Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
[uzyskałam zgodę od OvuFriend na publikację]
Szanowne Panie,
Zwracam się z uprzejmą prośbą o wypełnienie anonimowej ankiety oraz udział w badaniach do mojej pracy magisterskiej pt. "Satysfakcja z życia oraz postawy kobiet leczących się z powodu niepłodności".
Celem badania jest lepsze zrozumienie doświadczeń i postaw kobiet, które przechodzą proces leczenia niepłodności.
Ankieta jest anonimowa, a jej wypełnienie zajmuje tylko kilka minut. Wasze odpowiedzi będą cennym wkładem w realizację mojego projektu badawczego i pomogą w zgłębieniu tematu.
Link do ankiety (proszę skopiować i wkleić w przeglądarkę) : https://docs.google.com/forms/d/e/1FAIpQLSceNAQXcdYYrcvNerubdJAsdtL4Ldy2vmJVcGvvGzLU3gecXw/viewform?usp=dialog
Z góry dziękuję za poświęcony czas i pomoc!
Pozdrawiam serdecznie,
Wiktoria Dubiel -
nick nieaktualnyNie wiem co to będzie. Mnie choroba nie opuszcza, jestem na antybiotyku, jak mam być zdrowa jak ciągle się poce a potem mnie owiewa albo dziś cały czas marzne- do południa wymarzlam się w zimnym kościele, pod koniec aż mną telepalo, tylko 🫣 3,5 godz. spotkanie przygotowujące do bierzmowania a po południu okrywamy fasolkę i truskawki, paradoks- fasolka bardzo długo nie wschodziła a jak w końcu wyszła to idą mrozy, nie wiem czy uda się ją ochronić. A wczoraj mnie wku... robal w truskawkach, plantacja założona w tamtym roku i już do likwidacji bo opuchlak sobie chasa i żre w najlepsze 😤. A, teściowa tuż przed świętami jedzie do sanatorium, załatwiła sobie sanatoryjne last minut.
-
Iza to Zuzia juz do bierzmowania? 😱😱😱 Przecież niedawno komunia była..
Ja melduje że żyjemy.Misia wczoraj miała badania kontrolne i jest wszystko w porządku. Jedynie mamy badanie słuchu zrobić jeszcze nie wiem jakie, bo Pani doktor ma wystawić eskierowanie, bo jej sie cos wtedy zacięło. Bo podczas tych wszystkich badań wyszło że ona kiedyś przeszła jakiegos wirusa,.ktory dla noworodków jest niebezpieczny a dla innych jest forma utajona, że sie go ma ale nic raczej nie robi. Ale za to jest 5 %szans że może uszkadzać przewodnictwo słuchowe. U noworodków to jest tam w granicach nawet 60%. Wiec warto sprawdzić ten słuch. W sumie ja sama kiedys się zastanawiałam czy ona nie ma problemów ze sluchem. Bo dużo mówi ale to wszystko jest tak niezrozumiałe.
Iza a teściowa na święta zostaje w tym sanatorium?
Z tymi chorobami sie nie dziwie bo pogoda teraz taka że olaboga 🫣
Ogólnie ja dostałam awans i w pracy dużo pracy, a Misia od powrotu ze szpitala była nieodkladalna na sekunde. W ciągu dnia mogła np gora 30 mimut być na nogach a tak nawet bawiła sie u nas na ręku. Nie dało sie jej postawić. No masakra, wszystko ją straszyło. Wszystkiego się bała. Ale chyba po woli zaczyna wracać do normy.
Może dzis zerkne na poprzednia strone czy coś wiecej pisałyscie. -
nick nieaktualnyKropka a co było Misi że zaliczyliscie szpital?
Gratuluję awansu!
Ja dziś rzucam piorunami ⚡⚡⚡. Mam wszystkiego dość. Za dużo wszystkiego jak na mnie jedną. Jeszcze jakbym zdrowa była a ja co- ni ciorta nie chce puścić. I tak się mecze już 3 tydzień.
Z tym bierzmowaniem to jest tak że zwyczajowo podchodzi 7 i 8 klasa a że ksiądz (napiszę moje zdanie na ten temat czego nigdy publicznie nie robię) jest "głodny" pieniędzy to 2 miesiące przed dopuścił i 6 klasę i my w ciągu tych 2 mies.musimy nauczyć się tego na co inni mieli kilka miesięcy. I jest stres, wielki stres, latanie do kościoła na spotkania, drogi krzyżowe, gorzkie żale i kiedy tylko księdzu się uwidzi.
Teściowa jedzie za tydzień i wraca dopiero po majówce. A ja mam na głowie robotę w polu, w tunelu, teścia, dzieci, święta i kościół 🤦. A mój szanowny mąż wymyślił żebym gości zaprosiła na święta. Ciekawe na co, wiem że nie dam rady tyle sama naszykować chociaż bardzo bym chciała zaprosić. Normalnie to odpuszczam sobie triduum paschalne i działam w domu a teraz wyjścia nie mamy i musimy chodzić z Zuzią.
Jeszcze przez to chorowanie przepadają mi wizyty u dentysty i holtera EKG ☹️
Jak w sobotę przykryliśmy fasolkę w tunelu i pozamykalismy szczelnie tunele tak nikt tam nie zaglądał, nie wiem czy zmarzła czy nie, w tą sobotę musimy już odkryć i zobaczymy. Lód na folii był, u mnie termometr w kuchni pokazywał -4 to przy gruncie na bank było z -6 st.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 kwietnia, 11:03
-
Iza w sumie nie wiadomo. W badania wtedy wyszło że miala świeży RSV.. tylko że rsv atakuję oskrzela i płuca. A ona oddechowo wszystko w porządku i nikt sie nie spotkał z czyms takim żeby tak hemoglobina poleciała na łep na szyję, żeby było potrzebne przetaczanie krwi..
Wiec w sumie nie wiadomo dlaczego tak się stało. Ale na szczęście teraz juz w kontrolnych badaniach wszystko jest dobrze. Choć mamy co jakis czas zrobić morfologię.
A może Wy sie do kogoś na święta "wbijcie" na gotowe 😜 albo po prostu odpocznijcie.
No to z tym bierzmowaniem trochę przegięcie.. to co w przyszłym roku bedzie 6 klase i 5 bierzmowac? Bo bedzie teraz 3 lata czekac ?
O no to teściowa się ustawiła 😜 -
nick nieaktualnyKropka to chociaż że teraz jest dobrze.
Jesteśmy zaproszeni na niedzielę wielkanocna do moich rodziców, przyjeżdża moja siostra a brat ma urodziny. Do rodziców to chce jechać ale mój brat i bratowa- ciężkie charaktery, wysokie mniemanie o sobie i cięte jezyki. A w poniedziałek siedzimy w domu, zrobie obiad i tyle.
Teściowa zawsze potrafi się ustawić.
A moja Ola aż 3 dni chodziła do przedszkola i znów siedzi w domu z gluten 🤦. -
nick nieaktualnyChyba się wezmę i rozwiode z tym moim chłopem. Prawie 15 lat za nami ale żeby tak było jak jest teraz między nami to nie pamiętam 😥. Mam już dość, i nie tylko męża ale tego domu, teściów i tego że ciągle pod górkę, a i jeszcze przypominania mi (przez teściowa) że jestem złą matką (dziś bo obiadu nie ugotowałam tylko gotowca ze sklepu dałam, bo ona mogła dać normalny domowy obiadek dzieciom). Już nic nie pomaga żeby było lepiej, co dzień to gorzej. I tak się ciągną ciche dni.
-
nick nieaktualnyKropka odwiedziłam dzisiaj twoje rodzinne strony. Byliśmy po rozsadę fasolki bo jak odkryliśmy tunele po tych przymrozkach to się okazało że jedna odmiana kompletnie nie skielkowala, pół tunelu pusta, już późno na drugi siew, szkoda żeby było puste a trafiło mi się kupić rozsadę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 kwietnia, 13:30
-
Dziewczyny juz rzadko tu zagladam, ale życzę wszystkim wesołego alleluja! Smacznego jajeczka i mokrego dyngusa, żeby te święta były rodzinne i spokojne i pelne zadumy. 🐣🐤
Iza szkoda po tylu latach się rozwodzić 😜 tu nie z mężem tylko z teściową trzeba
Oo ciekawe gdzie byłaś 🫣 -
nick nieaktualnyJa również życzę Wesołego Alleluja!
Kropka nie po tylu latach się rozwodzą, czasami są dłużej ze sobą, dzieci już z domu wyfruną i podejmują taką decyzję. U mnie patowo, aż się tych świąt odechciewa. Nie wiem co się z tym moim mężem dzieje. I ja też się wycofałam bo jeśli ja nie dostaje tego na czym mi zależy i co dla mnie ważne to jakos jego potrzeby mniej mnie interesują. Na teściowa jestem zła, mam żal że zdecydowała się jechać do tego sanatorium akurat teraz kiedy jest tyle pracy, ona mi w pracy może nie pomagać ale chociaż Oli by przypilnowała i święta naszykowala. Zawsze mówiła że razem się pracuje i razem odpoczywa. Ha, ha, ha... Drugi raz w ciągu roku wypiela swoją szanowna i pojechała. A ja w tym tygodniu tak się zajechałem sadzac tą rozsadę, codziennie wstawałam o 5.30, robiłam dokąd dało się wytrzymać i wieczorem jak tylko dało się tam wejść i do ciemnego żeby tylko do świąt zdążyć, żeby już rosło i żeby coś na święta ugotować i upiec. A dziś siły nie mam na nic ☹️. A jakby jeszcze tego było mało to teściowa codziennie dzwoni, wypytuje co robimy, próbuje nami dyrygować a jak wczoraj byłam w domu i padał deszcz to była wręcz oburzona że nie robię w tunelu. Więc nawet na odległość wkurza.
Kropka byłam w Wygnanowie gm. Przytyk. Powiem ci że czad taka rozsada, trochę to kosztuje ale jak super wygląda i jaka już duża 👍. A teściowi jak się podoba, aż nas zachęca żeby więcej nie siać fasoli tylko kupować rozsadę. Ja nie mam warunków żeby zrobić 4 tys. rozsady.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 kwietnia, 17:29
-
Iza rzeczywiście to juz rzut beretem od moich stron chyba raz byłam tam. Ogólnie z tamtych okolic czy w ogóle z samego wygnanowa pochodzili oststni muzycy wiejscy. W sensie tacy od oberków, walczyków itp. co kiedys dawniej grano taka muzyke na wiejskich weselach. mawet któraś kapela z wygnanowa została laureatam nagrody Oskara Kolberga za odkrycia etnicze . Dużo tez reportaży przeprowadzał Andrzej Bieńkowski. - muzyka odnaleziona. Taka ciekawostka.
No wiadomo sa małżeństwa ktore po 25 latach sie rozwodza bo stwierdzają że czas dla siebie teraz mają. No niezbadane są wyroki. Ale tak czy siak trzymam kciuki żebyście kryzys zarzegnali. -
nick nieaktualnyKropka bardzo lubię jeździć tam w okolice Przytyka. Tunele, tunele, tunele.... A teraz zapraszam w grójeckie - sady, sady i sady i to już zaczynają kwitnąć, ja już tyle lat znam te widoki ale ludzie którzy tędy przejeżdżają są zauroczeni.
Ja jestem już na skraju wyczerpania. Dobija mnie sytuacja w domu, mąż, który stworzył wokół siebie jakaś barierę dźwiękoszczelna, dzieci które się nie słuchają a Zuzia szczególnie, moje ciągle chorowanie (już miesiąc a ja ciągle walcze z zatokami), ogrom pracy. Ja wszystkiemu z czasem podołam, mam nadzieję ale teraz wpadłam w jakiś dołek ☹️. -
nick nieaktualnyWitam. Nie ma tego złego. Teściowej nie ma to robię to czego ona by mi nie pozwoliła teraz zrobić bo pusty tydzień - tak więc sieje, sadze, przesadzam itp. Fajnie bo posadziłam w końcu swoją rozsadę kalafiora i kapusty, 2 dni sadziłam, już siedzi w ziemi i ma się dobrze, chłodniej to tak się nie męczy. I pies "przeżyje" bo skopał teściowej kawałek ogródka, ja to później ogarnę i nie będzie widać a on chociaż po ogonie nie dostanie. Miałam w tym tygodniu Holtera EKG, ciekawe co wyjdzie ale pewnie nic dobrego bo źle się czuje na sercu.
-
nick nieaktualnyBędę płakać. Mam problem. Czas tuż przed owulacja a nam się wypadek zdarzył ☹️. I się boje. Bo ja wiem i jestem świadoma konsekwencji. I wiem ile się staraliśmy o drugie dziecko ale wiem że nie raz wystarczy raz jeden jedyny, chwila zapomnienia albo przypadek jak nam dzisiaj i bach ciąża a ja nie chcę więcej dzieci. I zdrowia teraz na to nie mam. Mało mam ostatnio problemów. Co tu robić?
-
Problemy z zajściem w ciążę - świadectwo
Witajcie 🥰
Chciałabym podzielić się z Wami swoim doświadczeniem...
👶🏼 Odkąd urodziłam swoją pierwszą córkę i odstawiłam ją od piersi, pragnęłam z mężem kolejnego dziecka. Po 8 latach starań, ledwo co na lekach (Letrozol i Ovitrelle), z trudnościami zaszłam w drugą ciążę. Była to dla nas niesamowita wiadomość. Mimo problemów w ciąży i komplikacji przy porodzie powitaliśmy na świecie naszą drugą córkę.
🥵 Dodatkowo - od zawsze miałam ogromne problemy z miesiączką. Była ona nieregularna i bardzo bardzo bolesna. Miewałam również częste, mocne migreny, problemy żołądkowe (refluks, nieżyt żołądka, częste krwawienie z jelit), przewlekłe zmęczenie. Na badaniach hormonalnych wyszedł też zespół policystycznych jajników.
✨️ Pewnego dnia przyjaciółka słysząc o moim złym samopoczuciu poleciła mi zrobić program oczyszczający z toksyn. Zupełnie nie sądziłam, że mogłabym po nim zajść w ciążę, ale miałam nadzieję na poprawę zdrowia.
🕊 Pierwszą rzeczą jaką sobie uświadomiłam i jaka zmotywowała mnie to wzięcia się za swoje zdrowie to słowa z Pisma Świętego o tym, że moje ciało to świątynia Ducha Świętego (1 Kor 3, 16).
🥦 Po drugie - odstawiłam słodycze, zaczęłam jeść więcej warzyw i regularnie pić aloes, suplementować się.
🙏🏻 Po miesiącu rozpoczęłam 9-dniowe oczyszczanie Połączyłam go z modlitwą - nowenną do św. Teresy z Avila (patronki osób chorych na migreny). Dla mnie, jako osoby wierzącej, takie połączenie było bardzo istotne.
🤰🏼Zaczęłam mieć też nadzieję na zajście w trzecią ciążę i obiecałam sobie robić to oczyszczanie co 3 miesiące. Okazało się, że niepotrzebnie, bo kilka dni po zakończeniu programu dostałam miesiączkę na czas (!) i od razu zaszłam w ciążę, co było dla nas niesamowitym zaskoczeniem! Bardzo długo nie mogliśmy uwierzyć, że jestem w ciąży - zrobiliśmy kilka testów i pobiegliśmy na badania krwi. 😊
⬇️ Co ważne... przez ten pierwszy miesiąc picia aloesu i podczas 9-dniowego oczyszczania zaczęłam też ćwiczyć po ok 20-30 min dziennie. Schudłam 9 kg.
👧🏼 Właśnie spodziewamy się naszej trzeciej dziewczynki, która rozwija się prawidłowo, wręcz idealnie. Moje poprzednie 2 córeczki były bardzo małe, co niepokoiło lekarzy. Co więcej, w tej ciąży mam więcej siły i witalności niż w poprzednich (nadal piję aloes) - potwierdzają to bliscy i znajomi, którzy mówią mi, że świetnie wyglądam i że ciąża mi służy. To dla mnie bardzo miłe, w poprzednich ciążach raczej nie słyszałam takich komplementów, bo byłam bardzo zmęczona i wyczerpana...
🪴 Dziękuję Bogu za stworzenie tak wspaniałej rośliny, jaką jest aloes!
✅️ Oczywiście nie jest to świadectwo tylko o tym, że dzięki naturalnym produktom, zdrowej diecie i ćwiczeniom fizycznym można zajść w ciążę... Jest to dowód na to, że po aloesie i oczyszczeniu z toksyn organizm zaczyna funkcjonować prawidłowo!
🌿 Jeśli chcesz wiedzieć więcej, napisz. Chętnie opowiem Ci jak wyglądała moja droga do lepszego samopoczucia. -
Hej,
Szukam jakiejś rady, otuchy.
Jestem mamą po 2 latach starań, mam PCOS. Rodziłam ponad rok temu CC. Karmię piersią obecnie tylko w nocy.
Marzymy o drugim dziecku.
Cykle zawsze miałam bardzo długie, nie miałam jeszcze po porodzie miesiączki.
W tym miesiącu owulację miałam na pewno, pierwszą od porodu, jednak miesiączki brak. Testy negatywne. U gine na USG endometrium było spore, kazał zbadać betę, zrobiłam sobie nadzieję i nic.
Minęło 2 tygodnie dalej brak miesiączki.
Nudności i termin do gine za 3 tyg dopiero.
Miałyście może cokolwiek podobnego? Co to znaczy że to endometrium wielkie jest a potem ani ciąży ani miesiączki?
Pozdrawiam was ciepło👩30 🧔30 🐶1 🐤5
👶🏼 marzec 2024, poród CC
🤱🏼 kp nocne
❤️🔥 starania o rodzeństwo od marca 2025
💊 PCOS -
nick nieaktualnyWitaj naburmuszona. Jak sytuacja? Gin jest pewien że była teraz owulka? A może nie była? Tylko szykuje się mega giga miesiączka rodem z rzeźni? Przepraszam że tak brzydko to opisałam ale często ta pierwsza po porodzie właśnie taka jest.
A ja zaliczyłam totalny zjazd ze zdrowiem do tego stopnia że dostałam skierowanie do szpitala na kardiologię ☹️. Tak bardzo mnie lekarz wczoraj nastraszył, nie wiem jak ja sama wróciłam samochodem z miasta, prawie całą noc nie spałam bo tak mi serce dokuczało, powiedział że holter pokazuje tragedię z moim sercem, do tego guzy na tarczycy kwalifikujące się do biopsji, że jak szybko czegoś z tym nie zrobię to może być bardzo źle. Rano wybrałam się do lekarza rodzinnego, ten mnie uspokoił, powiedział że to nie jest sprawa do szpitala, dostałam całą litanie badań z krwi i moczu do zrobienia, skierowanie do endokrynologa i kardiologa na cito i jak będą wyniki to będą działać, dadzą leki na ile mogą, specjaliści dopomogą ale to wygląda na tarczyce. I chociaż na chwilę mam odpuścić pracę 🙁 -
Iza37 wrote:Witaj naburmuszona. Jak sytuacja? Gin jest pewien że była teraz owulka? A może nie była? Tylko szykuje się mega giga miesiączka rodem z rzeźni? Przepraszam że tak brzydko to opisałam ale często ta pierwsza po porodzie właśnie taka jest.
A ja zaliczyłam totalny zjazd ze zdrowiem do tego stopnia że dostałam skierowanie do szpitala na kardiologię ☹️. Tak bardzo mnie lekarz wczoraj nastraszył, nie wiem jak ja sama wróciłam samochodem z miasta, prawie całą noc nie spałam bo tak mi serce dokuczało, powiedział że holter pokazuje tragedię z moim sercem, do tego guzy na tarczycy kwalifikujące się do biopsji, że jak szybko czegoś z tym nie zrobię to może być bardzo źle. Rano wybrałam się do lekarza rodzinnego, ten mnie uspokoił, powiedział że to nie jest sprawa do szpitala, dostałam całą litanie badań z krwi i moczu do zrobienia, skierowanie do endokrynologa i kardiologa na cito i jak będą wyniki to będą działać, dadzą leki na ile mogą, specjaliści dopomogą ale to wygląda na tarczyce. I chociaż na chwilę mam odpuścić pracę 🙁
Rety Izka, przyszłam tu zajrzeć po kilku miesiącach, a widzę, że u Ciebie to bez zmian, ciężka orka i paskudna teściowa nie odpuszczająmusisz zadbać o siebie, Twój organizm już Ci woła o pomoc, postaw swoje zdrowie na pierwszym miejscu koniecznie, zanim będzie za późno 🫂 a co do wpadki, to kiedy masz dostać okres? Może nic się nie wydarzy, my zanim się zaczęliśmy starać to nam się wpadka też zdarzyła, ale mimo dnia owulacji i tak nie wyszło. Jak widzisz, już rok starań za nami a drugiego bobasa jak nie było tak nie ma. Szansa w cyklu oscyluje w okolicach 33% więcej może akurat Wam się poszczęści i nie będzie wpadki. Trzymam za Ciebie mocno kciuki, żebyś znalazła w sobie siłę i możliwości żeby postawić na swoje zdrowie i zadbać o nie 🤞
34👧 38🧑 🐈🐈⬛🐈
💕2014👰♂️🤵2018
9 cs 💔
👨👩👧 02.2020 nasza mała Zuzia (12cs)
12 cs 💔
14 cs start! Ostatnia próba 🤞🤞🤞
Ufam, że życie zna dla mnie właściwy moment. Oddycham spokojnie i z miłością przyjmuję to, co się wydarza. -
nick nieaktualnyDarrika wiem że muszę postawić na swoje zdrowie, odpuścić pracę ale to nie takie proste, z resztą tak mrozi że nie wiadomo czy cos z tego będzie a żyć za coś trzeba. Między mną a mężem jest źle. On uważa że wyolbrzymiam problem, nawet dziś się o to scielismy, od miesiąca tak jest, nie idzie go przekonać, przegadać, ja się od niego oddalilam, jeszcze po tej wpadce to już wogole, złe samopoczucie dokłada. I jest mi bardzo źle, czuje się sama ze wszystkim, nie czuje wsparcia ☹️. Teściowa wróciła z sanatorium i co- nawet dziękuję nie usłyszałam że jej kwiatki i pomidory podlewalalam tylko opr bo niby jej zmarzły (nie zmarzły tylko kto z ciemnego pomieszczenia wystawia od razu na ostre słońce 🤔) i że jeździłam jej samochodem (posprzątałam go potem). I żałuję że powiedziałam że mam problemy ze zdrowiem, reakcja- ona też ma chorą tarczycę i serce. A w du.. z jej tarczyca i sercem, ja mam swoje ni krzty spokrewnione z jej tylko z moimi rodzicami a moja mama po 2 zawalach.
Widziałam swoje badania, na moje oko nie są aż takie złe, nawet tarczycowe w normie, TSH coś ok. 1,3, trochę hemoglobina i żelazo słabo, jutro mam lekarza rodzinnego, w środę kardiologa, niech oni oceniają.Darrika lubi tę wiadomość