Starania o trzeciego/czwartego malucha
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJusti kochana dziekuje w Poniedzialek powtorze testy i zobacze ich intensywnosc ale juz widze po tych ze sa ciemniejsze niz w zeszlym miesiacu.
A Ciebie bardzo mocno przytulam bo wlasnie sie cofnelam i przeczytalam ze corcia byla w szpitalu kurcze jak jej nie minie to moze lepiej pojechac na izbe by ja lekarz zobaczyl.
A z Twoja fasolka sie tak nie martw. To naprawde moglo byc za wczesnie. Ja z synkiem dostalam skierowanie do szpitala bo pozamaciczna. Skierowanie porwalam i czekalam bo czulam ze jest dobrze. Czulam ze musze maluszkowi po 5 latach staran dac sie tam zadomowic. I po tygodniu byl juz zarodek z serduszkiem i u Ciebie tez bedzie.
W zeszlym miesiacu przyszla @ w tym dniu co jestem teraz a teraz brzuch mnie boli ale to tez z nerwow bo w zyciu sie tego nie spodziewalam. I jak tylko testy zrobilam to maz od razu mnie do lozka wygnal i kazal lezec, wiec leze.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lipca 2017, 20:23
-
nick nieaktualnyLeż PodwójnaMama , jeszcze jak Mąż nakazał to już mus!!!, Z córą to zobaczymy do jutra, teraz ma 40 stopni dałam jej ibuprom i zaraz antybiotyk, ale wydaje mi się,że przy antybiotyku to teraz tytlko jakiś wirus, kurcze nie chcę znowu dla niej traumy ze szpitalem.
Czy ja dobrze myślę,że jeśli jest antybiotyk to teraz nadkaziła się wirusem jakimś? -
nick nieaktualny
-
Podwojna mama gratuluje hihi... Ale numer ..słuchaj męża i leż hihi.
To nieźle sie pospieszyli z diagnoza ze pozamaciczna
Justi tez nie mam pojecia..w sumie antybiotyk obniża odporność wiec pewnie jest taka opcja choc u nas raczej juz po wyzdrowieniu lubiło swego czasu łapać kolejne..a moze antybiotyk zle dobrany i nie działa na nia? ... zdrówka!
Ja powiedziałam córciom i mega mega pozytywna reakcja nawet tej starszej co sądziłam ze sie nie ucieszy6 c.s
-
nick nieaktualnyDzien doberek
Justi jak corcia?
Pari ciesze sie ze corki ucieszyly sie z maluszka moje dzieci kazdego dnia pytaja ile to jeszcze potrwa jak bedzie dzidzius w brzuszku i nie odpuszczaja
Mezowi sie przypomnialo ze na glownej stacji z pociagami jest czynny Rossmann i rano byl po zapas testow i dzisiaj juz ciemniejszy, wiec idzie w dobrym kierunku ale boje sie cieszyc. Czuje szczescie i strach ogromny.
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/633a5079d289.jpgWiadomość wyedytowana przez autora: 2 lipca 2017, 10:16
Hilary lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej PodwójnaMama, podaruj sobie już te testy jesteś w ciąży i tyle !!!hihihi . Będzie dobrze,zobaczysz.
Pari,bardzo fajnie,że dzieci się cieszą!!
, moja najstarsza jak powiemy to pewnie będzie marudzić,ale zobaczymy może jednak się mylę.
Noc nieszczególna....bardzo wysoka temperatura 39,6 bijemy się z myślami i jednak poczekamy do poniedziałku i pójdziemy do pediatry na razie do szpitala nie.
Zobaczymy jak będzie pod wieczór czy będzie gorzej niż wczoraj o tej porze i ewentualnie skorygujemy postępowanie i do szpitala.
Jak nie urok to sraczka....Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lipca 2017, 10:45
-
nick nieaktualnyJusti ja tez bym wolala poczekac do jutra i do pediatry skoczyc niz do szpitala. Trzymam kciuki zeby leczenie dalej moznabylo w domu prowadzic i by w koncu poprawa byla
A z testami dam spokoj jak zobacze 2 wypasione krechy ja juz wiem jak przy poronieniach mi testy wychodza i testowanie jednak uspokaja mnie
Milego dzionka zycze wam dziewczynki i ozywmy ten watek ja jem sniadanie i sie zbieramy w gosci.
Staraczki i ciezarowki odzywajcie sie czesciej -
nick nieaktualny
-
PodwójnaMama ale niespodzianka! Gratulacje! Zaczęłam pisać wczoraj posta ale zasnęłam... :-o
Jak Ci los takiego psijusa zrobił to musi być dobrze :-* moocbo trzymamy kciuki!
Justi.. współczuję.. biedna ta twoja córcia.. a co za antybiotyk dajesz?
Pari cieszę się z pozytywnej reakcji córek
My wczoraj byliśmy ma urodzinkach bratanka i powiedzieliśmy dalszej części rodzeństwa. 2 bratowe trochę w szoku i niedowierzały, ale bardzo szczerze się ucieszyły z jednym bratem trochę krzywa sytuacja... bo oni też z terminem na styczeń, ale my w sumie dowiedzieliśmy się przypadkiem. a był sam bez żony, więc ani się mu nie chwaliliśmy (usłyszał też przypadkiem) ani nie gratulowaliśmy.
No i od wczoraj pobolewa mnie dziwnie brzuch, ale długa podróż to może od tego. Mdłości męczą strasznie. Mdli mnie na widok jedzenia, a z drugiej strony głodna jestem... I tak źle i tak niedobrze. Pogoda do doopy i nic się nie chce... Z M o byle pierdołę się kłocimy, starsza córa daje sie we znaki. Żyć nie umierać..PodwojnaMama lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyDziekuje kobietki moje kochane
Rybaaa maz tez mi to powtarza ze jak taki psikus wyszedl to musi byc dobrze a ja w sumie to spokojna jestem bo co mi nerwy dadza. Nie mam na to wplywu. W zeszlym miesiacu odpuscilam zle mysli a i tak ciaza sie nie utrzymala. W tym roku to juz 3 ciaza, wiec do 3 razy sztuka
A jak Ty sie czujesz? Odpoczelas dzisiaj? Fajnie ze macie to juz za soba i rodzinka poinformowana i najwazniejsza ze ciesza sie z Wami
Justi jakas poprawa u corci jest?
Aria pisz tutaj z nami, przeciez my tutaj w szczesciu i smutku razem jestesmy masz kochana wsparcie w mezu w tych trudnych chwilach?
Majzu a jak Twoja fasolka sie miewa?
Bylismy u znajomych i przyjechalismy to maz od razu wygonil mnie do lozka, nie daje nic zrobic, wiec leze, leze i leze, ale jestem mu wdzieczna bo ja to motorek w tylku mam i nie potrafie usiasc na tylku, tylko ciagle cos robie, wiec slucham sie grzecznie bo wiem ze lekarz tez mi nakaze bezwzglednie lezec. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMajzu nie lubie fb stad nigdy nie mialam i nie bede miec tam konta. Lubie to forum bo tu z Wami zaczela sie moja przygoda
A mialam napisac cos o glukozie. Mam nadzieje ze kiedys w Pl bedzie taka glukoza jak u nas w De. Jest to syrop w ciemnej butelce szklanej ale uwaga. O smaku pozeczkowym ktory jest jak sok i pije sie super a Wam nie dziwie sie ze macie takie odczucia przed ta glukoza bo jest ochydna. Kiedys jak w Pl badalam cukier to glukoze mialam mocno schlodzona i z duza iloscia cytryny i w tedy jakos dalam rade ja wypic;) -
Podwójna, dziękuję
Ajj, szkoda gadać. Dzisiaj to mi nogi do d... wchodziły.. M po kościele zrobił zakupy bo pizzę chciał robić. I jak wróciliśmy do domu to poszedł w drzemkę razem z młodą... Jedynie mięso na rosół nastawił.. No więc razem ze starszą robiłyśmy obiad, pół kichni zalane bo młoda chciała pomyć naczynia.. A że druga spała to miksera nie użyłam i ciasto ręcznie wyrabiałam (nie cierpię!). A w planach poobiednich była jeszcze wizyta u mojej babci, bo za tydzień mamy roczek i nie było okazji, żeby ją zaprosić.
I ogólnie cały dzień krzyku. M na córkę, ja na M, on na mnie i na końcu ja na córkę... Rewelacja.. Tak się pożarliśmy, że nie wiem czy będzie co zbierać... ja jestem wybuchowa, on też. A w słowach też nieoszczędni... :-o
Chyba naprawdę poszukam jakoegoś terapeuty, bo sami nie dajemy rady, a jest coraz gorzej..
A już miesiąc od wizyty minął prawie i dodatkowo się stresuję czy wszystko ok. I jeszcze ta glukoza.. Mam ochotę zaszyć się w kącie i wyjść jak to wszystko minie..
-
nick nieaktualnyAria potrzebujesz czasu...... czujesz smutek, zlosc i zal. To normalne w takiej sytuacji. Wiekszosc z nas wie co czujesz
Rybaaa witaj w klubie. Mnie tak teraz maz zdenerwowal ze masakra. Mial palca ubrudzonego w leczo i ubrudzil mi 3 dniowe nowe biale krzesla skorzane czyscilam wszystkim czym moglam i plamy pomaranczowe sobie na nich widnieja i to na oparciach z przodu. Niby glupota, ale juz w nocy z nerwow nie usne i mam nadzieje ze jutro w sklepie cos znajdzie by to usunac bo jak nie to bede musiala nowe kupic.
A Tobie kochana powiem tak. Walcz o swoje malzenstwo. Jezeli czujesz ze potrzebujecie pomocy terapeuty to sie do niego umow. Zanim 3 maluszek sie pojawi to jeszcze troszke czasu. A najbardziej wiadomo ze cierpia dzieci bo odczuwaja to zdenerwowanie Wasze.
A kolejna wizyte z USG kiedy bedziesz miala? -
Ach Ci faceci... Mój dzisiaj dywan upaprał w marchewce bo karmił młodą. Oczywiście nie zaprał. Na moją uwagę, że nie wyczyścił: "jak to nie, przeciez wytarlem recznikiem!" taaa. suchym ręcznikiem kuchennym (bawełnianym, więc i ręcznik do prania...), a plama została...
Pewnie już dawno bym się umówiła, ale u nas w mieścinie nie chcę, za bardzo wszyscy się znają i źle bym się czuła. Zresztą najlepszy terapeuta to kuzynka mojego M... A że trzebaby dojechać to już tak prosto i łatwo nie jest.. i się odwleka...
Następna wizyta za 1.5 tyg. Już będę po macierzyńskim i mam nadzieję, że nie będzie problemów z L4..