Starania o trzeciego/czwartego malucha
-
WIADOMOŚĆ
-
Hilary - u mnie tez porody sie zaczely, a ja nic nie czulam. W pierwszej ciazy saczyly mi sie wody. Znaczy nie wiedzialam, czy to to i pojechalam sprawdzić, a tam 3cm. Niestety wybralam znieczulenie i przez to przec nie moglam i sie przedluzalo. Jak o 20 weszlam z 10cm na porodowke, to o 23 syn byl.
Przy drugim 6dni po terminie. Wizja swiat w szpitalu... wkurzona w Wielki Czwartek jechalam, ze juz zostane i niewiadomo ile czasu. A tu przy badaniu 4-5cm. Regularne skurcze, a ja nic nie czulam. Nie bralam znieczulenia i do 8cm zadnych skurczy nie czulam. Jakos przy badaniu o 19:30 wody poszly, pozwolili mi isc pod prysznic. Dlugo nie wytrwalam, bo krzyzowe zaczely mnie chwytać, a tam nie bylo jak usiasc. Wrocilam sobie poskakac na pilce, polozna wziela mnie na badanie - 10cm. 5minut parcia i syn na brzuchu.
W pierwszym mnie nie pytali, a nacieli. Trudno bylo przec, to sie nie dziwie. Za drugim razem pytala, czy naciac. Zgodzilam sie, bo mialam nadzieje, ze tez mi na reke ppjda i szybko do domu wypusza - i tak bylo. O 21 w Wielka Sobote mialam wypis i w ppdskokach uciekalam do domu
Dla mnie najgorsze badanie rozwarcia. Gorsze niz porod. Gorsze niz cokolwiek innego!
Za kazdym razem spokojna jestem. Nie boje sie. Pamietam przy pierwszym porodzie byl moj men i na poczatku moja mama. I oboje ze mna w sali przygotowawczej siedzieli i na ktg patrzyli. Oboje zestresowani, zaniepokojeni, a ja nicsyn 03-2014
syn 03-2016 kp do 13tc
syn 11-2017 kp do 13tc
'Zanim się rozpędzisz, zrób pierwszy krok'. -
Majamia to tak samo jak ja pisałam te gmeranie sprawdzanie szyjki to najgorszy ból też był dla mnie:O
Że mną zawsze był mąż na porodówce. Najpierw mówiłam mu ze nie chce. Ze może być przed porodem a jak już się zacznie to żeby sobie poszedł. Ale jak mnie odstawił na porodówke i poszedł to położna go zwróciła że jak zrobił to niech teraz mi pomaga no i faktycznie mi to dużo pomogło jak był. Biedny popłakał się po wszystkim i nie dał rady z emocji pepowiny przeciąć :p Bałam się że mu obrzydze i nie będzie chciał się potem kochać ale nic takiego nie było więc na drugi poród od razu chciałam żeby był chociaż on średnio chciał bo mówił że dla niego za dużo emocji i nie lubi patrzeć jak cierpię ale poszedł i zadowolony nawet pepowine przeciął
-
Moj tez byl przy obu. Przy pierwszym patrzal jak glowka wychodzi (w ogole sama macac moglam, bo czekaliśmy na skurcze). Mega wsparcie, pomoc. Przy drugim juz na luzie bylo. Czulismy sie jak w domu. Jeszcze stazystka byla i w ogole wesolo bylo.
Przu drugim jak maluch wyszedł, to tylko powazny glos poloznej pamietam: widzicie to? Widzicie? Mnie serce zaczelo walic - a ona Mlodszego podnosi, a on owiniety pepowina i wezel na tej pepowinie. Takie obroty wyrobil, ze wezelek sobie zawiazal.
Za kazdym razem tata przecinal pepowine. Mega dumny bylsyn 03-2014
syn 03-2016 kp do 13tc
syn 11-2017 kp do 13tc
'Zanim się rozpędzisz, zrób pierwszy krok'. -
Basik ja też widzę kreskę kup w aptece albo idź na betę bo to ewidentnie ciąża
Madzik, super wieści! trzymamy kciuki
agii gratulacje! ja też bym chciała synka, mąż mówi, że kolejnej baby w domu nie przeżyje ;-p
Mój też miał być przy porodzie, nawet sam chciał, no ale wyszło cc. Ale chciał i to dużo dla mnie znaczy.
Aria, ja też po 2 cc, więc cc mnie czeka jak się uda. 1 cc lekarz mnie wystraszył, że za wąska jestem (poniżej minimalnych wymiarów do sn, ale w sumie żałuję, że nie spróbowałam). Przy 2 cc widział moją determinację do sn, jak przyjechałam do szpitala to było już 6 cm (od razu z grubej rury od rana zaczęły się krzyżowe, zanim mąż przyjechał z pracy i pojechaliśmy do szpitala, to minęły 2 godziny, a że operacyjna była zajęta to czekałam kolejną godzinę i doszło do 7), więc nastraszył męża pęknięciem macicy. No i mąż mnie przekonał. Najgorzej wspominam zakładanie cewnika podczas skurczu, położna darła się, że mam się nie ruszać. A lekarz do tego zapytał czy ja rzeczywiście rodzę...
Teraz wyjścia już nie będzie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 kwietnia 2017, 19:33
-
Majzu- jestem zarazona klebsiella. Bardzo trudno ja wyleczyc, ja juz 7 lat chodze z tym. Niestety dzieci przez to rodza sie powaznie chore i do tego wczesniaki. Nie mam sily juz na takie przejscia. Bakteria ciagle wraca, raz na mies biore antybiotyk. Inaczej grozi mi sepsa. Wiec wybieram meczarnie w pojedynke bo szkoda mi dziecka.
-
Ryba - nie mialam parcia jakiegos na dziecko. Bardziej maz. Dla mnie jednak to decyzja ostateczna, nie mam lekko z ta trojka, potrzebuje teraz pieniedzy na prywatna podstawowke dla autysty mojego. Tu sa same przeciw. A moja choroba tylko utwierdza mnie w przekonaniu, ze mam sie cieszyc tymi dzieciakami, ktore posiadam i nie szukac wrazen.
-
Swan wrote:Majzu- jestem zarazona klebsiella. Bardzo trudno ja wyleczyc, ja juz 7 lat chodze z tym. Niestety dzieci przez to rodza sie powaznie chore i do tego wczesniaki. Nie mam sily juz na takie przejscia. Bakteria ciagle wraca, raz na mies biore antybiotyk. Inaczej grozi mi sepsa. Wiec wybieram meczarnie w pojedynke bo szkoda mi dziecka.
Boze Swan....zamarlam...mi tez ostatnio w wymazie wyszla klebsiella pneumonia...ty to leczysz 7 lat???
Chyba sobie strzele prosto w twarz:(((((((((
Powaznie chore dzieci?? Jestes pewna,ze to od tego????moj lekarz nie dramatyzowal w ogole,ale moze nie chcial mnie straszyc...
Madzik
Mama 3 corek:) -
Madzik u mnie zamieszkala w pecherzu wiec kilka dni po zakonczeniu antybiotyku dostaje kolejnej infekcji. Przez to dzieci mialy wrodzone zapalenie pluc, byly nie wydolne oddechowo. W posiewie mialy ta bakterie. Niestety przy pierwszej cesarce zarazili mnie tym swinstwem i do dzis wyleczyc sie nie moge. Najgorzej jesli znajduje sie w drogach moczowych, jestnie do wyleczenia doustnie. Ja pojde na leczenie dozylne, moze w koncu sie pozbede gada.
-
No ja mam ja wykryta przypadkiem przed badaniem hsg-posiew z szyjki macicy.nie mialam i nie mam zdnych objawow....ale tez przypuszczam,ze musieli mnie zarazic w szpitalu przy laparoskopii.
Jestem przerazona:(((tez juz bralam dwa antybiotyki i nic....Madzik
Mama 3 corek:) -
Hilary wrote:Jeju dziewczyny współczuję u oby szybko te cholerstwo się odczepilo
Wstawiam zdjęcie jak teraz wyglądamy:p
https://zapodaj.net/d99af4e407994.jpg.html
Ja taki mialam w 17-18 tyg.ale ja akurat mialam nieduzy brzuch w obu ciazach...
Super!!jejku,ale dziwnie,ze jeszcze nie widzialas co sie kryje w srodku:))
A jak blizniaki???
Powiem Wam,ze ja to sie troche boje ciazy blizniaczej.
Wiecie generalnie wiek,koleja ciaza i wzrasta ryzyko...a w dodatku moja mama jest z ciazy blizniaczej wiec szanse sa...
Ale ja to bym sie chyba zalamala....
A wy????Hilary lubi tę wiadomość
Madzik
Mama 3 corek:) -
Madzik dzięki:)
Hehe no siostra też mnie straszy że bliźniaki szczególnie że mama mojego męża jest z ciąży bliźniaczej:p No ja juz pisałam że nie wiem co bym zrobiła...bliźniaki plus moja prawie 2 latka i 5 latek który też potrzebuję uwagi. Mąż pracujący praktycznie po 12 godzin, latem jeszcze więcej tylko zimą po 8...mama 30 km dalej, teściowa chora więc nie chciałabym jej obciążać...No nie wiem chyba bym musiała opiekunkę zatrudnić i ze mną by siedziała:D
Heh no ja właśnie też nie miałam za dużego brzucha w obu ciażach. W pierwszej ciąży taki był w 5 miesiącu a w drugiej gdzieś w 4. Przytyłam po 10 kg w obydwóch więc ciekawe jak teraz będzie. Na razie ważę 49. Nie wiem czy przed ważyłam też tyle czy ewentualnie 48 bo waga mi się popsuł tzn baterie muszę wymienić a ciągle zapominam kupić i ważyłam się tylko ostatnio u gin i 49 było.
Jeszcze tylko 3 dni i się dowiem
-
To Hilary naprawdę z ciebie to taki patyczek a ile masz wzrostu?
Swan wiesz co nie dziwię się, że jednak chcesz odpuścić w końcu tu by nie chodziło o ciebie tylko też o dziecko.
Madzik może jak od razu leczone to idzie lepiej wyleczyć główka do góry.