Te olane .
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyCassie wrote:Miska ja taki nacisk robilam dwa miesiace temu - efekt moj maz wcale nie chcial... wowczas powiedzial zeby zapomniala o dziecku bo on juz nie chce... pozadanie spadlo... 5-7 dni bez odpuscilam, poplakalam i teraz na spontana kiedy chcemy, bez wyliczanek jak sie uda to sie uda. Maz pracuje i ma bardzo odpowiedzialna prace, musi byc w formie nie tylko w lozku
karmelek program wyznaczy Ci owu
Jackie ja nie pamietam kiedy mialam tam sucho... jestem az za mokra
Miska ovuf zaklada ze faza lutealna trwa 14 dni i tyle doliczyl po wyznaczeniu owulacji
Temperatura w elektronicznym po pikaniu jeszcze rosnie??? Ja zawsze po pikaniu wyjmuje
Landrynka a moze zaczyna spadac przed owulacja?
Monia 10dpo to za wczesnie na tescik miedzy 6-9 dniem dopiero sie zagniezdza a o zagniezdzeniu produkjemy chormony ktore testy wykrywaja dalego najlepiej test w dniu spodziewanej @ albo kilka dni po tym terminie
tylko,ze tutaj nie chodzi o naciskanie... chodzi mi o wczorajszy dzien, ze taki dziwny wyszedł... Ze tak moglo wlasnie wygladac...do tej pory bylo ok... Ale wczoraj dalo mi duzo do myslenia:)
No Kochana rosnie, mi rosnie jak zajrzę. I dopiero jak na troszkę dłużej zatrzyma to wyjmuję. Czytalam gdzies,ze nie jedna wyjmowałą dopiero kiedy przestało mierzyć. A szczerze? Sama nie wiem ,który sposób wiarygodny. Na ulotce 5 minut. a mi po 3 -4 już temperatura nie wzrastaCassie lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLandrynka wrote:mma nadzieje że będzie widać różnicę
tylko dlavczego mam wodnisty śluz ? Jak go zaznaczę na wykresie to pokaże mi płodne dni
U większości kobiet w czasie niepłodności nie ma żadnej wydzieliny (dni niepłodności = dni suche). Charakterystyczna wydzielina śluzowa, dająca uczucie wilgotności, pojawia się tylko w okresie owulacji (dni płodne = dni wilgotne).
U niektórych kobiet istnieje również w dniach niepłodności nieznana wydzielina, która jednak różni się wyraźnie od śluzu charakterystycznego dla okresu płodności i jest w dniach niepłodności ciągle jednakowa. Nazywamy to stałym modelem niepłodności. Ważna jest dokładna obserwacja, aby zauważyć zmiany wydzieliny wskazujące na początek okresu płodności.
U nielicznych kobiet (wyjątkowo rzadko) wytwarzanie śluzu szyjkowego trwa bardzo krótko i mogą one mieć trudności w zaobserwowaniu u siebie tego objawu. Niekiedy śluz okresu płodności może być bardziej wodnisty i spływa jak woda. Objaw ten spowodowany jest wysokim poziomem estrogenówMiska0811 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLandrynka wrote:Cassie może może Zobaczymy jutro jaka będzie ...
Papa Czarna , miłego dnia :*
Miska no właśnie zaznaczyłam sb na ovu że wodnisty to mi płodne wskazało ale usunęłam
Nie wiem czy mi owulację też dobrze wykryje
Niunia ja ten wykres traktuje z przymrużeniem oka. Napewno nie jest w 100proc wiarygodny. Bo moje obserwacje mogą być mylne co do śluzu jak i np.temperatury( nie przesypiam ostatnio nawet 6 godzin w głębokim śnie) , i wydaje mi się, że biorąc pod uwage moje ostatnie 2 cykle powinnam owulację mieć nie co później? Ale nie dajmy się zwariować wykres wykresem. Samo wyjdzie:)Cassie lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyUfff przebrnelam
Ja dzisiaj rano wielkie oczy otwarlam jak zaznaczylam w ovuf temperature... nie dosc ze mi owulacje przesunelo to jeszcze termin @ z 17.01. na 19.01 i nie wiem dlaczego, przeciez temperatura byla wyzsza niz wczorajsza
Ja sie dla odmiany czuje rewelacyjnie, nic mnie nie boli, nie kluje...
Wczoraj przed snem umieralam na bol glowy.
Jedynie z czym mam problem to z kupka... od jakiegos czasu tak twardo ide ze wszystko mnie boli Kupilam dzisiaj Activie i po wypiciu myslalm ze bede plakac na kibelku...
Macie jakies sposoby na rozrzedzenie? Tylko nic kiszonego bo nie wolno mi nic jesc ani pic kiszonego.
Przerpaszam ze o takich sprawach na forum ale mam serio z tym spory problem... -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
az dzisiejszego wzrostu temp sie jakos super nie cisze bo nie wiem a ile on jest wiarygodny bo zawsze mierze temp o 7.00 i o 7.10 odczytuje wynik a dzis zasnęłam z termometrem i odczytałam wynik 7.40. I nie wiem na ile on jest prawdziwy jak myślicie ?
-
nick nieaktualnyCassie wrote:Ufff przebrnelam
Ja dzisiaj rano wielkie oczy otwarlam jak zaznaczylam w ovuf temperature... nie dosc ze mi owulacje przesunelo to jeszcze termin @ z 17.01. na 19.01 i nie wiem dlaczego, przeciez temperatura byla wyzsza niz wczorajsza
Ja sie dla odmiany czuje rewelacyjnie, nic mnie nie boli, nie kluje...
Wczoraj przed snem umieralam na bol glowy.
Jedynie z czym mam problem to z kupka... od jakiegos czasu tak twardo ide ze wszystko mnie boli Kupilam dzisiaj Activie i po wypiciu myslalm ze bede plakac na kibelku...
Macie jakies sposoby na rozrzedzenie? Tylko nic kiszonego bo nie wolno mi nic jesc ani pic kiszonego.
Przerpaszam ze o takich sprawach na forum ale mam serio z tym spory problem...
mi activia pomogła Kochana. Ale ja activię jem już sporo czasu. Raczej nie mam problemu.Cassie lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyXxMoniaXx wrote:az dzisiejszego wzrostu temp sie jakos super nie cisze bo nie wiem a ile on jest wiarygodny bo zawsze mierze temp o 7.00 i o 7.10 odczytuje wynik a dzis zasnęłam z termometrem i odczytałam wynik 7.40. I nie wiem na ile on jest prawdziwy jak myślicie ?
a jaki masz termometr? Mi przy elektronicznym po 10 minutach sam wygasa, także nawet bym nie miała z czego odczytać jednak wiarygodniejsza temperaturka była by gdybyś jednak po paru minutkach odczytała...nie zasnęłą -
nick nieaktualnyChyba najwyższy czas odpuścić sb i iść na spontana albo chociaż nie przejmować się tak tym wszystkim. Ja po swoim też widzę ze już ma dosyć powoli . Tych całych starań . Wydaje mi się ze mysli ze ja chce tylko dziecka i nic wiecej a to nie prawda
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyCassie wrote:Ufff przebrnelam
Ja dzisiaj rano wielkie oczy otwarlam jak zaznaczylam w ovuf temperature... nie dosc ze mi owulacje przesunelo to jeszcze termin @ z 17.01. na 19.01 i nie wiem dlaczego, przeciez temperatura byla wyzsza niz wczorajsza
Ja sie dla odmiany czuje rewelacyjnie, nic mnie nie boli, nie kluje...
Wczoraj przed snem umieralam na bol glowy.
Jedynie z czym mam problem to z kupka... od jakiegos czasu tak twardo ide ze wszystko mnie boli Kupilam dzisiaj Activie i po wypiciu myslalm ze bede plakac na kibelku...
Macie jakies sposoby na rozrzedzenie? Tylko nic kiszonego bo nie wolno mi nic jesc ani pic kiszonego.
Przerpaszam ze o takich sprawach na forum ale mam serio z tym spory problem...
Wygląda na to, że każdy ma jakiś własny sposób, ja się podzielę swoimi:
- kiedyś pomagał mi twarożek popijany czarną niesłodzoną kawą, po pół godzinie działało (myślę, że to było coś na kształt rytuału),
- teraz rano na śniadanie do wszystkiego co jem dorzucam trochę siemienia lnianego i już nie mam z zaparciami problemów,
- jeśli mimo wszystko problem się pojawi zjadam miskę kiszonej kapusty, albo cebulę smażoną na smalcu lub oleju - następnego dnia wypróżnienie murowane
Miska0811, Cassie lubią tę wiadomość
-
Miska0811 wrote:a jaki masz termometr? Mi przy elektronicznym po 10 minutach sam wygasa, także nawet bym nie miała z czego odczytać jednak wiarygodniejsza temperaturka była by gdybyś jednak po paru minutkach odczytała...nie zasnęłą
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyLandrynka wrote:Chyba najwyższy czas odpuścić sb i iść na spontana albo chociaż nie przejmować się tak tym wszystkim. Ja po swoim też widzę ze już ma dosyć powoli . Tych całych starań . Wydaje mi się ze mysli ze ja chce tylko dziecka i nic wiecej a to nie prawda
nie smuć się tylko..nie myśl o tym.. ja staram dzisiaj wyłączyć myśli.
Lepiej jest... -
nick nieaktualnyPatrze na ten wykres i sie smieje z niego... owulke zaznaczylo mi akurat tego dnia z ktorego nic i tak nie bedzie...
Owszem bylo ale mezowi zachialo sie siku (obudzilam go ) i nie doszedl... Chyba ze przez ten caly czas jakis preejakulat (czy jak to sie pisze) mogl mnie zaplodnic...
Wg mnie cykl spisany na straty... kolejny bedzie lepszy. -
nick nieaktualnyNusia1989 wrote:Wygląda na to, że każdy ma jakiś własny sposób, ja się podzielę swoimi:
- kiedyś pomagał mi twarożek popijany czarną niesłodzoną kawą, po pół godzinie działało (myślę, że to było coś na kształt rytuału),
- teraz rano na śniadanie do wszystkiego co jem dorzucam trochę siemienia lnianego i już nie mam z zaparciami problemów,
- jeśli mimo wszystko problem się pojawi zjadam miskę kiszonej kapusty, albo cebulę smażoną na smalcu lub oleju - następnego dnia wypróżnienie murowane
Siemie lniane - wyprobuje, kiszonki odpadaja bo nie wolno mi ich jesc, mam takie wzdecia ze laduje na pogotowiu.