Staranka z Clostilbegyt
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
ja właśnie czekam niecierpliwe na @ bo chce jak najszybciej zacząć brać clo.
a powiedzcie mi czy któraś piła ziółka o.Sroki ? zamierzam sobie w tym miesiącu kupić.Z udanego ivf wyszła cudowna dziewczynka urodzona 2 maja 2016 - Nadia Mój mały wielki cud, moja wielka miłość
-
Witam dziewczyny. W tym cyklu też będę brała clo. Może wreszcie coś się ruszy, bo moje cykle są mega długie i często bezowualcyjne. Od poniedziałku zaczynam brać. Czy ktoś też startuje w podobnym terminie?
Jeżeli chodzi o te ziolka to właśnie koleżanka z ovuf zaszła w 1 cyklu ich stosowania, wcześniej miała baaardzo dlugie cykle.Gogola lubi tę wiadomość
-
Witam jakie przyjemne miejsce...również zaczynam z Clo. Juz mialam sie przyjemność poznać z tym specyfikiem jakies 6 lat temu-wtedy bezzskutecznie poddałam sie po dwóch próbach. W ciąży byłam ale przez inny specyfik..mianowicie wakacje w 2011 urodziło sie moje oczko w głowie.syneczek Dorianek, ktory w kwietniu bedzie kończył 4 latka postanowiliśmy z mężem postarac sie o rodzeństwo i powrócił temat braku owu itp itd...co wszystkie znamy. Mam nadzieję że tym razem uda się. Pomysł na rodzeństwo dla mojego smrodka urodził sie gdyż w paznierniku wykryto u mnie maleńkiego torbiela tj. 3,5 cm na 2,9. Lekarz wtedy zaproponowal kuracje hormonalną w połączeniu ze starankami i przez dwa cykle bralam primolut-nor. Po tym był cykl przerwy i własnie wtedy chyba stał sie maly cud i zobaczylam dwie kreseczki. Radość trwala zaledie dwa dni bo beta (ktorą niezwłocznie wykonałam) niestety malala. Niestety sie nie udało...nawet nie wiem czy w ciąży bylam czy to hormony zaszalały. Dostalam okres i to jaki!!! Łoj matko łącznie z torbelem (przepraszam ze tak obrazowo pisze) ze wszystkiego sie wyczyścilam. W tym cyklu bylam na kontroli po tej okropnej miesiączce i mam cudowne wychodowane jajeczka i mam nadzieje ze na wychodowaniu jajwczke sie nie skonczy
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJejku dziewczyny, dziś 5 i ostatnia tabletka clo, nie odczuwam żadnej różnicy, ale to akurat dobrze. Tylko przez cały czas brania mam bóle w dole kręgosłupa.. jakby kość ogonowa nie wiem!! Co to za dziadostwo?? Nie uderzyłam się, nie upadłam... a ból cały czas tam siedzi.. czy to przez clo??
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lutego 2015, 15:49
-
Kita ja wczoraj ostatnie clo wzięłam bo juz 5...objawów zero z bólem nie podpowiem bo mnie jedynie nogi.po wczorajszych ćwiczeniach bolą. Staram sie być mocno aktywna ruchowo bo w ciązy zDorkiem mialam cukrzyce i to taką ze musialam insuline wstrzykiwać bo niestety samą dietą sie nie dało uregulować. Albo ccukier był za wysoki albo za malo jadlam bo się prawie głodzilam i wychodzilo przy badaniach i mi wychodziło i diabetolog wprowadził insuline
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
mana wrote:Martoszka mnie podobnie macica boli tylko ze u mnie 12dc dzis na zajeciach usiedziec z bólu nie moglam i musialam dyskretnie guzik w spodnich rozpiac zeby sobie choc odrobinę ulżyć
mana lubi tę wiadomość
M&M -
hej, dziewczyny jestem nowa na tym forum, chciałabym Wam opowiedzieć moją przygodę z CLo ktora zaczęła się dokładnie rok temu, zaczęłam zażywać CLO 1x1 od 3 dc do 7 dc dawkę taką stosowałam przez 3 msc po czym moja lekarka zwiększyła dawkę do 2x1 od 3 do 7 dc. Ponieważ kolejne 2 cykle się nie udawało postanowiłam że w czerwcu to będzie mój ostatni cykl i odpuszczam na rok ( żeby się wyluzować i tak intesywnie o zajciu w ciążę nie myśleć, ps zastanawiałam się nad drożnośćią jajowodów.) I w lipcu okazało się że jestem w ciąży byłam w szoku bo odpuściłam myślałam że to się nie uda a tu taka niespodzianka! Niestety radość nie trwała długo bo po msc okazało się że beta HCG słabo przyrasta i pod koniec sierpnia okazało się że serduszko już nie bije więc musiałam się poddać zabiegowi. Od tego czasu starałam się bez wspomagaczy typu CLO tj do grudnia jednak bez rezultatu więc od stycznia znów jestem na Clo od 3dc do 7 dc 2x1 i tak się zastanawiam czy w ogóle jest szansa bo strasznie się boję że znów poronię.
-
Kicia ja tylko mogę wspierać ale patrząc na mojego czteroletniego brzdąca na pewno wiem, ze mozna zniesc dużo a nagroda jest niesamowita ja pięć lat temu załamałam ręce i poddałam sie i nagle sie stało. Każda ciąża rozwija sie indywidualnie a jak juz w ciąży byłaś to znaczy ze możesz zajść i tu jest gorące piekne swiatełko. Przytulam po stracie wiadomo ale bycie mamą wynagrodzi..jestem pewna