Starania o trzeciego/czwartego malucha
-
WIADOMOŚĆ
-
Miłego :*
[QUOTE=MamaTuśka I wiecie, co, to jest straszne, ale ja zaczynam wątpić w to, czego chcę. Czasem mam wkręt na 4 ciążę, a czasem sobie tego nie wyobrażam. Nie, że mi przestaje zależeć, bo pewnie byłoby fajnie, ale... hmmm.... nie wiem, jak to określić. Straszny mam mętlik w głowie od tego. [/QUOTE]
Ja mam to samo ba nawet przestalam myslec czy uda sie zaskoczyc jak M przyjedzie..MamaTuśka, Justi77 lubią tę wiadomość
💗5 💗
-
Enii, no mam 3, czyli i tak niemało , już teraz czas mocno ograniczony, nawet dla nich, nie mówiąc o sobie. Czasem jestem pewna, że wszystko się da pogodzić, a czasem chcę się wreszcie cieszyć tym co mam. Bo można mieć czoworo, potem pięcioro i sześcioro i to na pewno jest super . Tylko zastanawiam się czemu super jest z reguły to, czego nie mamy, a nie to, co nam Pan Bóg już dał.
Jak to Justi mówi, Ci co się mają urodzić, to się urodzą. Jak będzie czwarte - bomba, ale chyba dochodzę do momentu, że jak nie będzie, też nieźleBasik83, Justi77 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCzesc Dziewczynku!!
Mamabyc,wreszcie masz za sobą,i tak podziwiam bo ja to bym zrobila pieklo na ziemi za takie oddalanie tematu.
MamoTuska mam tak jak Ty i to chyba u mnie wynika z braku umiejetnosci wlasnie cieszenia sie i radosci z tego co mam,ale dlaczego? Zadalam sobie to pytanie?,po jakiejs czesci bo boje sie cieszyc by nie dostac obuchem w łeb na zasadzie nie ciesz sie nie ciesz bo i tak zaraz bedzie Ci to odebrane. Wynika to chyba z smutnuch rzeczy z przeszłości i takiego mojego durnego myslenia ,ze. "na to nie zasluzylam", czlek nie umie po prostu juz przezywac szczescie a to jest temat na psychoterapie. Sama sobie postawilam diagnoze.
Justyska dawaj testa
Ps. MamaTuska minimum 8-9dpo testuj,BabiczkoWiadomość wyedytowana przez autora: 19 października 2017, 09:34
MamaTuśka lubi tę wiadomość
-
Justi, dokładnie tak. Życie nie może polegać na osiąganiu celu za wszelką cenę. Święty spokój też jest ważny
EDIT: No przecież wiem, że za wcześnie, nawet na logikę i bez logiki, nie ma szans na zagnieżdżenie i uwolnienie beta hcg w tak krótkim czasie. Ale zawsze coś człowieka podkusiWiadomość wyedytowana przez autora: 19 października 2017, 09:36
Justi77 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCos w tym jest TuśkowaMamo....
Nie smiejcie sie,ale korzystam z sesji z bioenergoterapeutą,na razie 3 za mna, a i wraz z M. i juz zauwazylam ,ze jestem mniej nerwowa. Zobaczymy,mamy na dzisiaj i przyszly tydzien a pozniej co 2 tyg. Mysle,ze w moim przypadku daje to pozytywne efekty i licze na to,ze osiagnw stan,w ktorym nic juz nie zmąci mojej stabilnosci . Zmierzam tez do tego,ze mialam w sobie haos MamaTuska i tutaj druga przyczyna,ze nie do konca po prostu ciesze sie zyciem.
No dobra z tymi moimi wywodami.
MamaTuśka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPopędliwość kusi Kochanie....taka mamy konstrukcje psychiczną,po prostu. Chyba z tym nie ma co walczyc. Przyklad mojej Mamy.....Ona za nic by nie zatestowala jak my wiedzac,ze za wczesnie. Popukala by sie poglowie i trzymala w ryzach.
Jestesmy inne co nie znaczy ,ze stukniete czy gorsze. Hehe dzieki mojej popedliwosci wiecej zyskalam niz stracilam.MamaTuśka lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny cud ! Jeden wynik mi trochę spadł a jeden trochę wzrósł ale nie dużo i jeszcze nie muszę kłaść się do szpitala w szoku jestem normalnie na usg wszystko ok wagą dziecka 2850! Jak tak dalej pójdzie to urodzę po terminie i to wielkie dziecko AAAA już się boję. Wyszło tylko że mało wód ale nie jest mocno straszne. Za tydzień mam kolejną wizytę. Przed wizytą w środę musze zrobic znowu morfologie znowu usg a w czwartek rano ktg a potem właśnie wizyta i zobaczyny co dalej. Aa i szyjka trochę skrócona ale zamknięta dziecko ułożone do porodu już trochę pcha się główką.
MamaTuśka, Justi77, Rutelka, Pysia89, Enii lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyHehe wlasnie policzylam ile staramy sie o dziecko ....9 miesiecy i w tym poronienie....trochę czasu przelecialo. Zastanawiam się czy juz powinnam isc do kliniki . moja gin uwaza,ze nie mam problemu z zachodzeniem.
EDIT:jak myslicie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 października 2017, 10:35
-
nick nieaktualny
-
Jestem w szoku ale to chyba za sprawą diety te wyniki takie dobre
Z jednej strony bardzo się cieszę że nie będę musiała w szpitalu leżeć ale ż drugiej to mam nadzieję że nie będę rodzić po terminie i dużego dziecka :o Ciekawe jak jeszcze z tymi wodami bo jak znowu będzie mniej to pewnie wywołają. W ogóle ja nigdy nie umawaialm się na ktg bo zawsze na gm etapie ciąży już leżałam w szpitalu i tam mi robili :p tak samo jak zacznę rodzić w domu to będę w panice bo poprzednio właśnie w szpitalu już byłam
Justii ja się zbytnio nie znam ale chyba rok czasu to jest tak w normie.
O widzisz u nas dzisiaj też pochmurno ale padać ma niby dopiero w sobotę
Mój M od dzisiaj będzie pracował na nocki. Z jednej strony fajnie bo w dzień coś mi pomoże ale z drugiej nie lubię sama spać
W przyszłym tygodniu sporo będzie się działo. We wtorek znowu ja I Wiktor do dentysty. W środę u niego jest fotograf więc trzeba go ubrać ładnie, ka na morfologie i na usg a po południu on jeszcze na trening. W czwartek rano znowu dentysta potem te ktg i wizyta. W piątek jest ślubowanie w przedszkolu i znowu trening ale dobrze przynajmniej szybko czas zleci i może już do poroduJusti77 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny