Te olane .
-
WIADOMOŚĆ
-
Czarna94 wrote:To Ty nic nie kupuj tylko kokardkę na sobie zawiąż
-
nick nieaktualnystardust87 wrote:A ta pełnia to mnie dziś wykończy. Ledwo żyję, zła jakaś.. zdegustowana..
I w nocy spać pewnie nie będę, bo nigdy w pełnie nie śpię (i w okolicy).
A z innej beczki to czytałam dziś artykuł w nowym Cosmo: 100 sposobów, żeby czuć się seksownie. Uderzyło mnie to, że ja się tak od jakiegoś czasu w ogóle nie czuję. Odkąd zaszłam w ciążę (na początku czerwca) i później ją straciłam w ogóle o siebie nie dbam. Tzn oczywiście myję się, maluję itd., ale jestem cholernie niezadowolona ze swojego wyglądu. Wcześniej byłam dość aktywna, dużo chudsza i jędrniejsza. Lubiłam się ładnie ubrać, psiknąć rano pięknymi perfumami, chociaż pracuję u siebie w domu... A teraz? Zakładam dżinsy, szary sweter, włosy w kucyk wiążę. Na swoje ciało patrzeć nie mogę, bo odkąd tzw. "wymioty ciężarnych" położyły mnie do łóżka tak przestałam w ogóle ćwiczyć. A bo to przed owulką, a bo to po owulce. Wszystko się wokół tego jaja kręciło (a nawet nie wiem czy ono było). Ćwiczyłam tylko przez te 4-5 dni kiedy @ była. W żadne spodnie się w tej chwili nie mieszczę - nigdy nie ważyłam tyle co teraz
I stwierdziłam: KONIEC! Wzięłam długą, gorącą kąpiel. Zrobiłam peeling całego ciała, nałożyłam maskę na włosy, wypumeksowałam pięty, zaraz pomaluję paznokcie. A jutro, jeśli temperatura nie pójdzie w górę, wracam do Chodakowskiej. Bo już mam dosyć patrzenia na taką siebie - zupełnie mi nie znaną. Chce patrzeć w lustro z uśmiechem na twarzy. Bo jakie są szanse, że taka nieszczęśliwa zajdę w ciążę? Myślę, że żadne...
O, to sobie pogadałam Ale już skończyłam
Bardzo dobre nastawienie kochana!! Ja też przez długi czas nie mogłam się wziąć za siebie, bo cały stres topiłam w czekoladzie i czipsach No ale niedawno udało mi się zrzucić 9 kilo i patrzę na siebie z co raz większym zadowoleniem I nawet nie wiesz jak mnie cieszy że coś jest na mnie za luźne Przydało by się zrzucić jeszcze parę kilo tu i tam ale na prawdę nie potrafię się za to zabrać -
stardust87 wrote:A ta pełnia to mnie dziś wykończy. Ledwo żyję, zła jakaś.. zdegustowana..
I w nocy spać pewnie nie będę, bo nigdy w pełnie nie śpię (i w okolicy).
A z innej beczki to czytałam dziś artykuł w nowym Cosmo: 100 sposobów, żeby czuć się seksownie. Uderzyło mnie to, że ja się tak od jakiegoś czasu w ogóle nie czuję. Odkąd zaszłam w ciążę (na początku czerwca) i później ją straciłam w ogóle o siebie nie dbam. Tzn oczywiście myję się, maluję itd., ale jestem cholernie niezadowolona ze swojego wyglądu. Wcześniej byłam dość aktywna, dużo chudsza i jędrniejsza. Lubiłam się ładnie ubrać, psiknąć rano pięknymi perfumami, chociaż pracuję u siebie w domu... A teraz? Zakładam dżinsy, szary sweter, włosy w kucyk wiążę. Na swoje ciało patrzeć nie mogę, bo odkąd tzw. "wymioty ciężarnych" położyły mnie do łóżka tak przestałam w ogóle ćwiczyć. A bo to przed owulką, a bo to po owulce. Wszystko się wokół tego jaja kręciło (a nawet nie wiem czy ono było). Ćwiczyłam tylko przez te 4-5 dni kiedy @ była. W żadne spodnie się w tej chwili nie mieszczę - nigdy nie ważyłam tyle co teraz
I stwierdziłam: KONIEC! Wzięłam długą, gorącą kąpiel. Zrobiłam peeling całego ciała, nałożyłam maskę na włosy, wypumeksowałam pięty, zaraz pomaluję paznokcie. A jutro, jeśli temperatura nie pójdzie w górę, wracam do Chodakowskiej. Bo już mam dosyć patrzenia na taką siebie - zupełnie mi nie znaną. Chce patrzeć w lustro z uśmiechem na twarzy. Bo jakie są szanse, że taka nieszczęśliwa zajdę w ciążę? Myślę, że żadne...
O, to sobie pogadałam Ale już skończyłam -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
stardust tez cwiczyłam z Chodakowska ale niestety przestałam i nie wiem dlaczego?? a teraz ciezko mi powrocic bo a to nie mam czasu a to cos wypadnie..?a tu kg leca niby nie jem duzo ale to co najgorsze mam do pokonania to czekolada normalnie jestem od niej uzalezniona... Ale postanowienie noworoczne jest i bede dozyc do tego zeby sie sprawdziło wiem ze jeszcze stary rok jest ale ja juz nowym zyje
-
stardust87 wrote:A ta pełnia to mnie dziś wykończy. Ledwo żyję, zła jakaś.. zdegustowana..
I w nocy spać pewnie nie będę, bo nigdy w pełnie nie śpię (i w okolicy).
A z innej beczki to czytałam dziś artykuł w nowym Cosmo: 100 sposobów, żeby czuć się seksownie. Uderzyło mnie to, że ja się tak od jakiegoś czasu w ogóle nie czuję. Odkąd zaszłam w ciążę (na początku czerwca) i później ją straciłam w ogóle o siebie nie dbam. Tzn oczywiście myję się, maluję itd., ale jestem cholernie niezadowolona ze swojego wyglądu. Wcześniej byłam dość aktywna, dużo chudsza i jędrniejsza. Lubiłam się ładnie ubrać, psiknąć rano pięknymi perfumami, chociaż pracuję u siebie w domu... A teraz? Zakładam dżinsy, szary sweter, włosy w kucyk wiążę. Na swoje ciało patrzeć nie mogę, bo odkąd tzw. "wymioty ciężarnych" położyły mnie do łóżka tak przestałam w ogóle ćwiczyć. A bo to przed owulką, a bo to po owulce. Wszystko się wokół tego jaja kręciło (a nawet nie wiem czy ono było). Ćwiczyłam tylko przez te 4-5 dni kiedy @ była. W żadne spodnie się w tej chwili nie mieszczę - nigdy nie ważyłam tyle co teraz
I stwierdziłam: KONIEC! Wzięłam długą, gorącą kąpiel. Zrobiłam peeling całego ciała, nałożyłam maskę na włosy, wypumeksowałam pięty, zaraz pomaluję paznokcie. A jutro, jeśli temperatura nie pójdzie w górę, wracam do Chodakowskiej. Bo już mam dosyć patrzenia na taką siebie - zupełnie mi nie znaną. Chce patrzeć w lustro z uśmiechem na twarzy. Bo jakie są szanse, że taka nieszczęśliwa zajdę w ciążę? Myślę, że żadne...
O, to sobie pogadałam Ale już skończyłam
oj a myslalam, ze tylko ja w pelnie chodze jak zombiak w dzien ledwo chodze, w nocy spac nie moge...jeszcze wlosy jak zazcely rosnac na brodzie przy pcos to sobie mysle...kuzwa w wilkolaka sie zamieniam...hahhaaha -
weronika86 wrote:oj a myslalam, ze tylko ja w pelnie chodze jak zombiak w dzien ledwo chodze, w nocy spac nie moge...jeszcze wlosy jak zazcely rosnac na brodzie przy pcos to sobie mysle...kuzwa w wilkolaka sie zamieniam...hahhaaha
weronika86 lubi tę wiadomość
-
storczyk wrote:stardust tez cwiczyłam z Chodakowska ale niestety przestałam i nie wiem dlaczego?? a teraz ciezko mi powrocic bo a to nie mam czasu a to cos wypadnie..?a tu kg leca niby nie jem duzo ale to co najgorsze mam do pokonania to czekolada normalnie jestem od niej uzalezniona... Ale postanowienie noworoczne jest i bede dozyc do tego zeby sie sprawdziło wiem ze jeszcze stary rok jest ale ja juz nowym zyje
-
stardust87 wrote:Ja z Ewką też już ćwiczyłam - przed ciążą. W 3 tygodnie tak mi ładnie ciało wyrzeźbiła, że aż sama w szoku byłam. Ale startowałam z dużo lepszą kondycją i wyglądem niż teraz. Teraz będzie trudniej. Bo właściwie codziennie alk, czekolada, co drugi dzień jakiś fast food. Koniec! Wczoraj ostatnie piwo! Dziś ostatnia szklanka pepsi! O!
tez byłam z niej zadowolona załuje ze przestalam. ja alko nie pije ale za to czekolada nadrabiam raz na jakis czas fast food no i od miesiaca staram sie mniej pic coli czy pepsi. musze sie ogarnac i wziasc sie za siebie!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 grudnia 2013, 21:18