Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej Dziewczyny, witam też nowe "Twarze" i trzymam kciuki za Wasze powodzenie, na tym szczęśliwym wątku 😊 Tiril, ja też Cię pamiętam, dołączyłam do wątku, tu przed Twoim porodem..
Przyznam się,że czytam watek,ale motywacji brak do napisania, bo chciałabym się odnieść dom każdej odpowiedzi, a brakuje mi czasu i skupienia żebym mogła to zrobić.
Dziś mija miesiąc, odkąd na świecie nieoczekiwanie pojawił się Mikołaj, i nie wiem kiedy to zleciało🙈odnoszę wrazeniez jakby to wszystko działo się tydzien temu....
To może od początku, mój dzielny wojownik na tlenie był jedynie 33h, pięknie poradził sobie sam z oddychaniem, jednak w inkubatorze spędził równy tydzień, bo miał problem z utrzymaniem temperatury, a dodatkowo otrzymywał dożylnie bialko,wapń, tłuszcze.... Po tygodniu dostałam go na salę, ponieważ wyniki badań wyszły książkowo. Tak więc od tamtego czasu walczyliśmy o przekroczenie magicznych 2kg, żeby można było myśleć o wyjściu do domu. Niestety przez wcześniactwo Miko nie wiedział do czego służy pierś i jak ją ssać, więc sciagalam laktatorem i karmiłam butelka, okazało się po drodze że ma bardzo krótkie wędzidełko i nawet ssanie butelka sprawia mu trudność ( bo wcześniejszy tydzień był karmiony moim mlekiem ale ze strzykawki) i się bardzo krztusi. Potrzebna była stymulacja ssania i nauka ssania od zera tak naprawdę. Ale się nie poddawaliśmy i 8 listopada waga wskazała 2043g. Dostaliśmy wypis. Kilka dni wcześniej Miko miał konsultacje kardiologiczna neurologiczna, USG nerek i całej jamy brzusznej, jest dobrze 💪 wiadomo czeka nas dużo latania po poradniach, szczególnie kardio, ale mamy nadzieję że finalnie mały będzie zdrowym chłopcem .
Po wyjściu ze szpitala umówiłam.nas do CDL w sprawie oceny wedzidelka, a już jutro mamy zabieg jego podcięcia, kolejno czekamy na magiczne 3kg i będziemy mogli zaczynać naukę ssania piersi ( przystawiam go, ale to na zasadzie żeby stymulować laktację, mały też łapie, a jak już złapie to 3 łyki i mu ucieka wszystko dołem przez to wedzidelko, które jest tak krótkie że nie może praktycznie ruszać jezykiem), ale jak już tyle przeszliśmy to mam nadzieję że jeszcze ten mój cud udowodni co potrafi inprzejmemy z KPI na KP.
W domu po wyjściu istny armagedon, opowiadałam Wam jak córeczka cieszyła się na wieść o rodzeństwie tak teraz przechodzi okropny bunt. Jest zakochana w braciszku, ale za to buntuje się okropnie przeciwko mnie i mężowi, no jakby nam ktoś podmienił córeczkę. Mam wrażenie że gdybym mówiła do stołu czy ściany, to tak samo jak mówienie czegokolwiek do niej. Wiem że świat jej się zmienił i musimy przetrwać ten trudny jak widać dla niej czas...
-
eRKow. wrote:Może lutowi chłopcy tak mają Nasz Feliks jest bardzo ruchliwym, żywiołowym chłopcem. A ja ciągle w biegu za nim. Obecnie etap jakiegoś zwiększonego lęku separacyjnego, zęby i kolejny skok, także mamy wesoło
A z którymi dziećmi jest nudno? Takie są dzieci.
Joasia daj znać jak testy.
My wczoraj byliśmy na tej 18-stce. Impreza jak impreza, dużo jadła aż nie dałam rady spróbować wszystkiego, trochę posiedzieliśmy, pogadaliśmy i tyle. I z tego wszystkiego został mi dzisiaj katar i ból gardła. Dobrze że głowa już nie boli bo od piątku przez 3 bite dni dawała mi czadu, umeczylam się co nie miara. A wogole z okazji tej imprezy teściowa krwi nam popsuła, nie do wytrzymania z nią i to dosłownie czepiała się o pierdoły, najbardziej o ubranie (bo kolor nie ten, bo fason nie ten, bo bez krawata), o inne rzeczy też. I jak ma głowa nie boleć. A wogole w piątek byłam ukoleżanki fryzjerki obciąć włosy, obcięła ale to za krótko 😭, z drugiej strony wczoraj jak je wyczesalam, wymodelowalam to fajna fryzura, no ale żal trochę tych centymetrów.Fania017 lubi tę wiadomość
-
Fania tuy i twój maluszek jesteście bardzo dzielni, i silni. Musi być dobrze. A Ty jak to znosisz? Bo to naprawdę trudne. Wiem że walczycie o kp ale myślę że kpi też jest ok, ja tak Olę karmiłam.
Tirill mam tak do ramion, tragedii nie ma, z 10 cm krótsze ale szkoda.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 listopada, 23:00
-
Iza, tez z córką byłam na KP i po 3 miesiącach przeszłam na KPI i jak dla mnie KPI było super, a teraz może tak nenwalcze o to KP aż tak strasznie, ale widzę że Miki tak spokojnie do tego podchodzi, że aż mi samej cieszy się serce że on się tak czuje przy mojej piersi bezpieczny i wyluzowany..🥰
Aaaa.. Teściowa to czas wysłać już chyba na zlot czarownic...🙈 Guziki jej do tego co na siebie ubierasz Ty czy Twój mąż... Ja bym jej na złość chyba tak zrobiła i bym wskoczyła w stój kąpielowy i się jej zaprezentowala..
No i włosy nie reka- odrosną 💪💪👍
Tiril córeczka ma 5 lat. Ogólnie jest bardzo dojrzała na swój wiek, więc widzi że jej świat się zmienił.... -
Fania moja 5- latka też ma tak czasami że mówi się do niej jak do ściany, powtarzam kilka razy i zero reakcji.
Poszła dziś w końcu do przedszkola, wczoraj nie szło jej dobudzić. Dziś i jutro w przedszkolu a od czwartku znów w domu ☹️, cała szkoła i przedszkole idzie na zdalne - w szkole nie będzie wody i czynnej kanalizacji przez kilka dni. A pewnie po niedzieli znów będzie glut. I jutro Ola zanosi cukierki z okazji urodzin a teraz okazało się że jutro ma być zabawa andrzejkowa, no to dziecko będzie miało niezłą imprezę 😆, ona w końcu andrzejkowa.
Moja teściowa probuje wpłynąć na wszystkie nasze decyzje. Pokłóciła się z nami o spodnie które Zuzia założyła na niedzielę bo jej się nie podobają, jak my możemy pozwalac jej w takich chodzić. We wszystkim mąci.
Ja znów zaczęłam się zastanawiać czy może nasze stosunki to nie moja wina, że może ja jestem wrogo nastawiona. I poruszyłam z mężem jeden temat, drażliwy. I wiecie co- niestety, przykro się to pisze ale mąż ma taki sam stosunek do swojej mamy jak ja. -
Cześć dziewczyny! Czy mogę do Was dołączyć? Na pokładzie roczny synek, zaczynamy starania o drugie Maleństwo. Z pierwszym zeszło baaaardzo długo, bo ok 4 lat... liczę na cud tym razem.Starania naturalne od 2019r. z pomocą medyczną od 2020r. z przerwami (ok roku).
Stymulacja m.in. dostinex, clo, ovitrelle, lametta
Luty 2022r. HSG prawy jajowód niedrożny
Maj 2022r. klinika GAMETA, badania
Lipiec 2022r. 1x inseminacja bezskutecznie
Wrzesień 2022r. polip
Grudzień 2022r. histeroskopia, wyłyżeczkowanie macicy
♥♥♥
Marzec 2023r. 8.03 test pozytywny, beta 459 ♥
29 czerwiec: połówkowe, 400 g zdrowego chłopaka
sierpień: 28 tc, III prenatalne, 1400g zdrowego synusia
wrzesień: 31 tc 2090g szczęścia
październik: 34tc 2828g mojego oczka w głowie
październik: 36+1tc 3008g maluszka
Przed ciążą:
Ona: badania ok
On: badania ok
badania nasienia: wyniki bardzo dobre -
Chwalę się - jedziemy na ferie 🕺🕺🕺. Wczoraj zaklepalam nocleg. Bosz, kilka lat nigdzie nie byliśmy. Aż strach bo to zima, wszędobylskie choróbska, luty a zadatek bezzwrotny. Moja Zuzia na początku uważała że to głupi pomysł, że co my tam będziemy robić, aż wysłałam jej artykuł o atrakcjach nad morzem w zimę. I tak się nakręciła że prędzej ja i mąż byśmy odpuścili ten wyjazd niż ona 🤣.
A teraz się nie chwalę tylko żale - Ola znów ma zapalenie spojówek. Ręce opadają. Dostałam skierowanie do okulisty na cito, próbuje się dodzwonić i zapisać.
P.s. cito- na styczeń 🤦Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 listopada, 10:17
-
Dzięki dziewczyny! Zobaczymy jak wyjdzie. Z racji wieku fajnie by było jakby w miarę szybko poszło. Wiem, że ostatnio zatrybilo w pierwszym cyklu po wyłyżeczkowaniu jamy macicy (było podejrzenie torbielą, ale się sam wchłonął, jednak już oczyścili wszystko). Teraz tak myślę, jak pół roku nie będzie nic to pójdę do mojego doktorka i poproszę żeby mnie wysłał na to łyżeczkowanie jeszcze raz...Starania naturalne od 2019r. z pomocą medyczną od 2020r. z przerwami (ok roku).
Stymulacja m.in. dostinex, clo, ovitrelle, lametta
Luty 2022r. HSG prawy jajowód niedrożny
Maj 2022r. klinika GAMETA, badania
Lipiec 2022r. 1x inseminacja bezskutecznie
Wrzesień 2022r. polip
Grudzień 2022r. histeroskopia, wyłyżeczkowanie macicy
♥♥♥
Marzec 2023r. 8.03 test pozytywny, beta 459 ♥
29 czerwiec: połówkowe, 400 g zdrowego chłopaka
sierpień: 28 tc, III prenatalne, 1400g zdrowego synusia
wrzesień: 31 tc 2090g szczęścia
październik: 34tc 2828g mojego oczka w głowie
październik: 36+1tc 3008g maluszka
Przed ciążą:
Ona: badania ok
On: badania ok
badania nasienia: wyniki bardzo dobre -
Hej, dziewczyny bardzo zachęcam do wzięcia udziału w badaniu do pracy magisterskiej. Zajmie Wam kilka minut, tj ankietka dotycząca trudności emocjonalnych przy występowaniu niepłodności.
Sama mam problem z poczęciem, dlatego zdecydowałam się na taki temat.
Bardzo dziękuję za pomoc
https://docs.google.com/forms/d/e/1FAIpQLSek1slMQgtvN5kmpg9umyfK46Jcj17Z0F5usrs4AdyGIancOQ/viewform
-
Helcia no właśnie tak jest że po "ruszeniu" macicy szybciej można zajść w ciążę. Nawet czytałam że przy invitro robią scra... macicy (nie znam dokładnej nazwy tego zabiegu) żeby zarodek mógł się zagnieździć.
A jednak na NFZ też można znaleźć krótkie terminy. Już jutro idę z Ola do okulisty. A jaki mam napięty grafik, Ola do okulisty, potem Zuzia do logopedy, ja i mąż na rehabilitację a później robimy urodziny Oli, tort prawie zrobiony- prawie bo na szybko położę opłatek i udekoruje. Tylko jest niebieski i niech gęsi zdziobia ten barwnik- ręce, języki, blat niebieskie i ciężko to zmyć, Ola aż usta ma sine 🤦. -
Cześć! Ja również jestem na drodze starań o drugie dziecko i wiem, jak to bywa – emocje, nadzieje i niepewność towarzyszą nam na każdym kroku. To już mój kolejny cykl starań, więc rozumiem, jak może być trudno, ale nie poddajemy się! Trzymam kciuki za nas wszystkie, że wkrótce spełnią się nasze marzenia o powiększeniu rodziny.
-
Zrobiłam dziś Oli mini-urodzinki, tylko my i teściowie. Ola zadowolona, tort z ulubionymi bohaterami z bajki, prezenty. Wszystko dla dziecka.
No ale nie obyło się bez niezadowolenia . Co zrobię tort to słyszę od teściowej że za słodki, i za słodki, i znów za słodki. Następnym razem jak będę robiła tort wykroje kawałek i zamiast cukru do kremu dodam albo soli albo kwasku cytrynowego i podam go tesciowej. Ciekawe co powie. Małpa jedna tylko narzeka.
Co wam jeszcze powiem. Byłam z Ola u tego okulisty, okazało się że to pan doktor. No i jestem zadowolona bo wreszcie ktoś dał leki na zapalenie spojówek bez antybiotyku. Można? Bo same wiecie do czego prowadzi ciągłe stosowanie antybiotyku. I ja już sama się martwiłam ile można parkować w te oczy. -
Iza biedna ta Twoja Ola z tym częstym zapaleniem spojówek. Masakra jakaś
U nas dzieciaki znowu chore. Tzn już im przechodzi. Zuzia cały tydzień w domu, w tym też nie pójdzie (dopiero w piątek na mikołaja). Niby katar już niewielki i nie kaszle już, ale boje się żeby znowu się nie pochorowała 🫣 Zbyszek jeszcze ma i katar i kaszel. Już mam dość tego ciągłego wycierania gilów u obojga 😤
Ale za to ze spaniem jest ostatnio lepiej. Chyba przeszliśmy kolejny skok rozwojowy. Bysio z od trzech dni robi „papa” i bije brawo 😂 czym nas totalnie zaskoczył 🤣 a dzisiaj półleżąc w wózku naciągał sobie kocyk na głowę i bawił się z tatą w „akuku”. Taki kumaty się już robi 🤗 i to z dnia na dzień tyle nowych umiejętności - dumna mama 🥹 -
Hejka! Ojej witam nowe twarze i przepraszam że sie nie odniose, ale czas goni. No i po krotce ja tez juz z tych szczęśliwych od ponad roku, że mam drugiego bobasa moje szczęście jest tak wielkie że oczywiście spać po nocach nie mogę 🤣🤣
I dziś testujemy nowe łóżko.. kupiliśmy dziewczynkom ogromne łóżka, bo 120x200. Bo juz wymeczeni bieganiem w tą i sportem.. albo gnieceniem sie na pół boku. Marceliną śpi juz 3 noc i chyba poprawa jest. Misia dzis pierwsza noc w pokoju z siostrą na wielkim łóżku. Oczywiście ja leżę obok 🤣🤣🤣 ale przynajmniej w komfortowych warunkach. Także nie wiem kieyd teraz przespie noc z mężem 🫣 u nas Misia od środy była na "chorobowym." Zapaleniem gardla czy krtani. Sama nie wiem. Ale psiakc do gardla i inhalację w symie z samej soli 1.5 % i od razu przeszło i jutro do żłobka. Choć zoabczymy na jak długo 😉 dobra idę spać! Bo noc jak zwykle moja jest bardzo krotka... A dokładniej podziurkowana.. ostatnio Misia budzi sie co godzinę 🤦♀️🤦♀️🤦♀️🤦♀️ wczoraj rowno jak w zegarku. No idzie oszaleć