i od razu można to naprawić tylko to już podchodzi po operacje. Mówi się że po tych zabiegach jest "ruszona" macica, jajowody przetkane i niejednokrotnie zwiększa to szanse na zajście w ciążę przez 3 miesiące po. U mnie tak się nie stało.

  • Niecierpliwaja Znajoma
    Postów: 22 3

    Wysłany: 20 września, 13:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kurczę, czyli nawet jeśli jajowody są drożnę, będę zachodziła w głowę, czy może nie powinnam zrobić jeszcze histeroskopii, która pokaże, czy nie ma żadnych polipów/ mięśniaków...

    najgorsze jest to, że nie mam lekarza, który zrobi mi taki plan diagnozowania. ostatnia wizyta skończyła się słowami "wszystko jest ok, proponuję hsg. a jeśli są niedrożne, proszę się nie martwić, mamy teraz refundowane IVF"...

    mam wrażenie, że lekarzy średnio interesuje szukanie przyczyny, a na pewno nie tych, na których ja tarfiłam. podobno najlepsi w trójmieście... może w inseminacjach i robieniu IVF ale na pewno nie w diagnostyce...

  • Fania017 Autorytet
    Postów: 364 834

    Wysłany: 20 września, 15:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś

    Hej🩵
    Meldujemy się po wizycie, ja 4kg cięższa niż miesiąc temu, jak to możliwe? Taka wagę miałam do porodu z córką, a tu jeszcze równe 10 tygod dzisiaj do porodu, szyjka skróciła się o 1 cm, ale w normie 🙈
    maluszek w końcu ruszył, z wagi 550g przybrał do 1154g, w
    4 tyg, nadal jest malutki, ale bardzo ładnie przybrał, więc rośnie w swoim tempie i mieści się nareszcie w siatkach, ułożony glowkowo. Odetchnelam z ulgą z tą jego wagą...🩵💪

    Kropka6 lubi tę wiadomość

  • Kropka6 Autorytet
    Postów: 3271 1368

    Wysłany: 20 września, 23:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niecierpliwja ojej, to ten lekarz rzeczywiście jakis dziwny. Że no tak a to IVF takie hop siup i już.. a masz możliwość skonsultować sie z innym lekarzem?

    Fania super! To bardzo dobre wieści 😍 a może ostatnio był jakiś błąd pomiaru, bo w sumie boba ładnie przykoksował. Choć teraz to tak będzie. Ale kamień z serca.

    Iza pytanie, jak długo w terapi owsikowej codziennie zmieniłaś pościel i czy pracowałaś majtki?.(Bo moze niektórzy uznacie mnie za niechluja, ale nie zmieniam codziennie poscieli). Oczywiście ulubione poduszki są i w ogóle. Wiec to wszystko musi być znowu na noc ten sam komplet więc suszarka i pralkaa codziennie bedzie mi sie normalnie palić.
    A pytam, bo dziś otrzymaliśmy wiadomośc z przedszkola Marcelinki że w grupie są owsiki. No a mąż mi jeszcze powiedział a wiesz jak wczoraj i przedwczoraj czytałam na spanie książeczkę to sie po dupce drapała.. także omg mam nadzieję, że nas nie dopadło. Oczywiście kupiłam ten lek owsikowy i wszyscy oprócz Misi juz po dawce. Ręczniki i wszystko co sie dało poprane. No ale jutro trzeba znowu pralke z ręcznikami i pościelą wstawić i właśnie sie zastanawiam jak długo mam tą posciel codziennie z rana prać 🫣

    33 lata
    19.02.2019 💔 11 tyg
    03.2021 👧🏼
    13.09.2023 2760 g, 52cm 💣
    age.png
  • Iza37 Autorytet
    Postów: 1448 116

    Wysłany: 21 września, 06:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Teraz ja nie mam kiedy odpisać.

    Na szybko.

    Niecierpliwa spokojnie, zacznij od hsg i daj sobie jeszcze czas. Ja też miałam lekarza który wyśmiał "niepłodność wtórna", że to brednie, że jak mam jedno dziecko to będzie i drugie.

    Fania to ładnie maluszek przybrał. Cieszę się.

    Kropka a co z poprzednią praca?
    Prałam codziennie chyba przez tydzień, potem już siły nie miałam i tak co ok. 3 dni. Ja miałam do wyprania 4 komplety dużej pościeli, bo Ola już spala pod duża kołdrą, my z mężem mamy duże łóżko to każdy ma swoją kołdrę (niektórzy pukają się w głowę - małżeństwo a oddzielne kołdry) więc pralka chodziła non-stop.

    Idę do pracy.

  • Iza37 Autorytet
    Postów: 1448 116

    Wysłany: 21 września, 07:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Iza37 wrote:
    Teraz ja nie mam kiedy odpisać.

    Na szybko.

    Niecierpliwa spokojnie, zacznij od hsg i daj sobie jeszcze czas. Ja też miałam lekarza który wyśmiał "niepłodność wtórna", że to brednie, że jak mam jedno dziecko to będzie i drugie.

    Fania to ładnie maluszek przybrał. Cieszę się.

    Kropka a co z poprzednią praca?
    Prałam codziennie chyba przez tydzień, potem już siły nie miałam i tak co ok. 3 dni. Ja miałam do wyprania 4 komplety dużej pościeli, bo Ola już spala pod duża kołdrą, my z mężem mamy duże łóżko to każdy ma swoją kołdrę (niektórzy pukają się w głowę - małżeństwo a oddzielne kołdry) więc pralka chodziła non-stop.

    Idę do pracy.

    P.s. mojej Zuzi zachciało się szarlotki. Mówię żeby obrala jabłka, ciasto zrobiła to upieczemy. I zrobiła to całkiem chetnie

  • KarolinaK Autorytet
    Postów: 823 576

    Wysłany: 22 września, 07:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kropka - o kurcze, współczuję, ja bym chyba szału dostała od takiej ilości prania.

    Iza - super że Zuzia pomogła 🙂 a zachowuje się lepiej jak nie ma teściowej?

    Fania - cieszę się że maluszek rośnie prawidłowo 😍


    Ech Dziewczyny ja się muszę wyżalić...już zaczyna się okres kiedy Michałek kaszle non stop 🥺 ma alergię na roztocza ale wczoraj pol dnia mu pokój szorowalam, ma w nim oczyszczacz, mierzona wilgotność itd. skończył antybiotyk ale i tak rano to mam wrażenie że co 5 kaszle...potem jest ok przez cały dzień. I tak wiecie...jeden da leki na alergię, drugi stwierdzi infekcje i zglupiec można. Stefciu też zaczął mi mokro kaszleć i ulewac dużo bardziej. Byłam 3 razy go osłuchać skoro starszy miał bakterie i wszystko ok i dziecko zdrowe i przez refluks tak ma...dostał leki na refluks i też nic lepiej... mąż jest silnym alergikiem i wiem że teściowa też jak byli mali to pielgrzymki po lekarzach robili...ja nie jestem i mi temat obcy ale rano to mi się wyć chce jak jeden kaszle i kaszle a zdrowy a drugi płacze mu się cofa pokarm... Niestety niby duże miasto a wiem że nie ma dobrego alergologa. Mam dobrą pulmonolog i chyba do niej wrócę.

    08.2021 - synek 💙
    06.2024 - synek 💙
  • Iza37 Autorytet
    Postów: 1448 116

    Wysłany: 23 września, 09:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Karolina a jak oddycha w nocy? A może to już astma?

    Mi też się coś robi jak słyszę jak któraś kaszle. Byłam z Ola u alergologa na wiosnę i nie dała się zbadać, o testach mowy nie było czyli nie wiem czy to alergia czy nie. Jak ma dobry czas to podaje syrop na alergię przy infekcjach ale to taki uparciuch że bierze ładnie leki i nagle koniec, do ust żadnego nie weźmie i mam problem leczyć. Teraz tydzień siedziala w domu, jeszcze ze 2 dni ją przytrzymamy, jeszcze ma duży katar.
    A Zuzia dzisiaj zrobiła drugie ciasto, też z jabłkami ale nie szarlotkę tylko takie ucierane, pomogłam jej trochę, jutro ma zrobić ze śliwkami. I tak- lepiej się zachowuje bez babci, wydaje mi się że punktem zapalnym jest babcia i komórka, no mam wrażenie że nie słyszy co do niej mówię ale jak tylko zablokuje to nagle wie gdzie ja jestem i co do niej mówię. No i ta miesiączka co teraz dostała, już chyba wcześniej coś się pojawiło ale się nie przyznała i teraz po tym jak do mnie przyszła to tak jakby spokojniejsza się zrobiła.
    Też się wyzale. Wczoraj mój poziom irytacji sięgnął zenitu 😩. Mamy za mało rąk go pracy, te panie jak chcą to potrafią szybko rwać ale na ogół to nie chcą, ja nie mogę pracować bo muszę być z dziećmi, ale robię to co mogę, nie wyrabiam, zmęczona jestem, coraz częściej słyszę od męża że on jest bardziej zmęczony bo ja na pole nie chodze, no nie chodzę bo nie mogę ale staram się mu pomagać ile się da (jak ja nie cierpię licytacji kto ma gorzej 😤), może też ma żal do mnie o seks ale ja naprawdę nie mam już siły, kapusta w tunelu mi zielskiem zarosla, co 2-3 dni latam i podlewam kwiatki teściowej (bosz, po co jej tyle tego 🤔, dziś ponad godzinę wszystko podlewalam) i zamiast odpocząć w niedzielę to ja ciągle coś robiłam. Wogole jeszcze jedna rzecz mnie deneruje- mój brat, cwaniak i pępek świata. Chodzi o kasę, zarobioną od niego za wynajem komory na jabłka i poleciały głupie teksty. Zaczynam odcinać się od niego bo mam dość.

    P.s. dzisiaj stwierdziłam że jestem od zadań technicznych- jak woźny w szkole 🤣, takie rzeczy też muszą być zrobione. A dziś mam wychodne- mam wizytę u lekarza, rozrywka jak nie wiem co w tą codzienna monotonię 😆.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 września, 15:01

  • KarolinaK Autorytet
    Postów: 823 576

    Wysłany: 23 września, 21:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Iza - no mam nadzieję, że astma nie, bo ostatnio to pulmonolog wykluczyła, ale znalazłam jeszcze jednego dobrego lekarza i zamierzam się do niego udać. Mamy super działająca przychodnie ale za każdym razem umawiają nas do innego lekarza i raz jeden stwierdzi że to infekcja i daje leki na infekcje, a drugi zaraz twierdzi że alergia i daje na alergię ...i tak w kółko.

    Co do meza - no u nas jak jest masę rzeczy, to też się robi napięcie a też jestem taka że nie odpuszczę jak jest robota ale właśnie widzę że trzeba czasem rzucić sprzątanie gotowanie i usiąść razem i spędzić czas bo to się potem nawarstwia...

    08.2021 - synek 💙
    06.2024 - synek 💙
  • Iza37 Autorytet
    Postów: 1448 116

    Wysłany: 23 września, 23:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Karolina wiesz, u nas nie chodzi o sprzątanie, gotowanie. My żyjemy z jabłek, to co teraz zbierzemy, schowamy do chłodni a potem sprzedamy to jest to nasz dorobek na cały rok, truskawki, fasolka i ogórki to tak dodatkowo bo ostatnio z tymi jabłkami jest naprawdę różnie, koszty produkcji są wysokie, ceny jakie możemy uzyskać szaleją. I stąd spina i stres żeby zdążyć na czas to wszystko zebrać, jabłka lecą, jedna odmiana nie chce skolorowiec a jest taka że dziś jablka wiszą na drzewie a jutro już leżą na ziemi bo przyszedł ich czas, do tego ma popsuć się pogoda a ludzi do pracy brakuje. A wiesz że jak jest stres to zaraz z tego może być g...- burza. Nie narzekam na relacje z mężem, jak to powiem- trzymamy sztamę w wielu kwestiach i mi z tym bardzo dobrze. I każde z nas stara się jak może ale tak jak napisałam w takich "warunkach" czasami wystarczy jedno złe lub źle odebrane słowo.

    A, dziewczyny. Zrobiłam to! Wycięłam róże teściowej która zasłaniała wyjazd na drogę. Już od dawna mówiłam teściowej żeby ją wycięła bo nic nie widać, ona ciągle że nie (dodam że przez złą widoczność przy wyjeździe ona kilkanaście lat temu rozwaliła samochód, my też ostatnio mielismy drake). I zapowiedziałam jej że jak wyjedzie to wycinam tą róże. Tylko cholera mnie pokula. Jaka teściowa taki krzak 🤣.

    Ona_39 lubi tę wiadomość

  • Iza37 Autorytet
    Postów: 1448 116

    Wysłany: 24 września, 06:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My też mamy przełom z rowerkiem. Ola w końcu się odważyła i przesiadła się z biegówki która już poszła na emeryturę na rower z pedałami tylko jeszcze są boczne kółka. Zuzia ją namówiła, nauczyła. Całe lato o to zabiegała, proponowała, próbowała i w końcu jej się udało. Jedna zadowolona bo ma "nowy rower" a druga że namówiła młodsza siostra do niego 👏.

    Jak ktoś mi powie że się nie staram to ... młotkiem. Zuzia ma na 3 lekcyjna do szkoły, Ola zostaje w domu. Idę na 1,5 godz.do rwania, zdążę wszystko ogarnąć a jak Ola wcześniej się obudzi to jest Zuzia, przypilnuje chwilę.

  • aswalda Autorytet
    Postów: 677 758

    Wysłany: 24 września, 17:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej. Jestem tu nowa. Czy mogę dołączyć do waszej społeczności? Staram się z mężem o 3 maluszka. To pierwszy miesiąc więc dopiero zaczynamy. Mam dwoje dzieciaczków, 10 lat syn i 7 lat córa i tak na "starość"nagle zapragnęłam trzeciego dzieciątka. Mąż jeszcze nie do końca jest przekonany ale urabiam go skutecznie :D pozdrawiam

    Córcia Natalia <3
    age.png
    Synuś :)
    age.png
    Aniołek maj 2012 10tc <3 [*]
  • Iza37 Autorytet
    Postów: 1448 116

    Wysłany: 25 września, 08:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witaj Aswalda. A ile lat ma ta twoja "starość" jeśli to nie tajemnica oczywiście.
    Między moimi córkami jest 7 lat różnicy, u was będzie nieco większa różnica wieku. każda ma swój świat ale dobrze się dogadują, starsza mimo że już kobietka (skończone 12 lat) to jeszcze dzieciuch, młodsza zapatrzona w siostrę jak w obrazek, trochę się kłócą ale i wspólnie bawią (i balagania 🤦).

  • aswalda Autorytet
    Postów: 677 758

    Wysłany: 25 września, 11:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    35 :) wiem że to nie jest jeszcze taka starość jeszcze pewnie parę lat przede mną ale czuję że to już dla mnie ostatni dzwonek i że za parę lat już nie dałabym rady. Tylko martwię się bo o 1 maluszka staraliśmy się 5 lat o córkę dwa. Jeśli teraz też tak orpornie pójdzie to może za długo trwać. Wcześniej zmagałam się z pcos hiperprolaktynemia i tarczycą i pewnie nadal ten problem występuje u mnie.

    Córcia Natalia <3
    age.png
    Synuś :)
    age.png
    Aniołek maj 2012 10tc <3 [*]
  • Palala Debiutantka
    Postów: 6 0

    Wysłany: 25 września, 11:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzień dobry,
    zwracam się z serdeczną prośbą do Pań w wieku 15-49 lat o wypełnienie ankiety, która pomoże mi ocenić wiedzę na temat diagnostyki i leczenia niepłodności kobiecej. Wyniki posłużą mi do napisania pracy magisterskiej.
    Z góry serdecznie dziękuję.
    https://docs.google.com/forms/d/e/1FAIpQLSeTIBgwn1B7s1LxN4u5Q5bpfLr5G7pOKimK5pv52JG0kc7Ucg/viewform?usp=sf_link

  • KarolinaK Autorytet
    Postów: 823 576

    Wysłany: 25 września, 20:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aswalda 🙂 cześć!
    E to bardzo fajny wiek na 3 bobaska, niektóre kobiety wtedy decydują się na pierwsze nawet 🙂 ja sama co prawda niedawno urodziłam, ale już mam rozkminy, kiedy trzecie i czy w ogóle hehe 😅

    No niestety czas starania jest trudny, mnie też wkurza, że tak naprawdę ani jednego dziecka nie mogłam "zaplanować", tylko byłam zdana na łaskę i niełaskę mojego PCOS więc zbijam piątkę 🤷 a i jeszcze tak patrzę że w tym samym wieku co Ty miałam pierwszego bobaska i drugiego też po 3 latach, a chciałam od razu 🤷

    08.2021 - synek 💙
    06.2024 - synek 💙
  • aswalda Autorytet
    Postów: 677 758

    Wysłany: 26 września, 06:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No właśnie najgorsze jest w tym to,że z planów nigdy nic nie wychodzi. Na razie chcę tak na luzie nawet badań nie robiłam. w zeszłym roku TSH miałam prawidłowe więc liczę, że jest w porządku i teraz. Zobaczymy co czas pokaże jak długo będzie mi się chciało walczyć. Jak na razie cały czas byłam zdania że dwoje to już jest to czego chciałam ale w zeszłym cyklu trochę poszaleliśmy i byłam pewna że będę w ciąży a okazało się inaczej. Testowałam jak szalona i to chyba uruchomiło mi instynkt :)

    Córcia Natalia <3
    age.png
    Synuś :)
    age.png
    Aniołek maj 2012 10tc <3 [*]
‹‹ 2920 2921 2922 2923 2924 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Raport "Jak rodzą Polki?" - doświadczenia kobiet na temat opieki okołoporodowej w Polsce

Fundacja “Rodzić po ludzku” w czerwcu opublikowała najnowszy raport na temat opieki okołoporodowej w Polsce. Jak rodzą Polki? Jak wygląda opieka okołoporodowa w naszym kraju? Przeczytaj zaskakujące wnioski!   

CZYTAJ WIĘCEJ

Warto walczyć o swoje marzenia, czyli historie starań o dziecko zakończone happy endem

O tym jak trudna i wyboista potrafi być droga do macierzyństwa, wiedzą doskonale pary, które od lat bezskutecznie starają się o dziecko. Niekończące się badania, intensywne szukanie przyczyny niepowodzeń, poddawanie się procedurom, ciągła walka, momentami bezsilność, ale też niegasnąca nadzieja... Dzisiaj swoją historią podzieliły się z nami dwie pary, których droga do wymarzonego macierzyństwa nie była łatwa. Karolina i Łukasz oraz Asia i Paweł opowiadają swoje poruszające historie zakończone happy endem! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Pierwsze objawy ciąży - po czym poznać, że możesz być w ciąży

Starając się zajść w ciążę, często nie potrafimy przestać interpretować każdego, nawet najmniejszego ukłucia w jajniku i nie traktować go jako potencjalnego objawu ciąży. Które z objawów mogą faktycznie coś znaczyć i z czym możemy je pomylić? Które z objawów ciążowych na wczesnym etapie ciąży są po prostu rzadko spotykane? Zapoznaj się z listą pierwszych objawów ciążowych!

CZYTAJ WIĘCEJ