Starania o dziecko 2016 - 2017 cd KAFE...
-
WIADOMOŚĆ
-
olciaa wrote:Pisałam Wam kiedys ze moja mama duzo zaczęła czytać o ciazy dzis przyniosła mi czasopismo jakieś medyczne (nie mam pojęcia w jaki sposób je zdobyła...albo przynajmniej z nazwy było medyczne ) i było tam napisane ze jedzenie pełnowartościowego nabiału poprawia problemy z owulacja o 22% i ze wystarczy wypić szklankę mleka 3,2% raz dziennie nie wiem ile w tym prawdy. Ale ja przyznam ze mleko tylko do kawy, a jogurty mnie w ogóle nie kręcą.
Tak mysle z laktoza nie mam problemów to przed snem mogę wypić nie zaszkodzi
laktoza NIE POMAGA W ZAJŚCIU W CIĄŻE wręcz odwrotnie bo to alergen -
nick nieaktualny
-
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 kwietnia 2017, 14:23
Bluebell1984, Ink@ lubią tę wiadomość
-
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 kwietnia 2017, 14:23
Ink@ lubi tę wiadomość
-
Kuchcinka wrote:A i mleko SOJOWE obniża płodność zarówno żeńska jak i męska wiec juz lepiej pic zwykle krowie jeśli nie ma sie nietolerancji laktozy niż sojowe
Ps. Wiem ze sa tez inne mleka niż sojowe i krowie , pisze tylko dla informacji gdyby ktoś nagle postanowił rzucic mleko krowie i chciał zastąpić je właśnie sojowym
Ogólnie Soja nie sprzyja rozpłodowi tak mi ostatnio gastrolog mówił
Wojcinka lubi tę wiadomość
-
Martynka1234 wrote:matko dziewczyny, ja z mezem pijemy mleko hektolitrami
Martynka nie wiem jak z mlekiem ale z wodą to chyba był twój pomysł i chciałam Ci BARDZO podziękować.
Piję 1,5 -2 l dziennie od półtora miesiąca. Nie wiem czy to jest przyczyną braku moich wcześniejszych dolegliwości ale na coś muszę to zwalić
- Nie jestem bardzo zmęczona
-Nie bolał mnie żołądek ani razu
- Moje wyniki watrobowe się poprawiły
-Wstaje rano bardziej wypoczeta
- Palę o wiele mniej papierosówBluebell1984, Wojcinka, Ink@, Mila123 lubią tę wiadomość
-
Bluebell1984 wrote:Ja znowu słyszałam, że ta zmodyfikowana soja szkodzi. Białko z soi (nie wiem, czy jakoś wyekstrachowane czy co) jest już ok.
W tych koktajlach białkowych, które pijemy z moim, jednym ze składników jest właśnie białko sojowe, ale skoro bezpłodnej parze udało się zajść w ciążę podczas ich stosowania, to najwidoczniej nie szkodzi
Teraz poczytałam i wynika z tego że kobiety powinny jeść soje i produkty z soi a mężczyźni nie bardzo bo liczba plemników się zmniejsza.
Czyli my możemy, faceci nie bardzoBluebell1984, Ink@ lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Martynka1234 wrote:ej czy cos mnie ominelo ? Zuza a ty przypadkiem nie rzucilas papierosow w ogole ? co to za "pale o wiele mniej?"
Oj tam nie czepiaj się!!!!
Nie wszystko na raz... Nie widziałaś?
Żołądek mnie nie boli, nie czuję się zmęczona itp...
No i miód uwielbiamWiadomość wyedytowana przez autora: 22 stycznia 2017, 23:26
Bluebell1984, Ink@ lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNadrobiłam
No więc zaczynam jak zwykle z opóźnieniem jak już po temacie. Co do śmierci i starszych ludzi.
Śmierci absolutnie się nie boje. Za to bardzo boje się, że moi bliscy będą musieli koło mnie skakać, zmieniać pieluchy i znosić humorki. Jak już pisałam kiedyś lekarz powiedział mi wprost, że czeka mnie marskość wątroby. Może za 5, 10 lub 30 lat. Wolałabym umrzeć od razu niż by moja rodzina oglądała to wszystko.
Moja sąsiadka np przez kilka lat opiekowała się swoją teściową, która zachorowała i ze starości coś już jej się w głowie poprzestawiało. Rzucała wszystkim, smarowała ściany kałem. Ogólnie masakra. Teściu mój z Niemiec specjalnie jej przywoził chemie - proszki, płyny (to stare czasy były), sąsiadka sama ma już swoje lata, ale nawet jak o tym opowiada to czasem aż płacze. Starość, starości nie równa - niestety.
A co do podejścia do takich osób to wam powiem, że może i głupia jestem, ale zawsze ustępuje miejsca, przepuszczam w kolejce czy zaniosę zakupy. Ja nie pracuje, mam czas i jeszcze wystarczająco siły. Nie mamy nigdy pojęcia ile Ci ludzie przeszli, co przeżyli i jakimi oni byli ludźmi. Co się stało, że teraz są w miejscu w którym są.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 stycznia 2017, 06:31
Wojcinka lubi tę wiadomość
-
Martynka1234 wrote:ej czy cos mnie ominelo ? Zuza a ty przypadkiem nie rzucilas papierosow w ogole ? co to za "pale o wiele mniej?"
dziś zaczyna sie 22 dzień bez papieroska
tak w ogóle siemka wszystkim i miłego dnia, bo mi zapowiada się ciężki
pozdrawiamMyE, myszeczka89, Bluebell1984, Ink@, Annie1981, Wojcinka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJak coś to nie czytać :p
Powiem wam, że moja prababcia jakiś czas temu (4 lata) jeszcze żyła. Opowiadała nam o swoim dzieciństwie i to było straszne.
Gdy miała 9 lat do ich domu i domu sąsiadów wpadli Niemcy. Wzięli każdego bez wyjątku, ustawili w szeregu i prowadzili "gdzieś". Starsi oczywiście wiedzieli co ich czeka. Sąsiadka Helci (prababci) płakała całą drogę aż w końcu gdy się ściemniło złapała ją za ramię i kazała siedzieć cicho i się nie ruszać po czym wepchnęła ją w krzaki. 9-letnie dziecko siedziało przerażone w tych krzakach prawię dobę aż wstała i szła. Szła i szła aż doszła do jakichś domów i chciała prosić o pomoc. Wysłano ją więc do jakiegoś biura do Niemców by Ci wysłali ją do pracy lub zrobili z nią porządek.
W środku było 5 dorosłych facetów i każdy po kolei sobie "poużywał" na 9-letniej Helence. Zgwałcili ją i oddali na wieś do niemieckiej rodziny by ta pomagała w polu.
Na szczęście trafiła na dobrą Niemkę. Ta od razu zobaczyła, że coś jest nie tak. Helenka nie mogła ustać na nogach i była brudna od krwi. Kazała jej się rozbierać i gdy zobaczyła jej pipkę płakała przy niej całą noc. Opatrzyła rany i zajmowała się nią ponad miesiąc.
Później gdy Helcia już wyzdrowiała pracowała w polu w zamian za suchy chleb. Spanie miała w stodole w sianie.
Mieszkała tak pare lat. Aż w końcu na wioskę wpadło wojsko polskie. O nic nie pytali. Zabili wszystkich Niemców, których napotkali i odbili z ich rąk swoich rodaków. Babcia do tej pory opowiadała, że Niemka, którą wtedy rozstrzelali to najlepsze co ją w życiu spotkało.
To tak w skrócie.
Mogłabym wam tu książkę napisać o tym wszystkim i całej reszcie życia Helenki, bo po kilka godzin w tygodniu słuchałam jej opowieści. Ale kto by to czytał
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 stycznia 2017, 06:49
-
MyE wrote:Jak coś to nie czytać :p
Powiem wam, że moja prababcia jakiś czas temu (4 lata) jeszcze żyła. Opowiadała nam o swoim dzieciństwie i to było straszne.
Gdy miała 9 lat do ich domu i domu sąsiadów wpadli Niemcy. Wzięli każdego bez wyjątku, ustawili w szeregu i prowadzili "gdzieś". Starsi oczywiście wiedzieli co ich czeka. Sąsiadka Helci (prababci) płakała całą drogę aż w końcu gdy się ściemniło złapała ją za ramię i kazała siedzieć cicho i się nie ruszać po czym wepchnęła ją w krzaki. 9-letnie dziecko siedziało przerażone w tych krzakach prawię dobę aż wstała i szła. Szła i szła aż doszła do jakichś domów i chciała prosić o pomoc. Wysłano ją więc do jakiegoś biura do Niemców by Ci wysłali ją do pracy lub zrobili z nią porządek.
W środku było 5 dorosłych facetów i każdy po kolei sobie "poużywał" na 9-letniej Helence. Zgwałcili ją i oddali na wieś do niemieckiej rodziny by ta pomagała w polu.
Na szczęście trafiła na dobrą Niemkę. Ta od razu zobaczyła, że coś jest nie tak. Helenka nie mogła ustać na nogach i była brudna od krwi. Kazała jej się rozbierać i gdy zobaczyła jej pipkę płakała przy niej całą noc. Opatrzyła rany i zajmowała się nią ponad miesiąc.
Później gdy Helcia już wyzdrowiała pracowała w polu w zamian za suchy chleb. Spanie miała w stodole w sianie.
Mieszkała tak pare lat. Aż w końcu na wioskę wpadło wojsko polskie. O nic nie pytali. Zabili wszystkich Niemców, których napotkali i odbili z ich rąk swoich rodaków. Babcia do tej pory opowiadała, że Niemka, którą wtedy rozstrzelali to najlepsze co ją w życiu spotkało.
To tak w skrócie.
Mogłabym wam tu książkę napisać o tym wszystkim i całej reszcie życia Helenki, bo po kilka godzin w tygodniu słuchałam jej opowieści. Ale kto by to czytał