Starania o maluszka w 2020 roku ❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Nadziejaaa wrote:Aliciaaa czytałam Twoją historię i brzmiała jak opowieść z horroru... Bardzo Ci współczuję, nawet nie wyobrażam sobie, co mogłaś wtedy czuć.. Mam nadzieję, że teraz z synkiem jest wszystko dobrze i wcześniejsze przeżycia nie mają wpływu na dalszy rozwój..
A ja dla odmiany i urozmaicenia, żeby mi nie było nudno trafiłam w nocy do szpitala Około 22:00 nagle i niespodziewanie poczułam skurcze i nie byłam w stanie wstać z krzesła. W końcu się udało. A po chwili poczułam, że coś ze mnie wypłynęło i była to żywo czerwona krew.. Wiecie, co wtedy pomyślałam? Że już straciłam tą ciążę. Tylko nie miałam pojęcia czemu.. Szybko mąż mnie zawiózł do szpitala, godzina papierologii i wyczekiwane USG - Bąbelek żyje!! 🥰Zaczęłam płakać ze szczęścia. Okazało się, że kosmówka się zaczęła odrywać.. Aktualnie leżę, nie wiem jak długo to wszystko potrwa, dostaję leki na podtrzymanie, tj. zastrzyki z heparyną i dufaston doustnie. Krwawię już mało, ale jeszcze mam skurcze. Jak leżę to jest w miarę ok, ale jak wstanę to mega boli... Obym nie musiała leżeć całej ciąży, bo zwariuję chyba.. A wczoraj zastanawiałam się w jaki wesoły sposób powiedzieć przyszłym dziadkom o ciąży.. Dzisiaj się dowiedzieli, choć nie tak jak chciałam... Mam nadzieję, że uda mi się donosić tą ciążę.. Dzisiaj minęłam się z dziewczyną, która leżała z tego samego powodu w 14 tc. Po 9 dniach wyszła do domu, ale ma leżeć większość czasu. Dzisiejsze moje myśli to fakt, że życie jest mega nieprzewidywalne
Na szczęście było minęło. Wtedy było ciężko, z czasem człowiek zapomniał jak widział swoją zdrową pociechę. Teraz mój wojownik ma się aż za,Dobrze
Jejku kochany za to u Ciebie jakie atrakcje 😱
Dobrze zrobiłaś,że pojechałas do szpitala i od razu dali leki na podtrzymanie. Też mam taki zestaw leków do dzisiaj (tylko duphaston poprosiłam o zmianę na luteine dopochwowo). Lez, odpoczywaj jak najwięcej. Dasz radę, choć wierzę,że nie będziesz musiała cała ciążę leżeć✊
I fakt, życie potrafi pokazać nagle różne "uroki". Trzymam kciuki by było wszystko dobrzeNadziejaaa lubi tę wiadomość
-
Aliciaaa, też masz heparynę w zastrzykach? No ja miałam luteinę dopochwowo, ale, że krwawię to zmienili mi na doustne leki, później wrócę do luteiny spowrotem, musi się tylko krwawienie cofnąć. Dlaczego chciałaś zmiany z dufastonu? Nie wiem czy mi się wydaje czy jest mi po nim niedobrze 🤔 Ale z drugiej strony praktycznie nie mam mdłości jak tu leżę i czuję się stanowczo lepiej Leżę prawie cały czas. Ale dzisiaj w nocy się sporo kręciłam i napisałam i znowu więcej krwawię
Ola, w którym tygodniu ciąży go miałaś? Po jakim czasie mogłaś zacząć w miarę normalnie funkcjonować? Wczoraj na USG lekarz powiedział, że ładnie się oczyszcza i szybko Także jesteśmy dobrej myśli
-
Nadziejaaa wrote:Aliciaaa, też masz heparynę w zastrzykach? No ja miałam luteinę dopochwowo, ale, że krwawię to zmienili mi na doustne leki, później wrócę do luteiny spowrotem, musi się tylko krwawienie cofnąć. Dlaczego chciałaś zmiany z dufastonu? Nie wiem czy mi się wydaje czy jest mi po nim niedobrze 🤔 Ale z drugiej strony praktycznie nie mam mdłości jak tu leżę i czuję się stanowczo lepiej Leżę prawie cały czas. Ale dzisiaj w nocy się sporo kręciłam i napisałam i znowu więcej krwawię
Ola, w którym tygodniu ciąży go miałaś? Po jakim czasie mogłaś zacząć w miarę normalnie funkcjonować? Wczoraj na USG lekarz powiedział, że ładnie się oczyszcza i szybko Także jesteśmy dobrej myśli
Tak ja mam heparyne od samego początku ciąży. Dwie kreski tylko zobaczyłam i już musiałam wziąć pierwszy zastrzyk.
Ja poprosiłam o zmianę ze względu na to, że po tabletkach wymiotowalam. Wiadomo, że mdłości były te same, ale sama tabletka nie prowokowala wymiotow 😊 i fakt przez branie tabletek miałam wrażenie, że mi bardziej nie dobrze.
Wiesz fakt, że jesteś pod stałą.opieka lekarzy też trochę cie może pociesza☺
Oby ten krwiak się szybko oczyscil i żebyś miała już spokój. Domyślam się ile to musi kosztować Cię stresu
Jestem z wami myślami ❤Nadziejaaa lubi tę wiadomość
-
Nadziejaaa wrote:Aliciaaa, też masz heparynę w zastrzykach? No ja miałam luteinę dopochwowo, ale, że krwawię to zmienili mi na doustne leki, później wrócę do luteiny spowrotem, musi się tylko krwawienie cofnąć. Dlaczego chciałaś zmiany z dufastonu? Nie wiem czy mi się wydaje czy jest mi po nim niedobrze 🤔 Ale z drugiej strony praktycznie nie mam mdłości jak tu leżę i czuję się stanowczo lepiej Leżę prawie cały czas. Ale dzisiaj w nocy się sporo kręciłam i napisałam i znowu więcej krwawię
Ola, w którym tygodniu ciąży go miałaś? Po jakim czasie mogłaś zacząć w miarę normalnie funkcjonować? Wczoraj na USG lekarz powiedział, że ładnie się oczyszcza i szybko Także jesteśmy dobrej myśli
U mnie to najpierw doktor zobaczyl spore rozwarstwienie w 13+4, bo akurat bylam na prenatalnych po szpitalu, a już dokładny tydzień później u doktor na badaniu widać było krwiaka 6x2 🙁 tylko ze u mnie krwiak zaczął się nagle ewakuowac dopiero później - wyplywala mi czarna, obrzydliwa krew ze skrzepami 😵 i całkowicie się nie oczyscil, bo dalej byl, mniejszy jedynie, ale byl.
Ze względu na pessar i krwiak z możliwością ponownego krwawienia, co za dobre by nie było przy pessarze, leżałam, nie przemeczalam się i w sumie dopiero na badaniu w grudniu krwiak całkowicie zniknął. 🙂 doktor moja ogolnie mówiła że im większe bedzie dziecko i ucisk na krwiaka, tym bardziej bedzie się robił efekt siniaka i bedzie się wchłaniał. Wiec tak naprawdę u mnie z krwakiem walka byla 2 miesiące równe, zanim tak naprawdę mogłam na spokojnie zacząć wstawac i nie bać sie 😑 często szybciej się wchłaniają, ja jedynie żadnych leków nie dostałam prócz luteiny na podtrzymanie.
To ze np. troszke się uspokoi i potem znów zacznie lecieć to się nie martw bo to raczej normalne. Ja oczyszczałam się w szpitalu z dobre parę dni, najpierw leciało mocno, potem wstawalam wydawało się ze jest ok, ze juz po, a kolo 16 potrafilo znow coś wylecieć lub po nocy.
Trzymam kciuki za szybkie oczyszczenie i zebys wyszła do domku juz ze spokojna głowa ❤💌 czekając na cud 💌
💌11cs
23.07 - Beta-hcg: 485.39 mIU/ml, Progesteron: 24.600 ng/ml
8.08 - 6+2 💓
18.09 - 12+1 krwawienie - hospitalizacja 😭
28.09 - 13+4 prenatalne spóźnione (według badania 14+1)- rozwastwienie
5.10 - 14+4 badanie kontrolne - prawdopodobnie dziewczynka 💗 (krwiak 6x2 cm)
5.12 - 23+2 - 700 g ( brak krwiaka ❤)
11.01 - 28+4 - 1800g kruszynki 🤣
03.02 - 31+6 - 2500g
22.02 - 34+ - 2900~3060 g
09.03 - 36+6 - 3500 g
16.03.21 -37+6 - narodziny córeczki o 10:45 ❤ 55 cm i 3470 gram szczęścia ❤
-
aliciaaa wrote:Naprawdę nie wiem co Ci lekarze chcieli wskórac tymi działaniami... też nie wiem czemu ta doktorka mnie olala 🙄 teraz tylko mogę gdybac i zastanawiać się, ale wszystko poszło nie tak.
Na początku było naprawdę ciężko. Zwłaszcza po tych chwilach grozy reanimacji. Położne odprowadzaly mnie cała we łzach zalana bo nawet iść nie umiałam. Niedługo po tym przyszedł obchód ginekologow i jeszcze dowalali mi tekstami "czy Pani wie co się dzieje z Pani dzieckiem?! Co się stało?!" Myślałam, że rozniose ich wszystkich, ale bezsilność wygrała. Wiesz to nie było pytanie z troski, tyłki zwykły chamski ton jakbym była temu winna. Mój synek był w stanie śpiączki, w inkubatorze. Ja przez tych lekarzy nie dawalam rady i za poleceniem neonatologow poprosiłam o wypis. Lekarki z oiomu noworodka powiedziały mi, że to będzie lepsze dla mnie i automatycznie dla dziecka - spokojna mama spokojne dziecko. No i jeździłam codziennie, dwa razy dziennie. Rano sama, popołudnie z moim K. Po miesiącu wrócił z nami do domku 😊❤
Ogólnie mały rozwijał się dobrze, tylko jako wcześniak z cc miał dziurkę w serduszku więc jeździliśmy do kardiologa na kontrolę. Po pół roku już było jak należy. Również chodziliśmy na rehabilitację bo miał wzmożone napięcie mięśniowe, zaczął siedzieć sam około 9mż, raczkowac na roczek a chodzić na 16 miesięcy. Chodziliśmy też kontrolnie do audiologa przez leki, które dostawał (mogły źle wpłynąć na słuch u mowę) i zawsze było wszystko dobrze. Teraz już mamy spokój ze wszystkimi poradniami ☺
Młody praktycznie nie choruje, jest typowa kopia swojego tatusia i nie widać po nim nic co mogłoby wskazać, że tak wiele przeszliśmy 😊
Dobrze że twój mały wojownik wszystko to przeszedł bez szwanku dla siebie. Takie sytuacje są ciężkie dla każdego, a zwłaszcza dla kobiety po porodzie u której psychika jest w opłakanym stanie, a na dodatek dochodzą jeszcze jakieś atrakcje. Życzę ci teraz spokojnej, długiej i nudnej ciąży!!!13.03.2018 córeczka
27.08.2021 syneczek -
Nadziejaaa wrote:Aliciaaa czytałam Twoją historię i brzmiała jak opowieść z horroru... Bardzo Ci współczuję, nawet nie wyobrażam sobie, co mogłaś wtedy czuć.. Mam nadzieję, że teraz z synkiem jest wszystko dobrze i wcześniejsze przeżycia nie mają wpływu na dalszy rozwój..
A ja dla odmiany i urozmaicenia, żeby mi nie było nudno trafiłam w nocy do szpitala Około 22:00 nagle i niespodziewanie poczułam skurcze i nie byłam w stanie wstać z krzesła. W końcu się udało. A po chwili poczułam, że coś ze mnie wypłynęło i była to żywo czerwona krew.. Wiecie, co wtedy pomyślałam? Że już straciłam tą ciążę. Tylko nie miałam pojęcia czemu.. Szybko mąż mnie zawiózł do szpitala, godzina papierologii i wyczekiwane USG - Bąbelek żyje!! 🥰Zaczęłam płakać ze szczęścia. Okazało się, że kosmówka się zaczęła odrywać.. Aktualnie leżę, nie wiem jak długo to wszystko potrwa, dostaję leki na podtrzymanie, tj. zastrzyki z heparyną i dufaston doustnie. Krwawię już mało, ale jeszcze mam skurcze. Jak leżę to jest w miarę ok, ale jak wstanę to mega boli... Obym nie musiała leżeć całej ciąży, bo zwariuję chyba.. A wczoraj zastanawiałam się w jaki wesoły sposób powiedzieć przyszłym dziadkom o ciąży.. Dzisiaj się dowiedzieli, choć nie tak jak chciałam... Mam nadzieję, że uda mi się donosić tą ciążę.. Dzisiaj minęłam się z dziewczyną, która leżała z tego samego powodu w 14 tc. Po 9 dniach wyszła do domu, ale ma leżeć większość czasu. Dzisiejsze moje myśli to fakt, że życie jest mega nieprzewidywalne
Nadziejaaa same atrakcje u ciebie, nie ma chwili spokoju! Dobrze że z maluszkiem jest okej.
Dbaj o siebie dziewczyno, leż i odpoczywaj. Pisz tu do nas jak ci będzie nudno! Mąż niech się wykaże i niech przejmie część twoich obowiązków, żeby ci było lzej. Jak twój mąż się czuje? Pewnie szalał tam pod tym szpitalem czekając na wiadomość od ciebie, nawet go pewnie nie wpuścili z tobą, co? Co są okropna sytuacja.
9 miesięcy to dlugo i niedługo zarazem. Oby było dobrze To ciezki czas, ale oby krwawienie jak najszybciej ustało i krwiak się wchłonął.
Ja w I ciąży miałam krwiaka, teraz tez mam niestety. Jutro idę na kontrolę. Mam nadzieję że będzie mniejszy, bo po tym co napisałaś, znowu się zaczęłam denerwowac tym. Jednak w ciąży człowiek powinien trochę zwolnić, mimo wszystko.
13.03.2018 córeczka
27.08.2021 syneczek -
Jeju, dziewczyny, bardzo Wam dziękuję za te wszystkie słowa wsparcia ❤️❤️❤️ Teraz mnie właśnie jakiś smutek dorwał, zostałam sama w pokoju, reszta pacjentek została wypisana do domu i chyba jakoś tak to na mnie źle wpłynęło.. Choć zakładam, że najpóźniej jutro ktoś do mnie dołączy Jednak po przeczytaniu Waszych wpisów zrobiło mi się ciepło na sercu i jakoś lepiej na duszy ☺️
Marta, no na nudę nie narzekam, to fakt Cały czas się zastanawiam jak on biedny sobie radzi teraz z tymi wszystkimi obowiązkami. Mój mąż nie jest przyzwyczajony do bycia gospodynią domową 😅 Pewnie, że się zmartwił, wejść nie mógł, więc od niedzieli nie widzieliśmy się. On raczej z tych, co nie mówią o swoich uczuciach za dużo, ale po głosie słyszę, że przeżywa wszystko i jest mu ciężko... W sumie to już tylko 7 miesięcy kalendarzowych do terminu mi zostało 😅 Nie denerwuj się, ale uważaj i bądź ostrożna. Mi powiedzieli, że dobrze, że oczyszcza się na zewnątrz, więc można powiedzieć, że jest plus krwawienia w całej tej sytuacji.
Ola, uspokoiłaś mnie trochę, bo u mnie wczoraj wieczorem już mało co leciało, a po nocy zobaczyłam znowu czerwoną krew i trochę mnie zaczął brzuch boleć. Nawet się zastanawiałam czy to przypadkiem nie przez to, że trochę pochodziłam.. Do piątku na pewno będę na oddziale, mam nadzieję, że do tego czasu będzie poprawa Doktor powiedział, że szybko się oczyszcza i w sumie już się prawie oczyścił, więc chyba jest ok Mam nadzieję, że w lutym będę mogła stanąć na nogi, chociaż troszkę, kilka dni 😁
Alicja, to że na każdym USG mogę zobaczyć bijące serduszko to jest naprawdę fajne uczucie i podtrzymujące 😊😊 Jestem dopiero po dwóch zastrzykach i mam siniaki, aż boję się pomyśleć, co będzie później... Jeszcze fakt, że mam je sobie sama w domu robić mnie przeraża 🙈🙈 Jak Ty dajesz radę?
Olla95 lubi tę wiadomość
-
Nadzieja to nie takie straszne jak wygląda 😅
Siniaczki czasami mogą się pojawić choć ja miałam dwa przez cały ten czas i to wielkości orzeszka ziemnego. Kwestia dobrego wbicia i fajnie jest poleżeć chwile po zastrzyku.
Ja trzy tygodnie temu miałam kryzys bo każde wbicie bolało jak cholera. Teraz przeszło i już znalazłam miejsca gdzie nie boli 😅
Samemu w domu wyjdą na pewno lepiej bo czujesz jak i.gdzie wbić w brzuszek igle 😊Nadziejaaa lubi tę wiadomość
-
aliciaaa wrote:Nadzieja to nie takie straszne jak wygląda 😅
Siniaczki czasami mogą się pojawić choć ja miałam dwa przez cały ten czas i to wielkości orzeszka ziemnego. Kwestia dobrego wbicia i fajnie jest poleżeć chwile po zastrzyku.
Ja trzy tygodnie temu miałam kryzys bo każde wbicie bolało jak cholera. Teraz przeszło i już znalazłam miejsca gdzie nie boli 😅
Samemu w domu wyjdą na pewno lepiej bo czujesz jak i.gdzie wbić w brzuszek igle 😊
Ok... Póki co nie podchodzę do tego tak entuzjastycznie 🙈 Ale dzięki za słowa wsparcia 🌷 Jak będę modlić się nad strzykawką trzymaną w drżącej ręce to postaram się przypomnieć sobie Twoje słowa otuchy 😅😅😅 -
Hej dziewczyny!
No ja po porodzie też musialam robić te zastrzyki, ale sama nie dałam rady. Mąż mi robił codziennie 😂
Ja już po wizycie. Maluszek ma prawie 2 cm, serduszko bije 170 uderzeń/minutę. Torbiel na jajniku już prawie niewidoczna, krwiak jeszcze jest, ale już nieduży. Tp wychodzi z USG na 29.08 a z @ na 02.09 Powiedziała że jest okej, więc następna wizyta dopiero za miesiąc, 17.02. Tyyyyyyle czasu przede mną 😱 ale już jestem spokojna. Mam nawet kartę ciąży! Jeszcze dzisiaj wizyta u endokrynologa i na miesiąc mam spokój yeeeee
Edit. Wychodzi mi 8t3d 😍Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 stycznia 2021, 12:14
Ola111, Nadziejaaa lubią tę wiadomość
13.03.2018 córeczka
27.08.2021 syneczek -
Hej Marta! Super wieści Cieszę się, że u Ciebie i Ptysia wszystko dobrze 😊 Ale ten 8 tc wychodzi Ci od owulacji chyba liczony 🤔 Bo ja ostatnią miesiączkę miałam 18.11, termin wychodzi na 25.08 i dzisiaj zaczęłam 10 tc (9+0). I moje maleństwo też ma niecałe 2 cm Dzisiaj miałam robione USG, doktor powiedział, że bardzo ładnie wygląda ten mój krwiak, a w sumie to prawie go nie widać, więc jest rewelacyjnie i dzisiaj zostałam wypisana do domu 🥰🥰🥰 Mąż zrobił pyszny obiadek, domowa kąpiel zaliczona i leżymy z Bąbelkiem w końcu w swoim łóżeczku ☺️☺️☺️ Dzisiaj już chyba nie wstaję, bo jednak po pakowaniu, podróży, kąpieli i całej reszcie ruchów, brzuch znowu zaczął boleć Do końca miesiąca mam narazie zwolnienie, za tydzień wizyta kontrolna i decyzja lekarza czy mam leżeć czy choć troszkę mogę wrócić do pracy
Aliciaaa, czy Ty masz refundowaną heparynę? U mnie nie ma wskazań do refundacji i dostałam receptę na 100%, tak samo dufaston, a myślałam, że będzie jak luteina w refundacji..martuśka737 lubi tę wiadomość
-
martuśka737 wrote:Hej dziewczyny!
No ja po porodzie też musialam robić te zastrzyki, ale sama nie dałam rady. Mąż mi robił codziennie 😂
Ja już po wizycie. Maluszek ma prawie 2 cm, serduszko bije 170 uderzeń/minutę. Torbiel na jajniku już prawie niewidoczna, krwiak jeszcze jest, ale już nieduży. Tp wychodzi z USG na 29.08 a z @ na 02.09 Powiedziała że jest okej, więc następna wizyta dopiero za miesiąc, 17.02. Tyyyyyyle czasu przede mną 😱 ale już jestem spokojna. Mam nawet kartę ciąży! Jeszcze dzisiaj wizyta u endokrynologa i na miesiąc mam spokój yeeeee
Edit. Wychodzi mi 8t3d 😍
U mnie dziś dokładnie 8tydzien
Nadziejaaa, Ola111, martuśka737 lubią tę wiadomość
🌿31lat,
🌿starania o pierwsze dziecko od września 2020,
🌿 RZS w remisji,
🌿wyniki książkowe,
🌿 zrównoważona dieta, D3, ADEK, Colostrum, probiotyki, kwas foliowy, cynk, selen, oleje zimnotłoczone -
Nadziejaaa wrote:Jak się czujesz? Udało Ci się przetrwać wyjazd służbowy?
Ile dziewczyny przytyłyście do teraz od początku ciąży? Bo ja się martwię, że 2,5 kg nadwyżki u mnie to jednak za dużo...
Dobrze dziś przestałam mieć nudności, mam nadzieję, że na dobre Za to zupełnie odrzuca mnie od kawy... Ja ostatnio gdy się ważyłam miałam -2kg, jutro sprawdzę jak waga.
Wyjazd udało się przetrwać 🙂 ale zdecydowanie muszę więcej odpoczywać.martuśka737 lubi tę wiadomość
🌿31lat,
🌿starania o pierwsze dziecko od września 2020,
🌿 RZS w remisji,
🌿wyniki książkowe,
🌿 zrównoważona dieta, D3, ADEK, Colostrum, probiotyki, kwas foliowy, cynk, selen, oleje zimnotłoczone -
U mnie waga 60kg, zaczynałam od 61, potem -2, a teraz +1. Czyli od wagi startowej mam -1 ale mdłości zdecydowanie mniejsze, wczoraj jadłam jak pacman 😅 pewnie zacznę nadrabiać.
Odebrałam tez badania morfologię, tsh, mocz, glukoza i wszystkie super.martuśka737, Ola111, Nadziejaaa lubią tę wiadomość
🌿31lat,
🌿starania o pierwsze dziecko od września 2020,
🌿 RZS w remisji,
🌿wyniki książkowe,
🌿 zrównoważona dieta, D3, ADEK, Colostrum, probiotyki, kwas foliowy, cynk, selen, oleje zimnotłoczone -
Hej dziewczyny, u mnie póki co +1. Ale brzuch już mi tak wywaliło że szok. Myślałam że do końca marca uda mi się w pracy ukryć ciążę, ale już teraz wiem, że nic z tego nie będzie. Jeszcze miesiąc może i to by było chyba na tyle. Zaraz wszyscy to zobaczą.
Nadziejaaa super że już jesteście w domu! Wspaniała wiadomość! Odpoczywaj ile wlezie kochana!
Ja miałam @ 25.11. a owulację 06-07.12. Nie wiem jak ona to liczyla, ale na USG wyszło mi 8t2d i 8t4d więc komputer wyliczył mi średnia 8t3d. Maluch ma 1,95 cm.
Ja mam bardzo krótkie cykle bo 25 dniowe, owu wyszła 11dc więc dlatego maluch wydaje się większy, a ja po prostu miałam wcześniej zaplodnienie
Edit. O ciąży dowiedziałam się w 24 DC. Myslalam że już powinnam mieć @, pomyliłam się o 1 dzień i byłam zdziwiona czemu mam taką ładną cerę. Zrobiłam test i betę tego samego dnia i wyszła już 79.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 stycznia 2021, 08:30
13.03.2018 córeczka
27.08.2021 syneczek -
Martuska super,że wszystko dobrze 😀
Serducho bije więc już z górki ❤ termin porodu wstępnie ustalony to też fajnie 😊 koło 12/14 tc już będzie potwierdzony .
U mnie teraz też od wizyty do wizyty miesiąc minie😅 jeszcze dwa tygodnie czekania mi.zostały .
Ja w równo 8 tc zaczęłam wymiotować niepowsciagliwie więc zaczęła się dla mnie męka 😂
Nadziejaaa bardzo cieszę sie,że jesteś już w domku. JeSzcze bardziej cieszę się,że już wszystko jest dobrze i ładnie oczyscilo się 😊 teraz jeszcze odpoczywaj jak masz zwolnienie. Wiem,że łatwo się pisze lez,lez ale wiadomo to tylko dla waszego dobra.
Co do heparyny ja mam refundacje. Nie mam też mocnych wskazań poza poronieniem i ciążą biochemiczna. Biorę Fraxiparine 0,3. Place 21zł za 10 zastrzykow , na miesiąc wychodzi 63zł. Wiem,że wszystkie zastrzyki z heparyny są za darmo, ale mi się nie należą podobno 😛 moim zdaniem powinnaś mieć normalną refundacje na to. Który lek ci przepisali i do kiedy masz brać? Porozmawiaj ze swoim lekarzem prowadzącym bo to są naprawdę duże kwoty, a refundacje przez zagrożenie ciąży(krwiak) należą się.
Duphaston niestety nie jest lekiem refundowanym. W jednej aptece u mnie w mieście kosztuje 30zł, w innych 50zł to samo opakowanie. Trzeba uważać żeby nie przepłacaćmartuśka737 lubi tę wiadomość
-
U mnie z waga też raz na plus raz ba minus 😂
Wystartowałam z waga 54kg. Na pierwszej wizycie 55kg(5tc), za dwa tygodnie 56kg (7tc). W 8tc na wizycie z wymiotami już 55,5kg. W 10tc 55kg. Teraz w 13tc znowu 55,5kg 😂
W niedzielę się wazyłam i znowu 56kg 😂
Więc wychodzi na to,że 2kg na plusie od początku ciąży.
W pierwszej ciąży startowałam z 54kg a w dniu rodzenia 64kg.
Maddalena dobrze,że wyniki wszystkie dobre 😊 -
Aliciaaa, też biorę fraxiparine.. Wczoraj za 10 zastrzyków zapłaciłam 58 zł, za dufaston 20 tabletek chyba jakoś 38-39 zł. Ale dufaston zmienię na dopochwową luteinę jak tylko całkiem przestanę plamić. Co do heparyny to w czwartek idę na wizytę kontrolną i podpytam ginekolog czy oby na pewno nie da się zrobić refundacji. Postanowiłam zmienić lekarza prowadzącego 🤭 Po pierwsze jest pół drogi bliżej, po drugie pracuje w szpitalu, w którym leżałam, a że bardzo mi się tam podobało to będę chciała tam wrócić na poród ☺️ i Pani Doktor jest przesympatyczną osobą z ogromną wiedzą, przyjmowała mnie na oddział w nocy w niedzielę i jak dzisiaj zadzwoniłam to mnie nawet pamiętała ☺️☺️ Także mam nadzieję, że podjęłam dobrą decyzję
Przy wypisie ze szpitala jeszcze lekarz powiedział, że da mi receptę na heparynę, ale sama mam zdecydować czy je wykupię w związku z brakiem refundacji 😏 Powiedział, że powinnam je przyjmować do min. końca 13 TC, a najlepiej całą ciążę.. Zaleciła mi je przy przyjęciu ginekolog, do której idę za tydzień na wizytę, więc zobaczę, co powie..
Zastanawia mnie jeszcze fakt, który oczywiście poruszę z lekarzem.. Mianowicie jak robiłam progesteron na początku ciąży razem z betą to wynosił 28,9. Od razu zaczęłam brać luteinę 200 mg, a w szpitalu jak zbadali mi progesteron to wynosił tylko 24... Kurczę, strasznie mnie to martwi i zastanawia czemu był spadek, a nie wzrost...
Marta, no USG liczy chyba od daty ostatniej miesiączki.. Może przez krótsze cykle tak Ci wychodzi, nie mam pojęcia, ale jakoś dziwnie mi się wydaje.. 🙈
Maddalena89, mi też jakoś koło 8 tygodnia zaczęły zmniejszać się mdłości, nawet się zmartwiłam, bo przecież beta rośnie do 13 TC 😅😅 Ale całkiem nie ustąpiły niestety.. Teraz mam wrażenie, że dufaston mi je nasila
Super, że masz dobre wyniki, tylko się cieszyć Ja część miałam zrobionych na oddziale i też wszystko dobrze, TSH także mi spadło po przyjmowaniu jodu, ale że mam skierowanie na badania to zrobię jeszcze raz 😁 I tak muszę zrobić zakaźne, więc bez kłucia się nie obejdzie
P.S. Wczoraj mój mąż zrobił mi pierwszy zastrzyk!! W szpitalu robiły mi 3 różne położne i od mojego męża mniej bolało niż od 2 położnych 😁😁😁 Także chyba będzie dobrze 🙃 Na początku był tak biedny zestresowany, a po wszystkim stwierdził, że fajne to było 😂😂😂 Dodam, że to był pierwszy wykonany zastrzyk w Jego życiu 🤭
-
Nadziejaaa to dziwne że progesteron tak ci spadł. Co prawda, wyniki powinno się robić w tym samym laboratorium, bo nie są porównywalne, no ale mimo wszystko. Dobrze by było to sprawdzić jeszcze raz.
Magdalena super że w końcu mdłości ustąpiły i możesz normalnie jesc. Dobrze że wyniki też okej. Moja bratowa jest teraz w 10 tygodniu i mówi że jest jej tak niedobrze że ledwo żyje. Nic jej praktycznie nie pomaga i praktycznie nic nie da rady jest. Szkoda że się tak męczycie, współczuję13.03.2018 córeczka
27.08.2021 syneczek