Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
oj dziewczyny no tak mam lubię sikać na testy i już a że owulacyjne wykończyłam to musiałam zrobić ciążowy
Styczniowa, u mnie dziś 5-7 dpo (różnie można interpretować) i temp również 36,7. w poprzedniej ciąży nie mierzyłam więc nie wiem, ale grunt że nie spada w tamtym cyklu miałam fl 9 dni więc liczę na dłuższą, u ciebie już pięknie
Kasiula, wczoraj wiało tylko 90 km / h to cały dom szumiał i chodził podejrzewam, ze jeśli w styczniu będzie jak zwykle i będzie dochodzić do 160 km/ h będę miała obryzgane okna ^^ -
Dziewczyny mam pytanie do tych co juz jakiś czas mierzą temp. Czy w każdym cyklu w I fazie sa mniej więcej temp na tym samym poziomie? Czy co cykl to jest/moze być inaczej ?
Ja w tamtym cyklu w I fazie miałam temp w okolicach 35.5-36.3 a teraz juz w 8dc mam 36.5 to ma jakies znaczenie ? -
zakocona, my spaliśmy kiedyś razem.. do momentu gdy małą budziło każde chrapnięcie, szelest kołdry...
wtedy zaczęła spać sama i spała lepiej.. do tej pory jeśli np jesteśmy u moich rodziców i mamy spać razem to mąż od razu idzie na sofę bo chrapie i się rzuca, ja całą noc umiem przespać w jednej pozycji więc śpię z małą... a i tak najczęściej kończy się tym że my śpimy na sofie a mała na łóżku bo ją budzimy ^^
a my mamy nowego zęba hurra! -
zakocona wrote:Nie ma tu żadnych mam współśpiących z dzieckiem? My śpimy we trójkę.
Ja nie wyobrażam sobie spać z dzieckiem, ma swoje łózeczko i w nim śpi zresztą ona z nami nie chce, nieraz jak miała problem z uśnięciem kładliśmy ją do nas ale zaraz się wierciła, kręciła wiec było bez sensu. Jak karmiłam na początu na leżąco to nieraz zdarzyło mi się przysnąć na dwie godziny i spała z nami ale zawsze ją odkładałam.
Adele u mnie w tym cyklu też temp na początku cyklu duzo wyższa jak w poprzednim ale ja się tym nie przejmuje, grunt żeby wyznaczyło mi owulke żebym mogła odliczać -
Tadek też potrafi spać w poprzek łóżka, ale nam to nie przeszkadza. Nie ma nic piękniejszego od widoku śpiącego wtulonego niego we mnie lub L i widoku mega uśmiechu, kiedy tylko się przebudzi rano
Ja mam jakiś śluz z nitkami krwi, ale nie wiem co to ma niby oznaczać...Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 września 2016, 16:55
-
Zakocona przez to ze bierzemy małego do łóżka o tej 5 rano to nic nam nie umyka Widzimy go i wtulonego w nas i jego uśmiech po przebudzeniu, a dodatkowo jesteśmy wyspani. No nic nie poradze że moja psychika nie odpoczywa jak mam małego w łózku bo cały czas na wpół czówam zeby go nie przygnieść albo żeby Mąż go nie przygniótł. Poza tym ja mimo tych pięknych chwil nie jestem zwolennikiem spania z dzieckiem... albo innaczej jestem zdania ze łoże małżeńskie należy do Męża i Żony a nie do dzieci Ale nie neguje jak ktos lubi i chce i mu to odpowiada to jak najbardziej niech sobie pochrapuje na zmianę z maluchem
She86 lubi tę wiadomość
-
Pianistka wrote:to jest tortura a nie metoda! taki maluch musi się czuć BEZPIECZNIE a jeśli zostawimy go samemu sobie w płaczu to czuje się odrzucony i traci zaufanie nie tędy droga, zdecydowanie się zgadzam...
Ja nigdy nie pozwalam by mała płakała czy wpadała w histerię. Ale jeśli jęczy i mruczy to nie interweniuję bo bardzo często po tym zasypia bez płaczu. dopiero jeśli zaczyna płakać to wtedy wchodzę...
wiesz, ja na Twoim miejscu bym olała te nauki, serio
Mi jest tak cholernie brak tego usypiania tulenia się w naszym fotelu, ona zawsze tak fajnie trzymała mnie za bluzkę albo nos... tylko że u nas sposób zasypiania powodował problemy w nocy, wybudzanie się z wrzaskiem to już nie chodzi o mnie, ale dziecko potrzebuje snu by się zdrowo rozwijać. a jeśli ona się budziła ciągle i miała lekki, zakłócony sen, to wstawała marudna i od rana był problem. także u nas to dlatego. próbowałam wszystkiego by poprawić jej sen ale dopiero sposób zasypiania pomógł. Ale jeśli Twoja córa tak pięknie śpi, to u Was sposób zasypiania nie robi jej różnicy... ja bym z tego nie rezygnowała. prędzej niż się spodziewasz przyjdzie i powie "mamo, dziś ja siama"
Ja sie nie nadaje do takich zmian. Jestem tak niecierpliwa To moja ogromna wada. Za to moj Maz to bezgraniczna chodzaca cierpliwosc. Zaczal powoli wprowadzac taka metoda. Mysle ze zajmie im to dlugo Zobaczymy. Ja sie poddalam. Bede czekac az sama dorosnie, przeciez do 18-stki nie bedzie chciala byc tulona
-
zFolwarku wrote:Ja sie nie nadaje do takich zmian. Jestem tak niecierpliwa To moja ogromna wada. Za to moj Maz to bezgraniczna chodzaca cierpliwosc. Zaczal powoli wprowadzac taka metoda. Mysle ze zajmie im to dlugo Zobaczymy. Ja sie poddalam. Bede czekac az sama dorosnie, przeciez do 18-stki nie bedzie chciala byc tulona
ja jestem zdania że nic na siłę. Każde dziecko kiedyś dojdzie do takiego etapu gdy będzie na to gotowe... nie ma co przyspieszać na siłę...
Ja lubię z córą spać ale pozwalamy sobie na to gdy męża nie ma. Był etap gdy ja spałam z nią w sypialni a mąż na sofie... i nasze relacje troche ucierpiały. bo mąż do późna w pracy, wieczorem w łóżku to tak naprawdę jedyny moment by na spokojnie porozmawiać.. -
Dziewczyny, czuje sie dzisiaj jak Hiob.
Boli mnie glowa. Boli mnie brzuch. Bola mnie cycki i wszystko mnie boli. Nic dzisiaj nie jadlam, czuje ze okres idzie.
W drodze do pracy przemoklam do majtek. Rozlalam litry oleju wszedzie. Klienci - same dupki.
A potem jeden mi podpierdzielil torebke z dokumentami, karta i wogle.
Zablokowalam karte jak sie zorientowalam, ale zdazyl wybrac prawie 800 funtow, czyli jakies 4000 zl.
Mam ochote sie urznac jak stodola i plakac z zalu.60 cs......
PCO
7 cykli z Clo
hsg 05.16 jajowody drozne
laparo 08.17 tuning -
Kat83 strasznie przykro mi z powodu kradziezy..mam nadzieje ze znajda sprwce i wszystko do Ciebie wroci.
a ja chciałam tylko napisac ze dzis bylam u gina..stwierdzil ze owulacja juz chyba byla..we wt wyszla mi ciemniejsza reska na tescie ovu..nie mowie ze jednakowo ciemna ale ciemniejsza znacznie od dnia poprzedniego..czułam jajniki i podbrzusze..zreszta do dziś czuje..tyle ze temp. byly 36/35 stopni, a dziś 36.3 myslicie ze faktycznie mogla być to ovu?