Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyLucecita wrote:a z tarczycą u Ciebie ok, Iza ?
Byla stwierdzina nadczynnosc i hashimoto, pozniej mialam za duza dawke lekow i weszlam w niedoczynnosc, od polowy listopada lekow nie biore bo tsh samo powolutku sobie spada, za tydz.ide na badania i zobaczymy co sie dzieje, obstawiam tsh cos ok 1,8. Niedlugo sie przekonam. -
nick nieaktualnyIza to jak miałaś stwirdzone hashimoto to na te przeciwciala nic się nie bierze ?
Ja 19 go mam wizytę u endo na którą czekam jakieś 8 miesiecy ;P mam nadzieje ze mnie nie pojedzie ze na własną rękę zbilam to tsh do 1,3tez będę robić cały pakiet badań przed wizytą i usg chyba bo mam skierowanie. Fajnie by było gdyby fasolinek się pojawił teraz bo odrazu by mu endo powiedziała co i jak. No ale trzeba czekać.
Ja jak zwykle czekam na jakieś sygnały ze może coś się tam dzieje. :p a to dopiero 18dc wg mnie 5dpo. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyByłam u gina. U mnie te badania żeby zrobić u niego to ok 250/300 zl. Zrobił mi usg. Jest cialko zolte wiec owu była tym razem z prawego jajnika. Wszystko jest ok. Endo ponad 11mm. Zasugerował mi inseminacje
mogę jeszcze sobie popróbować miesiąc/dwa żeby się lepiej zroslo i iść do kliniki
szczerze to zalamka bo sam zabieg nie jest jakiś drogi ale z badaniami to jux trochę się nazbiera i czas leci. Chyba musze się pogodzić zb tym ze syn będzie jedynakiem. Modlitwa mi pozostaje
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyIza34 wrote:Hugolina ja mysle ze teraz po laparotomi to ci sie uda i nie bedzie potrzebna inseminacja.
mam to tylozgiecie a to jux niby kwalifikuje do inseminacji. Jest lepiej niż przed zabiegiem z tym zgie ciem ale jest nadal. Przykro mi q każdym razie
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Hugolina87 wrote:Wg tego lekarza ta blizna nie miała nic wspólnego z tym ze nam nie wychodzi
mam to tylozgiecie a to jux niby kwalifikuje do inseminacji. Jest lepiej niż przed zabiegiem z tym zgie ciem ale jest nadal. Przykro mi q każdym razie
aha, kiedyś chyba to pisałam ale jak byłam na studiach wysłali nas na wykład takiego profesorka, który był specem od bezpłodności. I mówił, że 25% zdrowych par ma szanse zajść w ciążę regularnie współżyjąc po 1 roku - ale regularnie to znaczy nie w pobliżu owulacji tylko co 2-3 dni. Jeśli po roku im się nie uda można mówić o bezpłodności i brać się do inseminacji i wogóle mówić o leczeniu. Także no...
-
Hugolina87 wrote:Wg tego lekarza ta blizna nie miała nic wspólnego z tym ze nam nie wychodzi
mam to tylozgiecie a to jux niby kwalifikuje do inseminacji. Jest lepiej niż przed zabiegiem z tym zgie ciem ale jest nadal. Przykro mi q każdym razie
Z tego co się orientuję to inseminacja proponowana jest przy slabym nasieniu lub np przy wrogosci sluzu. Moja siostra ma ponoc duze tylozgiecie, bo czesto jej to lekarze podkreslali, a nie miala zadnych problemow z zachodzeniem w ciaze (obu synow z 1 cs)Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lutego 2018, 10:59
Synek 2016 💚
Córka 2018 💖
Synek 2021 💚 -
nick nieaktualnyKtora wspolzyje caly czas co 2-3dni ręka w górę? Bo ja nie. Nie mam na tyle sily i ochoty, po 3 latach to już w owulacje mi sie nie chce. I moj lekarz tego sie ciagle czepia. A to z 2 powodow- bo kobieta nigdy nie mize byc pewna terminu owulacji i ze wzgledu na plemniki ktore sa produkowane regularnie i sa zawsze świeże.
No np. teraz od 3 wieczoriw po @ pkanujemy i zawsze ktores pada jak mucha ze zmeczenia, rano nie ma czasu i w dzien yez. -
Iza34 wrote:Ktora wspolzyje caly czas co 2-3dni ręka w górę? Bo ja nie. Nie mam na tyle sily i ochoty, po 3 latach to już w owulacje mi sie nie chce. I moj lekarz tego sie ciagle czepia. A to z 2 powodow- bo kobieta nigdy nie mize byc pewna terminu owulacji i ze wzgledu na plemniki ktore sa produkowane regularnie i sa zawsze świeże.
No np. teraz od 3 wieczoriw po @ pkanujemy i zawsze ktores pada jak mucha ze zmeczenia, rano nie ma czasu i w dzien yez.
Sama w tym szczęśliwym cykluchyba 3 razy - licząc owulacje. I się śmiejemy z mężem, że w totka trzeba było zagrać :p szczerze, to nawet nie chciało mi się bo jakoś w tym miesiącu dużo na głowie było i doszlam do wniosku, że spróbujemy w następnym cyklu.
-
Hugolina mi lekarz też proponuje inseminacje ale ja się pytam po co...? nie mam nic co by mnie do tego kwalifikowało.... czyli ani wrogiego śluzu ani mąż nie ma złego nasienia... U nich to chyba po prostu jest kolejny etap w ginekologii i tyle.. A bylas kiedys stymulowana ?