Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
Adele - mocno tulę...też miałam nadzieję, że Wam się udało w tym cyklu. Trzymam mocno kciuki za następny :*
Luci - kciuki za wyniki!
Witam nowe dziewczyny
Ja po wizycie, maluch ma 4 mm, serducho bije.
magdis, Tanda, jangwa_maua, chabasse, Kat83, madziallena, agulineczka lubią tę wiadomość
-
tak miałam:Adele27 wrote:magdis a miałaś badany estriadol?
w 3dc - 39,94 (norma 12,4-233)
w 23 dc (1 dpo) - 175,9 (norma 63,9-356)
niby mieści się w normie no ale może nie zaszkodziłoby go lekko podkręcić. liczę na to że może endo byłoby wtedy grubsze...
-
magdis wrote:katalina, współczuję... Nawet nie miałam świadomości że coś takiego jest. To była wina lekarza który robił łyżeczkowanie, czy tak po prostu może się tak zdarzyć?
Ja też nie miałam świadomości, strasznie współczuję
Taka refleksja mnie naszła - kiedyś człowiek sobie myślał, że wystarczy przestać się zabezpieczać i ciąża będzie. A jak przychodzi co do czego to nagle okazuje się, że może być milion przeciwności, i już ci się wydaje, że siedzisz w temacie głęboko i wiesz prawie wszystko a tu znów czegoś nowego się dowiadujesz.
Matylda
-
Gratuluję serduszka .
Ciekawe kiedy do mnie zawita @.
Ja właśnie mam świadomość,że tak łatwo o ciążę nie jest i bardzo obawiam się problemów. Dlatego mam dylemat czy iść na żywioł czy czekać...A i tak nie daje mi to gwarancji,że zostanę mamą po raz drugi. Dużą lekcję dało mi niestety poronienie i wtedy dotarło do mnie,że ciąża nie zawsze kończy się szczęśliwe
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2017, 16:14
Aniołek - 27.11.2014 7/8 tc
-
Ja bym na Twoim miejscu szła na żywiołjangwa_maua wrote:Gratuluję serduszka .
Ciekawe kiedy do mnie zawita @.
Ja właśnie mam świadomość,że tak łatwo o ciążę nie jest i bardzo obawiam się problemów. Dlatego mam dylemat czy iść na żywioł czy czekać...A i tak nie daje mi to gwarancji,że zostanę mamą po raz drugi. Dużą lekcję dało mi niestety poronienie i wtedy dotarło do mnie,że ciąża nie zawsze kończy się szczęśliwe Z facetami różnie bywa, a dziecko to dziecko, czas ucieka i nie działa na naszą korzyść, ja też ostatnio przeraziłam się świadomością że na rodzenie dzieci zostało mi w sumie kilka lat a ciągle wydawało mi się że jestem taka młoda i mam jeszcze kupę czasu. A jak tam z Twoim Jangwa, chce w końcu tego dziecka? Jak tak to się nie zastanawiaj tylko działajcie
-
Wredotka super wieści!! dzięki za kciuki
magids no nie wiem co jest w sumie na pogrubienie endo ale ja bym spróbowała tego co ta gin zaproponowała choć ładny masz estriadolSyn 10.2011 ♥️
Starania od luty 2016
25.07.19 - II kreski ♥️
(wakacje+lametta)
-
To już nawet nie o to chodzi czy on chce czy nie (to do przeforsowania
) ostatnio jak bylismy na ślubie od razu do rzeczy chciał przechodzić i wyznawal mi miłość i ze chce dziecka. Ale ogólnie nam się nie układa i nie wiem czy nasz zwiazek przetrwa czy nie. A zostac sam z dwójką dzieci to trochę ciężko.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2017, 16:53
Aniołek - 27.11.2014 7/8 tc
-
Podejrzewam, że lekarz mógł zahaczyć, ale mogło być to wynikiem tego że nie oczyściłam się w połogu przez te resztki po porodzie i przez krwawiące miejsca nie widział, zahaczył, za mocno łyżeczkował.. tak sobie tłumaczę, że mogło się to każdemu zdarzyć, bo krwawiłam.. może to była jego wina może nie.. szkoda mi nerwów by to roztrząsać.. w każdym razie pierwsza diagnoza "bezpłodność wtórna" była szokująca.. potem każda ciąża w najbliższym otoczeniu mnie przytłaczała, wyłam bardzo długo, nie wierzyłam. teraz wierzę, że jest szansa, że może się udać, ale bardzo się boję kolejnego rozczarowania..magdis wrote:katalina, współczuję... Nawet nie miałam świadomości że coś takiego jest. To była wina lekarza który robił łyżeczkowanie, czy tak po prostu może się tak zdarzyć?
Co do endo, to na rozpulchnienie macicy i wzrost endo to estrogeny są super. ja brałam po zabiegach by było pulchno i zrosty nie mogły się tak sklejać i tworzyć. bardzo mi pomagały. teraz jeśli cykl na straty, to od następnego znów mam brać estrofem od 5-15dc, wbrew pozorom nie zaburza owulacji, spokojnie można próbować, a efektywność powinna być większa nawet
-
Hej,
a mi się popsuł temrmometr, no myslałam że szlag mnie trafi z rana.W taką złość wpadłam. Pierwszy cykl mierzenia, kupiony 3 tygodnie temu. Zmieniłam baterie, niby działa ale mierzy jak mu się podoba (chyba jednak zepsuty bo pokazuje 34st temperatury ciała, a czasem w ogóle nie mierzy). Kupilam nowy, z innej firmy, też elektroniczny z dokładnością do 0,01 stopnia. Ale czy jest sens mierzyć innym termometrem? Z drugiej strony,nic nie ryzykuje. Jak nie będę mierzyć w ogóle, to nie dowiem się na pewno czy owulacja była. Wróciliśmy dzień wcześniej z wakacji, bo od wczoraj lało, a nie wiadomo co robić z małym dzieckiem na kwaterze. Tez zwątpiłam,mam przeczucie że znów nic z tego nie będzie.
Adele-w następnym cykłu napewno się uda.
Wredotka-gratulacje serduszka i szczęśliwego zakończenia życzę.'
Owocnych starań, oby nam wszytkim się w końcu udało-jak najprędzej.
Dobrego wieczoru.
-
Hej u mnie dziś spadek więc czekam na @ ...
Plany na przyszły cykl: nie mierzyć temp, nie robić testu przed terminem @, zająć głowę czymś innym...
adelcia mierz innym bo w sumie nie masz wyboru skoro poprzedni nie działa
madziallena ile bym dała za ciążowe humorki
Syn 10.2011 ♥️
Starania od luty 2016
25.07.19 - II kreski ♥️
(wakacje+lametta)
-
Hej,
zmierzylam dziś temp dwoma termometrami (o dziwo stary zadziałał na chwilę) różnica wyszła niewielka bo 0,04 st i jest skok. Wyznaczyło mi oulację na srodę (wg testów owu wtorek/środa także się pokrywa). Mam nadzieję że teraz wszystko bedzie ok. Ja w tym cylku nie pójde ani na bete,ani nie zrobię testu-akurat w dnu spodziewanej @ będę u mamy lub teściowej także nawet nie będę miała warunków (nie chcę żeby ktoś wiedział). Ani jedna ani druga nie wie że się staramy, teściowa by się pewnie cieszyla,ale moja mama pewie jakbym zaszła w ciążę nie będzie zbyt zadowolona. Ale starczy że ja z mezem będziemy Od razu mi się humor poprawił.
Dobrego dnia,owocnych starań
-
Dzień dobry
Adelcia, czemu mama miałaby nie być zadowolona? -
U mnie wszyscy czekają na nasze drugie i właśnie dlatego utrzymujemy starania w tajemnicy. Pamiętam jak kiedyś szwagier się wygadał, że się starają to potem ciągle ktoś ich dopytywał a jak długo nie wychodziło to były głupie pytania dlaczego tyle to trwa, w czym problem skoro jedno dziecko mają.
Matylda
-
Moja mama miała trudne macierzynstwo-sama z trójka dzieci, bez żadnej pomocy, z meżem alkoholikiem który znęcał się nad nią psychicznie i fizycznie,dodatkowo nie chciał pracować, więc była mega bieda (nie było przez wiele lat praktycznie na nic). Sama nie mogła pójsć do pracy,bo nie miała nas z kim zostawić, a jak juz podrośliśmy to nie było żadnej pracy dla osoby jak ona (mieszkałam w regionie w którym ciężko o pracę). Na chwilę obecną przebywa za granicą, gdzie musi pracować mimo wieku, bo w Polsce nie dostanie żadnej emerytury (nie pracowała przecież),ewentualnie jakieś grosze. No i dlatego macierzyństwo kojarzy jej się jako ciągle poświęcenie, trud i walka żeby było dzieciom co włożyć do garnka. Dlatego za wszelką cenę namawia nas do niezalezności finansowej ( w moim przypadku powrót do pracy) i ogónie do tego żeby pracować.a wiadomo,jak kobieta zachodzi w ciążę i np musi przebywać na L4 albo jest na macierzyńskim to wypada z obiegu. Juz nie mówiąc przy dwójce dzieci, jest jeszcze trudniej utrzymac pozycję. To tak w skrócie. Tyle,że ja mam dobrego meżaEllka wrote:Dzień dobry
Adelcia, czemu mama miałaby nie być zadowolona?
-
Adelcia, współczuję trudnego dzieciństwa:* Oby się przekonała, że w Twoim przypadku będzie inaczej i była dla Ciebie wsparciem
