Starania o trzeciego/czwartego malucha
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyHej kochane
Rano jak wyszlismy z domu o 8:00 tak o 16 wrocilismy i padlam jak kawka i dopiero wstalam. Musialam i do gina i do diabetologa sprawy papierkowe ze szpitala pouzupelniac i jak leczenie dalej po cc itp. I zeszlo sie.
Marti kochana gratuluje z calego serducha i moooooooocno trzymam kciuki by tym razem zakonczylo sie placzem malenstwa na porodowce :* ale wierze ze tak bedzie, ze synus czuwa nad Wami. Wierze ze strach jest ogromny ale przetrwacie to :*
Enii kochanie nadenerwujesz sie czekajac na wyniki i jest to meczace, wiec ja tylko wirtualnie Cie moge przytulic :*
Ciesze sie ze nie ucieklas od nas. Nie zamknelas sie w sobie. I wierze ze jeszcze bedziesz cieszyc sie ciaza, ale na to potrzeba czasu, ktory kiedys na pewno nastapi. Teraz jeszcze wszystko swieze, wiec nie ma sie co dziwic ze tak reagujesz.
Pysia jeju jak Ci wspolczuje. Ja mam rowniez taki sen ze spie jak mysz pod miotla i w zyciu nie usne jak ktos chrapie. Nieraz syn jak bardzo zmeczony jest to potrafi pochrapac i nie moge w tedy spac.
A z tymi nerwami to mnie tez nieraz lapia ale wiem ze to stad ze zaczelam sie stresowac ta koncowka i przezywam cc chociaz wiem co mnie czeka a jednak umysk swoje robi.
A Ty jeszcze ile wizyt bedziesz miala u swojej ginki?
Aneczka a to juz Ci z brzuchem tak ciezko ze masz dosyc ciazy?
Zabko cal szczescie ze meza wypadek tak sie zakonczyl. Moj maz w zeszlym roku spadl 3 metry w dol z wysokosci bo belka sie zlapama i byl tak obity ze wiem co to za stres
A laptopa kupiliscie w koncu?
Za krzywa trzymam mega kciuki, obys kochana nie musiala sie z tym wszystkim w przyszlosci bujac jak ja.
Hilary jak u Ciebie? Cos wiadomo na temat dofinansowania? A jajka jak mysle zrobiliscie sami slicznie wyszly
Katti gratuluje fasolki
Simon ciesze sie ze u Was dobrze i mam nadzieje ze w koncu pochwalisz sie corcia a czas to fakt leci szybko.
Jutro wazny dzien dla nas bo w koncu bedziemy wiedziec na czym stoimy ale wiecie juz sie psychicznie przygotowalam ze cc bedzie 24 Kwietnia, przeciez to juz tylko 20 dni to nie wiele, no ale zobaczymy jutro jak mmalutka sie ma.
A w ogole to jakas masakre przezywam. Gdzies na jakims watku ciazowym przeczytam jak ktos przeszedl zle cc i do glowy dostaje i boje sie swojej mimo ze wiem co mnie czeka. I ta cukrzyca cholerna tez sie boje bo cukry robia co chca i tak juz dzisiaj diabetolog powiedziala ze ustabilizowac ich sie juz nie da. Zmiana insuliny i polepszenie cukrow bylo chwilowe.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 kwietnia 2018, 18:51
Marti83, Pysia89 lubią tę wiadomość
-
Podwojna o matko podziwiam bo nas nie było raptem 4 godz a ledwo zywa byłam. Przynajmniej załatwiliśmy przeglądauta, kupiliśmy Dawidowi buty.
Najważniejsze że wszystko pozałatwiałaś
Podwójna na początku to chciałam uciec nic nie piszać co się wydarzyło. Nie chodziło o Was tylko wtedy najchetniej schowałabym sie przed całym swiatem. Pózniej uznałam ze to byłoby nie wporządku i dziecinne. Niestety takie jest zycie, nieprzewidywalne i potrafi zaskoczyc. Za bardzo Was lubie :*
Jakie to ovu się zrobiło. Chciałam zaznaczyć sobie cos w wykresie i okazuje się ze teraz nawet wykres płatny..
Znalazłam test ovu i zrobiłam tak zciekawościbo o dziwo piersi mnie zaczęły bolec od 2 dni ale nic nie wyszło. Chyba sobie zamówie na allu by zobaczyć czy owulacja powróciła. Teraz nie wiem jak liczyc bo 17 marca po lekarzu dostałam plamień a trzy dni później rozkręciła się @. Mam nadzieję ze za bardzo się to wszystko nie rozregulowało..
PodwojnaMamaWdwupaku lubi tę wiadomość
💗5 💗
-
Hej Skarby
Przezylam dzis dzien pelen emocji.
Ale najpierw kilka slow bo zapomne...
Eni dla mnie jestes bohaterka i bardzo Twoja postawa mi imponuje.
Marti -:*** wszystko juz czeka.Chyba o niczym nie zapomnialam a nawet jesli to zawsze mozna dokupic.
Podwojna - ejjj Termin 24 kwietnia to tez moj ) fajna Data jak nic :* Ale jak napisalas ze to tylko 20 dni jeszcze to troche zdebialam ze jak to tylko 20?!
Nie martw sie na zapas Skarbie :* wiem latwo powiedz gorzej wykonac.
Wizyt mam jeszcze 3 i jedna u poloznej.
Bylam dzis w szpitalu na spotkaniu dla ciezarnych,taka fajna pogadanka plus ogladanie sali itp.
Szpital jest od nas zaledwie 3,5 km ale po calym dniu lazenia nie dalam rady i pojechalam Taxi.Ambicje mnie przerosly...ale co tam odbije sobie pozniej.Wazne ze nadal chodze z dziecmi do przedszkola chodz wygladam chyba troche zalosnie w tej zimowej kurtce.Piekna wiosna sie zrobila ale na gora 3 tyg nie bede przeciez kurtki szukac.
Strasznie sie dzis wku...
Zamowilam nowy stolik do salonu i dywanik do sypialni pod fotel.Dzwoni Kurier ok 17:15 ze ma moje paczki,mowie ok i otwieram domofonem drzwi.
Ale slysze ze wrzucil paczki i czeka,wiec wyszlam i pytam czemu ich nie wnosi?
A on ze nie ma obowiazku i nie wniesie.
Kurcze mysle sobie przeciez ja mam za 5 min Taxi zamowione i co teraz,nie dam rady.Corka wyszla na klatke i kochana mowi mama ja dywanik wniose.Kurier uslyszal ze my Polacy i zaczal tez mowic po polsku.Mowie mu grzecznie ze jestem w 9 mc ciazy i nie dam rady tego stolika wniesc.Byl niezlomny ale ja tez.Wzielam dywanik i poszlam a on jeszcze chwile popyskowal i wzial ten stolik! Byl tak hamski ze obiecalam sobie nie zistawic tak tego.
Stolik wazy 15,5 kg a dywanik ok 3-4 kg wiec wydaje mi sie ze w jego kompetencjach.
Hehe mialam takie cisnienie wysokie, ze jak tylko wysiadlam z Taxi to z marszu na 6 pietro weszlam na to spotkanie dla ciezarnych.Nawet nie pomyslalam o windzie...
No wygadalam sie kto dotrwalal do konca chyle czola :***
Buziaki Skarby :***Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 kwietnia 2018, 22:56
PodwojnaMamaWdwupaku lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPysia tule.
Też bym miała nerwa!
Co to znaczy że nie ma obowiązku?!
Mi się wydaje że ma przecież to kurier.
Rozumiem coś większego, gabarytów mega.
U mnie wnoszą jeszcze dzwonią że jadą.
Nie powiem bo z niektórymi firmami mam problem.
Notatkę napisz kochana na niego.
Co za gbur!
A córeczka kochana.
Eni wiesz trochę długo to trwa.
Mam nadzieję że na dniach dostaniecie wyniki.
Dla mnie też jesteś wyjątkowa kobieta.
A z ovu teraz chyba wszystko płatne zrobili co?
Nie wiem ja nie korzystam.
Nigdy się nie bawiłam w wykresy, temperatury etc
Podwójna dziękuję.
Boję się strasznie tych wyników ale zrobić trzeba.
No zleci to czekanie na spotkanie z Zoe
Daj znać co tam dziś u was słychać.
Trzymam kciuki żeby było ok.
Marta my się staramy i nie staramy nie naciskamy.
Mi wygodniej by było jakby syn chodził do przedszkola bo mam pod nosem a żłobek jednak daleko.
Ja się witam z laboratorium.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 kwietnia 2018, 06:39
PodwojnaMamaWdwupaku lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMarti ja mam insulinoopornosc to jest krok do cukrzycy.
Brałam leki na to przez pół roku było ok potem nagle dostałam zapalenia żołądka i jelita grubego w WC byłam do 15 razy na dzień.
Za nim podjęłam leczenie u gastrolog zrobiłam krzywe i wyszedł stan przedcukrzycowy włączyłem leczenie gastrologa miałam przeszczep flory bakteryjnej miało być super i było przez jakiś czas i właśnie powtarzam krzywe.
Na tą chwilę jest źle
-
nick nieaktualnyJa w lipcu idę do diabetologa z tam te krzywe robię też żeby mieć gotowe wyniki przy okazji robię kontrolę po tych przeszczepach.
W styczniu 2019 idę do endokrynolog na NFZ bardzo dobra babka można iść prywatnie ale mnie nie stać więc jak coś to w grudniu jeszcze zrobię krzywe żeby edno widziała ewentualnie spr jak ma się leczenie od diablo jeśli wprowadzi.
Zostało ostatnie pobranie za godzinę -
witam sie przelotnie
Marti gratulacje
podwojna pysia wy juz tuz tuz ale fajowo
zabka wysoki ten cukier
a my korzystamy ciagle z pogody na dworze po kilka godz dziennie
chrzsciny sie udaly Jasioprzespal cala msze i obrzęd tylko na lanie głowki woda troszkę poplakal ale zaraz zasnał
Marti83, żabka04, PodwojnaMamaWdwupaku lubią tę wiadomość
-
Mati gratulacje !
Podwójna właśnie już niedługo zobaczysz swoją córkę! Jeszcze tylko chwila a nie czytak talich rzeczy ! Tylko się niepotrzebnie stresujesz
Żaba nieciekawie masz z tymi cukrami, oby diabetolog coś na to poradził
Pysia juz końcówka to nerwy zrozumiałe ale kurier to brzydko mówiąc *uj ! Wiem ze maja jakieś normy ze od iluś kg nie muszą wnosić ale chyba Twoje paczki jeszcze sie na to nie lapały. A nawet jesli sie lapaly to kazdy przecież jest czlowiekiem i jak wkdzi ze w ciąży to od razu powinien wnieść. Nie wróżę mu dlugiego stażu jako kurier :p Dkarge napisz ze byl niemily ! Dobrze ze u mnie zawsze chętnie wnoszą paczki chociaż to 4 piętro!
Aneczka też u Cn szybko leci jak już 7 miesiąc :o
Enii dla mnie też jesteś bohaterką!
Basik zazdroszcze Ci tych spacerów szczególnie że taka fajna pogoda
O takiej porze w tantym roku to biegałam z Werką na bazar po kwiatki. A teraz jeszcze się nie odsmażyłam sama wyjść z dziewczynami z domu. Po pierwsze nie qiem jak ogarnąć schody...chyba muszę poczekać aż Wika bedzie bardziej stabilniejsza zeby wziąć ją pod pachę a z drugiej strony Werkę na rece i tak schodzić a na gorę Wikę pod pachę a Werkw już za rękę bo dwie nie dam rady wnieść...Po drugie Werka słabo chce chodzić za rękę i ja prowadząc wózek nie dam rady jej ogarnąć i się boje o samochody. Dzisiaj wyjdziemy jak M wroci z pracy bo ma o 15 wrócić. Potem bede próbować wychodzić ale tylko na plac zabaw tutaj przy blokuMarti83, Basik83, PodwojnaMamaWdwupaku lubią tę wiadomość
-
Ja się nie odzywałam bo spędziliśmy całe święta u teściów. Wróciliśmy dopiero wczoraj po południu ale to miałam mase ogarniania pranie itd dzisiaj z resztą podobnie.
Święta się udały, oczywiście każdy sie obiadł. Dzieci zadowolone z prezentów (choć ja z niektórych srednio bo dużo pierdolek i pokój znowu zawalony ale cóż)
W drugi dzień świąt zrobiliśmy mini urodziny dla Werki. Tort zrobila teściowa. Zostaliśmy jeszcze dzień dłużej bo siostra M z corką byli to Wiktor mial z kim się pobawić. Z reszta w nocy M pojechał po znajomą na lotnisko i wrócił o 2 w nocy to też nie chcialam siedziec sama w domu.
Musze sie pochwalić bo zaczęłam odpieluchowywać Werke i fajnie idzie. W tantym tygodniu latala bez pamoersa to wiadomo trochę spodni pomoczyla. Jak widziala nockik albo sie jej pytalam czu chce to zawsze woalala siusiu i siadała ale nic nie robiła. Wczoraj fajnie bo sie bawila nagle przestała wola siusiu, usiadła i zrobiła
Kurde a z Wiką nie wiem co robić bo zaczęła kciuk ssac. Ogolnie lubi rece jesc ale co raz częściej widze ze kciuk wcina. Zabieram jej wtedy. Boje sie żeby sie nie przyzwyczaila i tak mysle czy moze znowu spróbować dać jej smoczek ?
Poza tym dostala od chrzestnego dużo obiadów i kaszek i niedługo będziemy próbować Musze jej sliniaki pokupowac i z piwnicy wyciągnąć krzesełko. Chce też sprzedac hustawke elektryczna co mamy i na to miejsce poloze juz.puzle piankowe zeby sobie tak lezala bo juz z brzucha na plecy ske przekreca. Spacerówki tez musze wyciągnąć bo w gondoli na styk a werla w niej jezdzila do prawie 10 miesiaca
PodwojnaMamaWdwupaku lubi tę wiadomość
-
Pysia jak nie ma obowiazku do 30kg sa paczki!!! Mi raz kurier nie chciał wejsc na podworko i pytam czy paczki zostawia na klatce ludziom w blokach czy jak? to swinia zostawil furtke otwarta ;/
Enii bedzie dobrze, zobaczysz
Zabko pilnuj sie, bo cukrzyca to nic fajnego
Dziewvzyny ja mam urodziny 29 kwietnia, moze chociaz Pysia poczeka, fajna data
Podwojna jak tam u Was?
No ta ciaza jakos szybko tak, bo zawsze cos ale najgorzej ze ja nadal w czarnej d z wyprawka... i nie wiem ale nie mam takiego parcia ze juz musze szykowac. Na poczatek maja zaplanowałam malowanie domu i po chce z wyprawka walczyc... niby ogladam na all wszytsko etc ale bez szalu, mam nadzieje, ze mi minie!
Wczoraj Jula ( 6lat) taka mi awanture w sklepie zrobiła.... mierzy baleriny.... i te male, te duze i pani mowi, ze onnych nie ma...a ta w ryk, ze wcale nie sa za male, ze ona chce nowe, ze elizie kupilam a jej nie... no dajcie spokoj! a nie kupiłam, bo ma mrugałki i sa dobre od jesieni!!! Wstyd jak diabli, a ta sie wydziera, ze caly sklep i pol osiedla ja slyszy ;/
a co do brzucha to mam 114/116 cm w pasie.... juz mam dosc ciezko mi sie schylac czy cos. w ogrodzie po 2 min opadam z sil, z wanny wyjsc nie moge bo kregoslup boli, sikam na szczescie tylko e dzien co godzine ;/
-
Enii wrote:Podwojna o matko podziwiam bo nas nie było raptem 4 godz a ledwo zywa byłam. Przynajmniej załatwiliśmy przeglądauta, kupiliśmy Dawidowi buty.
Najważniejsze że wszystko pozałatwiałaś
Podwójna na początku to chciałam uciec nic nie piszać co się wydarzyło. Nie chodziło o Was tylko wtedy najchetniej schowałabym sie przed całym swiatem. Pózniej uznałam ze to byłoby nie wporządku i dziecinne. Niestety takie jest zycie, nieprzewidywalne i potrafi zaskoczyc. Za bardzo Was lubie :*
Jakie to ovu się zrobiło. Chciałam zaznaczyć sobie cos w wykresie i okazuje się ze teraz nawet wykres płatny..
Znalazłam test ovu i zrobiłam tak zciekawościbo o dziwo piersi mnie zaczęły bolec od 2 dni ale nic nie wyszło. Chyba sobie zamówie na allu by zobaczyć czy owulacja powróciła. Teraz nie wiem jak liczyc bo 17 marca po lekarzu dostałam plamień a trzy dni później rozkręciła się @. Mam nadzieję ze za bardzo się to wszystko nie rozregulowało..
hilary no masz male dzieci to zrozumiale chociaz miedzy dziewczynami mam podobna roznice wieku i powiem ci ze jak Madzia chciala uciekac a mialam gondole wkladalam ja na wózek
na Zuzi wózek a zuza w srodku
ale te schody to faktyznie przerazajaco to wyglada z dwojka malych dzieci ja przynajmniej winde mialam
Aneczka charakterna ta twoja córcia
-
nick nieaktualnyJa już w domu.
Mąż jakieś ale miał ze aż cztery godzinki mnie nie było się nagadal....
Ale tak to jest jak się zostaje raz na ruski rok z dziećmi samemu.
Zjadłam śniadanie i głowa mnie rozbolala
Ale już jest ok.
Aneczka kombinuje kasę na twój jadłospis.
Jak uzbieram to się odezwę.
Głupio mi bo źle się czuję w takiej biedzie masakra.
Obym uzbierala bo jak nie to dopiero jak wrócę do pracy cie zmęcze hihi
Jakie ty wyniki potrzebujesz?
Co do diety pilnuje się i właśnie ta dieta na mnie nie działa jak za dużo warzyw jem to dostaje biegunki i kółko się zamyka.
Chleb już sama pieke wędliny też sama robię cukru nie używam itp jedyne to miód łyżeczkę do herbaty.
Ja już pomysłu na siebie nie mam.
Mam wrażenie że im więcej podchodzę rygorystycznie do tej diety to jest gorzej.
Co do córki ahhhhh skąd ja to znam.
Nasza werka wczoraj odwalila głośna awanturę ale w galerii!
Uwaga bo nie chciała załatwić się w WC dla niepełnosprawnych tam był przewijak a musiałam Roberta przebrać.
A ona nie bo ona chce do damskiego a tam kolejka długa ja z Robertem wrzeszczacym na rękach jejku jedyne co mi do głowy przyszło to wiać z tamtad.
Za karę nie kupiliśmy jej MC Donalda.
Ale się darla a potem głupoty gadała że nic jej nie kupujemy a Robertowi cały czas a że ja wiecznie mam problem i jaka jestem nie dobra ona też mi będzie robić po złości
Basik super.
Hilary może tam zadzwoń? -
Aneczka no to masz akcje z córką. U nas wikr spokojny to awantur nie robi najwyzej płacze jak coś jest nie po jego myśli ale z Werką zaczynaja sie juz akcje...
Zabka musisz częściej męża na dłużej zostawiać z dziećmi żeby sie przyzwyczaił:p
Basik no właśnie najgorzej to te 4 pietro z nimi :o Zeby Werka juz ładnie sama wchodzila o schodzila to było by ok a tak schodzić się boi sama a wchodzić jak ma dobry humor to wejdzie na sama gorę tylko ze trzymac trzeba ją za reke a jak noe ma humoru albo jest zmeczona to trzeba ją wnosić...
Jutro chyba faktycznie zadzwonie spytam jak się sprawy mają
-
Eni przytulam
Aneczka też to znam Nieważne, że małe, ważne że nowe
Basik super, ze chrzciny sie udały i brawo dla Jasia, że taki grzeczny był
Pysia no co za cham z tego kuriera wrrr odpłaci mu się życie za toanecz_kaa, Pysia89, Basik83 lubią tę wiadomość