Starania, wykresy i inne bolączki od nowa, NOWA grupa żeby się poznać od początku i wspierać
-
WIADOMOŚĆ
-
Marietta wrote:Ruby- poproszę o dopisanie do wątku Na forum siedzę od kwietnia, aczkolwiek nie udzielam się jakoś mocno, widzę świeża krew na forum, dołączam się!
Ja na OF jestem od lutego - jakoś tak i od wczoraj też dołączyłam do dziewczyn, więc dzięki Tobie i mi jest raźniej, bo nie tylko ja jestem nowa
CzekającaMama
Aniołek [*]... 02.07.2016... 8tc -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Rzeczywiście- wypadałoby się przedstawić
4 lata na tabsach Drugi rok bez. Starać zaczęsliśmy się z mężem niedawno, tak naprawdę wykresy, pomiary i inne obserwacje wprowadziłam w celu odłożenia dzidzi w czasie. Nie staraliśmy się, unikaliśmy. Mamy kredyt hipoteczny, kredyt na samochód, umowę na czas określony, więc planowaliśmy 2016 rok jako start naszych starań. I tu wszystko się odwróciło nagle Nie zabezpieczaliśmy się pół roku- wychodząc z założenia, że co będzie, to będzie, ucieszymy się, ale lepiej ciut później. Pewnego dnia test pokazał 2 kreski. Wiedziałam wcześniej, wszystkie objawy, brak @. Bałam się, ale cieszyłam, niestety krótko. Pozbieraliśmy się mówiąc sobie- przecież się nie staraliśmy, uda się napewno jak zaczniemy uczciwie walczyć o dziecko, nic się nie stało. Za jakiś czas sytuacja się ponowiła- 2 kreski. Tym razem serio bałam się powtórki, więc z dystansem traktowaliśmy sprawę, ja już zastanawiałam się jak będzie z pracą, jak zareaguje rodzina, oboje się cieszyliśmy, ale po cichu. O teście powiedziałam tylko siostrze. W kolejnym cyklu przyszła @, beta spadła do zera. Dalej brnęliśmy w zaparte, że nic się nie stało. Takie gadanie trwało kilka dni. Było raczej walką ze sobą. Na trzeci dzień mąż przyznał się pierwszy, że naprawdę cierpi, ja też przestałam udawać, że nie płaczę. Myśleliśmy sobie przez kilka lat, że jak będziemy chcieli- to będziemy mieli. I wtedy pojawiło się zderzenie z rzeczywistościa. Strata boli bardziej niż brak, Tu zaczęło się nasze staranie Boimy się rozczarowania, ciągle ma to nasze staranie taką otoczkę "mamy jeszcze czas" ale między Bogiem, a prawdą, co miesiąc nadzieja jestizizizi lubi tę wiadomość
-
I znów miałam problemy, by nadążyć za Wami
Bratku super ta koszulka
Ruby wrote:
Hanna123 wielkie gratulacje!!! anie wiedziałam, że masz już potomka, w jakim wieku i on czy ona? edit: doczytałam, dwie córy, świetnie, też bym chciała mieć dwie córy!!!
chociaż wiadomo, że jest to obojętne byle zdrowe ale bardzo bym się cieszyła z córki, zresztą z syna tez w jakim wieku twoje dziewczynki?
Ruby smiało mogę polecić dwie dziewczynki Raz, ze praktycznie, bo mnóstwo rzeczy ma swoje drugie życie,a dwa te same księżniczkowe klimaty i zestawy zabawek Moje księżniczki mają 8 i 5 lat
Zizi będę robić betę, postaram się wytrzymać do poniedziałku, ale korci mnie, by pójść już jutro
Nusia udanego odpoczynku, by przyczynił się do pozytywnego zakończenia tego cykluWiadomość wyedytowana przez autora: 16 lipca 2015, 22:12
-
nick nieaktualnyMarietta wrote:Rzeczywiście- wypadałoby się przedstawić
4 lata na tabsach Drugi rok bez. Starać zaczęsliśmy się z mężem niedawno, tak naprawdę wykresy, pomiary i inne obserwacje wprowadziłam w celu odłożenia dzidzi w czasie. Nie staraliśmy się, unikaliśmy. Mamy kredyt hipoteczny, kredyt na samochód, umowę na czas określony, więc planowaliśmy 2016 rok jako start naszych starań. I tu wszystko się odwróciło nagle Nie zabezpieczaliśmy się pół roku- wychodząc z założenia, że co będzie, to będzie, ucieszymy się, ale lepiej ciut później. Pewnego dnia test pokazał 2 kreski. Wiedziałam wcześniej, wszystkie objawy, brak @. Bałam się, ale cieszyłam, niestety krótko. Pozbieraliśmy się mówiąc sobie- przecież się nie staraliśmy, uda się napewno jak zaczniemy uczciwie walczyć o dziecko, nic się nie stało. Za jakiś czas sytuacja się ponowiła- 2 kreski. Tym razem serio bałam się powtórki, więc z dystansem traktowaliśmy sprawę, ja już zastanawiałam się jak będzie z pracą, jak zareaguje rodzina, oboje się cieszyliśmy, ale po cichu. O teście powiedziałam tylko siostrze. W kolejnym cyklu przyszła @, beta spadła do zera. Dalej brnęliśmy w zaparte, że nic się nie stało. Takie gadanie trwało kilka dni. Było raczej walką ze sobą. Na trzeci dzień mąż przyznał się pierwszy, że naprawdę cierpi, ja też przestałam udawać, że nie płaczę. Myśleliśmy sobie przez kilka lat, że jak będziemy chcieli- to będziemy mieli. I wtedy pojawiło się zderzenie z rzeczywistościa. Strata boli bardziej niż brak, Tu zaczęło się nasze staranie Boimy się rozczarowania, ciągle ma to nasze staranie taką otoczkę "mamy jeszcze czas" ale między Bogiem, a prawdą, co miesiąc nadzieja jest
To sporo masz już za sobą, będziemy ci mocno kibicować tak jak kibicujemy wszystkim i każdej z osobna:) nadzieja...co tu dużo mówić zawsze jest i będzie, nawet jak spisujemy cykl na straty, nawet jak test negatywny to i tak jeszcze czekamy...aż do przyjścia @ ale trzeba walczyć i być wytrwałym, niemożna się szybko poddawać, na pewno się wam niedługo poszczęści -
nick nieaktualnyHannia123 wrote:I znów miałam problemy, by nadążyć za Wami
Bratku super ta koszulka
Ruby smiało mogę polecić dwie dziewczynki Raz, ze praktycznie, bo mnóstwo rzeczy ma swoje drugie życie,a dwa te same księżniczkowe klimaty i zestawy zabawek Moje księżniczki mają 8 i 5 lat
Zizi będę robić betę, postaram się wytrzymać do poniedziałku, ale korci mnie, by pójść już jutro
Nusia udanego odpoczynku, by przyczynił się do pozytywnego zakończenia tego cyklu
Hanna123 no właśnie te ciuchy ale i te drogie zabawki, które ostaną się po córce cała rzesza my little pony i innych księżniczek to jak wygrana na loterii
Powodzenia na becie:) Ja chyba w niedzielę zatestujęWiadomość wyedytowana przez autora: 16 lipca 2015, 22:18
-
Rudzialka wrote:Dzieki za wsparcie:) odpoczywam na l4, nie schylam sie, nie przemeczam sie. Bardzo mi zalezy zeby fasolka rozwijala sie zdrowo. Tyle sie naczytalam o wczesnych poronieniach - niepotrzebnie. Jak dla mnie to mogliby zablokowac internet:p
Rudzialka wiem co czujesz doskonale Ja też się boję i nie wiem czy nie bardziej po tych moich przejściach, ale na pocieszenie mogę Ci napisać, że tak jak Ty mam pobolewanie jak na @ i podobne objawy. Na tym etapie ciąży nic więcej, jak to co robisz, nie możesz zrobić niestety. Nastawić się pozytywnie, starać zajmować innymi rzeczami (nie czytać o poronieniach!!!) i czekać spokojnie na usg:)Rudzialka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny byłam u innego ginka od razu zrobił mi badanie i było widać małą naszą kruszynkę a nie tak jak tamta nawet sprawdzic nie chciała. Wystawił mi zwolnienie na miesiąc narazie i uprzedził że trzeba też wiedzieć o tym że teraz w tych czasach jest bardzo dużo poronień w początkowej ciąży... najgorszy czas to 5 tydzień potem 8 tydz i 13 tydz. (20% ciąży kończy się w tych tyg. poronieniem) ale narazie wszystko jest dobrze i mam się cieszyć. No tylko jedno mnie niepokoi, stwierdził też nadżerkę ale kazał się tym nie przejmować póki co bo ciąża jest teraz najważniejsza... Wiecie czy to jest groźne? co to jest ta nadżerka wogóle?
Marietta, zizi, CzekającaMama, Kjopa3, izizizi, Bratek lubią tę wiadomość