Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Zapisy tylko do 30.11   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Starania o trzeciego/czwartego malucha
Odpowiedz

Starania o trzeciego/czwartego malucha

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 stycznia 2018, 08:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Podwójna z tego co pamiętam to magiczny tydzień wysokich cukrów wypada na 32tc.
    Przykro mi że tak Ci wariuja cukry.
    A może zjedz coś innego w małej porcji i spr cukier.
    Może na ciebie warzywa źle reagują w tej ciąży przecież na cukry to wszystko ma wpływ.
    Mi diabetolog kazała metoda prób i błędów.

    Ja jadłam kebaby, kaszki smakije smietankowe najlepsze może takie macie?, knopersy, zupy, ryby musiałabym sięgnąć po dzienniczek bo wszystko notowalam co jadłam i ile insuliny potem musiałam dać.
    Trzymam kciuki żeby się uspokoilo i żebyś nie trafiła do szpitala.
    Nawet twój stres ma wpływ.
    Ja potem już odpuściłem bo mię masz na to wpływu spadnie deszcz i masz wyżej cukier bezsensu choć wiem że się martwisz o dziecko. Jeść też trzeba i takie błędne koło.
    Może masz na coś ochotę? Wiem że wtedy cukier nie jest wysoki bo organizm się domaga.
    Ala każdy z nas jest inny.
    Będzie dobrze.


    Córka już lepiej za to Robert kaszel podlapal ale sporadyczny.

    Proszę o trzymanie kciuki.
    W poniedziałek mam wizytę z Robertem u dentysty odpadlo mu szkliwo z górnych jedynek :-(
    Coś trzeba z tym zrobić.
    Oby dał obejrzeć ładnie ząbki potem najwyżej będziemy myśleć kiedy leczyć i jak leczyć.
    Dam mu syrop na otepienie bo załatwiłem od pediatry.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 stycznia 2018, 10:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zabka ale ja nie mam cukrzycy ciazowej tylko normalna czkrzyce a na insulinie jestem juz 5 rok i naprawde w malym palcu mam to co moge jesc a co nie i co mi podnosi cukier. Jak zjem taka kaszke smakija to cukier mam prawie 300. I przez te 5 lat rozne metody jedzenia stosowalam i wlasnie dopiero jak przeszlam na diete wege to cukry odpuscily ale ten czas wlasnie sie skonczyl. A stres to nie jest tak ze sie stresuje ze moglby miec wplyw bo u mnie stres to zaraz wysokie cisnienie a mierze 6 razy dziennie i tak niskiego jak teraz mam to nigdy nie mialam. Po prostu szlak mnie trafia na to wszystko bo obojetnie czy zjem malo czy duzo. Czesto czy rzadko to i tak jest zle. A insuliny juz biore tyle co w poprzedniej ciazy pod koniec. Palce poklute. Siniaki na brzuchu i nogach. Staram sie a tu dupa. Nie wspominajac te kazdy kes notuje do kaiazeczki i nawet dietetyczka z kliniki rozklada rece bo ktos inny na takim jedzeniu nie musialby brac insuliny a u mnie jest jak jest.

    O witaj w klubie. Mojej corci szkiwo odpadlo z 3 przednich zabkow jak miala 2,5 roczku. Najpierw leczylismy powoli na tyle na ile pozwolila ale stan tych zabkow zrobil sie taki ze byly tak cienkie ze mogly sie zlamac i wkoncu wyleczylismy je pod narkoza i z glowy. I zaluje ze wczesniej sie obawialismy tej narkozy bo nie bylo czego. Dziecko sie obudzilo i szczesliwe ze ma zdrowe zabki :) takze trzymam kciuki bo wiem jaki to ogromny stres dla malego i dla Was. Najwazniejsze to trafic na dobrego dentyste ktory ma praktyke z dziecmi.

  • Enii Autorytet
    Postów: 711 330

    Wysłany: 14 stycznia 2018, 18:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oj Podwójna daje Tobie ciąża w kość.

    Ja się czuje psychicznie fatalnie. Czarne scenariusze mam. M ma juz dość a mnie wkurza to ze ja sama tu.
    Wczoraj objecia były muszli ale nie wiem czy to z nerwów. Dzis juz ok.
    Brzuch przestał bolec ( sporadycznie cos poczuje) wc zaczęłam częściej odwiedzać a i sutki dzis zaczęły szczypać ( może tem progesteron idzie w gore?). Poza tym płacze z byle powodu, włosy wypadają ( bardziej tu na dres stawiam) i wszystko mnie wk...a
    Jutro znow badania i stres

    💗5 💗
    km5shdge5oahi2o2.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 stycznia 2018, 19:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Enii musisz kochana sie uspokoic dla dobra Was wszystkich. Staraj sie myslec pozytywnie bo przeciez beta ladnie rosnie i nie masz powodow do zmartwien ze cos jest nie tak. Pamietasz ja krwawilam i plamilam i myslalam te to koniec jak w poprzednich razach ale staralam sie byc spokojna i cala soba wierzylam ze tym razem sie uda. I sie udalo :) i zobaczysz byle do pierwszej wizyty i jestem pewna ze bedziesz miala same dobre wiesci :*

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 stycznia 2018, 20:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Podwójna to współczuję Ci bardzo.
    Pamiętam jaka ja byłam zła może nie na cukrzycę ale na to że trzeba było z zegarkiem w ręku jeść.
    Miałam wrażenie że tylko żre!
    I ten zakaz czego kolwiek ahhhh
    Ale warto było.
    Ile dajesz tej insuliny?
    Ja miałam różnie śniadanie 10j obiad 10-15j kolacja to różnie na noc 7j
    Czasami były dni że schodzilam parę jednostek dopiero jak trafiłam do szpitala tam to jazda z jedzeniem nawet moje mi nie służyło hahahha a lekarz proszę zwiększyć insulinę :-)
    Dziś się śmieje z tego ale jakbym miała na codzień to bym jobla dostała.

    Dzięki za info o nurkowie.
    Właśnie się waham.
    Boję się skutków ubocznych.
    No nic w takim razie idziemy jutro na wizytę konsultacje zobaczę co powiedzą jak to widzą.
    Robert ma próchnicę na górnych jedynka i dwojkach plus odpadlo kawałek szkliwa na dwóch jedynkach.
    Mówiłam mężowi o tej nurkowie ale on się boi.
    Jeśli powiedzą że nie uratuje zębów tylko zostaje lapisowanie? Pomalowanie srebrem to nie widzę sensu żeby dawać pod naukowe go.
    Niestety u nas problem jest genetycznie córka miała to samo.
    Dziś nie ma jedynek i dwojek górnych bo się wykruszylu.

    A córce twojej wyrosły nowe ząbki? Na miejscu tych jedynek?
    Jest ok?

  • karolinams Autorytet
    Postów: 1112 649

    Wysłany: 14 stycznia 2018, 20:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    PodwojnaMama niestety. Nie załatwiłam nic będę musiała rodzic naturalnie ale udało konsoe chociaż uzyskać papier żeby dosta ZZO. Boje się cholernie mam nadzieje ze wszystko pójdzie dobrze , strasznie boje się o moja kruszynkę . Moje porody zawsze były mega długie ale staram się myśleć tylko pozytywnie i sama się nakręcam ze wszystko będzie dobrze żeby nie zwariować . Mam nadzieje ze nie urodze po terminie bontyle czasu się stresować wolałabym mieć szybko już tem stres za sobą . Wogole najfajniej by było przed terminem trochę urodzić , mój mąż ma zwolnienie do końca miesiąca i byłby przy mnie w domu trochę to pomógłby rano chłopców do szkoły wyprawiać . Bo tak niewiem jak to ogarniemy .

    7u229n73melmp7nq.png


    ojxezbmh697s0anz.png

    Syn 13 lat,
    Syn 9 lat
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 stycznia 2018, 21:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zabka po kolei Ci napisze jak bylo u nas z tymi zabkami. Chodzilismy rok czasu do polskiej dentystki ktora miala naprawde swietne podejscie do dzieci. Takie ze mala bez problemu otwierala buzke i dawala leczyc te zabki. Ale kazdy zabieg na nie nic nie dawal. od gory zabki zaczely sie kruszyc, szkliwo odpadlo i byly juz tak przezroczyste ze w kazdej chwili mogly sie zlamac. I w tedy zapisalismy sie do najlepszej klinikii w miescie. I wlasnie zaproponowano nam narkoze. Oj jak my sie jej balismy ale po rozmowie z anestezjologiem zaufalismy mu ze wie co robi. Opowiedzielismy mu o przypadkach z Polski kiedy dzieci sie nie wybudzily itp. I on nam to dokladnie wyjsnil ze nie jest mozliwe zeby zdrowe dziecko sie nie wybudzilo i ze zadnych skutkow ubocznych nie ma. To jest zawsze wina lekarza. Za silna narkoza do wagi dziecka lub nie przeprowadzone wczesniej badania krwi.

    U nas z corcia pojechal maz i anestezjolog mowil mu ze lepiej zeby wyszedl z gabinetu bo usypianie i intubowanie dziecka dla normalnej osoby jest straszne, ale maz myslal ze twardziel da rade i to jak zobaczyl co sie dzialo podczas usypiania z corcia to wyszedl z gabinetu caly zaplakany i powiedzial ze nigdy wiecej nie bedzie przy usypianiu. A corcia szczesliwa, bez placzu, z usmiechem na twarzy tylko opowiadala jakie miala piekne sny. Gorzej bylo jak wrocili do domu bo musiala lezec i poszlam tylko sie wysikac a ona w tym momencie wstala z lozka i upadla na szafke nocna przy lozku, na sam rog i rozciela glowke :( takze stresu mielismy duzo...

    Jezeli chodzi o zabki to jeden musial byc do usuniecia bo sie juz nie nadawal do leczenia a 2 pozostale wyleczyli i do dnia dzisiejszego sa sliczne i jakby nigdy nic sie z nimi nie dzialo. Na miejsce tego usunietego jeszcze nowy nie wyrosl, ale corcia nie ma jeszcze 5 lat, wiec spokojnie ma czas.

    Jezeli chodzi o Insuline to biore juz 160j na dobe na 4 zastrzyki. Najwiecej mam na noc.

    I tak jak ma sie cukrzyce ciazowa to trzyma Cie taka nadzieja ze skonczy sie ciaza i cukrzyca pojdzie w zapomnienie. Wiem jak sie bardzo na to czeka. U mnie nie odeszla i wkurza to ze juz nie zniknie i tej nadziei na lepsze jutro nie ma niestety :/

    Karola to moooooooooooooooooooooooooooooocno trzymam kciuki zeby ten porod Cie jednak zaskoczyl. Zeby byl szybki, bezbolesny i bys nie musiala dlugo czekac. Szkoda ze tak wyszlo ale bynajmniej cala ciaze zylas bez strachu w przekonaniu ze bedziesz miala CC. A malutka jest glowka w dol ulozona?

    żabka04 lubi tę wiadomość

  • karolinams Autorytet
    Postów: 1112 649

    Wysłany: 15 stycznia 2018, 04:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Podwójna Mama tak cieszę się ze mogłam cała ciąże bez stresu sobie chodzić napewno dało mi to dużo a teraz pozytywne nastawienie staram się trzymać i musi być lepiej w końcu szlaki już przetarte i nadzieja ze tym razem wyjdzie płynnie :)
    Moim zdaniem się przekręciła ale jutro dowiem się bo mam wizytę a co tydzień robi mi usg :)
    Raju u Ciebie już 25 tydzień szok :) jak to leci

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2018, 04:40

    PodwojnaMamaWdwupaku lubi tę wiadomość

    7u229n73melmp7nq.png


    ojxezbmh697s0anz.png

    Syn 13 lat,
    Syn 9 lat
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 15 stycznia 2018, 07:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Podwójna bardzo Ci dziękuję.
    Dużo 160j. :-(

    Karola będzie dobrze i dasz radę.
    Wiem co mówię bo miałam identyczna sytuację.
    Ja się strasznie boję bólu a o porodzie nie wspomnę jestem osobą która skupia się na bólu i sobie.
    Ja rodziła oboje dzieci SN.
    Córkę prawie udusilam, lekarz mi ją wypychal bo ja miałem gdzieś parcie czy współpracę z nimi.
    Olalam wszystko i myślałam o moim bólu:-(
    Gin na ręce swojej miła pamiątkę jak go scisnelam później mi pokazywał i mówił że sekundy i by wiezli mnie na CC.
    Jak rodziłam syna mówiłem do gina (inny prowadził ciążę niż przy córce) że ja typ nieodporna na ból mówi że ma znajoma ordynator oddziału i załatwić cc.
    Pytałam ile zapłacić komu mówi że nie trzeba załatwi cc.
    No ok.
    Położyłem się tydzień szybciej do szpitala pod kątem niby stabilizacji cukrów, na wizytach lekarze kazali mi rodzic SN powiedziałam jak było z córką, rozmawiałem nawet osobiście z tą ordynator co miałam mieć cc przez nią robione a ona ze urodzenia SN!!!!!
    Mąż chciał mnie zabrać do prywatnej kliniki żeby tam zrobić cc ale jak usłyszałam że to kosztuje 6tys to kazała dać mi ta kasę dla mnie :-) nie dał:-(
    Wyobraź sobie że przez jedną noc musiałam psychikę ustawić że dam radę.
    Powiedziałam sobie ze skoro wlzalo to i musi wyjść! :-)
    Korka sobie nie wsadze a porodu nie zatrzymam co ma być to będzie.
    Trzech lekarzy powiedziało w dniu mojego porodu na tej porannym badaniu że dadzą mi znieczulenie.
    Wysłali 12 dziewczyn na porodowke w ten dzień a mnie na sali pilnowali żeby koniecznie przyszedł anastazajolog.
    Dali mi oxy miałam bóle krzyżowe myślałam że mi klatkę piersiowa rozwali przyszła ordynator i też krzyczała że mają mi dać znieczulenie.
    Dostałam te znieczulenie fajnie bo tej pierwszej fazy nie czujesz ale poród się mi cofal ordynator przebija worek z wodami i po 30min urodziłam.
    Bardzo szybko urodziłam w porównaniu do pierwszego porodu.
    Niby każdy poród jest szybszy.
    Ordynator mnie pilnowała do końca.
    Wyszłam ostatnia z porodowki.
    Potem dziewczyny miały mi za złe że ja miałam jakieś przywileje, że znieczulenie, że tancowali tak koło mnie, że byłam w sali dla rodziny tej specjalnej tam mnie dali bo monitoring robili a obecnie jedną za drugą rodziły albo cc miały.
    Cieszyłem się ogromnie że urodziłam i miałam to z głowy.
    Lekarz który był przy porodzie moim mówił że miałam rację nie współpracuje z nikim a to źle bo oni chcą dobrze też chciał wypychac syna ale udało się bez.

    Trzymam kciuki dasz radę będzie dobrze.
    Jak dostaniesz znieczulenie to będzie łatwiej mam porównanie ;-)

    PodwojnaMamaWdwupaku lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 15 stycznia 2018, 07:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Karolcia tak pozytywne nastawienie to podstawa. Najwazniejsze to sobie myslec z kazdym skurczem ze lada chwila i zobaczycie sie z corcia :)

    No tygodnie leca i tak mi ta ciaza leci ze nawet nie wiem kiedy. A ze brzuch nie rosnie to i ciezko mi jeszcze nie jest i fajnie sie czuje :) a pomyslalam wczoraj przed snem o Tobie i ze gdyby w tedy nie bylo buochemicznej to teraz bylabym juz po cesarce. Szok

    A ja coraz bardziej mysle o porodzie naturalnym. Chcialabym czegos nowego. Czegos czego nie znam. Wiem ze nawet nikt mi na taki porod nie pozwoli i moim cichym marzeniem jest by zlapala mnie szybka akcja przed terminem CC ;)

    Dzisiaj Ryba idzie do szpitala. Juz lada dzien zobaczy sie z malutkim :)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 15 stycznia 2018, 08:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ryba powodzenia.
    Szybkiego i szczęśliwego rozwiązania.
    Trzymam kciuki.
    I czekamy na foto małego.

  • anecz_kaa Autorytet
    Postów: 1920 904

    Wysłany: 15 stycznia 2018, 11:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    a ja nadal nie wierze ze dziewczynka :( echh

    moje na szczescie zabki maja ok



  • nick nieaktualny

    Wysłany: 15 stycznia 2018, 12:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zabka o ktorej masz dzisiaj wizyte z synkiem?

    Kurcze jak przeczytalam Twoje porody to mnie zmrozilo ;) nie myslalam ze mozna tak sie wylaczyc ze nie wspolpraciwac przy porodzie. Dobrze ze mialas tak dobra opieke i pomoc!

    Aneczka chyba za bardzo na syna sie nastawilas co? Uwierz kochana bo plec to nie wszystko. Wiele kobiet dzieci nie moze miec a my mamy i trzeba sie cieszyc ze zdrowe :)

  • Hilary Autorytet
    Postów: 1485 751

    Wysłany: 15 stycznia 2018, 12:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej hej
    Nie mam ostatnio jakoś weny do pisania
    U nas ok. Mąż już wrócił do pracy ale tylko do 15 robi i weekendy wolne :) Niedawno sie pokłóciliśmy bo zacząć bardzo czesto wychodzić a ja zostawałam ze wszystkim sama. Na szczęście po rozmowie jest juz dobrze i sie stara :) ustaliliśmy ze 4 dni soedza w domu a 3 moze sobie wychodzic czy do kolegow czy do pomocy dla komuś
    Starszaki troche złapały katar i kaszel ale się inhalujemy.
    Wika już fajnie się śmieje i zaczyna gaworzyć. W dzień ma kuz tak z 3/4j czuwania. Wcześniej mieliśmy kilka dni z mega kolkami tak ze q ogole nie spała i musialam ją bujać na szczescie od tygodnia jest juz prawie ok. Troche wieczorem marudna się robi ale przechodzi dosc szybko. Nie wiem czy to tak samo się.zmienilo czy przez to ze przestalam poc herbatę. Wczesniej pilam codziennie czarną i dość mocną.
    A no i chrzciny mamy juz za sobą i wszystko się udało :)
    Zaraz was podczytam i nadrobie:)

    klz9p07wk3z5zdsc.png
    klz9krhmmzw6dq0d.png
    qb3ckqi19gcnrf68.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 15 stycznia 2018, 13:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Właśnie się obudziłam.
    Poszłam spać z Robertem po 11.
    Odsypiam nockę.
    Mamy niepowaznego malolata sąsiada.
    Ponad tydzień temu wyprowadzili się jego rodzice i go zostawili na chacie samego.
    No ok przecież musi chłopak dorosnąć a że to jedynak to starzy wpatrzeni jak w obrazek.
    Już kiedyś był cyrk bo na balkon natrzpal z kolegami popiół od papierosów a starzy byli gdzieś na wypadzie.
    Przepraszal etc.
    No dobra ok.
    Ale od kad starych nie ma to co dziennie jest impreza albo gra tv bardzo głośno do rana.
    I wczoraj mąż nie wytrzymał po 23 walnal porządnie w rury.
    Nagle cisza się zrobiła jakby wszyscy zasneli.
    Potem jeszcze mąż pokrzyczal żeby uslulyszeli i wzięli sobie do serca.
    Mam nadzieję że Pomorze bo jak nie to będziemy mieli problemy z gowniarzem.
    Chłopak 26 lat zamiast myśleć i mieć szacunek czy kulturę to tobie imprezy najlepsze ze przeniósł imprezy z piwnicy bo wcześniej tam urzędowali.
    Także ja zasnąć nie mogłam chyba z nerwów potem Robert die obudził o 3 miejsca sobie nie mógł znaleźć potem męża budzić po 4 mnie obudził a potem już wstawalam bo do przedszkola córkę zaprowadzić.


    Podwójna na 15.
    Ale odezwę się jak będę mogła bo potem jedziemy na 16 na zajęcia gimnastyczne z córką i nie wiem czy do sklepu nie skoczymy.
    Ale napiszę co i jak.

    Porody no miałam przeboje.
    Ja od kad miesiaczkowalam miałam okropne bóle chodziłam po ścianie z boku, na ketonalu bo zwykle prochy nie dawały rady, na pogotowie jechałam albo przyjeżdżali dawali zastrzyki, potem anty nic nie pomagało a wszystko niby ok że mną.
    Dlatego jak mnie boli przy @ to mam swój świat :-(
    Można się wyłączyć.
    Przesz niby dziecko ale nie przesz tak jakbyś nie umiała.
    Dziękuję Bogu że się udało i nie udusilam swoich dzieci.


    Aneczka przepraszam ale wylecialas mi z głowy.
    Bardzo Ci gratuluję córeczki zdrowej dziewczynki super.
    Może uwierzysz tzn dotrze do ciebie jak zobaczysz psioche na usg? ;-)
    To będzie trzecia córka?
    Pewnie liczylas na synka co?


    My wczoraj z mężem jak wracaliśmy z Wrocławia byliśmy w galerii w drodze powrotnej gadamy i weszliśmy na temat Roberta że czas szybko leci był taki malutki a tu już duży chłopak.
    Mąż opowiadał jaki z niego komary chlowieczek jak nosił go na rękach a on chwycił jego palce i pokazuje że tam idziemy! Albo chciał do niego na ręce a mąż go oszukiwal schylil się do niego a on ciągnął jego ręce żeby go złapał pod pachy i wziął na ręce.
    Miwie kurcze jak ten czas leci zaraz nie będzie mojego malutkiego Roberta a mąż zrobimy nowego hahahah
    No zrobimy tylko nie teraz.

  • Hilary Autorytet
    Postów: 1485 751

    Wysłany: 15 stycznia 2018, 13:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zdrówka dla wszystkich chorowitków:)
    Simon to już spory maluszek :)
    Aneczka gratulacje córci najwazniejsze ze zeby zdrowe :)
    Podwójna kiepsko z tymi cukrami ale na pewno bedzie wszystko dobrze :) fajny kącik szykujesz :)
    Witam nowe staraczki :)
    I trzymam kciuki za wszystkie 2 kreski
    Zabka no to nieźle z tym sąsiadem

    anecz_kaa lubi tę wiadomość

    klz9p07wk3z5zdsc.png
    klz9krhmmzw6dq0d.png
    qb3ckqi19gcnrf68.png
  • Enii Autorytet
    Postów: 711 330

    Wysłany: 15 stycznia 2018, 13:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzis lekarz na 17.00

    Beta 3819,54
    Prog 15,3 spadek ( z 18,3)

    PodwojnaMamaWdwupaku lubi tę wiadomość

    💗5 💗
    km5shdge5oahi2o2.png
  • Basik83 Autorytet
    Postów: 2715 1108

    Wysłany: 15 stycznia 2018, 13:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gbs ujemny szyjka skrocona.najpozniej za tydzien mam sie zglosic w szpitalu na patologi ciazy.musze miec skonczony 38 tc.i tam juz zadecyduja kiedy pokroja. A ze mam nadcisnienie raczej dlugo czekac nie beda.w sumie chuja sie dowiedzialam.tydzien temu wiedzialam to samo.fakt to byla moja ostatnia wizyta u gina.

    iv09i09kqbjpvj1e.png
    Madzia 2006❤Zuzia 2008
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 15 stycznia 2018, 14:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Basik83
    Dzięki za trzymanie kciuków :) jak będą 2 kreski to będę naprawdę mega zaskoczona, że udało się 8 dnia cyklu :P

    PodwojnaMamaWdwupaku
    Tak sporo podcięłam, bo miałam włosy do łopatek, a teraz mam do obojczyków :)
    Każdy mi mówi, że od razu młodziej wyglądam he he
    A test w sumie mogłabym zrobić już 18 stycznia, ale zobaczę... boję się...
    Okres gdzieś 22 stycznia powinnam dostać :)

    żabka04
    Trzymam kciuki za Robercika!
    A mąż powiedział Ci konkretnie, że nie teraz 3 dziecko? Jak ustaliliście?

    Enii
    Spokojnie. Będzie wszystko dobrze :)
    A jakie masz te czarne scenariusze?

    aneczkaa
    Ważne, że córa zdrowa :)
    A zawsze może być 4 podejście.
    My mamy parkę, ale teraz ja bym chciała drugą córcię, a mąż synka he he

    Hilary
    Brakuje Ciebie tutaj :(
    Uwielbiam Twoje wpisy :)

    Ja mam mieszane uczucia... i trochę pietra przed zrobieniem testu.
    Z córką i z synkiem było zupełnie inaczej, bo wiedziałam, że jestem gotowa na ciążę... Teraz sama na siebie jestem zła, bo z jednej strony bym chciała 3 dziecko, a z drugiej panicznie się boję...
    Głupia jestem co? Eh
    Pociesznie mnie błagam, bo zaraz sfiksuję w oczekiwaniu na testowanie...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2018, 14:03

  • anecz_kaa Autorytet
    Postów: 1920 904

    Wysłany: 15 stycznia 2018, 16:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak miał byc chłopak :P jeszcze się oswajam, a wiem od piątku ze dziewczynka... mój mąż już mówi, że będzie 4... a ja zaraz idę robić sushi :))

    Szczęśliwa_Mama lubi tę wiadomość



‹‹ 442 443 444 445 446 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Płodność mężczyzn - przyczyny obniżonej płodności i sposoby na poprawę

Płodność mężczyzn na przestrzeni lat uległa znacznemu pogorszeniu. Dlaczego jakość nasienia współczesnych mężczyzn jest obniżona? Jakie są najczęstsze przyczyny problemów z płodnością? Co zrobić, aby wesprzeć i poprawić męską płodność?

CZYTAJ WIĘCEJ

Sen a zdrowie hormonalne kobiety – jak na siebie wpływają?

Jak sen wpływa na zdrowie hormonalne kobiety? Jakie mogą być skutki niedoboru snu w kontekście kobiecej płodności? Jakie hormony są szczególnie wrażliwe na problemy z bezsennością u kobiet? Jak zadbać o prawidłową higienę snu?

CZYTAJ WIĘCEJ

Starania o ciążę a badanie AMH - 6 rzeczy, o których warto wiedzieć

Badanie AMH może bardzo dużo powiedzieć o kobiecej płodności... Kiedy warto je wykonać? Jakich informacji może dostarczyć? Jakie są normy AMH i jak przebiega badanie? Poznaj 6 faktów o badaniu AMH!

CZYTAJ WIĘCEJ