Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 23 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Starania o maluszka w 2020 roku ❤️
Odpowiedz

Starania o maluszka w 2020 roku ❤️

Oceń ten wątek:
  • Nadziejaaa Ekspertka
    Postów: 224 135

    Wysłany: 27 sierpnia 2021, 14:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ale ja mam dzisiaj lenia 🙈 Jeszcze jestem w piżamie i leżę 😅 Wstaję tylko wypuścić psiaki, siusiu i zjeść. Węch mam tak wyczulony, że szok. Mam też napady mdłości. Nawet miałam lenia, żeby wstać i zjeść, a jak już mi się udało to myślałam, że zwymiotuję.. Maja kręci się w brzuszku, chyba jest niezwyczajna mojego leżenia 😁 Jak Madzia u Ciebie? Marta już pewnie tuli swoje Maleństwo 🥰

  • Maddalena89 Ekspertka
    Postów: 227 196

    Wysłany: 27 sierpnia 2021, 14:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nadzieja, ja dziś to samo!!! Leń jak nie wiem co, tez wypuściłam tylko psiaka, wykąpałam się, robię zupę i leżę/podsypiam 😁 oglądam kolejny odcinek laktosfery. Od rana wspominałam - ból głowy, znów lekka biegunka, lekkie nudności. Ogólnie spadek formy.

    Myślę jak tam nasza Marta 🥰 trzymam mocno kciuki naprawdę.

    Nadziejaaa lubi tę wiadomość

    🌿31lat,
    🌿starania o pierwsze dziecko od września 2020,
    🌿 RZS w remisji,
    🌿wyniki książkowe,
    🌿 zrównoważona dieta, D3, ADEK, Colostrum, probiotyki, kwas foliowy, cynk, selen, oleje zimnotłoczone
  • Nadziejaaa Ekspertka
    Postów: 224 135

    Wysłany: 27 sierpnia 2021, 16:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja to się cieszę, że zupę zrobiłam w nocy, bo dzisiaj chyba nie dałabym rady 🙈 Zamiotłam przed chwilą schody i zlałam się cała potem :( Plus leżenia jest taki, że stopy mi prawie nie spuchły, bo tak to niestety mam z tym duży problem od kilku tygodni 😭 Ale serio, czuję się jak na początku ciąży - mdłości praktycznie na te same zapachy, osłabienie :( Dzisiaj mnie bardziej oczyszcza, a wczoraj zjadłam tyle cukierków, że myślałam o odwróconym efekcie, jednak nie wyszło 😂 Razem z mężem zauważyliśmy, że brzuch mi się jeszcze opuścił, a myślałam, że już niżej być nie może 🙈 Mała też jakaś dzisiaj aktywna, myślałam, że jak tylko leżę, ale jak wstałam to też się kręci. Jednak nie są to mocne ruchy, tylko jest ich więcej. Czyżby też się szykowała 😀 Psiaki od kilku dni mnie pilnują, jakby też czuły, że coś się święci 😀 16-letnia sunia, która już praktycznie nie szczeka i mało się rusza w środę myślałam, że ugryzie znajomych, taki z niej pies obronny się zrobił 😍 Mój mąż natomiast co chwila negocjuje z Mają narodziny, też już się nie może doczekać. Wczoraj skręciliśmy łóżeczko, więc już wszystko gotowe 🥰 A przynajmniej tak nam się wydaje 😜

  • Maddalena89 Ekspertka
    Postów: 227 196

    Wysłany: 27 sierpnia 2021, 18:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Psiaki są cudowne, moja teraz jest przeszczęśliwa, bo w końcu pańcia w domu i dużo przytulasków.

    Moja Helenka też jest bardziej aktywna, ma mniej miejsca to czuć, ale podejrzewam, że też szuka wygodniejsze pozycji i się tak bardziej przeciąga.

    Mąż też codziennie rozmawia z niuńką, że już czekamy i wszystko gotowe 🙂 jeszcze żeby to działało. Jutro mój brat cioteczny bierze ślub. Miałam po cichu nadzieję, że urodzę i nie będę musiała iść, bo totalnie się nie nadaję, ale też odczuwam potrzebę pójść... Człowiek sam nie wie, czego chce 🤷🏻‍♀️ Za bardzo nawet nie mam w co się ubrać.

    Nadziejaaa lubi tę wiadomość

    🌿31lat,
    🌿starania o pierwsze dziecko od września 2020,
    🌿 RZS w remisji,
    🌿wyniki książkowe,
    🌿 zrównoważona dieta, D3, ADEK, Colostrum, probiotyki, kwas foliowy, cynk, selen, oleje zimnotłoczone
  • martuśka737 Autorytet
    Postów: 697 508

    Wysłany: 27 sierpnia 2021, 19:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny! Mój synek jest juz na świecie! Urodził się o 12:40, 3800 gram i 60 cm.

    Dziękuję Bogu za decyzje ordynatora bo urodził się okrecony pępowina za szyje, która od razu szybko zdarto, dwukrotnie owinięte nogi ale też jest okej póki co, pępowina cała skręcona, wody czarne - już nawet nie zielone, więc oddał co najmneij 2 kupy. Ech... Jutro jedzie na badania żeby sprawdzić czy się nie przytrul czymś, zapalenia płuc na szczęście nie ma bo nie kaszle póki co. Dostał 10 pkt mimo wszystko. Na szczęście ktoś nas strzegł! Skurcze w nocy oczywiście dopadły i ciągnęły się aż do porodu więc i tak by się zaczęło samo już dzisiaj.

    Ja się czuję okej. Psychicznie super, fizycznie trochę gorzej. Znieczulenie odeszło po godzinie, ból pociętego brzucha okropny. Dostałam już dwie dodatkowe dawki znieczulenia. Plus swedzona skóra twarzy - objaw odstawienia morfiny. Poza tym jestem jak młody bóg!
    Dziewczyny teraz wasza kolej!

    Nadziejaaa, luśka18, Maddalena89, SylwiaG lubią tę wiadomość

    13.03.2018 córeczka
    27.08.2021 syneczek
  • Nadziejaaa Ekspertka
    Postów: 224 135

    Wysłany: 27 sierpnia 2021, 20:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marta, gratulacje!! Witamy maluszka na świecie 🥰 Dobrze, że sytuacja została opanowana i wszystko dobrze zarówno z synkiem jak i Tobą. Duży ten Twój chłopaczek 😍 Ale kurczę myślałam, że na USG widać czy dziecko jest owinięte pępowiną, a wychodzi na to, że nie... Chyba, że nie miałaś robionego..

    martuśka737 lubi tę wiadomość

  • Maddalena89 Ekspertka
    Postów: 227 196

    Wysłany: 27 sierpnia 2021, 21:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martaaaaa 🥰🥰🥰🥰🥰 jak cudownie, że już razem i ok!!! Napisz dlaczego w ogóle trafiłaś do szpitala, bo ja jakoś nie wyłapałam? Który to dokładnie tydzień? Z tą pępowiną to faktycznie straszne, ja też się boję tego 😱 ale czułaś normalnie ruchy, prawda?

    Fajnie, że czujesz się dobrze, jestem w szoku, że byłaś w stanie napisać do nas i bardzo się cieszę. Nawet podcza spaceru z godzinę temu mówiłam mężowi, że forumowa koleżanka na pewno jest już mamą 😍

    🌿31lat,
    🌿starania o pierwsze dziecko od września 2020,
    🌿 RZS w remisji,
    🌿wyniki książkowe,
    🌿 zrównoważona dieta, D3, ADEK, Colostrum, probiotyki, kwas foliowy, cynk, selen, oleje zimnotłoczone
  • martuśka737 Autorytet
    Postów: 697 508

    Wysłany: 28 sierpnia 2021, 08:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzisiaj po badaniach neonatolog stwierdziła, że mały ewidentnie jest przenoszony. Pytała czy urodizl się w 41 tc a jak jej powiedziałam że 39+2 to była w szoku. Ja skurcze miałam już od tamtego tygodnia od czwartku, zajechałem do swojej lekarki sprawdzić co się dzieje, ale ona nie pracowała tego dnia i wysłała mnie na sor do szpitala. Wyznaczyli mi termin położenia się na 25.08 i kazali co dwa dni przychodzić na ktg. Na ktg żadnych skurczy nie było więc nie reagowali. Nawet we czwartek na konsylium ordynator stwierdził że szyjką twarda i trzyma, a dwa dni wcześniej i tydzień wcześniej położne mówiły że szyjki już nie ma. Cieszę się że ktoś nad nami czuwał.
    Madzia wydaje mi się że ruchy były takie same. Czasami miałam wrażenie takiego "szamotania" ale ciężko mi stwierdzić czy to w ogóle miało jakiś związek, nie wiem.
    Trzymam za was kciuki! Obyście miały wspaniałe porody naturalne, takie które się pamięta na całe życie

    13.03.2018 córeczka
    27.08.2021 syneczek
  • Maddalena89 Ekspertka
    Postów: 227 196

    Wysłany: 28 sierpnia 2021, 08:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marta, to faktycznie ciekawe, że aż taka różnica... Najważniejsze, żeby niuniek był zdrowy. Co do porodu, to chciałabym jak najbardziej naturalnie, ale nie nastawiam się na nic - chcę tylko, aby była zdrowa 🙂 wiadomo... Wczoraj niunia przed snem bardzo się wierciła, ogólnie wieczorami właśnie przed snem tak ma i nagle cisza... Oczywiście mózg panikował 🙈 dlatego bym wolała mieć to wszystko już za sobą.

    Jesteście z synkiem razem? Jak Ty się masz kochana?

    🌿31lat,
    🌿starania o pierwsze dziecko od września 2020,
    🌿 RZS w remisji,
    🌿wyniki książkowe,
    🌿 zrównoważona dieta, D3, ADEK, Colostrum, probiotyki, kwas foliowy, cynk, selen, oleje zimnotłoczone
  • Nadziejaaa Ekspertka
    Postów: 224 135

    Wysłany: 28 sierpnia 2021, 11:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kurczę, od Twojego wczorajszego wpisu stwierdzam, że to nigdy nic nie wiadomo, co się dzieje z naszymi Maleństwami w brzuszku.. I choć robią nam te wszystkie badania, KTG, USG to i tak za chwilę sytuacja może wyglądać zupełnie inaczej.. Po przeczytaniu tego, co napisałaś zaczęłam się zastanawiać czy z moją Mają wszystko dobrze, mam nadzieję, że tak. Na początku ciąży przyśniła mi się moja ś.p. Babcia i powiedziała, że została zesłana, żeby nam nami czuwać. Od tamtej pory nie pokazywała się, ale mam nadzieję, że o nas pamięta ❤️

    Powiedz Marta jak Wy się macie? Jak Twoje zmęczenie i ból? Jest bardzo źle?

    U mnie dzisiaj mdłości ciąg dalszy :( Od wczoraj wieczora też więcej mam bóli podbrzusza, jakieś lekkie skurcze, chyba trochę większa biegunka.. A właśnie wczoraj przez całe popołudnie nie mogłam chodzić, takie miałam kłucie w pochwie. Jak musiałam przejść to zaciskałam uda, takie dziwne to uczucie było 🙈😂 Wczoraj popołudniu wróciła mi energia, a dzisiaj od rana znowu bez większych chęci do czegokolwiek. I plecy bolą znowu 😭

    Jak Madzia u Ciebie?

    Maddalena89 lubi tę wiadomość

  • aliciaaa Autorytet
    Postów: 1840 1212

    Wysłany: 28 sierpnia 2021, 12:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martuska gratulacje! Trzymajcie się ciepło z synkiem ❤️

    Przeżycia miałaś i masz... Nie zazdroszczę. Gdzieś czasami czuwa nad nami jakiś anioł stróż. Zawsze dziwią mnie te rozbieżności w badaniu szyjki lub rozwarcia. A neonatolodzy najlepiej umieją określić jak dziecko wygląda po wyjściu z brzuszka. Może od początku miałaś źle wyznaczony termin porodu 🤔 nic teraz już nie zrobimy, najważniejsze żebyście z synkiem już szczęśliwi byli ze sobą blisko. Daj znać jak się czujesz, jak mały (i jakie imię wybraliście koniec końców) :) buziaki dla was

    Maddalena89 lubi tę wiadomość

    💙05.2018 21:50 synek, 36tc - 2730g, 51cm
    💔12.2019 aniołek, 9tc, poronienie zatrzymane
    🌈💙30.06.2021 1:35 synek, 38+4 - 3390g, 55cm

    atdc20mmfi0aq01z.png
    atdc2n0ar4eb4z07.png
  • Maddalena89 Ekspertka
    Postów: 227 196

    Wysłany: 28 sierpnia 2021, 13:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja dziś mam odrobinę więcej energii, ale ogólnie czuję się za przeproszeniem jak wór... 😜 najchętniej bym leżała. Boli kręgosłup, uciska na spojenie i mam wrażenie, ze na dole wszystko takie „rozmiękczone”. Tak jak pIszesz Nadzieja, tak naprawdę nie wiadomo na 100% co tam u naszych dzidziutków i mnie to niepokoi :-( ale nie można wariować. Teraz chwila odpoczynku jeszcze i muszę zacząć się ogarniać na ślub brata, baaaaaaaaardzo ale to baaaardzo mi się nie chce :P

    Nadziejaaa, martuśka737 lubią tę wiadomość

    🌿31lat,
    🌿starania o pierwsze dziecko od września 2020,
    🌿 RZS w remisji,
    🌿wyniki książkowe,
    🌿 zrównoważona dieta, D3, ADEK, Colostrum, probiotyki, kwas foliowy, cynk, selen, oleje zimnotłoczone
  • Nadziejaaa Ekspertka
    Postów: 224 135

    Wysłany: 28 sierpnia 2021, 15:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Faktycznie, pisałaś o tym ślubie. Obyś tylko w trakcie nie zaczęła rodzić 😅 Życzę Ci wytrwałości, żeby czas szybko zleciał 🌷Zawsze w naszym stanie można zrzucić winę na złe samopoczucie i wymknąć się do domu 😊

    Maddalena89 lubi tę wiadomość

  • martuśka737 Autorytet
    Postów: 697 508

    Wysłany: 28 sierpnia 2021, 18:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziękuję dziewczyny za gratulacje i troskę. Psychicznie czuje się super, fizycznie gorzej. Bez przeciwbólowych jeszcze nie daje rady.

    Dzisiaj trochę dokarmilam malego mm, co jest totalnie wbrew wszelkim moim zasadom, ale nie mogłam już słuchać tego płaczu. Mleka jeszcze nie mam, a nawet jesli mam to ewidentnie dla niego za mało, bo calutka noc płakał. Sutki już mam rozwalone do krwi, mąż jutro dowiezie mi kapturki bo inaczej nie widzę poczatkow tego karmienia. Przez te zielone wody ma zaropiale oczy, nie da rady ich otworzyć w ogóle, ale pediatra zdecydowała, że damy mu szansę się oczyścić samemu do jutra. Jeśli nie, to dostanie antybiotyk. Waga spadła już o 100 gram. Mam nadzieję że więcej nie poleci już.

    Na tą chwilę będzie Filipek. Mąż jeszcze zobsczy go w poniedziałek i jeśli nic się nie zmieni, to tak zostanie. U mnie w szpitalu mimo że ogólnej odwiedziny są, na porodówce nie ma ich w ogóle. Jedynie jeśli kobieta rodzi naturalnie to od 8 cm mąż może być i do 2 h po porodzie. Potem nie ma wstępu na oddział chyba że w szczególnym przypadku, jak np. dziewczyna która leży ze mna na sali. Urodziła przez CC godzinę przede mną coreczke bo ułożenie miednicowe. Okazało się że .alutka ma przepuklinę kręgosłupa i dzisiaj przetransportowali ja do dziecięcego szpitala klinicznego. Biedna cały wczorajszy dzień przeplatała, a dzisiaj już jest tak smutna bo tu wszystkie kobiety z dziećmi a ona sama. Mąż jest już razem z dzieckiem, ona jeśli będzie okej zostanie wypisana w poniedziałek. Wczoraj lekarze pozwolili jej mężowi wejść zobaczyć ją i dziecko przez pół godziny. Pozostałe kobiety nie mają szans na odwiedziny

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 sierpnia 2021, 18:17

    Nadziejaaa lubi tę wiadomość

    13.03.2018 córeczka
    27.08.2021 syneczek
  • Maddalena89 Ekspertka
    Postów: 227 196

    Wysłany: 28 sierpnia 2021, 22:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marta, ja wiem, że teraz najmniej Ci jest potrzebne wymądrzanie, ale pamiętaj jedno - mleko masz w piersiach bez względu na sposób porodu, dzidziuś w pierwszych dobach życia ma maluteńki żołądek, bo ok. 5ml tylko!!! Także on tą malutką ilością się najada, a kluczem jest przystawianie. Jeśli poród był przez cc, to dla dziecka jest to też pewnego rodzaju szok i być może jest taki płaczliwy właśnie z tego powodu... BARDZO ale to BARDZO polecam obejrzeć odcinek Laktosfery lek. Eli Szkudlarek na YT o karmieniu po CC oraz ten o pierwszych godzinach z maluszkiem po porodzie. Mi to naprawdę na wiele rzeczy otworzyło oczy, babka jest doradcą laktacyjny i naprawdę obala mity... Także niczym się nie przejmuj bo wszystko się poukłada, dzidziuś musi się zaadoptować, to czego potrzebuje, to Ty mamusiu :) jeśli masz laktator ze sobą, to staraj się odciągać siarę, w jednym z odcinków tez mówi o tym jak dokarmiać takie maleństwo odciąganym pokarmem. W ogóle naprawdę polecam Wam jej kanał, obejrzałam już chyba wszystkie odcinki 🙈

    Co do ślubu i przyjęcia - dałam radę 🤪 ale jestem już w łóżku i jutro chyba będę po prostu leżała. Ściskam Was ❤️

    Nadziejaaa, martuśka737 lubią tę wiadomość

    🌿31lat,
    🌿starania o pierwsze dziecko od września 2020,
    🌿 RZS w remisji,
    🌿wyniki książkowe,
    🌿 zrównoważona dieta, D3, ADEK, Colostrum, probiotyki, kwas foliowy, cynk, selen, oleje zimnotłoczone
  • Nadziejaaa Ekspertka
    Postów: 224 135

    Wysłany: 29 sierpnia 2021, 02:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie mam doświadczenia w temacie karmienia, ale moja położna mówiła dokładnie to samo, co napisała Magda. Wspominała, że może być tak, że przez 3 dni dziecko będzie płakać, ale mam uwierzyć, że ilość mleka, którą mam w piersiach jest wystarczająca i nie dawać butelki. Później będzie łatwiej. Trzymam Marta kciuki, żeby Wam się udało karmić piersią ✊ Ale jak się nie uda to też absolutnie nie obwiniaj się o nic.

    Madzia, jak tam było na imprezce? Dałaś radę jakoś przetrwać czy jednak nie było aż tak źle? :)

    A ja dzisiejszą noc spędzam na oddziale i raczej już nie wyjdę do porodu... Zjadłam kolację i Maja zaczęła tak niesamowicie się ruszać w brzuszku, że się wystraszyłam. Ale myślę sobie, że nie będę panikować. Poszłam się kąpać, a ona dalej faluje mi brzuchem. Pewnie ze 20 minut była taka aktywna. Ja już w głowie miałam wizję pępowiny owiniętej wokół szyi. Później przestała się ruszać, żadne nawet naciskanie brzucha nie pomagało, więc stwierdziłam, że muszę jechać na KTG i sprawdzić czy wszystko dobrze. Okazało się, że jest ok, znowu aż jeden skurcz mi się zapisał 🙈 Ale że jestem już po terminie to powiedzieli, że zostaję na oddziale. Nie wiem narazie nic więcej, ale po rozmowie z położną jestem praktycznie pewna, że wyjdę dopiero po porodzie. Pytanie czy sam nastąpi czy ze wspomagaczami.. W każdym razie Mała dalej jest dosyć aktywna. Ugniata mi pęcherz, jelita, pachwiny i krok, więc chyba jest już naprawdę nisko. Od czasu przyjęcia, czyli od 3 godzin wydaje mi się, że miałam kilka skurczy, ale lekkich. Jak będę wiedziała jaki mają plan w stosunku do mnie to się odezwę. A tymczasem leżę na sali z dziewczyną, która ma od 3 godzin skurcze co 10 minut 😁

    martuśka737 lubi tę wiadomość

  • Maddalena89 Ekspertka
    Postów: 227 196

    Wysłany: 29 sierpnia 2021, 04:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marta trzymam kciuki za Was :)

    Impreza się udała, chociaż naprawdę był to wyczyn - ślub w Warszawie, czyli 40min jazdy i potem powrót na przyjęcie w nasze okolice. Brzuszek robi mi się już często twardy, na krześle nie da się rozluźnić, Niunia miała mało miejsca... Ale było zaskakująco dobrze.

    Nadzieja, ja praktycznie co dzień przed snem mam takie seanse energicznej jogi w brzuchu. Wczoraj było dokładnie tak samo jak piszesz - szlała ze 20 min i nagle cisza po prostu jak pstryknięcie palcem, a ja oczywiście oczy jak 5zl... wystraszona wstałam (próbowałam wcześniej zasnąć) i zaczelam się ruszać, potem znów się położyłam na boku, żeby ją poczuć. Na szczęście tak delikatnie się przeciągała, policzyłam ruchy. Rano pierwsza myśl po przebudzeniu to liczenie ruchów. Takie myślę, że w terminie to super decyzja być już w szpitalu.
    Ja jutro (pon) mam kontrole KTG w św. Zofii, także pojadę z samego rana, chyba też bym wolała już zostać.

    Nie śpię, przekrecam się z boku na bok... Stwierdziłam, że zajrzę co u Was 🙂 chyba zaraz zrobię sobie coś ciepłego do picia... Ja też mam ucisk na jelita, żołądek, pęcherz, z resztą czuję ją już baaardzo nisko. Nadzieja może od tych skurczy koleżanki i u Ciebie się coś rozkręci 😁

    A tak na marginesie, jakie przekąski brałyście do szpitala?

    martuśka737, Nadziejaaa lubią tę wiadomość

    🌿31lat,
    🌿starania o pierwsze dziecko od września 2020,
    🌿 RZS w remisji,
    🌿wyniki książkowe,
    🌿 zrównoważona dieta, D3, ADEK, Colostrum, probiotyki, kwas foliowy, cynk, selen, oleje zimnotłoczone
  • martuśka737 Autorytet
    Postów: 697 508

    Wysłany: 29 sierpnia 2021, 06:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja za wiele jedzenia nie wzięłam i szkoda. Mąż mi dowoził następnego dnia całą torbę jedzenia: banany, nektarynki, bułeczki maślane, 2 jogurty do picia w butelce, kabanoski, pomidorki i to wszystko ma 3 dni. Dzisiaj jeszcze przywiezie mi jabłka bo mam ochotę i wodę bo już nie mam nic.
    Myslałsm jeszcze żeby może jakieś musy owocowe albo warzywne wziąć.

    Maddalena89, Nadziejaaa lubią tę wiadomość

    13.03.2018 córeczka
    27.08.2021 syneczek
  • Maddalena89 Ekspertka
    Postów: 227 196

    Wysłany: 29 sierpnia 2021, 08:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja właśnie nakupowałam musów różnych, część owocowych, cześć z owsianką, jakieś z jogurtem. Miałam też jakieś ciacha maślane, ale je zjadłam w kryzysie 🙈 muszę dokupić. Biorę też butelkę z filtrem do wody, mentosy (któraś popozna radziła, że się fajnie sprawdzają), pewnie wrzucę jakieś owoce.

    Od 4 nie spałam dziś... Masakra. Spróbuję pospać teraz.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 sierpnia 2021, 10:16

    Nadziejaaa lubi tę wiadomość

    🌿31lat,
    🌿starania o pierwsze dziecko od września 2020,
    🌿 RZS w remisji,
    🌿wyniki książkowe,
    🌿 zrównoważona dieta, D3, ADEK, Colostrum, probiotyki, kwas foliowy, cynk, selen, oleje zimnotłoczone
  • Nadziejaaa Ekspertka
    Postów: 224 135

    Wysłany: 29 sierpnia 2021, 11:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja miałam spakowane jakieś wafle ryżowe, mini 7daysy i mus owocowy. Wody mam tylko dwie butelki, bo u mnie w szpitalu jest automat i można sobie za darmo dolewać. Jestem po USG i lekarz stwierdził, że wszystko ok i czekamy, bo najwcześniej wywołują porody po 6 dniach po terminie 🤷 A ja jestem dopiero 4 dobę... W każdym razie zważył Maję i ocenił ją na 4100 gram... Jestem lekko przerażona 😳 Chodzę i kręcę miednicą, żeby coś ruszyć. Może i coś pomaga, bo pojawiło się więcej śluzu. Na KTG skurcze się dzisiaj nie pisały, a ja ewidentnie czułam, że miałam podczas zapisu 🤷 Myślałam, że może sprawdzą mi szyjkę, ale niestety. We wtorek będzie miała dyżur moja doktor prowadząca ciążę, więc liczę, że podejmie jakieś konkretne działania :)

    Madzia, też liczyłam, że skurcze udzielą mi się od dziewczyny z sali, może i jakby jest ich więcej, wczoraj nawet miałam 3 co 10 minut, ale chyba przeszły, bo zasnęłam 😂 Z jednej strony jestem zła, że muszę leżeć, ale z drugiej jakby coś się stało to nie darowałabym sobie. A te ruchy naprawdę były intensywne i inne niż zawsze..

‹‹ 878 879 880 881 882 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Torbiel na jajniku - przyczyny, objawy i leczenie

Torbiel na jajniku od czasu do czasu pojawia się u większości kobiet. Są to cysty lub pęcherzyki, które zazwyczaj wypełnione są płynem i które najczęściej samoistnie znikają. Dowiedz się jakie są objawy torbieli i czy mogą być przeszkodą w zajściu w ciążę? Kiedy należy je leczyć i z jakimi chorobami mogą współwystępować. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak zadbać o spokój i relaks w czasie ciąży. Praktyczne porady dla przyszłych mam.

Bycie matką to jedno z najważniejszych i najwspanialszych przeżyć, jakie doświadcza każda kobieta, która rodzi dziecko. Przyjemne i sielskie chwile spędzone z pociechą poprzedza czas nie zawsze spokojnego oczekiwania na poród. W czasie ciąży często jesteśmy tak samo szczęśliwe, jak i zestresowane, a to sprawia, że warto pomyśleć o sobie w kontekście relaksu i odpoczynku. W jaki sposób uprzyjemnić sobie czas oczekiwania na dziecko? Czy ciążowe dolegliwości można jakoś zminimalizować i poddać się domowemu SPA? Oczywiście, że tak. Za chwilę podpowiemy Ci, jak to zrobić skutecznie i bez wielkich przygotowań!

CZYTAJ WIĘCEJ

Raport "Jak rodzą Polki?" - doświadczenia kobiet na temat opieki okołoporodowej w Polsce

Fundacja “Rodzić po ludzku” w czerwcu opublikowała najnowszy raport na temat opieki okołoporodowej w Polsce. Jak rodzą Polki? Jak wygląda opieka okołoporodowa w naszym kraju? Przeczytaj zaskakujące wnioski!   

CZYTAJ WIĘCEJ