Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
Przed chwilą zdałam sobie sprawę, że ekstra zamawiałam ten drogi żel ułatwiający zapłodnienie a nawet w tym cyklu nie zdążyliśmy go użyć haha
Ja do gina chodzę na nfz, ale dojeżdżam 25km.
U nas w mieście do żadnego nie mam zaufania, większość ma raczej średnie opinie.
Mój przyjmuje prywatnie bez zapisów wg. kolejności przybycia, bo nie ma położnej w gabinecie i nie ma mu tego kto ogarniać. Na nfz zaś na zapisy, tam są dwie przemiłe położne
Przyjmuje raz w tygodniu po południu, 2x w tygodniu na 8:00 i 2x od 11:00, więc mam do wyboru wachlarz godzin od 8:00 do 19:00.
W tamtych okolicach jest kilku bardzo dobrych ginów, mniejsze miasto i są mniejsze kolejki niż u nas do tych średnich.
Wolę dojechać te 25 km niż iść tu u nas prywatnie, bo lekarz dobry, zaangażowany i w ogóle nie czuje się tego, że na kasę chorych.
Matylda
-
Ja też mam plamienia 1-2 dni przed @, ale progesteron mam w normie, jedynie prolaktyna trochę podwyższona. Poza tym, mam te plamienia odkąd pamiętam a synka już mam, więc jak widać w niczym nie przeszkodziły2010 - misiu 💙🐻
Starania od I 2016
08.2016 - zaśniad całkowity
05.2019 IVF Kriobank - 1 x3BB 😭
03.2020 😭 ciąża pozamaciczna/resekcja prawego jajowodu
07.2024 Invicta Wrocław
22.07 - start stymulacji (Menopur 225+ Orgalutran)
❄ 3.1.1 😇
❄3.2.2 😞
❄4.1.2 😞
❄4.2.2
👩🏻 '89
TSH- 1,4
Kariotyp ✅
Zespół antyfosfolipidowy ✅
👨🏻 '83
Nasienie ✅
Kariotyp ✅
30.09 ----> ❄ 4.1.2 😔
28.10 ----> ❄3.1.1 (+relanium) 7+1💔😞😇
28.04 ----> ❄ 3.2.2 (+ relanium, +neoparin) 7dpt - beta 0,4 😞 -
Witam,
od dłuższego czasu czytam ovifriend i postanowiłam dziś się z Wami przywitać
Mam 30 lat, 3,5 letnią córkę, którą udało nam się spłodzićza drugim razem. W kolejną ciąże zaszłam w październiku 2016 (po 4 cyklach) i już dziś miałabym maluszka, ale niestety 22.12.2016r miałam zabieg łyżeczkowania w 11 tygodniu, gdyż okazało się, że przestało bić dziecku serduszko. Teraz staramy się już 6 cykl i niestety bezowocnie. Jestem pod opieką endokrynologa gdyż tsh miałam powyżej 3 i przyjmuje leki. Pozostałe hormony, wyniki mam w porządku. Jutro wybieram się do ginekologa, mam 14 dzień cyklu i chciałabym sprawdzić czy z owulacją wszystko dobrze.
Ja również od zabiegu mam dwa dni przed miesiączką plamienia. Wcześniej nigdy tak nie miałam.
Miło mi będzie jeśli będę mogła dołączyć do Waszego grona
Pozdrawiam serdecznie -
nick nieaktualny
-
agulineczka wrote:Mam pytanie do Was, czy którakolwiek z Was miała kiedyś plamienia przed @? Dla mnie to nowość. Zawsze przychodziła @ i już od razu krwawienie. A teraz (jestem 11 dpo) i w poprzednim cyklu po poronieniu również mam plamienia. Okres powinnam dostać za mniej więcej 3 dni. Tak się zastanawiam co to może oznaczać. Czy organizm jeszcze się jakoś "regeneruje" po zabiegu i czy gdyby udało mi się zajść w ciążę to czy takie plamienia nie będą stanowiły przeszkody w zagnieżdzeniu/utrzymaniu się zarodka?
Zapomniałam zapytać swojej ginekolog o to, tym bardziej, że myślałam, ze w tym cyklu plamień już nie będzie.
-
aLunia wrote:Witam,
od dłuższego czasu czytam ovifriend i postanowiłam dziś się z Wami przywitać
Mam 30 lat, 3,5 letnią córkę, którą udało nam się spłodzićza drugim razem. W kolejną ciąże zaszłam w październiku 2016 (po 4 cyklach) i już dziś miałabym maluszka, ale niestety 22.12.2016r miałam zabieg łyżeczkowania w 11 tygodniu, gdyż okazało się, że przestało bić dziecku serduszko. Teraz staramy się już 6 cykl i niestety bezowocnie. Jestem pod opieką endokrynologa gdyż tsh miałam powyżej 3 i przyjmuje leki. Pozostałe hormony, wyniki mam w porządku. Jutro wybieram się do ginekologa, mam 14 dzień cyklu i chciałabym sprawdzić czy z owulacją wszystko dobrze.
Ja również od zabiegu mam dwa dni przed miesiączką plamienia. Wcześniej nigdy tak nie miałam.
Miło mi będzie jeśli będę mogła dołączyć do Waszego grona
Witaj i trzymam kciuki za wizytenarazie bez żadnych wspomagaczy sie staracie ?
Pozdrawiam serdecznie -
nick nieaktualnyTanda
no i super, ze masz taką możliwośc, po co płacić skoro jestes zadowolona...25 km to nie tak dużo. ja codziennie do pracy 30 km w jedną stronę dojeżdzam.
moj gin tez przyjmuje na NFZ i ma super nowy gabinet- polozne, USG w srodku, przebieralnia, kabina z bidetem/prysznicem. ale co z tego, jak tylko przyjmuje w jakichś smiesznych godzinach 7-10. a ja pracuję 7-15 w dodatku w innym miesciejak byłam u niego na NFZ na badania to urlop musiałam brac.
wiec chodze popoludniami prywatnie, a najsmieszniejsze jest to, ze ten prywatny gabinet ma dużo gorsze warunki niz na NFZ. nie ma mozliwosci umycia sie- jest tylko ubikacja na korytarzu, w srodku nie ma przebieralni ani parawanu, ciuchy zostawiasz na krzeslei na fotel, a potem jeszcze z gołym tyłkiem na kozetkę do USG
no masakra. ale gin jest super i nie zmienie go.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 sierpnia 2017, 08:13
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Hey dziewczynki, wczoraj miałam monitoring i musiałam ochłonąć trochę bo jestem rozbita tym wszystkim, i tym że się dowiedziałam ze nadal owulacji nie było, pęcherzyk już bardo duży 23mm z wzgórkiem jajnośnym i nadal nic, nadal mam czekać do piątku ale w piątek już może być za późno jeśli nie pęknie
także nic z teg nie wyjdzie mam doła i wgl czuje sie taka zdezorientowana co sie dzieje co mc i nic może to właśnie wina tych pęcherzyków że nie pękają i się wchłaniają.
Od dzisiaj miałam brać dupka ale i tem spadła wiec nie będę już wgl go brać bo po cood jutra chyba znikam nie widzę sensu w tym że jeżdżę i sie tym interesuje a na moje pytanie do gina czy w piątek nie będzie za późno jeśli nie pęknie? to On: "co ma być to i tak będzie"
po tych słowach zrobiło mi sie smutno żę pewnie nic nie wyjdzie.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Truskaweczka250 wrote:Hey dziewczynki, wczoraj miałam monitoring i musiałam ochłonąć trochę bo jestem rozbita tym wszystkim, i tym że się dowiedziałam ze nadal owulacji nie było, pęcherzyk już bardo duży 23mm z wzgórkiem jajnośnym i nadal nic, nadal mam czekać do piątku ale w piątek już może być za późno jeśli nie pęknie
także nic z teg nie wyjdzie mam doła i wgl czuje sie taka zdezorientowana co sie dzieje co mc i nic może to właśnie wina tych pęcherzyków że nie pękają i się wchłaniają.
Od dzisiaj miałam brać dupka ale i tem spadła wiec nie będę już wgl go brać bo po cood jutra chyba znikam nie widzę sensu w tym że jeżdżę i sie tym interesuje a na moje pytanie do gina czy w piątek nie będzie za późno jeśli nie pęknie? to On: "co ma być to i tak będzie"
po tych słowach zrobiło mi sie smutno żę pewnie nic nie wyjdzie.
U mnie też niestety pęcherzyki nie pekaly i przez to robiły się torbiele, ale z drugiej strony to dzięki temu że musiałam je usunąć to się udałoAle wierzę, że u Ciebie nie będzie to konieczne, trzymam mocno kciuki
-
Cześć Dziewczynki!!!! strasznie się za Wami stęskniłam
ale wróciłam po urlopie wypoczęta i opalona
dzisiaj wizyta o 14.30 więc trzymajcie kciuki żeby wszystko było ok!!!
Truskawko ja dostałam Pregnyl na pęknięcie jak pęcherzyk miał 21mm, Tobie chyba też powinien dać....