Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Duomox biore, ale małą dawkę, wiec poprawa nieznaczna...gardło nadal boli i ogólnie czuje sie do d.py
Poszłam do pobliskiego laboratorium zeby powtórzyć bete, ale panie pracuja tylko do 15:30 i nie ma szans na wynik wczesniej niż we wtorek. Dalej nigdzie nie chodze, bo slaba jestem i jeszcze Młodego ciagam.
-
nick nieaktualny
-
Cześć dziewczyny, czy przygarniecie mnie do swojego grona?
Mam 2,5-letniego synka, który też powstał pośrednio przy pomocy OvufriendWówczas udało się szybko, bo w 2 cyklu starań, a tak naprawdę w pierwszym, w którym mierzyłam temperaturę (i okazało się, że mam późną owu bo w 18 dc przy 30-dniowych cyklach).
Tak naprawdę już 1,5 roku temu chcieliśmy z mężem zacząć się strarać o drugie maleństwo, ale znalazłam świetną pracę i poszłam do niej jak syn miał 14 miesięcy. Chciałam chociaż rok popracować, wykazać się, by mieć później do czego wracać.
W czerwcu tego roku odstawiłam syna od piersi i tak naprawdę choć starania planowaliśmu na jesień (moja umowa o pracę kończyła się 30.11) to stwierdziliśmy, że starania mogą trochę potrwać i co ma być to będzie. Udało się szybko, bo ponownie w 2 cyklu starań (w sierpniu), ale nie nacieszyliśmy się naszym szczęściem zbyt długo bo we wrześniu poroniłam (w 8 tc). Szczerze mówiąc po tak naprawdę bezproblemowej pierwszej ciąży (broniłam się w 8 miesiącu ciąży, a 8-9 miesiąc przed 2 miesiące robiliśmy remont całego mieszkania) nie mogłam uwierzyć w to co się stało. Na całe "szczęście" poronienie było samoistne, a ciąża młodsza (nie było jeszcze nawet widocznego zarodka), więc "dobrze", że stało się to na tym etapie, a nie później.
Niestety, zanim poroniłam mocno plamiłam i wzięłam w pracy 2-tyg. zwolnienie, by utrzymać ciążę. Pierwszego dnia po powrocie do pracy po poronieniu dowiedziałam się, że moja umowa nie zostanie przedłużona z powodu moich planów o ciąży. Załamałam się, bo kochałam tą pracę, ludzi, poświęcałam się, odłożyłam plany o ciąży w czasie i... na nic mi to przyszło.
Na szczęście znalazłam szybko nową pracę i postanowiłam, że po tym co przeszłam nie będę już patrzeć na innych. Dostaliśmy od lekarza szybko zielone światło (macica sama się oczyściła), no ale... teraz już nie udaje się tak szybko. Jestem aktualnie w 4 cyklu starań po poronieniu. Cykle są owulacyjne (potwierdzone u lekarza), endometrium w II fazie cyklu prawidłowe, wszystko jest ok, no ale... nie wychodzi. Ostatnie 2 cykle były naprawdę "książkowe", a mimo to na koniec wielki zawód. Teraz postanowiłam, że nie będę testować wcześniej niż przed dniem spodziewanej miesiączki, żeby oszczędzić sobie stresu. Jak @ nie przyjdzie, a temperatura nie spadnie - dopiero wtedy zatestuję. No ale też jest stres czy kolejną ciążę uda się utrzymać...
Byłam wczoraj (18dc) u gina i potwierdził, że owu była w ciągu ostatnich 24-48h, mówił, że jest widoczne świeże ciałko żółte i płyn w zatoce. Czyli owu była na pewno no i dość późno bo 16-17dc. Ja chyba obstawiałabym bardziej 16dc bo miałam typowo płodny śluz w 15dc no ale wszystko możliwe. Rozmawiałam z ginem o tym, że w poprzednich ciążach udało nam się szybko i powiedział, że jak teraz się nie uda to mam przyjść do niego w kolejnym cyklu wcześniej na monitoring, przed owu, 9-10 dc. Dziwaczny ten mój wykres w tym miesiącu, ale może jednak będzie szczęśliwy?
https://ovufriend.pl/graph/97d3b331eae30845be2d173298021307
Nie mniej jednak miło by mi było pobyć w waszym gronie i wzajemnie się powspierać -
Iza84 - ja jednak chyba bym jeszcze się wstrzymała z testowaniem. Choć myślę, że w 10 dpo beta już powinna wyjść. Daj znać co zdecydowałaś.
A co do testów nasienia to też chętnie się dowiem jakie badania najlepiej zrobić. Mamy z mężem pakiet w LuxMedzie to do jakiego lekarza powinien się zapisać, żeby mu zlecił te badania? Do urologa? -
nick nieaktualnyWitaj serena
mam nadzieje ze nie na długo do nas dołączysz
i szybko będą dwie kreseczki
myślę że skoro tak szybko się Wam udało zajść to nasienia badać nie trzeba. My robiliśmy prywatnie akurat. Na początek laborantka mi zleciła zbadać testosteron u mojego M. Jeśli jest w porządku to podobno nie trzeba robić badania nasienia.
Iza testujdo nd tak daleko :p
-
Hugolina87 no właśnie niby nie trzeba, ale jednak ciąża się nie utrzymała, może jednak gdzieś tam leżała przyczyna... Mąż pali, jeździ codziennie autem (co też nie jest dobre dla nasienia), niestety prowadzimy raczej szybki tryb życia, dużo pracuje i kiepsko się odżywia... no i tam gdzieś po głowie chodzą mi badania.
-
Serena witaj w naszym gronie...
mam syna dzień młodszego
byłaś w lipcowkach w poprzedniej ciąży? No niestety nie ma co patrzeć na innych ja się tego ciągle uczę a jak przychodzi co do czego i tak patrzę żeby było dobrze innym
-
nick nieaktualnyserena1989 wrote:Hugolina87 no właśnie niby nie trzeba, ale jednak ciąża się nie utrzymała, może jednak gdzieś tam leżała przyczyna... Mąż pali, jeździ codziennie autem (co też nie jest dobre dla nasienia), niestety prowadzimy raczej szybki tryb życia, dużo pracuje i kiepsko się odżywia... no i tam gdzieś po głowie chodzą mi badania.
Gdyby miał słabe nasienie to by ciąży nie było bo by wyginely po drodzemój też się źle odżywia, cholesterol ma za wysoki, gruby nie jest ale obtluszczony .badał się i niby okej. A ciazy u nas nie widać od 18 cykli..może poprostu zarodek był słaby i organizm odrzucil. Naprwno się uda szybko
czego oczywiście życzę. Sama już czekam na wznowieniem starań, ale u mnie to czekanie po operacji na macicy niestey.
-
Serena witaj. Historia z ciąża trochę podobna do mojej. Też poronilam i teraz 10 cykli starałam się o dzidzie, udało się ale kto wie co będzie dalej. Też mamy pakiet w lux medzie. Oni mają podpisana umowę z jakąś klinika niepłodności musiałabyś sprawdzić bo nie pamiętam nazwy. Wtedy jest rabat. Ale badania można zrobić tak o z marszu.
-
Hugolina87 ja właściwie za bardzo się nie znam na kwestiach dotyczących nasienia, no ale myślę, że masz rację. Na razie odpuścimy badania i skupimy się na staraniach. Choć w ostatnich dwóch cyklach już miałam taką pewność, że jestem w ciąży i tak bardzo się zawiodłam, że naprawdę przestałam się już nastawiać. Pogodziłam się z myślą, że mój syn może będzie jedynakiem i już nie liczę, że się uda. Bardzo chcę, ale chyba trochę odpuściłam, żeby nie ześwirować. Bo tak: alkoholu nie bo może jestem w ciąży, leków nie, bo może jestem w ciąży, pracy teraz nie zmieniam (bo jest taka sobie), bo a nóż zaraz będę w ciąży, na fitness karnetu nie kupuję bo zaraz będę w ciąży, wakacji na razie nie planuję, bo nie wiem czy nie będę w ciąży i jak będę się czuła. No oszaleć można. Dlatego stwierdziłam, że potencjalna ciąża, której jak na razie nie ma nie może sterować moim życiem.
-
nick nieaktualny