Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
Jangwa nawet jak zajdziesz to Cie nie wyrzuci. Jestes dorosłą kobietą i najgorsze co moższ zrobic to żyć pod czyjeś dyktando. Później bedziesz żałować.
Ja na szczęście mam bardzo dobre stosunki ze swoimi rodzicami i tesciami, no ale mieszkamy wszyscy osobnoTanda lubi tę wiadomość
Synek 2016 💚
Córka 2018 💖
Synek 2021 💚 -
jangwa_maua wrote:Ja wiem,że zrobię i tak to co uważam,ale po prostu trochę mnie to śmieszy właśnie. No i domyślam się jakie będzie gadanie...
Iza Tobie też.
My co prawda mieszkamy z teściem, ale właściwie dom jest już nasz i pomimo, że czasami coś mu się nie podoba , chodzi mi o kwestię remontów, bo cała reszta jest ok. , to już mało co się wtrąca bo zrozumiał że my, a szczególnie ja i tak zrobię tak jak chcęa jeśli chodzi o dzieci to on lubi i chce
-
No niestety łatwo nie jest
rozumiem,że nie mamy mieszkania,ale nie chce czekać aż się "dorobimy" , bo to może trwać wieki. U mnie historia się powtarza i tak tym sposobem mam siostrę młodszą o 10 lat. Nie chce takiej różnicy wieku między moimi dziećmi. Ludzie mają gorsze warunki, a po 3 dzieci. Najwyżej będziemy się gnietli przez jakiś czas w małym pokoju.
-
Ja testuje za 5-6 dni2010 - misiu 💙🐻
Starania od I 2016
08.2016 - zaśniad całkowity
05.2019 IVF Kriobank - 1 x3BB 😭
beta <1.05
03.2020 😭 ciąża pozamaciczna/resekcja prawego jajowodu
07.2024 Invicta Wrocław
22.07 - start stymulacji (Menopur 225+ Orgalutran)
❄ 3.1.1 😇
❄3.2.2
❄4.1.2 😞
❄4.2.2
👩🏻 '89
IO, hiperprolaktynemia
TSH- 1,4
Kariotyp ✅
👨🏻 '83
Nasienie ✅
Kariotyp ✅
30.09 ----> ❄ 4.1.2 💙
04.10 beta dla kliniki 6,7;prog 27;estradiol 1000
07.10 - beta 3,1 cb?
28.10 ----> ❄3.1.1 (+relanium) 27.11 😇 💔 -
Witam. Postanowiłam i ja dołączyć do was na forum. Niestety to już rok starań. Co prawda w rzeczywistości wychodzi dużo.mniej gdyż moj mąż pracuje za granicą i 0rzynajmniej co drugi cykl ominiety bez starań. Jednak w perspektywie, że pierwsze dziecko udało się nam w pierwszym cyklu to jednak długo.
-
Trochę buszowałam po fioletowej stronie ale nie umiem Was opuścić.
Poza tym jakoś nie umiem się jeszcze cieszyć, rozum mi podpowiada że za wcześnie i chyba to jakaś forma obrony przed ewentualnym niepowodzeniem. Martwi mnie nagły tarczycowy problem, niby szybko wychwycony ale i tak obawiam się, że to tsh mogło coś namieszać i nim się obniży trochę czasu upłynie. Mam już leki, zlecone badania i kontrolę u lekarza, pozostaje czekać. Chyba do pierwszych prenatalnych pozostanę sceptyczna, a w ciążę uwierzę jak zobaczę serduszko.
Trzymam kciuki za testujące w najbliższym czasie i mam nadzieję, że lada dzień dołączycie do mnie na majowym wątku po fioletowej stronie mocyWiadomość wyedytowana przez autora: 24 sierpnia 2017, 13:28
Truskaweczka250 lubi tę wiadomość
Matylda
-
nick nieaktualnyHope witaj. Dla mnie każdy kolejny stracony cykl np. Z powodu infekcji był Trudno, zawsze gdzieś jest ta świadomość że może by się udało. Ale co zrobimy- taki los.
Jangwa mieszkam z treściami, o ile teść jest ok to teściowa jest "charakterna", i nie to że tylko ja się z nią nie dogaduje ale mój mąż też nie. Wszystkiego się czepia, nic nie pasuje. Mamy duży dom, ona zajmuje górę, my po po ślubie dół gdzie był tylko 1 pokój ( o zgrozo ja niedobra osmielilam się zabrać tesciowej jej ukochany pokój gościnny), dzięki babci męża teraz mamy 3 pokoje, mamy oddzielne kuchnię ale ostatnio zaczęła się czepiać tego co jemy, bo za dużo pieczywa, za dużo jajek, co wcale nie jest prawdą, nawet czepia się ze jemy jabłka bez skórki. Kupiliśmy na wiosnę orbitreka to ciągle jej nie pasuje bo za późno w nocy ćwiczymy, bo za głośno i ona spać nie może, bo przez ćwiczenia mój mąż wczoraj dostal wysokiego ciśnienia(też nieprawda ze od tego) a za tym poleciała lawina tego co zl e jemy, robimy, rozkazy do jakiego lekarza iść, co powiedzieć. Nóż ciśnienie to mi po południu podniosła jak dała mi do zrozumienia że jej syn to niemota, ja mam ciągle być z nim, pytać, załatwiać sprawy bo on nie potrafi. Jesteśmy tak zdesperowani i zmęczeni i mimo że wiemy że wybuchnie 3 wojna swiatświatowa to postanowiliśmy zamknąć nasz dół i wstawić drzwi. Mamy dość. Przepraszam że się tu wyzalam. Życie w wielopokoleniowym domu jest niezmiernie trudne, do tego babcia męża potrafi nieźle dopiero, 4 pokolenia pod jednym dachem. -
O masakra. Współczuję Ci Iza. Ja na szczęście mieszkam daleko od teściow, ale wiem że gdybym mieszkała blisko u nas by było tak samo. Także wyobrażam sobie co musisz przeżywać. Właśnie to jest to, że jak omijamy te cykle to jest ta bezsilność, a jak wraca to jest ten stres żeby akurat wtedy była ta owulacja. Często wraca na 2 tygodnie tylko a wiadomo trafia ta się tak że to końcówka cyklu, okres i początek cyklu i wyjeżdża a dopiero wtedy jest owulacja. Ręce opadają.
-
No u mnie tata jest taki czepialski. Ledwo się wprowadzilam,na kartonach jeszcze,a ten że bałagan. No przy dziecku ciężko robić generalne porządki. Już jestem zmęczona tym gadaniem ,a to dopiero początek
no i najgorsze właśnie,że zapowiedział że i drugim dziecku mamy zapomnieć
masakra....życie pod jego dyktando.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 sierpnia 2017, 15:13
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyPewnie że masz prawo. I życzę Ci żeby twoje plany się spełniły.
U nas strasznie ingeruja, ciekawią się a nawet podsluchuja jeśli chodzi o drugie dziecko. Staramy się jakoś żyć a nawet żartować z tego, żarty typu "czy juz twoja mama mówiła Ci jak się plodzi syna?" albo "włączę głośno jakiegoś pornosa niech sobie popodsluchuja", bo nie raz myśleliśmy że śpią już na górze, godz. 1 w nocy a teściowa schodzi na dół do pralki i przeszkadzs. jakoś tak ten dom postawili że wszystko z dołu słychać na górze i odwrotnie. -
Iza84 wrote:Jesteśmy tak zdesperowani i zmęczeni i mimo że wiemy że wybuchnie 3 wojna swiatświatowa to postanowiliśmy zamknąć nasz dół i wstawić drzwi. Mamy dość.
My mieszkamy z moimi rodzicami, oni na dole, my na górze. Pierwsze co zrobiliśmy przy remoncie to wstawiliśmy drzwi. To była najlepsza nasza decyzja, rodzicom też na początku się to nie widziało, bo przyzwyczajeni byli żyć wszyscy razem, ale człowiek potrzebuje czasem prywatności i widzę, że teraz sami są zadowoleni. Mieszkamy jak sąsiedzi w dwóch mieszkaniach i to uzdrowiło nasze relacje.
Matylda
-
Cześć dziewczyny
Może głupie pytanie ale pierwszy raz korzystam z tych testów ovu...jak to z nimi jest teraz na dniach spodziewałam się ovu teoretycznie bo w sumie nic za bardzo na to nie wskazywało...wczoraj zdobiłam test i pokazał bardzo bladą drugą kreskę, dziś na teście zrobionym przed chwilą już nie ma drugiej...czy to oznacza że u mnie już po ovu? I nawet jej nie zauważyłam...