Starania z nadwagą
-
WIADOMOŚĆ
-
Skrzydlata - jak ja bym miała taką figurę to juz bym była zadowolona Ja mam figurę kołka, wszędzie jestem równa, więc chciałabym chociaż troche mieć lopezową pupę
potforzasta - brawo za zjedzony obiad
Tynastka - na samym początku nie powinno zaszkodzić, najważniejsze abys się oszczędzała w pierwszych tygodniach jak już będziesz wiedziała o ciąży
Bluberry - my jesteśmy skazani na bajki, dziś byliśmy na Zkwakwani. Bajka taka sobie, byliśmy na lepszych. Ostatnio bociany były rewelacyjne.
Nie chcemy młodego z babcią zostawiać, a z racji na jego wiek pozostaja nam tylko bajki
Ja dziś mocno zgrzeszyłam, po podliczeniu wyszło ponad 2000 kcal. Najpierw popcorn i napój w kinie, a później pojechaliśmy na obiadokolację do restauracji, i tam sobie pozwoliłam na żeberko, mimo że obiecałam sobie zjedzenie drobiu to żeberko wręcz krzyczało do mnie "weź mnie". No cóż jutro wracam na lepsze toryStaramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
Basik bo ty mnie nie widziałaś he he
Madzialenka się nie odzywa, mam nadzieję, że wszystko w porządku.
Podaj twoją wagę, cel jaki chcesz osiągnąć i wzrost to zrobię twój suwaczek na pierwszej stronie
Zapomniałam dodać, że pocieszyłaś mnie pisząc, że z drugą ciążą przytyłaś tylko 7 kg, bo ja tam bardzo się boję co to będzie jak zajdę w drugą ciążę i czy tak dużo przytyje. Chociaż gin mnie pocieszała, że to nie jest powiedziane, że przytyję dużo.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2016, 14:11
Staramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
nick nieaktualnyMi położna mówiła że kobiety z dużą waga startową w ciąży tyją mniej niż szczuplejsze kobiety w ciąży.
Milka a ja myślałam że z mężem na romantyczne wyjście się umówiliście a z tym żeberkiem no jak tak prosił to trudno było odmówić, ale od czasu do czasu jednorazowy grzeszek aż takiej szkody nie narobi
U mnie dziś detoks od rana herbatki, ciężko mi trochę bo kawy nie piłam a niestety jakiś czas temu trochę się odzwyczaiłam a teraz znów piję.
W tym tygodniu dieta zupna dziś mam rybną, na jutro już się gotuje warzywna z brązowym ryżem trochę na ostro. Mam nadzieję trochę pozbyć się wody bo znów się nagromadziła przez podjadanie słonych przekąsek.
Na dziś 1 godzinka treningu zaplanowana, chciałam wczoraj ale ból brzucha nie pozwolił ;/
Dziewczyny macie konto na endomondo? -
Bluberry ja mam a co??
Ćwiczycie podczas @?? ja mam teraz tak mocną że sobie chyba daruję aż trochę przejdzie. -
Chciałam Was nadrobić,ale nie ogarniam, wcześniej na szybcika w tel widziałam, że Basik dodała zdjęcia postury swojej,a potem reszta co nieco powstawiała,ale nie mogę znaleźć, no trudno.
Powiem jedynie, że Basik, bardzo dobrze wyglądasz, serio.
Któraś pisała o zupie rybnej.Kurcze, NIGDY takiej nie jadłam, aż dziwne, lubię ryby.Jakiś ciekawy przepis?
Na pocieszenie powiem Wam że ja przytyłam 1-2 kg i właśnie siedzę i jem ciasto, bo normalnie mi szkoda, tyle tego zostało po gościach.Mimo,że obdarowaliśmy część. I co?Wyrzucę?Ehhh
Dzisiaj robiłam domową granolę. Jeszcze nie próbowałam, bo póki co stygnie w piekarniku W oryginalnym przepisie był miód ale pominęłam.Nie dodałam też ani rodzynek ani żurawiny.Nic z tych rzeczy. Mam nadzieję tylko, że będzie mi smakować.
-
nick nieaktualnyMarzymisie moja zupa rybna to żadna trudność u mnie nikt nie jada więc gotuję ją tylko dla siebie, kupuję dorsza lub łososia mrożonego w kostkach w tesco pakowane po 4 kostki za około 20zł
na pół litra wody wrzucam jedną kostkę rybną i do tego warzywa mix (kalafior, brokuły, fasolka żółta, kukurydza, marchew, ziemniaki itp.) łyżeczka oliwy z oliwek, dużo kopru świeżego, zabielone śmietanką ryżową plus przyprawy (bez soli)
Co do granoli myślę że nie potrzebnie zrezygnowałaś z miodu i żurawiny, to naturalna słodycz na śniadanie jak najbardziej nie zaszkodzi
ja w @ odpuszczałam treningi w pierwsze 2 dni tylko
dziś jestem naładowana energią po mimo godzinnych ćwiczeń, cieszę się że w końcu znów się zmobilizowałam, myślałam że będzie ciężko po dłuższej przerwie ale nie było źle
pytałam o endo bo coś szwankuje i nie mogę się zalogować ;/
-
Milka88 wrote:Basik bo ty mnie nie widziałaś he he
Madzialenka się nie odzywa, mam nadzieję, że wszystko w porządku.
Podaj twoją wagę, cel jaki chcesz osiągnąć i wzrost to zrobię twój suwaczek na pierwszej stronie
Zapomniałam dodać, że pocieszyłaś mnie pisząc, że z drugą ciążą przytyłaś tylko 7 kg, bo ja tam bardzo się boję co to będzie jak zajdę w drugą ciążę i czy tak dużo przytyje. Chociaż gin mnie pocieszała, że to nie jest powiedziane, że przytyję dużo. -
nick nieaktualny
-
Bluberry ja na necie tez zalogować się nie mogę ale na aplikacji bez problemu
-
Bluberry, Twoja zupa brzmi obłędnie i napewno cos takiego zrobie. Może w weekend. Aż ślinka cieknie.
Co do miodu, muszę unikać cukru pod każdą postacią a ostatnio sobie pofolgowałam i wracam na właściwe tory.
Przy insulinooporności niestety miód niedozwolony.
Podziwiam Was za te ćwiczenia. Ja ostatnio odpuscilam całkiem. Może tutaj się zmobilizuje z Wami
Miłego wieczoru Kochane -
z siłowni wróciłam zadowolona po tygodniowej przerwie. 1km przebiegłam w 10min z hakiem.
Rowerkiem 3km pocisnełam. I nogi dobiłam steperem. Kręgoslup powzmacniałam i to na tyle. w środę znowu pobiegam i pora na brzuch i ramiona.
Ta granola się nie wkleiła niestety. Ale z kwesti smaku często gotuję i piekę.
Ja mama nadzieję że babeczka jutro mi pozleca badania i nie wyjdzie właśnie taka chociażby insulinoodporność.
Mi się coś bardziej pokićkało z hormonami...
Włosy z głowy lecą i rosną nie tam gdzie trzeba... -
Maoam, ja nie jestem lekarzem, z tego co tylko czytałam czy też słyszałam to jak lecą włosy to często z tarczycą coś się rozregulowało. Jak włoski rosną nie tam gdzie trzeba to może być PCO.
Natomiast myślę, że tak naprawdę nie powinnaś się martwić na zapas. Włosy lecą bo może taki okres mają, to podobno normalne.
Zresztą mi też wypadają jak szalone a z tarczycą niby ok. Czytałam, że może od metforminy mi tak lecą.
Czy kiedykolwiek badałaś jakieś hormony? -
2 lata temu usłyszałam PCOS, Ginka pokazała jajowody z ckilkunastoma pęcherzykami, dostałam tabletki. Wtedy też przytyłam 10 kg w ciągu jakichś 2-3 miesięcy i włosy leciały jak szalone. Tarczyce mierzyłam i te wszystkie THS i to było w porządku. Teraz usiłowałam się ginki doprosić o badania hormonów ale stwierdziła że martwię sie na zapas. NIe wiem... Wkurzam się bo wydaje mi się, że to chyba podstawa przy tym jak postawiła diagnoze PCOS. Cukier wcześniej też wychodził mi OK ale taki zwykły z palca, nikt nie robił mi obciążania glukozą i tak dalej. A to ponoć jest różnica. Wiem że PCOS i np insulinoodporność idą w parze tak na 80% zwłaszcza przy nadwadze. Wolałabym wiedzieć. Nie martwię się na zapas poprostu widzę, że mój organizm nie działa tak jak 2,5 roku temu, mimo odżywiania, mimo ćwiczenia, mimo zmiany zawodu (ograniczenia stresu). Nie mam kontroli nad własnym ciałem i to chyba jest straszne.
Jakieś pół roku temu liczyłam kalorie. I z braku rezultatów obniżałam zapotrzebowanie. Jak doszłam do około 1000 czasami ponizej obserwowałam spadki. To chyba nie jest normalne... biorąc pod uwagę to że dodatkowo ćwiczyłam.
5 lat temu zbiłam swoje 70 kg. do 62 bez problemu i ta waga utrzymywała sie przez ponad dwa lata bez tycia, zyjąc normalnie chodząc na basen itp. dopiero 2,5 roku temu było kombo. Plus 10 kg, zatrzymanie okresu, wypadanie włosów.
Moje ostatnie wielkie tycie było w gimnazjum jak przyszła pierwsza @ wtedy wylądowałam na wadze 68/70kg. i było to plus ponad 15kg. I nie należałam do niećwiczących na WFie. wręcz przeciwnie trenowałam siatkówke i karate, tenisa ziemnego i taniec towarzyski.
Także jest zabawnie.
-
Wszyscy zalecają wizyte u ginekologa-endokrynologa, ja po prostu trafiłam od ginekologa do diabetologa. Z tym ze na NFZ diabetolog olał sprawę a jak trafiłam prywatnie to od razu różnica. Wyszło Szydło z worka.
Może zmień lekarza?
To co piszesz faktycznie jest niepokojące.