Starania o maluszka, porady, - dla tych co dołączyli dopiero i jeszcze się nie znają
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
takie spadki sie zdarzają. Ja bym się cieszyla bo coś się dziejeGaduaaa wrote:no piękny... z 37.09 dziś zaliczyłam spadek na 36,79... 0,3 stopnia w dół... tosz to porażka po całości
Gaduaaa lubi tę wiadomość
Mama aniołka 21.06 (*)4cs 30 lat
6cs po poronieniu ROŚNIJ AMELKO


-
Coś ten maj pechowy...... a miało być tak pięknieJudi22 wrote:Ja też dziewczyny ten cykl spisuje na straty. Wiem że okres przyjdzie.
Zawsze wiem to po bólu piersi.
hehe myśmy z Zołzą sobie obiecały miesiąc temu że zaciążoymy w maju.. a tu chuuu* hyhyhy
Fabian
Cyprian
Tymuś 
-
Gaduaaa wrote:Kasia muszę Ci to napisać... Boże Ty mnie czasami mnie tak wkurzasz że normalnie musiałam Ci to napisać.....
może to napięcie przedmiesiączkowe u mnie - sorry !
Tym ze mam za Was nadzieje czy czym?33 lata, 1 ciąża po 4,5 roku staran.
HSG: Niedroznosc jajowodow ;(
ICSI: za 1 razem udane

-
nick nieaktualnyGaduaaa wrote:Coś ten maj pechowy...... a miało być tak pięknie
hehe myśmy z Zołzą sobie obiecały miesiąc temu że zaciążoymy w maju.. a tu chuuu* hyhyhy
No chyba tak...
Człowiek się stara robi to na różne sposoby wstrzela się w najbardziej odpowiedni moment a tv taka porażka już mi pomału sił braknie mam 22lata a tak mi ciężko o te największe marzenie. Nigdy nie spodziewałam się że to tak długo może trwać. Moja mama nie planowała i zaszła w 2ciążę u mnie w rodzinie praktycznie nikt nie planował 1 ciąży.
Jest mi bardzo smutno że Bóg daje czasem takie maleństwa kobietom które potem wyrzucaj zabijają je a jakim co oddały by całe swoje życie dla niego. Każe tak że nie mogąc chociaż bardzo chcą zajść w tą upragnioną ciążę..
jakie to życie nie sprawiedliwe..
-
wiesz co? wczoraj miałam chwilę zastanowienia...bo kiedy mój dziadek miał operację to ja się 3 dni modliłam do Sw Rity... chociaż nie jestem jakoś specjalnie praktykująca itd... powiedziałam to tacie.. a tata mi powiedział że jestem głupia.. że jak mogę wierzyć w Boga? że jak by był to by tych chorób nie było, nie pozwalałby cierpieć ludziom... i myślałam o tym co powiedział bardzo długo... aż wczoraj mocno wierny wujek powiedział podczas rozmowy na całkiem inny temat.. że to wszytsko co złe na świecie nie pochodzi od Boga.... i w tym momencie chyba dostałam odpowiedź na pytanie które mnie dręczyło po tym co powiedział wcześniej tata....Judi22 wrote:No chyba tak...
Człowiek się stara robi to na różne sposoby wstrzela się w najbardziej odpowiedni moment a tv taka porażka już mi pomału sił braknie mam 22lata a tak mi ciężko o te największe marzenie. Nigdy nie spodziewałam się że to tak długo może trwać. Moja mama nie planowała i zaszła w 2ciążę u mnie w rodzinie praktycznie nikt nie planował 1 ciąży.
Jest mi bardzo smutno że Bóg daje czasem takie maleństwa kobietom które potem wyrzucaj zabijają je a jakim co oddały by całe swoje życie dla niego. Każe tak że nie mogąc chociaż bardzo chcą zajść w tą upragnioną ciążę..
jakie to życie nie sprawiedliwe..
także można tutaj na chwilę przykucnąć i pomyśleć...
wierzę też w przeznaczenie.. wierzę że nic się nie dzieje bez powodu.. myślę że spotykaja Ciebie (mnie) takie sytuacje po to żeby czegoś nas nauczyć...
i wierzę że przyjdzie czas na każdego żeby się spełniły te prośby..Fabian
Cyprian
Tymuś 
-
Gaduaaa czytam twoja wypowiedź I zgadzam się Z toba że wszystko się dzieje bo to ma jakiś cel. Przez te wszystkie lata starań zrozumiałam właśnie teraz że nie jestem dobrym człowiekiem I może te szczęście dlatego mi się nie należy. Chciałabym się zmienić Ale nie potrafię chyba. Jestem strasznie wredna dla ludzi...Widzę też błędy innych A swoich nie. Wkurza mnie też to że inni mają wszystko I kasę I dzieci A ja nie mam nic I to też jest złe .
Gaduaaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
O w głębokie tematy idziemy;)
Ana fajnie ze widzisz że coś robisz źle i zmiana nie jest niemożliwa. Wiem bo to też dotyczyło mnie. Byłam kiedyś inna. Zazdroscilam ale w pewnym momencie życie kopnelo mnie w tyłek i zostałam sama. Ale wiesz co? Dobrze się stało. Przewartosciowalam swoje życie. Ciesze się jak komuś się udaje i nie zazdroszczę bo każdy z nas ma to co ma. Podoba mi się moje życie teraz. Co najważniejsze zrozumiałam że kluczem do mojego szczęścia jestem ja. Tylko ja mogę je zmienić. Nie jest łatwo ale mam spokój. A to czy ktoś jeździ ferrari ma don jak blok i milion na koncie mnie nie rusza już. Tyle;)Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 maja 2016, 11:29
Gaduaaa, Pączek lubią tę wiadomość
Mama aniołka 21.06 (*)4cs 30 lat
6cs po poronieniu ROŚNIJ AMELKO


-
Czasami właśnie musi sie wiele wydarzyć żeby człowiek zmusił się do zmian.. musi zdobyć cały bagaż doświadczeń żeby zrozumieć...
w pewnym sensie Ana rozumiem że brak u Ciebie dziecia to jakby kara za Twój charakter? hmmm tu bym mocno polemizowała... czasami dzieją się sytuacje niezależne od Nas.. gdzieś ktoś tak to wymyślił i tak się dzieje i nie da się tego przeskoczyć
Kim87 lubi tę wiadomość
Fabian
Cyprian
Tymuś 
-
Dlatego ważny jest optymizm o który was tu cisnę
pesymizm przyciąga złe rzeczy optymizm dobre. Nikt nie ma idealnego życia. Nie kazdy lubi mówić o swoich problemach.Znam osoby które jeżdżą ferrari i mają miliony na koncie a są nieszczęśliwi bo są sami. Znam też osoby które nie mają nic i są najszczesliwszymi ludźmi z jakimi miałam do czynienia.
Gaduaaa, Tissaia lubią tę wiadomość
Mama aniołka 21.06 (*)4cs 30 lat
6cs po poronieniu ROŚNIJ AMELKO


-
ja jestem realistka już Ci pisałam hahahKim87 wrote:Dlatego ważny jest optymizm o który was tu cisnę
pesymizm przyciąga złe rzeczy optymizm dobre. Nikt nie ma idealnego życia. Nie kazdy lubi mówić o swoich problemach.Znam osoby które jeżdżą ferrari i mają miliony na koncie a są nieszczęśliwi bo są sami. Znam też osoby które nie mają nic i są najszczesliwszymi ludźmi z jakimi miałam do czynienia.Fabian
Cyprian
Tymuś 
-
nick nieaktualnyWitajcie

Jestem tu pierwszy raz.
Nie wiem, czy powinnam się martwić, ale staramy się z mężem o dziecko i nic. Nawet tego nie można nazwać staraniami, mąż rzadko bywa w domu, raz na kilka tygodni i nie zawsze się "dopasuje" do mojej owulacji. Co prawda próbowaliśmy dopiero 2 razy, no ale jakoś tak marnie się czuję wiedząc, że nam się nie udaje.
Przepraszam, że tak od razu piszę, ale chcę, żebyście wiedziały, z czym mam problem.
Pozdrawiam
Kasia1987 lubi tę wiadomość
-
Gaduaaa wrote:pomyśl.......... kuźwa....
Ja jestem optymistka i wydaje mi sie ze dla rownowagi i to jest potrzebne.
Twoj komentarz bardzo mnie zasmucil jesli mam byc szczera. Kibicuje bardzo mocno wszystkim i podchodze emocjonalnie do dziewczyn ktore znam tu od 5 miesiecy..33 lata, 1 ciąża po 4,5 roku staran.
HSG: Niedroznosc jajowodow ;(
ICSI: za 1 razem udane

-
ja do Ciebie nic nie mam tylko CZASAMI jesteś strasznie nie taktowna...Kasia1987 wrote:Ja jestem optymistka i wydaje mi sie ze dla rownowagi i to jest potrzebne.
Twoj komentarz bardzo mnie zasmucil jesli mam byc szczera. Kibicuje bardzo mocno wszystkim i podchodze emocjonalnie do dziewczyn ktore znam tu od 5 miesiecy..
i to mnie dziś wkurzyło.. bo to nie pierwszy raz.. moim zdaniem i musiałam Ci to dziś napisać po prostu
Fabian
Cyprian
Tymuś 
-
zapraszamy, rozgość sięSacharoza wrote:Witajcie

Jestem tu pierwszy raz.
Nie wiem, czy powinnam się martwić, ale staramy się z mężem o dziecko i nic. Nawet tego nie można nazwać staraniami, mąż rzadko bywa w domu, raz na kilka tygodni i nie zawsze się "dopasuje" do mojej owulacji. Co prawda próbowaliśmy dopiero 2 razy, no ale jakoś tak marnie się czuję wiedząc, że nam się nie udaje.
Przepraszam, że tak od razu piszę, ale chcę, żebyście wiedziały, z czym mam problem.
Pozdrawiam
każda z Nas ma tutaj swoją historię i jeden wspólny cel.. zagroszkować
Fabian
Cyprian
Tymuś 






