Starania, wykresy i inne bolączki od nowa, NOWA grupa żeby się poznać od początku i wspierać
-
WIADOMOŚĆ
-
A-nisia - zbliżona
Bo u mnie medycyna, ale zwierząt
Co do systemu zmianowego - piszą niby w różnych opracowaniach, że przy takiej pracy też można zmierzyć temperaturkę i wyznaczyć krzywą, ale nie bardzo rozumiem, jak. To już za dużo kombinowania, przeliczania etc. Dziś wróciłam po 20h w pracy. Padłam o 13:00. I co - tempka z 16:00 ma być jakkolwiek miarodajna? Nawet nie wiem, jak ją przeliczyć
Majetta - haha, skądś to znamTaka cecha (zaangażowanie) ma dobre strony, ale bywa też uciążliwa
Mąż śmieje się, że byłaby ze mnie super research'erka - jak zacznę szukać informacji na temat, który mnie zaciekawi, to nie ma zmiłuj
Wiecie co, tak sobie jeszcze myślę, że może warto jeszcze mieć z tyłu głowy jedną rzecz - nie to,żebym była specem od pomiarów, bo mierzę od kilku cykli dopiero, ale poeksperymentowałam troszkęI chyba warto w wolny poranek potestować trochę swój termometr, by przekonać się, jak jest wrażliwy etc.
Przyjmuje się, że tempkę powinno się sprawdzać na jeden z trzech sposobów: analnie, oralnie lub waginalnie. Analnie u mnie odpada - nie mogę się przemócMiałam w pewnym momencie pomysł na pomiar doustny, ale zbaraniałam w dniu "testowym". Wykonałam kilka pomiarów i nawet niewielkie zmiany z umiejscowieniu termometru miały wpływ na wartość pomiaru.
Został więc pomiar waginalny. Myślę, że warto podszepnąć tym, którzy dopiero zaczynają, by termometr wkładali głęboko. Na którejś stronie związanej z NPR-em opisano to w ten sposób, by włożyć go tak, aby oparł się o mięśnie, które go wypychają.
Akurat ten temat troszkę przerabiam w pracy, ponieważ zwierzaczkom mierzy się temperaturę w pupce. I zdarzają się sytuacje, gdy przychodzi klient, mówi: "Pani doktor, mierzyłam w domu temperaturę, wszystko ok", po czym podczas naszego pomiaru słyszę: "Ojej!!! To to trzeba tak głęboko? A my tylko tę końcówkę wsadzamy". No i okazuje się, że po głębszym wetknięciu różnice w pomiarze sięgają nieraz 1,5 stopniaWiadomość wyedytowana przez autora: 12 lipca 2015, 17:10
-
nick nieaktualnyJa ani analnie ani waginalnie nie przemogłam się więc mierzę w buzi, ale różnie z tym wychodzi.
Bratek to samo usłyszałam od swojego, że idealny fach był by to dla mnie, zresztą od dłuższego czasu jak ktoś coś chce kupić w rodzinie to zlecają to mnie bo Ja się zawsze naszukam naczytam i wiedzą, że dobrze wybioręaczkolwiek pomyłki zdarzają się i najlepszym
oprócz zalet że się dowiesz jak najwięcej to takie zaangażowanie ma też mnóstwo wad bo np Ja to już miałam chyba wszystkie choroby świata, coś zaboli to siadam i czytam
a w staraniach to nawet jak niby nie mam spiny to jak coś postanowiłam to muszę to jak najszybciej wykonać i w końcu ta spina jednak się sama pojawi prędzej czy później...
-
Hahaha, dokładnie. Mojego Męża wkurza, gdy musi ślęczeć np. w internecie i szukać, więc gdy przychodzi remont, zakup odkurzacza... -> On mi chętnie pomoże w wyborze, ale lepiej, jeśli wstępnie już poszukam, odsieję to, co zbędne i zostawię Go z analizą ograniczonej ilości danych
Pomiar oralny jest uważany za najmniej dokładnyPamiętam, że byłam zaskoczona zmiennością wyniku (mimo pilnowania, by mierzyć pod językiem etc.) - uznałam, że to są zbyt duże różnice, by pomiary miały sens. Skoro już mam się budzić, to lepiej z poczuciem, że ma to sens
Teraz już się przyzwyczaiłam - dzwoni cichy budzik, obok łóżeczka jest długopis, karteczka i umyty termometr. Pomiar, pi piiiip, spisuję wynik, łykam Euthyrox (gdyby nie pomiary, pewnie przyjmowałabym go w cały świat) i idę kimać dalej, jeśli jeszcze mi się chce
Ideałem jest pomiar termometrami rtęciowymi, ale mam wizję, że: 1.będę co chwilę sprawdzać "czy już" 2. .... zasnę z tym termometrem(serio... tego się boję najbardziej
).
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lipca 2015, 17:27
-
A tak w ogóle, to chciałam Wam powiedzieć, że jadąc wczoraj na dyżur, zajrzałam na "nasz" wątek. Przeczytałam, ile zaciśniętych jest kciuków za testujące... i zrobiło mi się niemiłosiernie przyjemnie
Taka głupotka, a cieszy
P.S. Czy Wam też jest dziś tak gorrrrrrąąąąco? Płynę... po prostu płynę. Ratuuunkuuu...Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lipca 2015, 17:29
-
haha dziewczyny widzę ze wszystkie z jednej bajki jesteśmy, ale to chyba kobiety mają to do siebie, że lubią wszystko analizować i są bardziej skrupulatne niż mężczyźni...
Ruby, ja też zawsze szperam jak mi albo mężowi coś dolegawyniki też lubię analizować.
Co do pomiarów, to ja też mierzę dopochwowoDzisiaj miałam właśnie trochę czasu i spróbowałam kilka sposobów i faktycznie wychodzi różnie. Do wykresu wprowadzam zawsze temp ze stałego miejsca tylko nie wiem czy to właściwe miejsce.
-
Hej dziewczyny
właśnie stawiam pierwsze kroki na tym forum i chciałam zapytać czy jako Nowicjuszka mogę dołączyć do Was ?
Jak zaczynałam starania to byłam przekonana, że w czerwcu czy w lipcu 2015 będę szykować się na porodówkę... W pierwszą ciążę zaszłam po kilku miesiącach bardzo luźnych starań, a w drugą w pierwszym cyklu starań, ale tym razem dostałam w sumie zasłużoną lekcję pokory w temacie mojego planowania i dopinania wszystkiego. Po drodze od jesieni przeżyłam jedną ciążę biochemiczną i straciłam ciążę w 10 tyg. Od poronienia mierzę temperaturę na ovufriend, a teraz trwa mój pierwszy cykl starań po przerwie spowodowanej stratą maleństwa. -
Dziewczyny ja też trzymam mocno za Was kciuki! komuś musi się udać
co do pomiaru, to ja mierzę w ustach i zawsze sprawdzam dwukrotnie, ale czasem za nic nie chce wyjść taka sama temperatura, póki co się nie przemogłam, żeby mierzyć w inny sposób, ale może faktycznie warto. -
szynszyl, pewnie, chociaż ja też dopiero jestem tu początkująca:)
Kochane, robiłam dziś test. pojawiła się blada II kreska, ale jak wyslalam ja mmsem do mamy to ją dostrzegła:)
jutro ide na badanie krwi, chyba wtedy się na 100% dowiem, bo testom już nie ufam.
Pozdrowki dla was:)izizizi, zizi, Kjopa3 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ruby wrote:Rudziałka zaczyna po niej będzie wysyp zobaczycie
Czekamy na wyniki, a może zrób jeszcze jeden żeby sprawdzić czy wynik się powieli?
myślisz że powinnam zrobić test z tej samej firmy? Dziś robiłam PinkTest, a kupiłam na jutro Check&Go, tylko po zakupie przeczytałam, że nie ma najlepszej opinii. -
Rudzialka wrote:A co jesli test był wadliwy ?? ... - jeju, tyle sie naczytalam na forum o takich przypadkach że teraz jestem w stanie uwierzyć we wszystko.
Natka, a Ty kiedy testujesz?
Rudzialka mam dopiero 21 dzien cyklu i coś nie wydaje mi się żeby był owocny, no ale pożyjemy zobaczymyJak długo się staraliście?
-
Natka30 wrote:Rudzialka mam dopiero 21 dzien cyklu i coś nie wydaje mi się żeby był owocny, no ale pożyjemy zobaczymy
Jak długo się staraliście?
Kochana, my 13.06 br. wzieliśmy ślub więc jestem świeżą szczęśliwą mężatką tradycjonalistką i staramy się 1-wszy miesiąc.
Dlaczemu uważasz że nie był owocny? Mówisz tak aby się nie nakręcać?zizi lubi tę wiadomość