Starania o maluszka, porady, - dla tych co dołączyli dopiero i jeszcze się nie znają
-
WIADOMOŚĆ
-
Zapachmalin- gadaj
Ej ja chyba zupełnie zdurniałam... gapię się na swój wykres i zastanawiam się- co jeśli wcale mi nie skoczy tempka w tym cyklu???? Niby zawsze skakała, ale zaczęłam mieć jakieś wątpliwości...(((((
Gizmo lubi tę wiadomość
33 lata, 1 ciąża po 4,5 roku staran.
HSG: Niedroznosc jajowodow ;(
ICSI: za 1 razem udane
-
Kasia1987 wrote:
-
Właśnie się poryczałam jak dziecko....
"W nocy z niedzieli na poniedziałek, w szpitalu Św. Rodziny w Warszawie robili aborcję w szóstym miesiącu ciąży, (24 tygodniu) czyli na dziecku zdolnym do życia poza organizmem matki. Wywołali przedwczesny poród. Dziecko urodziło się żywe.
+++
Wcześniak w tym wieku potrzebuje pomocy medycznej. Nie udzielili mu jej. Czekali aż skona. Dziecko, zanim zmarło, płakało przez godzinę. Świadkowie mówią, że tego krzyku nie da się zapomnieć. Ciąża została przerwana ponieważ z dokumentacji medycznej wynikało, że dziecko ma zespół downa".
BRAK SŁÓW. Sorki dziewczyny, ale to normalnie... My wszystkie tak o tym marzymy itd. Nie rozumiem. Serio. -
zapachmalin wrote:Właśnie się poryczałam jak dziecko....
"W nocy z niedzieli na poniedziałek, w szpitalu Św. Rodziny w Warszawie robili aborcję w szóstym miesiącu ciąży, (24 tygodniu) czyli na dziecku zdolnym do życia poza organizmem matki. Wywołali przedwczesny poród. Dziecko urodziło się żywe.
+++
Wcześniak w tym wieku potrzebuje pomocy medycznej. Nie udzielili mu jej. Czekali aż skona. Dziecko, zanim zmarło, płakało przez godzinę. Świadkowie mówią, że tego krzyku nie da się zapomnieć. Ciąża została przerwana ponieważ z dokumentacji medycznej wynikało, że dziecko ma zespół downa".
BRAK SŁÓW. Sorki dziewczyny, ale to normalnie... My wszystkie tak o tym marzymy itd. Nie rozumiem. Serio.
Boże, błagam Was.
Nie mówmy o takich rzeczach... Błagam. Nie umiem tego słuchać(((((
My walczymy o życie, staramy się... W głowie mi się to nie mieści...
Anula1986 lubi tę wiadomość
33 lata, 1 ciąża po 4,5 roku staran.
HSG: Niedroznosc jajowodow ;(
ICSI: za 1 razem udane
-
zapachmalin wrote:Właśnie się poryczałam jak dziecko....
"W nocy z niedzieli na poniedziałek, w szpitalu Św. Rodziny w Warszawie robili aborcję w szóstym miesiącu ciąży, (24 tygodniu) czyli na dziecku zdolnym do życia poza organizmem matki. Wywołali przedwczesny poród. Dziecko urodziło się żywe.
+++
Wcześniak w tym wieku potrzebuje pomocy medycznej. Nie udzielili mu jej. Czekali aż skona. Dziecko, zanim zmarło, płakało przez godzinę. Świadkowie mówią, że tego krzyku nie da się zapomnieć. Ciąża została przerwana ponieważ z dokumentacji medycznej wynikało, że dziecko ma zespół downa".
BRAK SŁÓW. Sorki dziewczyny, ale to normalnie... My wszystkie tak o tym marzymy itd. Nie rozumiem. Serio.brak słów nie polubię tego posta
-
Nie oczekuję tego. Sorki ale jakoś tak pomyślałam o nas wszystkich. Ja wiem, że nie każdy ma tyle siły by zająć się chorym dzieckiem i zupełnie nie obchodzi mnie tego przyczyna. Ale do cholery są adopcje. I to chyba boli najbardziej.
Gizmo lubi tę wiadomość
-
Gizmo wrote:testy owu jeszcze pozytywne masz to chyba niedługo powinna temp skoczyć i OF wyznaczy w końcu owulkę
Wiesz co- jednak zmieniłam na wykresie, że negatywny- bo się gapie jak sroka w gnat (najlepsze że gapię się w kosz na śmieci przy biurku, bo tam już test wylądował) i w sumie stwierdzam, że 2 kreska jest prawie niewidoczna. JAk prawie wcale nie ma to owulacyjny ponoć się uznaje za negatywny.
Dziewczyny, proszę Was kochane raz jeszcze- nie mówmy sobie tu o takich strasznych rzeczach, jak tamta tragedia. Niech to jest forum życia- kochanego, oczekiwanego, wypatrywanego..33 lata, 1 ciąża po 4,5 roku staran.
HSG: Niedroznosc jajowodow ;(
ICSI: za 1 razem udane
-
zapachmalin wrote:Nie oczekuję tego. Sorki ale jakoś tak pomyślałam o nas wszystkich. Ja wiem, że nie każdy ma tyle siły by zająć się chorym dzieckiem i zupełnie nie obchodzi mnie tego przyczyna. Ale do cholery są adopcje. I to chyba boli najbardziej.
Moja znajoma w zeszlym roku urodzila uposledzone dziecko(Artrogrypoza) lekarze nie dawali szansy ze Fifi bedzie chodzil a dzis juz jest po operacji nózek, po wakacjach kolejna operacja i jest duza szansa. J jest przeszczesliwą mamą Fifiego. Trzeba miec nadzieje. Zawsze