Starania, wykresy i inne bolączki od nowa, NOWA grupa żeby się poznać od początku i wspierać
-
WIADOMOŚĆ
-
Milka nic się nie bój;-) nie będę ściemniać, że nic nie czuć bo czuć, ale to jakbyś miała bolesny okres, a samo badanie też nie za przyjemnie ale trwa 10 - 15 minut, 20 minut ze wszystkim ( tzn od rozebrania do ubrania;-), no cóż to jest wobec wieczność) ... kiedy chcesz robić??
...Ja podjęłam decyzję o hsg praktycznie jeszcze przed LwD, że kiedyś zrobię
ale ostateczny termin, to był ustalony w ciągu paru dni i bez specjalnego zastanawiania się czy nie za miesiąc albo za dwa...ciesze się, że mam to za sobą. Też liczę na efekty, ten cykl ginka nie daje za dużej szansy ale następny tak:-)....no nic pożyjemy zobaczymy.
Ruby a Ty miałaś hsg czy coś innego?...
Powiem wam, ze teraz przyjmuję inną strategię, testuję dopiero dwa dni przed @, inaczej znowu się będę bez sensu nakręcać od 3 dpo:-)))....aha mówiła żebyśmy seksili co drugi dzień, bo chłopaki wtedy silniejsze i m. ma brć chłodną kąpiel przed wygibasami bo ponoć chłopaki wtedy szybsze;-) nie wiem czy żartowała, bo ona jajcara jest ale spróbujemy:-))
10.01.2017 r. połówkowe księżniczki;-) - 472g cudu:*
-
IR też czytałam, że armia nie powinna być nagrzana wcześniej kąpielą, czy przez telefon w kieszeni więc chyba mówiła całkiem serio ;P
Ja przed hsg raczej planuję laparo, tak bardziej na jesieni, bo PCO dokucza strasznie
-
To kochana rób jak najszybciej, ja też już zaczynam działać konkretnie, bo w tym cyklu wybije rok od rozpoczęcia świadomych starań, więc stwierdziłam że muszę się przebadać i m. też.
Myśleliśmy, że jak za pierwszym razem poszło gładko z dzieckiem to za drugim też , a tu doopa, wczoraj ginka mi powiedziała, że po cc lubią się robić zrosty. Poza tym zawsze miałam przeczucie że owulkę mam z prawego jajnika, a on przytkany był (taka babsk intuicja;-))
Wiesz po laparo jajniki też inaczej pracują i ponoć szybciej można zaciążyć)
10.01.2017 r. połówkowe księżniczki;-) - 472g cudu:*
-
Tak IR, też tak słyszałam doktorek mówił że jeszcze dwa cykle ze zwiększoną dawką clo i jeśli to nie pomoże no to stół operacyjny. U nas też już ponad rok starań i z czasem robi się to coraz bardziej irytujące, więc trzeba podjąć odpowiednie kroki
A ja jeszcze się nie poddaję, wykres prowadzę do samej @ dla obserwacji, tempkę będę mierzyć. Coś u mnie próg szwankuje i w ogóle wszystko. Jajniki bolały, tylko na co? piersi bolą, też na co? cykl zagadka, ale nie będę już brać dupka bo wydaje mi się, że niedługo małpiszon sam przyjdzie.
Ale ale jakby co to mam jeszcze jeden test, i się waham czy go użyć w niedzielę rano -
Milka w plenerze to tak trochę gorzej bo kwiatów nie przemyci żeby też dać i romantycznej muzyczki nie będzie. Chociaż nie wiadomo jak to będzie bo nigdy tam nie był i na pewno będzie improwizacja. Jak na razie nie widać zdenerwowania. Mówił, że zrobiłby to z przytupem przy wszystkich ale Ona bardzo nie śmiała .
Ruby ciocią na razie nie bo nawet ostatnio myśleli, że coś się wydarzyło przypadkiem i chcieli lecieć po tabletkę "PO" ale fałszywy alarm był. Ona starsza chyba 2 lata nie mogę zapamiętać .
Milka jak zrobisz laparo to chyba hsg nie potrzebne bo w laparo wszystko wyjdzie i od razu naprawią co trzeba jeśli będzie trzeba. Trzymam nadal kciuki za test. Dawno nie było u nas dwóch kresekMilka1991 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Milka mi przy czułości 10 i becie 121 wyszła druga kreska ale żadna tam mocna... Nie, żebym nakręcała czy coś, ale ja jestem typowym przykładem, że w 12dpo nie miałam jeszcze nic na teście o czułości 10!!! Gdzieś w 20dpo zrobiłam jeszcze pre-test żeby mieć na pamiątkę taki płytkowy a nie paskowy i też nie mam na nim super mocnej kreski, nie jest tak mocna jak kontrolna
-
Milka, z tą czułością testów to nie jest takie proste. Niektóre dziewczyny mają bardzo słabe wybarwianie przy becie 3-cyfrowej.
U nas wyszło wcześnie, bo z racji tragicznego progesteronu przyjmowałam go w tabletkach... i chociaż lekarka mówiła "odstawiać", bałam się robić to bez kontroli, więc wierząc w inną szkołę lekarską sprawdzałam betę przed odstawieniem progesteronu. W tamtym cyklu walczyłam ze sobą czy iść się kłuć... a że miałam sen o wysikaniu dwóch kresek (ba, nawet trzech! ), to poszłam za radą moich pokręconych emocji i bardzo "inteligentnie", łamiąc wszelkie reguły, o godz.17:00 w 10dpo postanowiłam naszczać na milionowy patyczek....
Ale od dawna mówiłam, że zazdroszczę dziewczynom, które nie mają problemu z progiem i mogą "po prostu" poczekać do terminu @...
Wtedy akurat siknęłam na test Facelle (25-tka) i pokazał słaaaaaabo, ale nieraz też używałam tych testów we wcześniejszych cyklach, chcąc porównać ich wybarwienie z tym, co wychodziło mi w badaniach po podaniu zastrzyków i czasem troszkę się to kupy nie trzymało. Aczkolwiek ogólnie tendencja była taka, że wychwytywały najmniejsze ilości, serio - czułość kosmiczna.
To nie kwestia dawania lub niedawania nadziei.... tylko po prostu tak jest.
A testy 10-tki, to już w ogóle... W wieeeeeelu wątkach na forach dziewczyny-"stare wygi" pisały, że zbyt często oszukują... Więc ja bałam się w ogóle ich używać ;/Milka1991 lubi tę wiadomość
-
Co do testów 10tek to chyba w czerwcowym wątku była dziewczyna której @ się spóźniała a testy negatywne. W końcu poszła na betę i pozytywna. Już była dość spora a 10-tka nic nie pokazała. Facelle i pinki są najbardziej czułe potrafią pokazać drugą kreskę przy becie 5-10.
Ja właśnie zapisałam się do INVICTy do gina na NFZ i akurat zwolniło się miejsce na czwartek do dr. Marka Dawickiego. Ma niezłe opinie więc mam nadzieję, że zajmie się mną odpowiednio. Daję czas do końca roku i chyba odpuszczę bo w tamtym roku w piątym cyklu zaszłam w ciążę a teraz 14 i nic. Mam nadzieję, że po poronieniu coś się wydarzyło i w końcu ktoś to znajdzie.A we wtorek jestem umówiona do gin z Luxmedu na omówienie wyniku cytologi i w sumie nie wiem teraz czy iść tam. Bo jak nie zrobi wymazu na chlamydie itp to będę wkurzona, że zmarnowałam czas (pisałam do niej na ten temat to napisała, że mam przyjść i zaczniemy dalsze leczenie).Bratek lubi tę wiadomość