Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
Jangwa, trzymam kciuki żeby było ok:*
-
Jangwa, ja tak poszłam do ginki co przyjmuje na nfz, nawet usg nie miała, tylko łaskawie dała skierowanie. Porażka
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyno to zależy od gabinetu,moj gin tez przyjmuje na NFZ i normalnie USG ma w gabinecie. no, ale na usuwanie nadzerki musiałam isc prywatnie, bo na NFZ ma tylko aparat do wypalania
i chetnie bym do niego na NFZ chodziła, tylko, ze tam przyjmuje tylko rano, a ja pracuję od 7-15 w dodatku w innym mieście, wiec musiałabym brać wolne, a i tak juz mi duzo urlopu nie zostało -
Ja właśnie czekam do ginekologa. Ciekawe czy zrobi mi usg bo mam jeszcze plamienie. Prolaktyna wyszła mi 6.59 gdzie norma jest 5.18 do 26.53. Ciekawe co powie.
Wyszła mi też nadzerka ale mówił że narazie nic z tym nie robimy. Tu pewnie też tylko wypalaja. Raz już miałam wymrazana ale gdzie indziej na NFZ. -
Adele, mi też ciąża wywołała gravesa-basedova, tzn.przed i w czasie ciąży tarczyca była super a po porodzie rozszalałby się przeciwciała, ciąża ma bardzo duży wpływ na immunologię. W ogóle immunologia to coś co zmienia się w czasie, przeciwciała potrafią być bardzo wysokie by za chwilę radykalnie się obniżyć, wpływ na to ma bardzo dużo rzeczy, np. stres, infekcje, wiele wskazuje na to że również dieta (choć tu teorie są różne), poziom wit.d która ma ogromny wpływ na kondycję układu immunologicznego... Niestety ginekolodzy się na tym nie znają, w ogóle immunologia jest jeszcze u nas w powijakach, niewielu lekarzy się tym zajmuje i często są to terapie dopiero eksperymentalne. Ale może jednak nie dotyczy nas ten problem, sama choroba autoagresywna nie przekłada się z automatu na płodność. Ja też im więcej o tym czytam tym większy mam mętlik w głowie i aż zła jestem o to na siebie. I jeszcze Tobie niepotrzebnie głowę tym zaprzątnęłam
Luci, ja też się łudzę że może to usunięcie nadżerki pomoże mi zajść w ciążę,. Chociaż lekarze z uporem maniaka twierdzą że nie ma to wpływu, to ja mam przyjaciółkę która po 1,5 roku starań zaszła w pierwszym cyklu po usunięciu nadżerki i ja wierzę że to nie przypadek. Mi tylko jeden gin powiedział że być może w jakimś stopniu nadżerka utrudnia poczęcie bo produkuje śluz który może zatrzymywać plemniki. A że ja w związku z tą nadżerką mam ogromne ilości dziwnego śluzu, a plemników tez nie mamy nie wiadomo ile to może jednak ma to znaczenie...
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Hej,
ja wrociłam ze wsi od rodziny po tygodniu,jestem bardziej umęczona niż wypoczęłam.
Jutro pierwszy dzień do pracy,generalnie to mi się nie chce,jakbym wiedziała,że zajde w ciążę to inaczej bym to sobie zaplanowała. Dziś była opiekunka i generalnie dzwina sytuacja wyszła. W stosunku do córki jest ok, mała się z nią chętnie bawi,sama zostaje i dała się nawet uspić jak wyszłam. Dziwna sytuacja wyszła,bo wstepnie umawiałyśmy się że będzie przychodziła o 7.30 do jakiejś 15. Okazało się,że jednak będę musiała do pracy wychodzić 15 minut wcześniej,a mąż będzie pracował dłuzej tak do 16, czyli jakby nie patrzeć 1:15 godz dziennie dłużej, czyli jakieś 25godzin więcej w miesiącu. Bardzo jej to się spodobało (chyba jest łapczywa mocno na kasę), ale jak powiedziałam że na to konto 2 dni w miesiącu mąż będzie miał wolne na tygodniu to już nie była zadowolona. I wkur...mnie to bo i tak będzie miała więcej godzin niż wstępnie umawiałyśmy, a tu jej nie pasują 2 dni w miesiącu wolne. No chyba normalne,że jak mąż będzie w domu,to nie m potrzeby żeby przychodziła. rozumiem,gdybym jej ileś tam dni w miesiącu obcięła i miała by mniej niż się umawiałysmy, a tak i tak będzie na plusie. I tak będę jej oddawać całą swoja podstawę, a jak nie dostanę premii uznaniowej to dupa bo będę robiła za darmo albo dokładała do interesu. Sorki,ale musiałam się wyżalić. Ale ie lubię łapczywych i pazernych ludzi, uważam że prawie 2,5 tys na miesiąc to nie tak mało... dodam,że umawiałyśmy się na stawkę godzinową. Pytałam,czy coś chce wiedzieć. Nie poruszyła kwestii dno wolnych,w sumie ja tez nie,bo pierwszy raz zatrudniam opiekunkę. Uważam,że to w porządku bo nie dostanie mniej niż się umawiałyśmy.
Z innej beczki, ja zaczęłam 8 tydz, troche mnie brzuch boli i czasem miewam mdłości. Poza tym ok, nie am tragedii. Tylko mnie te upały męczą.
Pozdrawiam. -
adelcia wrote:Hej,
ja wrociłam ze wsi od rodziny po tygodniu,jestem bardziej umęczona niż wypoczęłam.
Jutro pierwszy dzień do pracy,generalnie to mi się nie chce,jakbym wiedziała,że zajde w ciążę to inaczej bym to sobie zaplanowała. Dziś była opiekunka i generalnie dzwina sytuacja wyszła. W stosunku do córki jest ok, mała się z nią chętnie bawi,sama zostaje i dała się nawet uspić jak wyszłam. Dziwna sytuacja wyszła,bo wstepnie umawiałyśmy się że będzie przychodziła o 7.30 do jakiejś 15. Okazało się,że jednak będę musiała do pracy wychodzić 15 minut wcześniej,a mąż będzie pracował dłuzej tak do 16, czyli jakby nie patrzeć 1:15 godz dziennie dłużej, czyli jakieś 25godzin więcej w miesiącu. Bardzo jej to się spodobało (chyba jest łapczywa mocno na kasę), ale jak powiedziałam że na to konto 2 dni w miesiącu mąż będzie miał wolne na tygodniu to już nie była zadowolona. I wkur...mnie to bo i tak będzie miała więcej godzin niż wstępnie umawiałyśmy, a tu jej nie pasują 2 dni w miesiącu wolne. No chyba normalne,że jak mąż będzie w domu,to nie m potrzeby żeby przychodziła. rozumiem,gdybym jej ileś tam dni w miesiącu obcięła i miała by mniej niż się umawiałysmy, a tak i tak będzie na plusie. I tak będę jej oddawać całą swoja podstawę, a jak nie dostanę premii uznaniowej to dupa bo będę robiła za darmo albo dokładała do interesu. Sorki,ale musiałam się wyżalić. Ale ie lubię łapczywych i pazernych ludzi, uważam że prawie 2,5 tys na miesiąc to nie tak mało... dodam,że umawiałyśmy się na stawkę godzinową. Pytałam,czy coś chce wiedzieć. Nie poruszyła kwestii dno wolnych,w sumie ja tez nie,bo pierwszy raz zatrudniam opiekunkę. Uważam,że to w porządku bo nie dostanie mniej niż się umawiałyśmy.
Z innej beczki, ja zaczęłam 8 tydz, troche mnie brzuch boli i czasem miewam mdłości. Poza tym ok, nie am tragedii. Tylko mnie te upały męczą.
Pozdrawiam.
Matko co za ludzie żyją na tym świecie... współczuję Ci i mam nadzieję że jakoś się ułoży