Starania o trzeciego/czwartego malucha
-
WIADOMOŚĆ
-
i o to chodzi jak nie mam na to kasy albo szkoda na to tyle wydać bo wiadome, że bubel to mówię ... i coraz bardziej rozumieją ... kiedyś jak ktoś pytał o prezenty co chcą dostać np na urodziny to na siłę wymyślały ... teraz coraz częściej twierdzą, że nie wiedzą ... że może jakąś sukienkę ...skończyło sie wymyślanie na siłę ... starsza na prezent urodzinowy dla siebie się dokładała a i tak kupiłyśmy używany ... bo nowy zestaw klocków ze cztery stówy kosztował.. więc powiedziałam ze nasz budżet przekracza to nawet chyba sama zaproponowała ze dorzuci stówę którą miała w skarbonce (chyba nawet z wcześniejszych urodzin sie uchowała) .. a jaka dumna wszystkim opowiadała że się dołożyła a przy okazji spełniła to swoje dziecięce marzenie...
młodsza zaś chorowała na furbiego co był taki szał... nie stać nas na niego i tylko tłumaczyliśmy, że to bubel, że pobawisz się parę dni i potem pójdzie w kąt itp. i tak ze 2 lata za nią chodził... aż uzbierała skarbonkę ... i kiedyś sobie przypomniała o tym furby ... ale po moich znów tłumaczeniach j.w. przyznała mi racje i kasa dalej leży ... no nie ostatnio stwierdziła ze sobie kupi trochę ubrań ... poszliśmy do pepco akurat promocje były hehe.Enii lubi tę wiadomość
6 c.s
-
Ja wogole mam nadzieję, że nauczę moje dzieci robienia czegoś samemu jak ja. Chciałam meble kuchenne w starym stylu koszt nowych ponad 13tys to wzięłam i odnowilam stare za 600zl, chciałam duży napis do salonu to płyta farba i jadę, chce nowe poduszki no to do lumpa po materiały i szyję sama za grosze czy tex pokrowce na krzesła. Ostatnio wymarzyłam sobie o takiej tacy na stół do salonu to znów jakiś stary drewniany pojemnik na sztućce przerobiłem na śliczna tace;) i daje mi to więcej radości niż iść do sklepu i kupić bo to moje. A jak coś nie wyjdzie albo za 2 miesiace stwierdze, że chce jednak mieć salon nowoczesny jak do tej pory to nie żal mi czegoś wyrzucić heh coś mam po dziadku który tez potrafił zrobić z śmieci coś fajnego.
Basik83, Enii lubią tę wiadomość
-
Nam jeszcze trochę do tego etapu brakuje, żeby młoda patrzyła na ubiór i gadżety rówieśników, ale oczywiście patrzy na reklamy i co chwilę słyszę: "mama kupiś mi? posie...". Ostatnie nowe rzeczy dla dziewczyn to chyba w wyprawce dla starszej kupowałam.. hehe na nowe markowe mnie nie stać (zresztą ja z wybrednych i mi się naprawdę musi spodobać dana rzecz) a wolę używane, lepszej jakości niż nowe co się zeszmaci po 2 praniach..
Ostatnio wysłałam szwagierce zdjęcie córki, to mi odpisała: "no no ale Wam się powodzi. taka droga sukienka..." pierwszy raz nazwę marki słyszałam, ale faktycznie nowe sukienki z tej firmy (sprawdziłam ) kosztują po 800-1500 zł... A nasza oczywiście używana, może za 10 zł.. No ale kilka dni temu rozmawiam ze szwagierką, że muszę młodej sandałki jakieś kupić bo noga strasznie jej urosła... Na to ona, że najlepiej to tam i tam, ostatnio kupowała w promocji. Nie mogła się zdecydować które to wzięła 2 pary, taniocha, bo niecała stówa za parę... rozumiem, że porządne buty ze skóry na dodatek trochę kosztują, ale, żeby brać 2 pary "bo nie mogłam się zdecydować a za grosze kupiłam" no to... -
Jaj ja się cieszę w takich sytuacjach, że mieszkam w takim małym mieście Serio u nas raczej to nie wstyd biegać po lumpeksach (nawet fajniejsze rzeczy się dostanie niż w tych markowych!) albo jak ktoś umie to uszyć coś samemu. Naookoło dużo jest gospodarstw więc dzieci od najmłodszych lat wiedzą co to ciężka praca, ba słyszałam że np w Warszawie dzieci się dziwią że mleko jest od krowy a nie z fabryki, a tutaj możemy pić mleko prosto od krowy Zdarzają się wyjątki że są bogacze, markowe ciuchy i komóry ale to jednak mniejszość. Do tego mam nadzieję że nauczę dzieci że ważniejsze jest np rodzeństw, przyjażń itd a nie nowe gadzety. Nie oszukujmy się taki jedynak dostaje więcej rzeczy sobie niż jak ma się rodzeństwo ale to jest plus żeby nauczyli się dzielić itd. Chociaż teraz Wiktor jak ogląda reklamy zabawek to oczywiście na wszystkie pyta czy mu kupie a ja potwierdzam dla swojego spokoju, ale potem nie kupuje. On z resztą bardzo dużo rzeczy dostaje na różne uroczystości od rodziny muszę chyba częściej proponować żeby składali się na jakiś jeden prezent bo sama mam już dość takiej ilości zabawek. Myślę też żeby mu posegregować i kilka nie używanych oddać gdzieś bo to też go nauczy dzielenia się z biedniejszymi.
-
Ja wam powiem że też mnie dziwi strojenie takich małych dzieci. Tzn też lubie stroić mam sporo sukienek, dużo dostałąm ale też kupiłam w pepco, lidlu bo po co mi kupić za stówę jak zaraz wyrośnie ?
Ale np na grupie z kwietniówek laski ostatnio się żaliły że dostały od kogoś ciuchy i im nie pasują, nie ich styl, nie pasują do siebie spodnie do bluzki itd... i takie oburzone po co one to dostały...szczerze nie rozumiem takie dziecko przecież i tak po godzinie będzie brudne po domu moja często chodzi w takich pstrokatych i w ogóle i tak zaraz siedzi cała w kaszce czy bananie i przynajmniej nie jest mi żal że może się nie odeprać. Jak idziemy na jakąś uroczystość to wtedy tak jakaś ładna sukienka czy komplet zakładam. A one dostały i wybrzydzają bo kolor nie pasuje
-
Weżcie przypomniało mi się jak jeszcze się żaliły że ich dzieci podostawały brzydkie zabawki od dziadków jakieś lalki szmaciane i rowerek taki zielony...albo że dostału słodycze a przecież ich dzieci nie jedzą słodyczy i takie wielce niezadowolone. Jak mnie to wkurza przecież ci dziadkowie nie dają tego na złość tylko chcą sprawić radość wnukom a że nie stać ich na jakieś wypasione lalki czy roweryki piękne nie plastikowe to co mają zrobić...przecież można podziękować i jakoś te zabawki wykorzystać chociażby u tych dziadków zostawić do zabawy czy na działce jeśli "wstyd" na mieście się pokazać...
W sumie to się nie dziwie że potem te dzieci będą takie...wszystsko się bierze od rodziców, w tym przypadku niestety...
-
Mamabyc3 - a nie lepiej sprzedac takie tobione rzeczy? robisz vos sama, to unikatowe, zamiast wywalic, mozna wrzucic gdzies, ze zmieniasz wystroj i czy ktos chce - choćby za dyszke praca na smietnik nie pojdzie, a ktos sie ucieszy
Ja rowniez staram sie nie rozpieszczac jakos chlopakow. Starszak viagle na reklamavh gada, co chce, to mu tlumacze, ze jak bedzie starszy, albo ze to bardziej dla dziewczynek, czy tez to droga zabawka i musimy uzbierac pieniazki. Etc. Ostatnio chcial te banki-pilki niby nie pekajace. To mu tlumacze, ze balony pekaja. Banki rowniez. I ze mu smutno bedzie - i vo? Bylismy na odpuscie, dziadkowie chcieli chlopakom kupic balony z helem - Starszak na to: ale balony pekaja, a latajace uciekaja! Wybral kolejne autko ehm...
Co do ubran - wszelkie wyprzedaże, lidle, pepco. Troche sie zrazilam do lidlowych bucikow, bo u Starszaka spowodowalo brzydkie chodzenie i teraz wole wydac troszke wiecej, ale zeby nie krzywil nozki.
Rowniez mowi sie, ze trzeba ostroznie z butami po kims. Mlodszy chodzi w butach po bracie - ale sprawdzalam, czy wkladki nie wychodzone i czy nie krzywi podobnie nozki - zeby sie nie powielila wada.
A tak, to nie marudze na ubrania. Nie ubiore na wyjscie, to po domu, czy do piaskownicy. Wykoncza ubranka - a co tam. Nie bedzie zal.syn 03-2014
syn 03-2016 kp do 13tc
syn 11-2017 kp do 13tc
'Zanim się rozpędzisz, zrób pierwszy krok'. -
A ja pytanie z innej beczki. Moja strasza ma za chwilkę 4 latka ostatnio zauważyłam, że swędzi ja wzgorek lonowy. Dziś się tak bardziej spojrzałam czy nie ma zapalenia ani nic. No nie ma nic zaczerwienione wszystko ok. Ale ona dostaje włoski jakby lonowe tyle, że zupełnie jasne ( ogólnie jest bardzo jasna blondynka) niektóre włoski mają chyba z cm długości nie miała ich jeszcze 4miesiace temu. To normalne czy iść do jakiegoś lekarza?
-
Hmm... z pediatra bym porozmawiala. Moze doradzi. Teraz podobno szybko dzieci takich wloskow dostaja przez piersi z kurczaka i hormony do nich dodawanesyn 03-2014
syn 03-2016 kp do 13tc
syn 11-2017 kp do 13tc
'Zanim się rozpędzisz, zrób pierwszy krok'. -
dziewczyny dawno nie pisałam tutaj. Z fejsbukowej grupy juz wiedzą. Przezyłam chwile grozy, ale prognozy co do mojego groszka troszkę się poprawiły. W czwartek miałam pęcherzyk 0,32 cm i nieprawidłowy przyrost bety. Postanowiłam skonsultować te wyniki z innym lekarzem. W piątek pęcherzyk miał 0,83 cm i w środku pęcherzyk żółtkowy. Dostałam też zastrzyki clexane, ponieważ przeciwciała ANA1 i ANA2 mam dodatnie. Usg za tydzień będzie roztrzygające, ale narazie pojawił się promyk nadziei.
A co do konsumpcjonizmu. To pułapka. Bardzo współczuję ludziom, którzy są niewolnikami "rzeczy" i "marek", bo zawsze znajdzie się ktoś, kto ma lepiej i więcej. Gdzie więc leży granica? W pogoni za najnowszymi i najdroższymi modelami tracimy to co najważniejsze - wartości. Bardzo łatwo "zepsuć" dzieci, dlatego mimo, że może byłoby mnie stać moje dzieci nie dostają wszystkiego, co chcą. Kupuję tez w lumpeksach i zależy mi na tym, żeby dzieciaki wiedziały, że na drogie rzeczy trzeba zapracować. -
nick nieaktualnyAria, trzymaj się ciepło i życzę aby Twój Groszek rósł zdrowo !!!!
Dziewczyny, odebrałam wynik progesteronu po owulacji 7 dni i trochę wydaje się mało...13,59 nl ( norma dla fazy lutealnej 1,83-23,9, czy ja mogę mieć nadzieję,że będzie z tego ciąża....???
Kojarzę ,że Aria miałaś około 14 nl ale nie jestem pewna...Na własną rękę jem duphaston od 16 dc... -
Mamabyc3
Ja bym porozmawiała jednak z pediatrą w takiej sprawie. Lepiej wykluczyć przedwczesne dojrzewanie.1 ciąża: 1 cykl, poronienie, pęcherzyk bez serduszka
2 ciąża: 2 cykl, dziecko
3 ciąża: 1 cykl, dziecko
4 ciąża: 1 cykl, dziecko
5 ciąża: 15 cykl i nic -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyCoś się popsuło nam forum....
Dziewczyny, zrobiłam test bobo pink taki super czuły, to 10 dpo i jest drugi pasek,jaśniejszy,ale spokojnie widoczny!!, Mąż boi się cieszyć a ja postaram się wszystkie strachy przegonić i się cieszyć!
ps.Aria jak dawkujesz progesteron i czy sprawdzałaś swój progesteron, nie wiem czy sprawdzać progesteron, podpowiedzcie coś....Basik83, Enii, Daven lubią tę wiadomość