Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
Wiesz my byliśmy u 4 doradców zanim trafiliśmy na takiego, który nam pomógł i któremu udało się wszystko zrobić... Pozostali nawet nie dawali nam szans. Każdy bank wymaga czego innego i każdy ma swoje zasady. Może warto udać się jeszcze do innych doradców? może trafi się taki,który wie co zrobić w takich sytuacjach
-
Tyle że jak ma umowę w j.ang i taka obowiążuje w razie rozbieżności a tam jest napisane jak napisane to raczej żaden bank nie da kredytu ponieważ on musi mieć zabezpieczenie. A jak napisane jest, że to praca tymczasowa lub trwa na czas wykonywanych czynności/obowiązków to raczej żaden doradca nie pomoże bo umowy nie zmieni. Kurcze, nie mogli by napisać tego inaczej:/
-
Mój mąż był wtedy na kontrakcie,który mu się za parę miesięcy kończył i kredyt dostaliśmy choć nikt nie dawał szans. Mimo to ja bym nie stanęła na opinii jednej osoby. Albo męczyć żeby w pracy mu tą umowę zmienili
-
Adele a Ty miałaś/masz stałą umowę o prace ?
bo jak dwie osoby pracują to od razu szanse większe na kredyt, a jangwa nie pracujewiec z jedną tymczasową umową moze byc ciężko
ps. ja już po kawie i 2 pączkach :pWiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2018, 08:53
córka- 2011
syn- 2019 -
Moja siostra miała podobną sytuację ale to przez niedopatrzenie. Pracuje za granicą i mu napisali, że praca na czas wykonywanej określonej pracy ale bez terminu (także to lepsze nawet niż tymczasowa). Siostra wtedy nie pracowała. Wychodzili się za kredytem przez chyba pół roku po wszystkich możliwych bankach i wkońcu przeanalizowali wszystko i poprosili szefa żeby zmienił zapis umowy, bo on pracuje cały rok, rozlicza się z podatku, ma płacone składki więc wg naszego prawa to umowa na czas na nieokreślony. No i zmienili mu, kredyt mogli wszędzie dostać.
-
jangwa nie odpuszczajcie. Musi być jakieś wyjście z tą umową. Później będzie jeszcze ciężej dostać kredyt z 2 dzieci... choć wiem,że teraz to już wszystko można bo moi znajomi to nawet dzieci ukryli... jak ? nie wiem ale jak widać wystarczy trafić na ogarniętego pośrednika
-
A ja od kilku dni przeglądam katalogi z farbami
muszę odmalować prawie całe mieszkanie no i nie mogę się zdecydować..teraz mamy całe mieszkanie szare i coś bym zmieniła jakiś pastelowy kolorek gdzieś walnęła hmmmm
-
Jeszcze pokombinuje. Dokładnie ja nie pracuje więc jest ciężej. Umowy nie da się zmienić
. A chcą właśnie im wprowadzić aneksy więc to już w ogóle będzie śmieciowa umowa. Może dostać zaświadczenie ze jest właśnie zatrudniony na czas pracy i ewentialnie wystawia takie zaswiadczenie, że jest przewidywany na rok prac w projekcie. Ta doradczyni rozmawiała z bankami i mówiła,że tak to nie przejdzie. Mój już stracił nadzieję. A ja bym jeszcze z chęcią dowiedziała się np. w konkretnym banku. Wiem,że ludzie dostają kredyty na różnych dziwnych umowach. Slyszlam już różne historie właśnie.
-
Mamy 3 pokoje. Wybór jest ale ja jestem taka,że mi się szybko nudzi wystroj i ciągle coś zmieniam. Mieszkamy 4 lata na tym mieszkaniu a ja już 3 razy robiłam remont u syna. 2 razy w sypialni. I 2 razy malowałam kuchnie i salon hehe... Przyjaciółki twierdzą że jestem walnięta na tym punkcie. Ale uwielbiam robić takie rzeczy. Teraz przedpokój czeka aż go skończę po pozrywalam jakiś czas temu tapety za szafą i skończyła się kasa na dokończenie go :p teraz muszę się za to zabrać w końcu
-
jangwa ja bym spróbowała u innego doradcy. Taki papierek,że jest przewidywany na kolejny rok pracy wg mnie może coś pomóc. No ale nie wiem .... myślę,że pośrednicy mają większe możliwości niż tak jak samemu się pójdzie do banku. Oni przeważnie współpracują z kilkoma bankami itp
-
nick nieaktualnyhttps://naforum.zapodaj.net/thumbs/5fc2d6a517ef.png
Czekam na ten test ;p hahah
Ale mam przeczucie ze lipa. Dobrze ze temp się trzyma jeszcze bo coś czytałam ze 6 dni po owu powinna być wysoka napewno. Zobaczymy dalej. W sb ten melanż. Pewnie będę chlac ;p
My też nie mamy mieszkania swojego ale plany żeby się wynieść jakieś są. Tyle że nie odrazu. Mój zacznie więcej zarabiac jak się lokal otworzy i jeśli ja coś znajdę albo będę q ciąży to będziemy oboje mieć dochód i w tedy czas na chatę przyjdzie. Tyle że z kredytem tesciu się zaoferował. Zobaczymy czy będzie słowny. -
No właśnie luci to tak czasem jest że człowiek ma dużo a tego co chce to nie ma. My też mamy 4 pokoje, moj mąż dobrze zarabia a marzymy o drugim dziecku. Reszta się nie liczy. Jestem w ciąży ale wiemy niestety, że to nie jest jednoznaczne z tym że nam się już udało.