Starania o trzeciego/czwartego malucha
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzien dobry laseczki
Kochane nie jestem bohaterka tylka jedna z tysiency kobiet na swiecie które przez to przechodzą. Duza zasługa że zmamą otawrcie moge rozmawiać a ona była o tyle w gorszej sytuacji ze termin prawie taki sam miała jak szwagierka. A że mąz tez nie unikał tematu i nie unika to tez dobrze wpływa. I co ważne moja psycholog która 2 miesiące wczesniej tez stratę poniosła.
Możw wyda się Wam to dziwne ale czuje Boska opieke. Przeciez szansa żeobydwie (ja imoja psycholog) się spotkamy wynosiła bardzo mało %. Cud ze akurat do niej się zapisałam bo u mnie w miescie terapetów od groma.
Może tez jakbym była młodsza to inaczej bym reagowała<??>
Marti Kochana wiesz dużo daje rozumowanie całej sytuacji własnie w kategorii cierpienia Naszych Aniołków i może to dziwnie zbrzmi ale wdzieczna jestem ze nie musiały ciepieć.. Wierzę mocno w to że satrszy braciszek czuwa nad Wami
Podwójna jejku to juz za chwileczkę Super ze Zoe nózki są zdrowe. Jestem pełna podziwu że pomimo tylu stresów trzymasz się dzielnie :*
Pysia ja miałam z krótkim pomimo żre Krystian z grudnia. Wszystko zalezyw czym czujesz sie najlepiej i najwygodniej. Przy porodzie to musi byc komfort.
Kochana czyzby juz za chwileczke jednak
Zabka ale Wam zazdroszczę Zoo. Zdrówka dla Robcia :*
Hilary no istna masakraz tym czekaniem obyszybko się wyjasniło. Trzymam kciuki :*
My dzis zakupowy dzien mamy. M jutro jedzie aleduzo nie bierze bo i tak wraca za kilka dni to wtedy podokupuje sobie juz wiecej.
Nasze psie dziewcze tez opkupione w chusty od białej po czerwona a skonczywszy na rózowym hahaha. Niestety zmuszona jest nosic kolczatkebo klocek 12 kg cały czas ciągła. Przynajmniej nie widac tak pod chustką
Tu jeszcze bez kolczaki
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/a7f95be695e7.jpg
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 kwietnia 2018, 12:48
Marti83, żabka04, PodwojnaMamaWdwupaku lubią tę wiadomość
💗5 💗
-
Enii fajnie ze się tak ułożyło przynajmniej masz z kim pogadac kto czuje tak samo jak ty
A psina super ale jak szybko rośnie:o
Dziewczyny znacie jakies fajne przepisy z kaszą jaglaną, kuskus i z gryczaną białą. Kupiłam ostatnio w promocji a nieqiem co zrobić. Raczej coś z mięsem zeby i dla męża smakowało. Mogą byc tez dania z innymi kaszami bo ostatnio jakos mi posmakowało. Szczególnie takie danie z kaszą pęczak, pieczarkami, poledwiczkami i jabłkami
-
Hilary ja z kaszą gryczaną białą robię chili con carne Pychotka i jest tam też mieso mielone
Eni super, że w całym tym nieszczęściu trafiłaś na taka miłą osobę, która w dodatku zrozumie co przechodzisz. Wasze maluszki też nad Wami czuwająHilary lubi tę wiadomość
-
Witam Was
Nie rodze jeszcze:))
Ale czuje taki mega nacisk na dole wiec pewnie wszystko idzie ku temu.
Udalo sie dzis wszystko co zaplanowalam wiec tak jakos czuje sie milo z ta mysla.
A na jutro zaprosilismy na kolacje znajomych wiec mialam wieczor przy krojeniu skladnikow na salatki.Jutro tylko sosy do nich.A tesciowa obiecala zrobic swoje danie popisowe nadziewane udka z czyms tam. jutro wszystkiego sie dowiem
Do poludnia musimy posadzic roze,szklarnie ogarnac i chce jeszcze truskawki ogarnac.
Podwojna -wszystko sie moze zdazyc i kto wie moze Ty pierwsza urodzisz.Maz obstawil mi 12 kwietnia a ja 16 ale to jak wrozenie z fusow )
Zabka -uroczy Twoj kawaler wiesz.Udanego dnia w Zoo:))
Hilary -nawet przez mysl mi nie przeszlo ze moglabys potrzasac dzieckiem.Tak po prostu skojarzyl mi sie ten plakat.Swoja droga powiem Ci ze moje tez maja taki kat jak sa nie grzeczne.Klapsow nie dostaja ale zdarzylo mi sie wziasc za ucho jedno i drugie po czym mialam mega wyrzuty i jak mysle o tym teraz to czuje sie glupio.
No ciekawe kiedy wreszcie Ci dadza odpowiedz.No ilez mozna tak czekac.
Trzymam kciuki za powodzenie :*
Eni -mysl co chcesz.Dla mnie jestes bohaterka tych czasow i kropka.
Fakt jest to niesamowite ze trafiliscie na siebie z Panią psycholog.
Wierze ze ona Ci pomoze.
No wlasnie wszystkie piszecie o tym krotkim rekawku do porodu.Zgadzam sie jest w tej wyjatkowej sytuacji goraco.
W Pl dwa porody przezylam w tych sexi koszulach i wcale nie przejmowalam sie ze mam cos na rece.Ale tu...jakos boje sie ze zaraz beda pytania itp :/eh
Tak czy siak bylam dzis w tym kiku i kupilam piekna haftowana koszule taka jakby sukienka koszulowata.Wzielam rozmiar 42 i jest mega wygodna i luzna.Troche moze szkoda jej do porodu tak ubolewa moja tesciowa Ale bede czuc sie w niej komfortowo o co mi chodzi.Trudno ze 8 Eur wazne zeby wszystko poszlo przeciez gladko.
Marti -a jakie masz cisnienie przy tych zawrotach?? Mialam takie jazdy wlasnie przy bardzo niskim.Przeszlo jakos w srodku ciazy ale wspomagalam sie w miedzy czasie piciem Coli -ponoc pomaga na te sprawy.Mnie pomagalo troszke.
Caly czas trzymam kciuki za Wasza fasolke :*
Hilary -u nas kasza jest raz w tygodniu ale zawsze tak tradycyjnie,ze sosem :/hehe no wiem malo ambitnie.Kiedys zrobilam faszerowane papryki z ta kuskus i nawet smakowalo mi,a fanka kaszy nie jestem.
Karolinams to sie umeczycie Kochana.
Oby szybko ten etap Wam minal :*
A te kropelki na te sprawy podajesz?
Sciskam :*
Przez a moze dzieki obecnosc tesciowej czuje sie pod jakas presja ciaglego robienia czegos.Glupie to nie??
Ogolnie jestem zywa bardzo ale odkad przyjechala jakos nieswiadomie narzucilam sobie dziwne Tempo i wynajdywanie roboty.
Spokojnej nocki Skarby :***Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 kwietnia 2018, 22:48
Marti83, PodwojnaMamaWdwupaku lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa kochane dopiero jakos dochodze do siebie po dzisiejszym dniu ale nadal czuje sie koszmarnie i ide dalej spac. Zaliczylam dzisiaj 2 bardzo duze niedocukrzenia na jednym zemldalam przed obiadem i maz mnie zdazyl zlapac. Cukier spadl ponizej 40. I przewaznie wczesniej zaczynam to czuc a dzisiaj tak nagle. Jeju straszne to jest. Mam uczucie ze umieram doslownie. Pozniej bylo ciut lepiej bo ponizej 55 bylo ale caly dzien wyjete z zyciorysu. Czuje sie fatalnie. Do tego mam mega mdlosci i zawroty glowy. Myslalam czy do szpitala jechac ale nie chce tam znowu lezec i zobacze czy sie bedzie powtarzac.
Jutro Was nadrobie. Spokojnej nocki :* -
nick nieaktualnyHej dziewczynki
Witam sie juz dzisiaj w lepszej formie w domu mam cisze a za oknem doslownie lato. Maz zabral dzieci na wycieczke i na lody a ja zostalam bo coraz czestsze skurcze mam i mala mi tak naciska na dol ze 5 min. nie potrafie wytrzymac bez toalety, wiec wole w domu zostac bezpiecznie i chcialabym spokojnie te ostatnie 8 dni wytrzymac a nie jakby co z marszu pod noz isc. Siadlam sobie na ogrodku i tez sie ciesze ta piekna pogoda
Enii ale psinka Ci wyrosla sliczna jest i widze ze miejsce na lozku musi byc ha ha moje psy ktore mialam w zyciu rowniez wiecznie w lozku spaly
A z ta psycholog to naprawde szczescie w nieszczesciu. Nikt inny nie zrozumie co czuje kobieta po stracie jezeli sama jej nie przeszla.
Hilary ja z roznymi kaszami robie papryke nadziewana, lub cukinie nadziewana pyszne i szybkie. Uwielbiam tez kasze kus kus jako salatke, z suszonymi pomidorami i groszkiem zielonym, z duza iloscia pietruszki natki.
Marti ja praktycznie wiekszosc ciazy mam zawroty glowy a na poczatku to juz w ogole, gdyby nie maz obok to nie raz bym glebe zaliczyla
A kiedy chcecie dzieciom powiedziec o ciazy?
Karolcia no to Wam wspolczuje tego czasu mam nadzieje ze jakies kropelki malutkiej w koncu pomoga :*
Pysiu a czemu Ty sobie takie tempo narzucasz? Odpocznij kochana bo pozniej tez nie bedzie kiedy. I ciesze sie ze koszulka na porod tez juz ogarnieta
A jak sie czujesz? Melduj jakby cos sie dzialo i bys na porodowke jechala
Ja jak czuje i widze ta piekna pogode, spogladam na wozek to mimo strachu chce miec cc juz za soba i na spacerki smigac a jeszcze mialam napisac ze leci mi tyle mleka ze jestem w totalnym szoku. Normalnie ciurkiem.
Milej Niedzieli slonca :*Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 kwietnia 2018, 12:48
-
nick nieaktualnyZabko jak wam weekend leci? Jak wizyta w zoo. Robercik jaki zafascynowany przy tym oknie
Hilary to juz lada dzien powinnas miec odpowiedz z dofinansowania a jak poszla kolejna proba z butla?
Marti Ty w poprzedniej ciazy caly czas pracowalas czy poszlas na L4?
Basiu no zo juz z malutkim pogadac mozeszBasik83 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPodwójna zazdroszczę pozytywnie męża
Kurcze jak on się angażuje.
Mój nie pójdzie na dwór sam z dziećmi za chiny muszę być ja ;-(
My właśnie wróciliśmy że spacerku.
Robert spał z godzinkę może dłużej nie pamiętam która była godzina a córka jeździła na rolkach.
Właśnie szukamy jej jakiegoś roweru może znajdziemy jakiś używany ale w stanie super a jak nie to do Tesco podjedziemy jutro bo mają byc jakieś.
Pije sobie kawkę gorzka ale twardo pije i udaje ze smakuje bo mąż mi zrobił.
Aż oczy zrobiłam hahahah
A wczoraj.
Robert cały dzień miał stan podgoraczkowy.
W zoo było fajnie.
Robert dorobił się poważnego guza na brwi.
Szedł sobie sam do wózka który stał (woda dzieci pk zoo takimi zielonymi) a z boju stał facet z dzieckiem na barana byłam pewna ze będzie ten gościu stał nagle Roberta noga zachaczyl ten upadł na ręce a ręce odmówiły posłuszeństwa i poleciał bokiem buzi na chodnik.
Guz na brwi i pod okiem rysy.
Dobrze ze to guz bo jakby rozcial to nie wiem.
W pewnym momencie siedział w wózku jadł bleczke maślana zobaczyła go jakas koza była daleko(nie pamiętam nazwy) i podeszła do samej siatki a Robert tak zacieszal do niej hahahaha
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/0d6d0ce10f5e.jpg
Na koniec histeria bo matka nie pozwoliła zabrać zakretki pomarańczowej z ziemi która leżała z jakimiś robalami.
Zaczęli mnie nawet ludzie irytować bo teksty w stronę Roberta szły czemu ty płaczesz, a co się stało etc szukałam wyjścia i jak na złość było daleko.
Nogi mnie strasznie bolą.
4h żeśmy w samym zoo byli.
Nalazilam się jak głupia.
Wieczorem miałam mega boleści jajnika usnelam a rano to samo wypiłem lek izyntol i przeszło.
Wg kalendarza to już po owulce u mnie a tu takie cudo się działo.
Może to pcos? Nie wiem bo nie wiem czy mam.
Jutro odbieram wyniki krzywych i inne.
Już mam anty tg 12,5 więc jest mniejsze niż miałam.
A jak tam u was?
Ciepło fajnie miło.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 kwietnia 2018, 08:17
PodwojnaMamaWdwupaku lubi tę wiadomość
-
hej hej
U nas intensywny weekend.
W sobotę po śniadaniu poszłam sobie sama na miasto. Zaszłam do pepco kupiłam skarpetki dla dzieci, okulary, bańki i plastelinę. Potem do Rosmana odebrać paczkę (z Hipp dla Wiki za 1gr), Ramkę dla Werki (bo z Rossne na urodziny za 1 gr), kupiłam jeszcze magiczne gąbki i chusteczki do prania.
Potem do obuwniczych w poszukiwaniu butów dla dzieci (za późno się obejrzałam że przecież nie mają na wiosnę) ale nic nie znalazłam...za 60/70 zł a takie szmaty chińskie...a 3 sklepy w ogóle zamkniete były bo do 13...
Wróciłam a wyszło że mąż mi okna wszystkie pomył w tym czasie
Potem ja zostałam w domu posprzatać resztę a on wziął Wiktora i Werkę na działkę żeby sobie polatali a on tam ogarnął.
Wieczorem po 17 pojechaliśmy do miasta obok do galerii po buty. Dla Wiktora kupiliśmy w Martensie z beijo za 80 zł (przecena z 130), dla Werki mąż się zakochał w takich z myszką miki w ccc za 70 zł. Trochę dorgo ale kupiliśmy :p Więc bardzo dobrze że nie kupiłam nic u nas
W niedzielę rano przyjechałą moja siostra z rodzinką tzn mężem i 2 synów więc Wiktor się wybawił. Werka dostałą rowerek biegowy bo to jej chrzestna. Poszliśmy na długi spacer nad jezioro. Dzieciaki na rowerach i hulajnogach. Wikę przestawiłam już do spacerówki. Potem obiad i lody do kawy A tylko oni wyjechali to wpadli znajomi z córką więc Werka miała z kim się bawić
Dzisiaj za to już nie jest tak fajnie...miałam zrobić zamówienie z Avon. Chciałam zrobić do 11 bo wtedy paczka przychodzi na drugi dzień. Zawsze robiłam na telefonie ale teraz chciałąm na lapku a tu hasła nie mam zapisanego...ale nie pamietałam dokłądnie które mam hasło i zablokowałam sobie konto...nie wiedziałam że jest limit prób logowania Na infolinie nie mogę się dodzwonić, czekałąm 20 minut ze zajete i dałam sobie spokój Napisaąłm meila ale oni mają 24h na odpowiedz wiec pewnie przyjdzie jutro no kurde noooo
Patrzyłam rano na stronę to dalej nie ma wyników dofinansowania...a ja przez te czekanie to tylko wątpic zaczelam czy ta firma to dobry pomys i czy na pewno sie nadaje. Niby pomysly mam dobre ale czy będe miala dobry kontakt z dziecmi ktore przeciez beda rozne ?
Piękna pogoda u nas zapowiadaja 20 stopni a my pewnie bedziemy kisić się w domu...Maż dzisiaj do pozna w pracy. Nie wiem może jednak się ogarnę i jakoś z nimi wyjdę na plac zabaw jak Wiktor z przedszkola wróći. Jakoś może zejdziemy z tego 4 piętra
Aż z tego wszytskiego apetytu nie mam...włąsnie próbuje wcisnąć w sibie tosta
W ogóle to okres mi się spóźnia...miałąm jeden po porodzie 7 lutego ale był dziwnie krótki bo 3 dni i nie bolący w ogóle a teraz nic cisza. Ale uważamy i za kazdym razem się zabezpieczamy więc to pewnie po porodzi sie jeszcze nie unormowało chociaż jaki strach jest...jednak z 4 tak małych dzieci bym nie dałą rady :o
Wika butli dalej nie chce ale w sobote dałąm jej łyzeczkę marchewki i tak jej smakowało. Wczoraj też dałąm już więcej więc już powoli rozszerzamy dietę najwyzej jak bede musiala gdzieś wyjsc to zje obiadek
Podwójna jej współczuje Ci tych cukrów, dobrze że już lepiej się czujesz. Jej już tylko lekko tydzień i będzie kruszynka na świecie
Zabka fajnie że wycieczka do zoo się udała chociaż z małymi wypadkami
Sorki za długi post Tak się musiałam pożalić
PodwojnaMamaWdwupaku lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDzien doberek
Zabko jak wyniki? Mam nadzieje na same dobre cukry!!!
Co do meza to szkoda ze Twoj bez Ciebie sie nie ruszy mega ulatwienie bys miala, nawet porzadnie w samotnosci mieszkanie posprzatac. A cyemu on sie boi ze nie da rady? Nie wiem dla mnie to takie normalne bo moj od urodzenia z dziecmi sam wychodzil jak chcial i nigdy nie mial z tym problemu.
Ale wycieczka do Zoo Wam przyspozyla emocji. Cale szczescie ze Robercikowi nic powazniejszego sie nie stalo. I witaj w klubie bo moja cora wczoraj mezowi tez akcje zrobila, ze wszyscy ludzie sie patrzyli bo zlapali biedronke i maz zaczal jej mowic biedroneczko, biedroneczko lec do nieba, przynies mi kawalek chleba i ona odleciala no i taty wina w ogole ostatnie dni cora nasza przechodzi sama siebie. Takie jazdy robi ze glowa mala, ale wydaje mi sie ze pojawienie sie niebawem siostry moze dawac taki efekt bo czesto pyta czy nie przestaniemy jej kochac i czy dalej bedzie naszym skarbem.
Cudne dzieciaki :* a jak patrze na Twoja core to taki anioleczek z niej na zdjeciu
Hilary a ja tam uwielbiam czytac jak tak opisujesz Wasz aktywny weekend
No kochana to ciesze sie ze kupiliscie buty bo fakt zima, zima byla a Wiosna i to mega ciepla przyszla nagle. Ja juz sie rozgladam za letnimi rzeczami bo po 24 stopnie na dlugi rekaw sie juz chodzic nie da.
Ah z tymi haslami. Jakbym mojego meza widziala ustawi jakies haslo i mi mowi ale wez je spamietaj. Ja mam wszedzie jedno i to samo i nie mam problemu ha ha mam nadzieje ze szybko Avon sie odezwie i bedziesz mogla zrobic zamowienie.
A jak Wiki podoba sie jazda w spacerowce? Ale super ze juz bedzie jadla stale posilki, duze ulatwienie wlasnie dla Ciebie jak bedziesz musiala wyjsc a ona butli nie chce.
Kurcze z tym okresem to teraz sam stres kiedys tylko sie wypatrywalo czy przyjdzie czy nie a teraz czlowiek zyje w strachu. My musimy jutro z moim ginem na wazektomie sie umowic bo nie wyobrazam sobie co miesiac drzec ze strachu ze moze wpadke zaliczylismy. Jeszcze co innego jakbym miala za soba porody naturalne ale 3 cc i cukrzyca do tego to juz za duze ryzyko.
Aria ale pieknie Twoj suwaczek wyglada lada chwila skonczycie 1 trymestr i bedzie juz z gorki. Ciesze sie bardzo a maz juz przywykl do tej mysli?
Ja jutro i pojutrze ostatnie wizyty u gina i diabetologa. W koncu. A w ogole to mam duze zmartwienie bo nie wiem jak ogarne cukier w dzien cesarki. Na noc musze wziac polowe dawki insuliny. W dniu cc pobudka o 5 rano bo na 7 do szpitala. I o 5 rano ewentualnie jak bedzie cukier niski to moge sok wypic lub glukoze w tabletkach wziac, ale zanim ja dojade do szpitala, zanim mnie przygotuja i ok. 8:00 bedzie cc to boje sie ze zalicze bardzo duzy spadek cukru Nie wiem jak to ogarnac. Pojade do diabetologa mojego i moze pogadam zebym w ogole na noc nie wziac insuliny? W poprzedniej ciazy nie mialam takich spadkow duzych jak teraz i bylam w szpitalu przed cc ciagle to tez inaczej a tutaj jednak od rana na chodzie bede, wiec i cukier spadac bedzie.
Najbardziej to czekam na przyszly Poniedzialek bo to beda moje ostatnie zastrzyki z insuliny, jeju jak ja na to czekam. I dopiero po czasie zobaczymy czy bede dalej na insulinie czy moze na tabsy uda sie przejsc. -
Podwójna a właśnie pytałaś o ten zabieg czy byśmy sie zdecydowali nie qiem czemu zapomniałam odpisać.
Jest to ciężka decyzja bo wiadomo na całe życie ale ja jednak gdybym miała taka możliwość to bym się zgodziła. 3 dzieci mo starczy...no może za 10 lat chciało by sie jeszcze z jedno ale to nic pewnego. 3 w zupełności nam starczy a już na pewno teraz gdy są małe i pełno jest przy nich roboty. Dodając jeszcze to jak szybko zachodze w ciążę i że nie mogę za bardzo tabletek ani nic z hormonami to by było mega rozwiązanie dla nas. Szkoda wlasnie ze u nas nie można
Podwójna ja też wszedzie mam podobne hasla...chodzi o to ze na roznych kobtach sa różne przepisy. Czasem trzeba mi3c duza litere, czase znaki specjalne albo min 8 liter wiec mam różne kombinacje i stąd te problemy zeby zapamietac gdzie jak było...
W spacerowe było jej raczej wygodnie bo nie płakała. Wzielam ją tak prawie na płasko to nawet sie zdrzemneła.
Właśnie ta pogoda taka dziwna...zimno zimno a teraz już upał nagle
Do nas dzisiaj doszła czapka z daszkiem werki z ali. Wiktora mam nadzieje niedlugo dojdzie. Ma z tamtego roku ale ta jest fajniejsza
Z Twoją córka to myślę ze na pewno chodzi o zazdrość. Jest to jednak duża zmiana w życiu i trochę moze sie odbić ale myślę ze szybko minie
Musisz się skontaktować z lekarzem jak to wszystko ogarnąć.
Kochana zleci migiem ten tydzień
Aria jej to już 10 tc wow jak szybko leci ale na pewno będzie wszystko dobrze !
A właśnie jak tam mąż na to ?
PodwojnaMamaWdwupaku lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJak ja się cieszę że jestem już w domu!
Ogarnęłam tylko połowę zajechalismy na zakupy dzięki Bogu że mąż był bo...... Prawie zemdlalam w sklepie.
Na złość Robert się obudził był nie wyspany jeczal płakał do męża nie chciał iść musiałam nosić na rękach.
Wyniki są straszne.
Glukoza na czczo 115! Na gluko było 112
Po 1h 225!
Po 2h 175
Insulina18,9
Po 1h 134
Po 2h 142
Reasumując wyniki gorsze niż z przed pół roku gdzie byłam przed przeszczepem, gdzie teraz miałam dietę i od gastro i pilnowałam diety IO.
Szlak by to trafił!
Mam doła strasznego.
Tsh też urosła, ferretyna wzrosła o połowę dobrze ze chociaż tyle bo przez trzy m-ce brałam żelazo!
Jak dojdę do siebie to wglebie się w temat czy to już nie cukrzyca?!
Płakać mi się chce.
Później was nadrobie -
hej :*
Zabka właśnie kilka minut temu myślałam o Tobie. Nosz qucze nie dobrze z tymi wynikami. Musisz poszukać specjaliste który zna się na temacie.
Jakie wiatrzysko u mnie okropne. w domu gorąco a nawet jak mam wszystkie okna potwierane to przeciagu zero.
Podwójna rosnie jak na drożdzach młoda. Łózko juz opanowane hihi
Oooo to tylko jeszcze tydzien??? Trzymam kciuki za same pozytywne wyniki
edit: wziełam sie za odchudzanie. w spodnie z wiosny nie zapnę sie <cry>
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 kwietnia 2018, 13:42
PodwojnaMamaWdwupaku lubi tę wiadomość
💗5 💗
-
Żabka jej kiepsko z tymi wynikami Skonsultuj to z jakimś specjalistą kurcze ale lipa że zamiast się poprawić yo się pogorszyło
A ja byłam z dziećmi na placu zabaw ! I wszystko super sie udało aż jestem w szoku Po schodach Werka szła za reke z Wiktorem. Najpierw trochę nie chciala tylko pokazywala ze chce na rece ale pokazywalam jej ze mam dzidzie i nie mogę. Na plac zabaw mamy kilka metrów taką drogą osiedlową/parkingiem. Wiktor szedł z nia za rękę a jak uciekała to bral na rece i ją do mnie przynosił.
Na placu zabaw pobujałam Wikę w wózku i zasnęła. Wiktor poznał kolegę i się z nim bawił. Werka sie bała huśtawek (nie wiem zemu bo w tantym roku lubiła) wiec bawiła sie tylko na piaskownicy i na takim koniku . Wika spalam ponad godzine i jak wstała to wróciliśmy do domu. Najpier Werka nie chciała wyjść z placu ale jak zobaczyła że idziemy to też poszła. Na górę wchodziła sama i to pierwsza bo jej powiedziałam ze w domu są lizaki :p Wiec mialam lżej niz jak wczesniej z nią chodziłam bo nosłam tylko Wike czyli 7kg i mala torebke z telefonem i kluczami. Wiktor niósł kocyk małej i zabawki.
Mam nadzieje ze zawsze tak fajnie bedzie z nimi wychodzic i bede tak ogarniać ale bez Wiktora to chyba nie wyjdę bo mi tak dużo pomagałPodwojnaMamaWdwupaku lubi tę wiadomość
-
Hej
Podwojna - bede trzymac kciuki zeby poszlo jak po masle :*
Hilary -Skarbku widze ze masz gorszy dzien... Przytylam :*
Zabka -kurcze nie dobrze.Ciekawe czemu tak...
U mnie po staremu.
Bylam dzis na KTG i skurcze takie tylko do 40 i nieregularne.Polozna dala nam zielone swiatlo na sexy hehe maz sie ucieszyl.
Jak wroci z pracy to wiecie bedzie sie dzialo
Buziaki LaseczkiPodwojnaMamaWdwupaku, Basik83 lubią tę wiadomość
-
Żabka to nie cukrzyca ale fatalnie kup sobie sok z karczocha
Podwojna Ty zostajesz sama w domu? Chyba nie co do podwiazania to nie. Narazie nie :p
Ja chce sn. Zobaczymy czy bedzie ok z Nami
Kregoslup mi siada Pysia ja mam 116 a przytylam 4 kg :/tylek ok nogi tez wszystko w brzuch i plecy siadaja a jeszcze teraz wiosna i latam w ogrodzie :p dzis obcielam roze i pale te suche ale porazka nawet palic sie mi nie chxa :p
Wrzuxe Wam jutro skany projektu domu i licze na uwagiżabka04 lubi tę wiadomość