Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
Styczniowa, ja jestem strasznie przewrażliwiona (i chyba słusznie) i bardzo dbam o prawidłową postawę itd u małej. sama mam krzywe nogi i kręgosłup... z ogromnym bólem serca włożyłam ją do spacerówki, ale zaczęło być upalnie a w chuście przy 30 stopniach nie jest fajnie ale jeździła maksymalnie na płasko, tyle że nie była tak zabudowana jak w gondoli i coś widziała... ogólnie staram się być świadoma w tym w jaki sposób ją np noszę, założyłam grupę dla mam w No które noszą bądź chcą POPRAWNIE nosić dzieci wiele kobiet nosi w wisiadłach, przodem do świata bo nie wiedzą...
właśnie w sobotę mamy spotkanie u mnie w domu przychodzi 9 mam z maluszkami będą chusty, doświadczone mamy pokażą początkującym jak poprawnie motać...
Emma usiadła pierwszy raz jakieś 2 miesiące temu, ale dopiero od miesiąca robi to z każdej możliwej pozycji w ułamek sekundy. a tak naprawdę dopiero od kilku dni w wózku "siedzi" i dopiero zaczynamy się motać w wiązania dla siedzących dzieci... nie ma się po co spieszyć
a jak widzę na grupach sprzedażowych te wszystkie chodziki, skoczki, i całe to ustrojstwo do przyspieszania nieprawidłowego rozwoju maluchów, to mam ochotę najpierw napaść na bank a potem to wszystko wykupić, żeby już nikt nie mógł :x no ale jak widzę na fb zdjęcie dodane przez koleżankę i ta dumna, bo jej 3 miesięczny syn "siedzi" poobkładany poduszkami na fotelu.. ajjjj
mam nadzieję, że mały pośpi! u nas niestety jest tak, że jeśli położy się przemęczona to po 40 min się budzi z płaczem ale oby pospał Emma jeszcze śpi, a to aż dziwne bo jest sztorm i cały dom się trzęsie -
Pianistka przepraszam ze tak dopytywałam ale ja z zawodu fizjoterapeutą jestem i to takie zboczenie zawodowe troche Co do całej Twojej wypowiedzi to się zgadzam w 100% no ale świata nie uratujemy na siłę. Ja teraz przerzuciłam się z chusty na nosidło miękkie typu "mei tai" (sama uszyłam) bo mały nie lubiał od jakiegoś czasu motania w chuste a to nosidło zakłada się raz dwa.
A Ty zaraz nad morzem mieszkasz? Super, zazdroszcze! -
Styczniowa, mieszkam na wyspie, w domu położonym nad samym morzem tak to wygląda, pozwolę sobie przyspamować...
zdjęcie robione z tarasu, przedwczoraj rano
jest cudownie, bajkowo... chyba że jest sztorm jest naprawdę strasznie..
a co do motania, właśnie myślałam o mei taiu ale w chuście mam fajną stabilizację i mnie dobrze odciąża, a często mam rwę kulszową i w ogóle boli mnie kręgosłup więc to ważne... nie odczuwasz ciężaru w mei tai? ja mam chęć kupić ergonomika, albo tulę albo nosidło szyte z chusty... ale ja tak kocham motać, te szmatki takie piękne i chyba póki co zostaniemy przy tym... ostatnio zaczęłyśmy motać 2 x i to naprawdę genialne jak dla mnie szybkie, łatwe wiązanie a przy tym stabilne i naprawdę nie czuję ze noszę prawie 10 kgWiadomość wyedytowana przez autora: 29 września 2016, 15:23
-
Pianistka, a co masz na myśli, że zasypia sama?
Ja mojemu daję smoka, odkładam do łóżeczka i głaszczę po główce. Wtedy zasypia. Czasem się powkurza i pokręci ale koniec końców zasypia. Niestety w nocy się budzi średnio 3 razy. Karmię go za każdym razem. Może nie powinnam?
Mój mały też od 2 tygodni w spacerówce bo z gondoli po prostu wyrósł. Za długi jest
W wasze dzieci mają ustalony plan dnia? posiłki i drzemki?
U mas jedyną stałą jest godzina pójścia spać na noc a tak to ciągle chaos. Próbowałam wprowadzić plan ale co z tego skoro młody raz budzi się o 5 i jest skory do zabawy a innym razem o 8? Wtedy cały plan bierze w łeb.
Pianistka, a Twoja córcia już całkiem sama siedzi? i siada z pozycji leżącej?
Mój leniuszek to siedzi tylko u nas na kolanach. Nie pełza, nie przekręca się z brzucha na plecy. No, może raz mu się zdarzyło.
-
candela, właśnie to co opisujesz to samodzielne zasypianie... co do karmienia. no ja Ci tego nie powiem czy powinnaś. moja córka nie je w nocy od kiedy skończyła pół roku, ale ona zwyczajnie nie jest głodna i już. je o 22-23 a potem rano..
co do siedzenia to tak, siada sama z pozycji czworaczej i z leżenia na brzuchu. od kiedy skończyła pół roku. pełza, raczkuje, siada, staje na nóżki. myślę, że powinnaś się skontaktować z fizjoterapeutą jeśli nawet się nie przekręca, bo może trzeba z nim trochę poćwiczyć by zmobilizować ale moze styczniowa coś podpowie
co do rytmu dnia, tak, my mamy określony plan dnia i nie wyobrażam sobie życia bez niego.
myślę, że błędem jest wprowadzanie stałej pory snu, bo tak jak piszesz, nie raz mały wstaje o 5 a raz o 8. i co, za każdym razem idzie spać o np 20? czyli jednego dnia jego dzień trwa 12 h a innego 15
przede wszystkim, najwazniejsze są czasy aktywności a nie godzina na zegarze. dziecko nie wie czy jest 13 czy 14:30, ale wie, czy jest zmęczone
z resztą jeśli byś chciała to poczytaj... jeśli skupisz się na czasach czuwania i będziesz obserwowała synka, szybko się połapiesz jaki jest jego naturalny rytm. a pobudki około godziny 5-ej są skutkiem zbyt późnej pory pójścia spać.. ;)https://zdrowysendziecka.wordpress.com/category/czasy-czuwania/
cały blog jest fajnyWiadomość wyedytowana przez autora: 29 września 2016, 16:25
-
Pianistka cuuuuuudny widok!!! Jednak ludzie zyja jak w bajce, a ja co? Ja mam widok z bloku na inne bloki i na domki jednorodzinnoe, no dobra moze jeszcze panorama miasta jakaś jest
Szczerze to więcej maż nosi małego ale w sumie jak dla mnie porównywalnie jak w chuscie a krzyku nie ma przy zakładaniu. Zawsze można mei tai'a z chusty uszyć właśnie Słyszałam ze duzo osób tak robi. -
Pianistka, to Twoja mała super sprytna
My chodzimy do fizjoterapeuty. Ona twierdzi, że mój syn jest typem obserwatora i, że każde dziecko rozwija się we własnym tempie...a ja oczami wyobraźni widzę mojego gamoniuszka jak na roczek zaczyna pełzać...
Co do pory kładzenia. On ostatnią drzemkę kończy między 16 a 17 i w zależności od niej kładziemy małego 19-20. On po prostu dłużej niż te 3h nie wytrzymuje.
dzięki za link
U nas jest tak, że my sporo podróżujemy (mieszkamy za granicą i tak raz na 2 miesiące jedziemy do PL) i wtedy cały miesternie ułożony plan sypie się jak domek z kart. Po powrocie zabawa od nowa.
-
Ja tez nie mieszkam w Polsce tylko fakt, nie jeżdżę do pl
Poczytaj, w tym linku jest mega duzo ważnych info nie chce sie wymądrzać ani co ale przewertowałam wiele blogów i książek bo miałyśmy spore problemy... gdybys potrzebowała porady to pytaj ale nie chce tu szaleć zeby nikogo nie urazić -
Bo Mietek fajny jest! U nas został przez omyłkę przez męża nazwany MINTAJEM i tak się przyjeło
Co do porad to przez forum jak sie nie widzi dziecka to cieżko coś doradzić ale na pewno w takim przypadku trzeba stymulować, tym bardziej jeśli leniuszekPianistka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
InBlue, gwarantuje, to na Ziemi
Styczniowa, no ładnie pospal ładnie a mintaj?
Edit: wcięło mi pol posta!
Co do mintaja to kocham słowotwórstwo mężczyzn
Edit 2: głupi telefon! znowu mi wcięło :o dopiero z kompa naprawię
miałam pisać, ze mężowie zawsze są najlepsi w takich nazwach my kiedyś jedziemy z małżonem obok lasu, a w nim pełno kwiatów - zawilce, rzecz jasne. na co mój mąż z euforią "O! Patrz! To te... jak im tam... ZASKROŃCE"Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 września 2016, 20:02
-
U mnie jest caly czas wszystko bardzo regularnie w ciagu dnia. Mysle, ze to co teraz sie dzieje nocami to jednak kwestia, ze ida zeby trzonowe. Caly czas trzyma rece w buzi i gmera gleboko tak Jest ciezko, jest markotna. Nic innego nie przychodzi mi do glowy naprawde.
My mamy jedna drzemke i szybko na nia zasypia (tak jak mowilam) i NIGDY nie budzi z krzykiem czy w stresie - wrecz przeciwnie spokojnie sie budzi i czasami nawet do 45 min po pobudke umie sie sama bawic az kogos z nas wezwie. Teraz na wieczor dzis usypialam ją ja (zwykle robi to moj Maz ale dzis wraca pozno) i zasnela w 15 minut. Nigdy wczesniej nie bylo takich cyrkow w nocy jak teraz, zazwyczaj przesypiala np do 19 do 6 a czasami i 6.30-7 rano ciurkiem. Teraz cos sie stalo. Chcialabym zeby zasypiala sama ale z drugiej strony wiem, ze do 18-stki nie bede lulac i tulic. Nie bardzo chce ja narazac na stres.
Moze jutro sprobuje tej metody Twojej Pianistka, ze ja wycisze na rekach a potem zanim zasnie poloze. Zobaczymy. To jest dosc miekka metoda, bo 3-5-7 to mnie osobiscie przeraza. Nie chce zeby Corka przestala plakac tylko dlatego, ze dowie sie w efekcie takiej metody, ze rodzice nie reaguja na jej potrzeby i po prostu ja zostawiaja sama. To nie dla nas.
-
to jest tortura a nie metoda! taki maluch musi się czuć BEZPIECZNIE a jeśli zostawimy go samemu sobie w płaczu to czuje się odrzucony i traci zaufanie nie tędy droga, zdecydowanie się zgadzam...
Ja nigdy nie pozwalam by mała płakała czy wpadała w histerię. Ale jeśli jęczy i mruczy to nie interweniuję bo bardzo często po tym zasypia bez płaczu. dopiero jeśli zaczyna płakać to wtedy wchodzę...
wiesz, ja na Twoim miejscu bym olała te nauki, serio
Mi jest tak cholernie brak tego usypiania tulenia się w naszym fotelu, ona zawsze tak fajnie trzymała mnie za bluzkę albo nos... tylko że u nas sposób zasypiania powodował problemy w nocy, wybudzanie się z wrzaskiem to już nie chodzi o mnie, ale dziecko potrzebuje snu by się zdrowo rozwijać. a jeśli ona się budziła ciągle i miała lekki, zakłócony sen, to wstawała marudna i od rana był problem. także u nas to dlatego. próbowałam wszystkiego by poprawić jej sen ale dopiero sposób zasypiania pomógł. Ale jeśli Twoja córa tak pięknie śpi, to u Was sposób zasypiania nie robi jej różnicy... ja bym z tego nie rezygnowała. prędzej niż się spodziewasz przyjdzie i powie "mamo, dziś ja siama" -
Hej dziewczyny jak tam wasze objawy owulacyjne , ciążowe czy @powe ? Bo nie ogarniam juz ktora w jakim dc jest
U mnie jutro mąż zjeżdża wiec będą starania :D dni plodne piękne wiec tylko działać -
U mnie dziś 10dpo, temp 36,7... nie nastawiam sie bo w poprzedniej ciąży temperatura na tym etapie była wyzsza, zatestować na pewno jeszcze nie zatestuje więc Pianistka podziwiam za ten falstart Ogólnie to ciesze sie bardzo bo fl juz pięknie wygląda