Starania, wykresy i inne bolączki od nowa, NOWA grupa żeby się poznać od początku i wspierać
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMadka jedynie co mnie cieszy to to , że potrafisz się z tego śmiać teraz
wiem, że pewnie jest ci smutno no ale fajnie że tak z tego wybrnęłaś
Ja wypiłam jedno piwo i właśnie sobie nalałam kieliszek wina
M się pyta czemu jestem taka upierdliwa to mu odpowiadam , że jestem w cionszy - prosta sprawamadka, chmurreczkaa lubią tę wiadomość
-
Ruby wrote:Madka jedynie co mnie cieszy to to , że potrafisz się z tego śmiać teraz
wiem, że pewnie jest ci smutno no ale fajnie że tak z tego wybrnęłaś
Ja wypiłam jedno piwo i właśnie sobie nalałam kieliszek wina
M się pyta czemu jestem taka upierdliwa to mu odpowiadam , że jestem w cionszy - prosta sprawaA poza tym mój płacz i tak nic nie zmieni.
A co Twój M na cionsze?Paryzetka83 lubi tę wiadomość
29 l. - podejście nr 11. Ciekawe czy przyniesie szczęście...
"Nadzieja cichutko przysiadła w kącie, gdy spojrzała w oczy rzeczywistości..."
-
nick nieaktualnymadka wrote:Wiem jedno, jak dostałam załamki jak @ przyszła, to potem miałam cykl bezowulacji. Teraz taka głupia nie będę, nie stracę tego miesiąca
A poza tym mój płacz i tak nic nie zmieni.
A co Twój M na cionsze?
to samo co w zeszłym miesiącu - nic:D haha i tak od 12 miesięcynie ma co płakać, płacz nic nie zmieni to święta prawda
Mój już ogląda film bo rzeczywiście jakoś mi na nerwach gra to niech tam sobie lepiej w kąciku siedzimadka lubi tę wiadomość
-
majju wrote:Madka Ty przynajmniej zaczęłaś nowy cykl! Hehe, też szukam pozytywów!
Mam nadzieję, że to będzie TEN cykl! Smacznego piwka! Mój też gra w Wiedźmina właśnie, ale teraz w jakiś dodatek bo całą grę już przeszedł
Majju Ogrodniczko mam tylko jedno pytankoCzy saletra jako nawóz do borówek i malin wystarczy? W zeszłym roku tylko jej używaliśmy i było dobrze, ale nie jestem pewna do końca jak powinno być
29 l. - podejście nr 11. Ciekawe czy przyniesie szczęście...
"Nadzieja cichutko przysiadła w kącie, gdy spojrzała w oczy rzeczywistości..."
-
nick nieaktualnymadka wrote:Taaaa, mój też "serce z kamienia" czy jakoś tak
Majju Ogrodniczko mam tylko jedno pytankoCzy saletra jako nawóz do borówek i malin wystarczy? W zeszłym roku tylko jej używaliśmy i było dobrze, ale nie jestem pewna do końca jak powinno być
edit: serial nie zając nie ucieknie, jeszcze chwilę posiedzę to może czegoś "mundrego" się dowiemWiadomość wyedytowana przez autora: 18 marca 2016, 20:37
madka lubi tę wiadomość
-
Ruby wrote:to samo co w zeszłym miesiącu - nic:D haha i tak od 12 miesięcy
nie ma co płakać, płacz nic nie zmieni to święta prawda
Mój już ogląda film bo rzeczywiście jakoś mi na nerwach gra to niech tam sobie lepiej w kąciku siedzi29 l. - podejście nr 11. Ciekawe czy przyniesie szczęście...
"Nadzieja cichutko przysiadła w kącie, gdy spojrzała w oczy rzeczywistości..."
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Wolę już dobroć trenować
A co do borówek, zdecydowanie polecam kupowanie krzaczków prosto ze szkółki. W marketach mają jakieś krzyżówki, które są często marne i mniej smaczne. Nawet finansowo się bardziej opłaca w szkółkach. Pod każdy krzaczek z 80l torfu kwaśnego. Podsypywać trocinami, korą, nawet skoszoną trawą. Będzie dłużej trzymać wilgoć i zakwaszać. My mamy taką maszynę do cięcia gałęzi, sąsiad ma stolarnie, więc trociny są. Borówki rosną cudnie, owoce olbrzymie, pyszne i z roku na rok na prawdę coraz więcej. Hodujemy od 3 lat. Obecnie mamy 20 krzaków. I to są moje "dzieci"
Ale może Majju się wypowieWiadomość wyedytowana przez autora: 18 marca 2016, 20:48
Bratek lubi tę wiadomość
29 l. - podejście nr 11. Ciekawe czy przyniesie szczęście...
"Nadzieja cichutko przysiadła w kącie, gdy spojrzała w oczy rzeczywistości..."
-
Hahaha dobre
Miło, że liczycie się z moim zdaniem
Madka jak saletra amonowa to ok, z potasem gorzej
Ogólnie pod borówkę wszystko co kwaśne. I raczej po owocowaniu, jesienią. I żeby nie przesadzić bo pójdzie w liście a nie w owoc
Ale jak widziałam Twoje okazy to raczej dbasz o nie super
Tak jak podsypujesz na już posadzone krzaczki tymi trocinami itp. to ok ale absolutnie nigdy do dołka przed posadzeniem bo się zacznie rozkładać i "zadusi" korzenie borówki.
madka lubi tę wiadomość
-
Majju, amonową nie potasową. W zeszłym roku sypałam jakoś pod koniec kwietnia, ale to dosłownie kilka ziarenek pod krzak. Przed posadzeniem, to tylko torf, żeby w nim posadzić. U nas niestety glina29 l. - podejście nr 11. Ciekawe czy przyniesie szczęście...
"Nadzieja cichutko przysiadła w kącie, gdy spojrzała w oczy rzeczywistości..."
-
Glina wbrew pozorom nie jest taka zła pod borówkę bo dobrze trzyma wodę a borówka jest bardzo wrażliwa na niedobór. I jako jedna z niewielu roślin nie ma korzonków włośnikowych więc bardzo głęboko nie powędruje sobie "poszukać" wody.
madka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyo dziewczyny dziękuję za wskazówki
wszystko przeklejam do notatnika
Madka moja młoda to różnie, w przedszkolu zje wszystko, w domu wymyśla, kiedyś jadła malutko, jak zaczęła chodzić do przedszkola to zaczynała od wody, potem woda i suchy chleb a po kilku miesiącach jadła już wszystko. W domu różnie, raz je jak szalona, na drugi dzień dzióbnie jak ptaszynka. Załatwia się dość często to chyba też przemianę ma dość dobrą i taki szczypiorek jestJa chuda nie jestem, jako dziecko byłam niby szczupła ale puclata potem bardzo chuda, a potem sukcesywnie tyłam
teraz jestem normalnej wagi, że tak powiem nie chuda, ani nie gruba - normalna
M jest dość szczupły więc geny ma nie najgorsze chyba
madka lubi tę wiadomość
-
Aaaaaa, ależ ja się ciekawych rzeczy dowiaduję
A czy coś do malin mogłabyś mi doradzić, co na wiosnę z nawożeniem (może opłaty zaczniesz pobierać
) Maliny traktuje podobnie jak borówki, posypuję trocinami, trawą skoszoną, ale to dlatego, że my jeździmy tam tylko w weekendy, a to utrzymuje wilgoć. Bardzo dziękuję za rady
29 l. - podejście nr 11. Ciekawe czy przyniesie szczęście...
"Nadzieja cichutko przysiadła w kącie, gdy spojrzała w oczy rzeczywistości..."
-
Ruby wrote:o dziewczyny dziękuję za wskazówki
wszystko przeklejam do notatnika
Madka moja młoda to różnie, w przedszkolu zje wszystko, w domu wymyśla, kiedyś jadła malutko, jak zaczęła chodzić do przedszkola to zaczynała od wody, potem woda i suchy chleb a po kilku miesiącach jadła już wszystko. W domu różnie, raz je jak szalona, na drugi dzień dzióbnie jak ptaszynka. Załatwia się dość często to chyba też przemianę ma dość dobrą i taki szczypiorek jestJa chuda nie jestem, jako dziecko byłam niby szczupła ale puclata potem bardzo chuda, a potem sukcesywnie tyłam
teraz jestem normalnej wagi, że tak powiem nie chuda, ani nie gruba - normalna
M jest dość szczupły więc geny ma nie najgorsze chyba
A po każdym posiłku, toaleta
29 l. - podejście nr 11. Ciekawe czy przyniesie szczęście...
"Nadzieja cichutko przysiadła w kącie, gdy spojrzała w oczy rzeczywistości..."
-
nick nieaktualnymadka wrote:Mój na śniadanie w domu zjada dwie kanapki duże - chleb, szynka, ser, warzywko, do szkoły jak zostaje do 17 dostaje dwie takie podwójne kanapy. Zje też obiad z dwóch dań. No i po powrocie znowu dwie kanapy. Obiadu na talerzu dostaje tyle co m. i zjada wszystko
A po każdym posiłku, toaleta
madka lubi tę wiadomość