Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Iza34 wrote:Moze to co napisze bedzie egoistyczne, pamietam jak bylam na innym forum jak bylam w ciąży i dziewczyna napisala prawie to samo co ja teraz i okropnie inne ja zrugaly za to. A mianowicie ze nie chce karmic piersia, jak bedzie pokarm i dziecko bedzie sie najadac to owszem (bratowa na taką mleczarnie). ale jak bedzie jak za pierwszym razem ze dziecko sie nie najadalo, miala kolki czy alergie, ciort wie co bo pani dr zbagatelizowala problem wycia dziecka po kazdym karmieniu, ja juz niewiele co jadlam, jeszcze troche to chleb i woda bo za rada poloznej odstawialam coraz to kolejne produkty, walczylam ale się poddałam. Jeszcze moja kochaniutka tesciowa stwierdzila ze dziecko placze po kazdym karmieniu bo ja je dusze bo karmic nie umiem, przychodzila, gapila sie na mnie, komentowała i jeszcze troche to by lapska w moje piersi pchala. Teraz nie bede sie zarzynac, to bylo dla mnie okropnie stresujące. Zdrowsza piers niz butelka ale jak wyrosla na nutramigenie (zmienilismy lekarza, pani dr od razu dala tamto mleczko i problemy z placzem sie skonczyly bo po zwyklym mm tez byl placz) to i teraz z butla damy rade.
ja ogolnie jestem za kp ale tez jak ktos sie w tym nie czuje to nikt go nie powinien do tego zmuszac. jesli matka decyduje ze dla niej to ze dziecki jest na mm jest ok no to jest to ok i juz, a jak komus prxrszkadza to niech sam sprobuje sobie mleko sciagnac i podac
-
nick nieaktualnyMeridian wrote:Pytanie do tych dziewczyn, ktore maja juz dwie pociechy lub sa w drugiej ciazy. Jak sobie radzicie? Troche sie tego obawiam. Wstawanie do dwojki dzieci, karmienie ich, dzwiganie starszego, bedac w ciazy... Jak to ogarniacie?
No ja miałam problem z synkiem ponieważ mieszkamy na drugim piętrze i nie chciał mi wchodzić sam po schodach na górę wiec początkowo dzwigałam go i brzuszek i tak całą ciąże... potem kiedy młoda się urodziła to samo ....
Kiedy córeczka miała pół roku i też już troszke ważyła zwyczajnie nie miałam juz siły targać oboje po schodach byłam wykończona tym dzwiganiem wiec postawiłam na swoim i uczyłam wchodzic młodego po schodach.
Oczywiscie były mega protesty krzyki stanie w miejscu itp ale się nie poddałam i nie brałam go na ręce i tak mój młodziak śmiga już sam
Zazdrosni są o siebie do tej pory ale które dziecko nie jest zazdrosne o swoją mamę ?Biją się kochają się i tak w kółko ale myśle że to jest normalne bo to są dzieci my też raczej nie byłyśmy w takim wieku święnte
Moi to zamykają sie w pokoju wariują smieją sie za chwile jest płacz bo jedno albo drugie popchnie przypadkiem uderzy. Mój synek tak się wycwanił że jak młoda zacznie płakać z xxx powodu to bierze rekawem wyciera jej łezki daje buziaka i przytula byle mamusia nie nakrzyczała hihi Tak bardzo kocham te słodziaki łobuziaki że sobie nie wyobrażam życia bez nich
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2018, 07:05
Paula_shells lubi tę wiadomość
-
KAT no niezle jaja
Iza ja to rozumiem, dla mnie najtrudniejsze było karmienie. Dałam radę 4 miesiące i właśnie skończyło się na bebilonie pepti bo córka uczulona. Od początku bezprzerwy wisiała na cycku ja nic nie mogłam zrobić. Zawsze mówiłam że wolałabym 10 razy rodzić niż karmić. Ale teraz też powalczę żeby chociaż parę miesięcy karmić. Zobaczymy jak to wyjdzie. Oczywiście zakładam sobie w głowie że będzie lepiej -
kat nie dopytalam bo kazal mi troche zwolnic bo ze za szybko bym wszystko chciala
mysle ze cos na stymulacje ovu jakies suplementy. pewnie spowrotem metformax moze ovarin chociaz kupilam sobie inofem i chyba to bede wolala. od czerwca alvoblipca przypuszczam ze wlaczy monitoring moze cleo. ale to takie przypuszczeniabtylk tylko
-
nick nieaktualnyTo chyba prawie każda z pierworodek ma jakieś przeboje z karmieniem
ja z kolei źle dostwaialam syna na początku ze mi zrobił dosłownie dziURE na pol sutka. Każde karmienie były mordęga. Dostałam antybiotyk na ta chora pierś i karmilam z jednej, a z drugiej sciagalam pokarm co 3h żeby utrzymać laktacje. Trochę powalczylam i karmilam dluugo bo 28 miesiecy :p syn rósł jak na drozdzach. ja bardzo chciałam karmic , lekko nie bylo ale się udalo
Te 20 kg co przytylam w ciąży zgubiłam w 3m niecałe. Syn wyssal ;pWiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2018, 07:26
magdis lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa moje dzieci na MM
Syn za żadne skarby nie chciał pić z piersi , walczylam,położne pomagały i nic..
Potem okazało się że moje mleko się nie nadaje ...a syn też ma problemy z akceptacją mleka.
Do tej pory nie wiadomo dlaczego odrzucał każde mleko które próbowaliśmy mu podawać... wykorzystaliśmy prawie wszystkie firmy mleka MM i na końcu wylądowaliśmy na mleku alergicznym przez którego głodował cały dzień bo nie chciał nawet tknąć. Naszczescie jedno mleko anty refluksowe udało sie dobrać ale pił je tylko do 10 miesiąca życia potem przestał całkowicie i jadł tylko posiłki stałe. Teraz chyba nadrabia niemowlęce lata bo krowie mleko pije litrami
Z córką nie karmiłam też ponieważ nie mialam w piersiach w ogóle mleka.. dosłownie pustobyła od razu na MM na szczescie pierwsze które dla niej wybraliśmy przypasowało jej i pije je do tej pory.
Szczerze mówiac nie rozumiem jak można krytykować kogoś z powodu tego jakim mlekiem karmi się swoje dziecko...
Rozumiem że są mamy którym bardzo zależy aby karmić piersią ale są mamy którym bardzo zależy ale niestety nie mogą z różnych powodów i to znaczy że są gorsze ? Nie którym też jest wygodniej być od razu na MM ale to nie zmienia zupełnie niczego.
Dlatego nigdy nie zrozumiem uwag i krytyk pod tym wzgledem ...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2018, 07:35
Kat83, Paula_shells lubią tę wiadomość
-
Ja karmienie wspominam koszmarnie. I kiedy w necie czytam te wszystkie ochy i achy nad tym jakie to zdrowe i wogole to mnie krew zalewa. Nie wiem czy rzeczywiscie ktos to przebadal w zdluz i wszerz. Karmilam miesiac, potem jeden szpital za drugim. Moje poczatki? Wrocilam z niemowlakiem do domu. Dzieckiem, ktore w dzien spało max 2 godziny jak zliczyc wszystkie drzemki. W nocy buszowal do pierwszej. I tak karmienie co godzina, a potem przez kolejne pol godziny laktator zeby pobudzic laktacje. Kiedy juz mialam sie klasc, on znowu budzil sie na jedzenie. Chodzilam jak zombi. W dzien to samo. Co godzina karmienia a potem laktator. Nic nie szlo zrobic w domu. A mm dostawal juz w szpitalu bo nie mialam pokarmu. I efekt? Gdy mial 7 miesiecy przyjechaly dzieci mojej siostry, na drugi dzien grypa zoladkowa u wszystkich tylko nie u malego, a balam sie bo go przytulaly i calowaly. A on zdrowiutki
Katsu lubi tę wiadomość
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
Meridian -
Iza34 wrote:Moze to co napisze bedzie egoistyczne, pamietam jak bylam na innym forum jak bylam w ciąży i dziewczyna napisala prawie to samo co ja teraz i okropnie inne ja zrugaly za to. A mianowicie ze nie chce karmic piersia, jak bedzie pokarm i dziecko bedzie sie najadac to owszem (bratowa na taką mleczarnie). ale jak bedzie jak za pierwszym razem ze dziecko sie nie najadalo, miala kolki czy alergie, ciort wie co bo pani dr zbagatelizowala problem wycia dziecka po kazdym karmieniu, ja juz niewiele co jadlam, jeszcze troche to chleb i woda bo za rada poloznej odstawialam coraz to kolejne produkty, walczylam ale się poddałam. Jeszcze moja kochaniutka tesciowa stwierdzila ze dziecko placze po kazdym karmieniu bo ja je dusze bo karmic nie umiem, przychodzila, gapila sie na mnie, komentowała i jeszcze troche to by lapska w moje piersi pchala. Teraz nie bede sie zarzynac, to bylo dla mnie okropnie stresujące. Zdrowsza piers niz butelka ale jak wyrosla na nutramigenie (zmienilismy lekarza, pani dr od razu dala tamto mleczko i problemy z placzem sie skonczyly bo po zwyklym mm tez byl placz) to i teraz z butla damy rade.
w naszym kraju tak się utarło, że linczuje się kobiety które nie karmią kp. Ja jestem jak najbardziej za kp ale nie kosztem wszystkiego. Wiadomo, fajnie jak ma się pokarm i dziecko je - nic mu się nie dzieje. Pamiętajmy, że pokarm nie robi się z tego co jemy! To też taka informacja utarła się u nas. jedzenie nasze wpływa na mleko w jakimś stopniu ale nie powstaje z tego! Wiadomo, że jak zjemy kapuchy czy coś to nas samych brzuch boli więc dziecko też coś odczuwa ale ja np zjadłam w 3 dobie po porodzie kotleta schabowego i przekonałam się, że młodej nic nie było. Natomiast moja siostra przy pierwszym dziecko jadła wszystko gotowane albo na parze a młoda i tak straszne kolki miała. Z drugą już się nie patyczkowała i wszystkiego po trochu jadła i też kolki miała
także reguły w tym nie ma. Moim zdaniem ważne jest żeby dziecko było najedzone i zdrowe a mama szczęśliwa. Nie ważne czy dasz mm czy karmisz piersią.
Katsu lubi tę wiadomość
-
Nie narzekam na kp.
Nie miałam z tym problemów jakiś większych. 1 doba po porodzie wiadomo, ale druga to już położne się śmiały że bliźnięta wykarmię
Córka też źle ssała jedną pierś i jeszcze w szpitalu zrobiła mi wielką ranę. Nie miałam leków ale przystawianie jej do tej chorej piersi było okrutnie bolesne
dałyśmy radę
Sama odstawiła się na 7 miesięcy - nie wiem dlaczego. Tak po prostu z dnia na dzień musiałam ją przenieść na mm. A mleka miałam jeszcze sporooo...
także ona miała butlę a ja laktator.
-
nick nieaktualnyJa myślę że nie chodzi o lincz czy się karmi czy nie tylko że czasami niektóre mamy za wszelką cenę chcą udowodnić że proszek jest super lepsxy niż mleko kobiece bo jej dziecko nigdy nie chorowalo i ma się super ;p szczerze mnie takie myślenie lekko irytuje, ale nie wdawalam się w dyskusje bo wiadomo to jak z porodem powstaje zaraz gownoburza. Ktoś nie chce czy nie moze niech nie karmi ze względów czy to fizjologicznych czy poprostu niecheci. Dla mnie sztuczna mieszanka nie jest lepsza, a nie raz się spotkałam z twierdzeniem ze jest na równi lub lepsza. Tez proszę o nie linczowanie mnie
;p
Pap właśnie miałam pisać co u Ciebie. Póki nie ma @ jest nadziejamagdis lubi tę wiadomość
-
Ja kp wspominam raczej ok. Chociaż już w szpitalu mały tak mnie zgeyzl że każde przyłożenie do piersi rownalo się skurczom porodowym, do tego już na drugą dobę wieczorem oprócz nawalu pokarmu gdzie moje malutki piersiaczki zrobiły się wielgachne i twarde jak głazy, maluch tak ciągnął i ciągnął że wyciągnął jakiegoś krwawego kluska, tak się wystraszylam że byłam pewna że odgryzl mi sutek, ale okazało się to naczynkiem krwionosnym po którym dzięki Bogu cyc się nie popsuł i dzięki Bogu że miałam już wtedy założony kapturek na pierś bo synek mógłby się zadlawic. Ale później było już w miarę, syn najadal się z jednej piersi przy każdym karmieniu, rósł mega szybko zresztą teraz też, a karmilam 11m-cy i mam nadzieję że teraz też przynajmniej z pół roku się uda, zawsze to jakaś oszczędność
Hugolina87 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyZ tym kp jest jak z cc. Takie glupoty wypisuja o kobietach które rodzily przez cc ze żal czytac. Ja np. wyjscia nie miałam bo przez szybkie cc ratowali i mnie i dziecko. I niech mi teraz ktoś powie ze wygodna byłam to naleśnikiem pobije.
Katsu, Paula_shells lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDokładnie haha takie porównania że masakra ja nie rozumiem po co w ogóle ktoś coś porównuje...
Ludzie nie mają czasami wyboru a jesli mają to jest ich inwidualna sprawa co i jak robią wiec nie wiem po co kogoś krytykować, linczować czy cokolwiek... -
Ja i poród i kp wspominam dobrze. Chociaż początki karmienia trudne. Też źle małą przystawilam i miałam wielką malinke obok sutka
. Sutki poranione do krwi ale chciałam bardzo karmić
. Nawal dopiero miałam chyba na 3 dobę takze mala leciała mi w dół z wagą. Ale karmiła prawie 2 lata i się cieszę. Ludziom nigdy się nie dogodzi . Ja mimo kp słyszałam, a to nie za długo już karmisz? A kiedy odstawiasz? No masakra. A to że 4 latek kuzynki na wieczór dostaje butlę mleka to jakoś nikt się nie czepia. A mieli problem ,że karmię 1,5 roczne dziecko
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2018, 08:17
Katsu, magdis lubią tę wiadomość
-
Iza wiadomo, jesli trzeba cc, to trzeba i juz. Moja kuzynka dwie corki rodzila przez cc, bo ma taka wade wzroku, ze jej nie pozwolili naturalnie. Nie mogla pchac
Ale znam i takie, co daja w lapke lekarzom i pielegniarkom bo im wygodniej przez cc. Moja mama jest polozna i mowila mi ostatnio, ze maja coraz wiecej mlodych dziewczyn, ktore przychodza ze skierowaniem na cc, bo - uwaga - maja fobie przed porodem. No jak to sie boja bolu porodowego, skoro jeszcze nigdy nie rodzily i nie wiedza?Od poczatku swiata baby rodza w buszu i jest ok.
Co do karmienia, moj wisial na cycu rok i 9 miesiecyNie chorowal do pierwszego tygodnia w przedszkolu. I ja jestem jak najbardziej za kp! Ale znow, jesli ktos nie moze, jego sprawa. Nic mi do tego
Mnie tylko wkurza jak sie ludziska gapia jak karpie na kp w miejscu publicznym. Moj syn mnie terroryzowal o cycka wszedzie. W domu, w kosciele, w autobusie, w parku na lawce. Wkladalam dziada pod sweterek i jadl sobie grzecznie.
Dzisiaj wszystko sie reklamuje cyckami na billbordach i to jest normalne, ale jak matka karmi dziecko, to chocby nie wiem jak dobrze byla zakryta, ktos bedzie glupie miny stroil.
Katsu, magdis lubią tę wiadomość
60 cs......
PCO
7 cykli z Clo
hsg 05.16 jajowody drozne
laparo 08.17 tuning -
dziewczynu co zbaczy endometrium 10mm czy na podstawie tego mozna np okreslic czy daleko okres albo cokolwiek innego? moze jic nie oznacza. kompletnie sie nie znam a juz nie moge sie doczekac tego okresu. zaraz 60dni cyklu i jeszcze ta beta, masakra jakas
ja tez mialam cc po 12 godz wywolywania, nie na zyczenie a wrecz przeciwnie a mi mo to zawsze sie czuje zmieszana jak lekaez jakis pyta o powod cc, jakbym sie musiala tlumaczyc ze to nie moj wybor tylko kobiecznosc
-
Ale sie rozwinelyscie koobiety fiu fiu
Ja karmilam moze 3 miesiace. Nie wychodzilo to ani mi ani synowi. Zle lapal w ogole byl lapczywy jak mu sie nie udawalo to krzyk okrutny. Ja sie stresowalam on tez.. po 3 miesiacach okazalo sie,ze ma niedowage.. nic nie ciagnal wiszac mi na cycku a ja bylam pewna,ze sie najadal. I tak lekarka kazala wlaczyc mm i robic pol na pol. Najpierw cycek potem butla ale gdzie tam jak sie dorwal do butli to na widok cycka plakal.. a ja razem z nimto byla pierwsza noc kiedy cala przespal jak wypil na noc butle hehe balismy sie z mezem czy w ogole zyje tacy bylismy w szoku hehe
ja chce juz owuuuuuuuuuuuuuuuuuKatsu lubi tę wiadomość
-
Meridian wrote:Ja karmienie wspominam koszmarnie. I kiedy w necie czytam te wszystkie ochy i achy nad tym jakie to zdrowe i wogole to mnie krew zalewa. Nie wiem czy rzeczywiscie ktos to przebadal w zdluz i wszerz.
Tak, zostało to przebadane. Nie ma żadnego mm które dorównuje wartościami odżywczymi, przeciwciałami etc do mleka matki.
Kat83 wrote:Ale znam i takie, co daja w lapke lekarzom i pielegniarkom bo im wygodniej przez cc. Moja mama jest polozna i mowila mi ostatnio, ze maja coraz wiecej mlodych dziewczyn, ktore przychodza ze skierowaniem na cc, bo - uwaga - maja fobie przed porodem. No jak to sie boja bolu porodowego, skoro jeszcze nigdy nie rodzily i nie wiedza?Od poczatku swiata baby rodza w buszu i jest ok.
Można się bać czegoś, czego się jeszcze nie robiło. Mój szwagier nigdy nie latał samolotem, boi się na tyle, że woli jechać dwa dni autem do Hiszpanii niż w 3 godziny dolecieć do Barcelony. Tam sama zależność.
Nie mi oceniać podejście kobiet, każdą motywuje coś innego. Póki nie staniemy na czyimś miejscu nie dowiemy się co czuje dana osoba.
Ja miałam cc ze wskazaniem, piersią karmiłam 10 msc.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2018, 08:43
Katsu lubi tę wiadomość
13.08.2015 r.
11.05.2019 r.