start 6.10 jeden cel --->zielona kropa na koncu :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyPaulinka Ty twarda babka jestes, dasz rade. Zobacz jak nam te miesiace szybko mijaja.. Wiem ze strasznie sie czeka, ale napewno zleci to szybko i bedziemy miec ladne brzuszki wierze, ze spotka to kazda z nas,, zaslugujemy na to!
Glowka do gory myszko :**
Kazda z masz przechodzi trudne chwile.. Musimy byc silne i dzialac az do skutku!
Madre kobitki z was, kazda potrafi fajnie wesprzec, najlepiej wiecie co czuja ta druga...
Spijcie dobrze, Paulinko idz wtul sie w swojego pewnie chrapiacego pana
Snijcie o czyms milym..
Dobranoc buziaczki sloneczkaPaulia87, Plumb80, myszkaazi lubią tę wiadomość
-
Ewelina23 wrote:A ja znow plamie . Dzis co chwile chodze do kibelka sikacz mi sie taki wlaczyl ze tragedia to chyba po tych tabletkach na dodatek jestem senna ale to normalne bo mi mowil nawet moge miec mdlosci .[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
-
nick nieaktualnyPaulia87 wrote:Kurczę Ewelinka nie znam się na tym oby @ przyszłą jak najszybciej i żeby lekarz stwierdził że wszystko już ok po wchłaniało się co ma się wchłonąć i do dzieła o dzidzię...
-
nick nieaktualnymyszkaazi wrote:Właśnie dzisiaj dużo o tym krzyczałam, bo rozmową, przynajmniej na początku nie można tego nazwać. Nie chcę go ograniczać, nie chcę, żeby miał problemy w pracy, wystarczy, że ja mam. Gdyby nie to, że się staramy, byłoby mi łatwiej, a perspektywa tych 4 miesięcy mnie przeraża. Co prawda, może być tak, że będzie przyjeżdżał, kiedy tylko się da, więc to nie będą 4 miesiące bez zupełnego zobaczenia się, ale mimo wszystko, to tyle czasu łatwiej byłoby mi to znieść z maluszkiem w brzuchu, nie byłabym sama
A kiedy ma być ten wyjazd? -
Ja zaciskam kciuki za pozytywne rozstrzygnięcie Twoje kwestii polipów itp... Wiem że będzie dobrze i to szybciej niż myślisz!!!! Szczerze mówiąc jak odpuścisz to z tymi torbielami zajdziesz bo psychika także robi swoje...
Plumb80 lubi tę wiadomość
[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
Paulia87 wrote:Trudny wybór chyba BARDZO TRUDNY ale mój mąż nie wybrał by pracy znam go!!!! Dawaliśmy sobie radę w trudniejszych sytuacjach finansowych wiem że wybrał by mnie i fasolkę niepoczęta...
-
nick nieaktualnyPaulia87 wrote:Ja zaciskam kciuki za pozytywne rozstrzygnięcie Twoje kwestii polipów itp... Wiem że będzie dobrze i to szybciej niż myślisz!!!! Szczerze mówiąc jak odpuścisz to z tymi torbielami zajdziesz bo psychika także robi swoje...
Paulia87 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
myszkaazi wrote:Wiesz, tylko mój mąż pracuje w tym miejscu dopiero do miesiąca i szczerze mówiąc, gdyby nie jego praca, nie mielibyśmy środków do życia. Czekaliśmy z decyzją o dziecku 3 lata, bo ja nie chciałam, on to uszanował, choć nie musiał Nie wiem sama
Pamiętam tylko jak zaszłam w 1 ciąże to mój maż jak się dowiedział rzucił pracę w ten sam dzień ja na zwolnieniu lekarskim po ustaniu zatrudnienia usiadłam i zaczęłam płakać nastopnego dnia co my zrobimy a mój małżonek spojrzał na mnie z uśmiechem na twarzy i powiedział tak: Będziemy mieli dziecko i jakbym miał pracować po 20h dziennie to będziecie mieli wszystko!!!myszkaazi, Ruda27, Plumb80 lubią tę wiadomość
[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMyszkaazi,jakby nie było - musi się trzymać pracy,tym bardziej że On utrzymuje teraz rodzinkę. Czekał 3 lata na dzidzię,bo nie chciałaś wcześniej.
Spójrz na to tak - może ten czas 4 miesięcy jest Wam po coś dany.Może tak ma być i właśnie po powrocie Męża rozpocznie się dla Was nowy rozdział.
Wiem,że samotność jest cholernie ciężka i podstępna. Ale skoro to wasze jedyne źródło utrzymania teraz,to zaciśnij zęby i pozwól Mu jechać...Bo będzie się tam czuć strasznie,wiedząc że opuszcza Cię z wielkim dołkiem.
Nie odczytaj tego źle.Ja sama też pewnie myślałabym jak Ty teraz.Ale trzeba patrzeć też na inne czynniki.Poza tym odgórnej decyzji nie zmienisz,nakaz to niestety nakaz.Musi jechać,bo inaczej będzie miał kłopoty...
Będziemy wspierać Cię każdego dnia,nie będziesz sama.A może uda się i będziesz w ciąży już teraz?myszkaazi, mungo lubią tę wiadomość
-
Paulia87 wrote:Ah tak się maja sprawy to nie pomogę (i dobrze bo za cholerę nie wiem co bym zrobiła i jak się zachowała)
Pamiętam tylko jak zaszłam w 1 ciąże to mój maż jak się dowiedział rzucił pracę w ten sam dzień ja na zwolnieniu lekarskim po ustaniu zatrudnienia usiadłam i zaczęłam płakać nastopnego dnia co my zrobimy a mój małżonek spojrzał na mnie z uśmiechem na twarzy i powiedział tak: Będziemy mieli dziecko i jakbym miał pracować po 20h dziennie to będziecie mieli wszystko!!!Plumb80, Paulia87 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMyszkaazi, wie, jak Ci ciezko. Ja z moim tez na poczatku osobno zylismy.. On byl za granica.. I latwo mie bylo.. Ale dacie rade, musicie! A moze, akurat bedzie do Cienie przyjezdzal w te dni? Albo Ty odwiedzisz go jak bedziesz miala mozliwosc?
Zycze Ci zeby jeszcze przed jego wyjazdem sie udalo.. Trzymam strasznie mocńo kciuki za to kochana!! :**Plumb80 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny