Starania, wykresy i inne bolączki od nowa, NOWA grupa żeby się poznać od początku i wspierać
-
WIADOMOŚĆ
-
Agulek, ten zastrzyk to pewnie na pekniecie pecherzyka, nie zaszkodzi a te tabletki po 3dc to pewnie Clostilbegyt na stymulacje chociaz wydaje mi sie ze nie potrzeba jak pecherzyki rosna. Nie zamartwiaj sie ze jest mala rezerwa jajnikowa, bo wyglada na to ze nadal produkujesz wiec bedzie dobrze. Jak palisz papierosy to jak najszybciej przestan, czytalam ze ponoc palenie papierosow przez piec lat przyspiesza menopauze o rok. Wiec dziewczyny papierosom mowimy NIE (chociaz wiem ze moze byc ciezko). Badz silna i pozytywna, nie stresuj sie, i badz szczesliwa. Zapewne pomoc lekarza i lekow bedzie potrzebna ale ja wierze ze sie tobie uda. Mojej siostrze stwierdzili wczesna menopauze ale mowila ze z pomoca lekarza moglaby byc jeszcze raz w ciazy. Wiec Agulek ja trzymam kciuki mocno zacisniete. Nie poddamy sie
31cs
IUI 23.3.2017
IUI 27.2.2017
HSG 26.10.2015 -
Agus ja wierzę że Wam się uda :* Musi się udać! Może zorientuj się czy ten lekarz ma jakieś doświadczenie w prowadzeniu ciąż z taką mutacją, a jak nie to poszukaj specjalisty jak radzi Agatia. Ważne, że wiesz w czym jest problem. Wszystko się ułoży, jesteśmy z Tobą :*
6.06.2015 Aniołek (8tc) -
Dziękuje Dziewczyny:*
Agatia biorę jeszcze aspirynę cardio,mam zrobić badanie na witB,a ten ovarin to właśnie mowil ze przy tej mutacji,bo chyba ma większą dawkę kwasu foliowego.Choc ja dobrze kwas przyswajam mimo tej mutacji.te pozostałe przeciwciał kardiolipinowych nie mam,toczeń wykluczony.
Ten gin właśnie jest od takich trudnych poczec,ciąż itp.Dzieki za info:*
Madzikk staram się być dobrej myśli....:*
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2015, 13:12
Kiedy nie wszystko idzie po Twojej myśli, po prostu czekaj...i miej wiarę
-
Aga ja też wierze że Wam się uda :* ważne że lekarz konkretny, nie kazał standardowo rok czekać tylko szybko zlecił badania i wiesz na czym stoisz. Ja jestem dobrej myśli
Ja wczoraj okulary zamówiłam nowe, ale w kinie nie byliśmy. Dziś pada i brzydko więc dzień spędzimy chyba w domu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2015, 13:32
-
No nieeeeeee no, Kochane, jestem w szoku. Myślałam, że będę miała znowu do nadrobienia 15-20 stron, a tu...
Aguś, przykro mi((((((((((( Ale cieszę się, że jest plan i że już trochę temat przetrawiłaś.
Co do wizyty, brzmi sensownie. Na razie nie myśl o in vitro itd, póki co, masz leki i tak walczcie. Może sprawdź sobie vit.D, hm? Potrafi podnieść AMH.
Zastrzyk wydaje mi się dobrą opcją. Przypuszczam, że tak jak Pregnyl, poprawia dojrzewanie pęcherzyka. Plus to, że miałaś teraz owulację, nie oznacza, że masz zawsze - skoro masz te jajniki trochę "zużyte", pewnie lekarz chce zwiększyć szansę na to, że nie będziecie marnować żadnego cyklu. To "coś", to pewnie Clo, albo jakiś pokrewny - czyli stymulacja wzrostu pęcherzyków, a potem łup - kujkaTo mają być intensywne trzy cykle, więc lekarz na pewno chce zmaksymalizować szansę na owulację i poczęcie. Myślę, że warto mu zaufać - wydaje się, że dobrze kombinuje. A na zdawanie się na los i dorzucanie leków przyjdzie jeszcze czas....
Co do MTHFR - parę lat temu moja siostra cioteczna mówiła, że wyszło u niej, albo w rodzinie męża "coś", co sprawia, że musi brać duuuużo kwasu foliowego. Wtedy nie przyłożyłam do tego zbyt dużej wagi. Ale muszę zapytać czy to nie to - pamiętam, że musiała łykać wielokrotnie większe dawki kwasu foliowego, niż "standardowa" kobieta. Na pocieszenie powiem, że obecnie jest matką dwóch dorodnych synalków
Kurczę, muszę zapytać - coś wspominała, żebym się zorientowała czy tego nie mam, bo to rodzinne... Ale wtedy kompletnie nie myśleliśmy jeszcze o dziecku...
EDIT: Wychodzi na to (tak patrzę na szybko, bo zaraz idę do pracy), że ważne jeszcze, jak to dokładnie mutacja. Bo być może wystarczy, że będziesz wsuwać duże dawki kwasu foliowego i tyleWtedy tylko Bogu dziękować, że zrobiliście te badania tak szybko, zamiast narażać się na poronienie, albo wady rozwojowe u dziecka :-*
http://www.nasz-bocian.pl/phpbbforum/viewtopic.php?f=48&t=89358
Carolq, ogromne, ogroooooooooomne gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jasminowa - dziękuję!!!!!!!!!!!!!!!!! Tak, trzeba walczyć. A co!
P.S. Masz córkę Anię?????Tak chcemy dać na imię naszej.... Jeśli się doczekamy.... Anna Maria
Wiola, fajnie, że nie masz objawówRośnijcie sobie spokojnie
))
Ruby, hahaha, no to nieźle
Ja raz zapomniałam o nocce. Dobrze, że miałam wcześniej dyżur popołudniowy. Tak chodziliśmy i się zastanawialiśmy, kto ma nockę... A w pewnym momencie Szefowa mówi uhahana: "Wiesz, że masz dziś nockę?". A ja na to śmiech i terefere... po czym spojrzałam w grafik i... mooooooooooocno się zdziwiłam
Co do koleżanki, niestety.... Znowu nic. Przez chwilę miała betę w okolicy 3,5, po raz pierwszy, więc może cosik próbowało zawalczyćEchhh, to było już drugie podejście. Zostało im z NFZu jedno ;/
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2015, 14:14
Jasminowa lubi tę wiadomość
-
AgaL wrote:popieram! U mnie poparty pogodą (leje) i nastrojem (smutno)
pogoda nie napawa optymizmem, to fakt... Żeby nie to, że nie mam w lodówce nic na obiad to bym z domu się nawet nie ruszała...
AgaL lubi tę wiadomość
-
Aguś kochana życzę żeby wszystko dobrze się ułożyło :* mam nadzieję,że lekarz konkretny i wie co robi.Cieszę się,że psychicznie się dobrze trzymasz kochana.Jesteś bardzo dzielna.
majju powodzenia w nowym cyklu kochana :*
my już w domku ale humor kiepski,ogólnie urodziny siostry udały się a Ona bardzo się cieszyła, ale temat o dzieciach musiał być
mnie już się nie chce na ten temat rozmawiać i tyle - troszkę muszę psychicznie wyluzować, ale jest szansa,że może ta owulka będzie później bo temperaturka mi dziś skoczyła 36,61AgaL lubi tę wiadomość
-
Ruby wrote:Jaśminowa, no przeca pisałam, że po kilku kielonkach i piwie, wróciłam od rodziców do domu, dziecię zostało a ja siedzę i oglądam the voice
Jak pisałam mojego posta to Twojego jeszcze nie widziałam : ) oż Ty! zaszalałaś sobiehttps://www.maluchy.pl/ci-72052.png -
ania__l wrote:
Jasminowa jak minal dzien?
Ania- dziękuję, dzień wczorajszy minął bardzo fajnie, goście przyjechali, pojechali, a ja do 1 w nocy oglądałam film o babce, która dowiedziała się, że umrze za 3 tygodnie, z powodu choroby, więc zwolniła się z pracy, wypłaciła wszystkie pieniądze z konta i zaczęła szaleć, a w końcu okazało się, że był to błąd sprzętu szpitalnego i jednak jest zdrowa : )
Bratek lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/ci-72052.png -
AgaL wrote:Co do mojej wizyty u gina w środę, to jak zobaczył wyniki Męża, powiedział:Gościu super.
Potem mój plik....i tu zaczęło się niefajnie:(
FSH 9,34 - norma do 8,ileś tam,
AMH - 1,07 - w mojej wiekowej normie, ale poniżej średniej (1,88).
Plus mutacja MTHRF (kto chętny poczyta o tym w necie-dobrze że już wiemy, mam brać OVARIN, ma zapobiegać negatywnym skutkom tej mutacji).
Głównie te dwa pierwsze wyniki mu sie nie podobają, świadczą o obniżonej rezerwie jajnikowej i znów powtórzyl, ze te moje jajniki wyjątkowo drobne są i dziwi się, ze żaden lekarz wcześniej nie zwrócił na to uwagi. Że wiekowo są starsze niż ja... super:(
Siedziałam tylko i słuchałam z niedowierzaniem jak zaczął mówić mi o In VITRO i refundacji jakichś leków itp. W szoku byłam, co on do mnie mówi.....przecież nie staramy się bardzo długo...chciałam innej drogi spróbować.
Zapytałam więc czy w takim razie nie mam owulacji? powiedział, ze przy takiej prolaktynie: 47 (norma do 25) to pewnie nie, ale zaraz zobaczymy.
badanie USG pokazało piękne ciałko żółte na lewym jajniku, owulacja była-testy się potwierdziły. Zaproponował po 3dc branie jakiegoś leku (zapomniałam teraz nazwę) w 8-10 dc monitoring z zastrzykiem Ovitrelle (czy jakoś tak).....
plus DOSTINEX na zbicie prolaktyny
Co o tym myślicie???
po rozpaczy przeszłam w wątpliwość....chcemy spróbować z monitoringiem do końca roku powalczyc(to będą 3 cykle)....potem chyba dajemy na luz i zdajemy się na wolę Bożą.
W środę po tej wizycie i po powrocie do domu....czułam jakby zawalił mi się świat, jakby mi odebrano nadzieję na bycie mamą - teraz znowu w to wierzę.
Aga- plan leczenia wygląda sensownie. Doktor chce Cię monitorować, zbijać prolaktynę,dać coś na pękanie jajeczka, wychwycić owulację, czym na pewno zwiększy szanse. Macie dobre nasienie, więc trzeba będzie się wstrzelić w owulację, dlatego ten monitoring jak najbardziej.
Najlepiej nie planowac za dużo naprzód, aby się nie zniechęcać. To bardzo dobry plan, aby najbliższe 3 cykle intensywnie działać, zgodnie z instrukcją doktora. Wierzę, ze te 3 cykle wystarczą : )AgaL, Bratek lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/ci-72052.png -
AgaL wrote:No ale myślisz, żeby pytać go po co ten zastrzyk....bo mam je wykupić przed monitoringiem, wiec nie bardzo mam jak zapytać.
Aga- może on chce na wszelki wypadek, jak się okaże, że nie pęka pęcherzyk ( bo jednak wysoka prolaktyna).A jak będziesz na monitoringi przychodziła z zastrzykiem w kieszeni to będzie mógł Ci w razie potrzeby zaaplikować. Jak kazał wykupić, lepiej wykup.
Chłop Cię porządnie zdiagnozował to już jest ogromna sprawa.https://www.maluchy.pl/ci-72052.png