Torunianki :)
-
WIADOMOŚĆ
-
milka87 wrote:Toca ja byłam w warszawie i już sama nic nie rozumiem z tego wszystkiego. Wolałabym jechać do Gdańska, ale niestety nie zapisywali już wtedy bo skończyły im się środki. Napisałam w tej sprawie do MZ ale oczywiście jak na złość nie odpisują, chodź pytanie wysłałam już w zeszłą sobotę. A to może miałaś jakieś cykle stymulowane co? A długo się staracie - macie udokumentowane leczenie?
No ja trafiłam do Gdańska, bo najbliżej.
Staramy się od 2010 roku, ale dopiero w lutym 2011 z pomocą lekarzy.
Wtedy miałam 4 cykle stymulowane. Poźniej mielismy przerwe od lekarzy znowu naturalnie próbowaliśmy, ale w 2014 trafilam do poradni rozrodczości. Tam HSG, i kolejne 3 stymulacje.
Czyli razem 7. Mam ksero karty od pierwszego lekarza i historię od drugiego. Udokumentowane 12 miesięcy. -
A to pewnie dlatego tak łatwo was zakwalifikowali, jeśli miałaś 6 cykli stymulowanych to kwalifikują Cię z czynnika jajnikowego czy tam jajowodowego ;P nie pamiętam dokładnie Eh,... jakie to wszystko jest bez sensu, ja też staram się prawie tyle i nie moja wina że lekarze do których chodziłam mnie zbywali i nic nie robili w mojej sprawie i teraz przez nich mimo, że już tyle się naczekałam to nadal muszę czekać
-
milka87 wrote:A to pewnie dlatego tak łatwo was zakwalifikowali, jeśli miałaś 6 cykli stymulowanych to kwalifikują Cię z czynnika jajnikowego czy tam jajowodowego ;P nie pamiętam dokładnie Eh,... jakie to wszystko jest bez sensu, ja też staram się prawie tyle i nie moja wina że lekarze do których chodziłam mnie zbywali i nic nie robili w mojej sprawie i teraz przez nich mimo, że już tyle się naczekałam to nadal muszę czekać
My jesteśmy jeszcze przed kwalifikacją. I boję się teraz, że się nie uda. Pozostaje czekać, ot co.
A ty miałaś jakieś oceny owulacji, stymulacje? Cokolwiek? -
Pazyfae wrote:Co do Chelmzy to Wojtynek mowil ze jest slabo opisane,ze nie ma tam nikogo porzadnego od RTG i gdyby z tym opisem trzeba bylo jechac do jakiejs kliniki to nic on nie wnosi.w kazdym razie mi odradzal.
Tak właśnie miałam z Wojtynkiem kiedy miałam mieć HSG. Jedyne dobre robią w matopacie za 1500 zł. Tak mówił. A zdecydowałam się jednak na Bielany i nie żałuje. 1500 zł w kieszeni.
-
sayuri wrote:Ja spróbuję w tej Chełmży. Napiszę Wam, jak już będę po, co i jak. No chyba, że nie jesteście zainteresowane
-
Tova ja też wyszłam z tego założenia. A może jednak będzie dokładne? a może mieć w tyłku ten obraz(z tego, co wiem, to z moją macicą jest wszystko ok, chodzi mi tylko o drożność jajowodów), skoro uda się udrożnić jajowody, bądź poprawić ich światło?
Też nie jestem na etapie klinik, choć napawa mnie przerażeniem, że chyba ten czas już się zbliża -
toca81 wrote:Pani doktor przeprowadziła wywiad, obejrzała wyniki, i stwierdziła że z tym co mamy kwalifikujemy się do programu rządowego. Czyli in vitro na nfz. Na tą chwile podpisaliśmy w maju regulaminy i jesteśmy na liście oczekujących do kwalifikacji. Jedna pani z recepcji powiedziała że oczekiwanie ok 3 miesięcy a druga że może to nawet być pół roku.
Sayuri a od kogo masz skierowanie do tej Chełmży? -
sayuri wrote:Tova ja też wyszłam z tego założenia. A może jednak będzie dokładne? a może mieć w tyłku ten obraz(z tego, co wiem, to z moją macicą jest wszystko ok, chodzi mi tylko o drożność jajowodów), skoro uda się udrożnić jajowody, bądź poprawić ich światło?
Też nie jestem na etapie klinik, choć napawa mnie przerażeniem, że chyba ten czas już się zbliża -
sayuri wrote:Ja spróbuję w tej Chełmży. Napiszę Wam, jak już będę po, co i jak. No chyba, że nie jesteście zainteresowane
O kurcze, a jak pytałam się czy ze skierowaniem od Łojko mogę jechać do Bydzi, to że nie .... bo musi być skierowanie od lekarza z tego szpitala czy współpracującego z tym szpitalem. W każdym bądź razie zrezygnowałam z Łojko i idę do Gbiorczyka na sono. -
toca81 wrote:Ej dziewczyny, ale tak naprawde oddział ginekologii to ma tu mało do powiedzenia. Jeżeli zepsuł się sprzęt to chodzi o rtg, bo na ginekologi sprzętu żadnego nie używają do hsg. A co oni wam dokładnie mówią?
Pierwszy raz mi mówili, że sprzęt jest zepsuty, a teraz, że sala jest remontowana -
Magda lena wrote:A czy Gbiorczyk przypadkiem w Chełmży też nie przyjmuje? Czy coś mi się pokręciło?
Wiecie ile $ bierze Gbiorczyk za wizytę? Bo się nie dopytałam. -
Płatek szkarłatny wrote:Sayuri a od kogo masz skierowanie do tej Chełmży?
Skierowanie dostałam od mojej gin, dr Marchwińskiej. Rejestrowałam się telefonicznie bezpośrednio u dr Kozankiewicza, wytłumaczył, co i jak, pytał, od kogo mam skierowanie - powiedziałam, a moja gin obecnie przyjmuje tylko prywatnie. Nic nie powiedział na ten temat, a zresztą w zeszłym roku też byłam w Chełmży ze skierowaniem od mojej gin (tamtej wizyty akurat miło nie wspominam), także nie było problemów.
U Gbiorczyka robiliśmy badanie nasienia. 150 zł. Komputerowe, dokładne.
PS. Wzięłam głęboki oddech i zadzwoniłam do Poradni Rozrodczości. Mimo świadomości, że nie udaje nam się zajść w ciążę, samo zapisanie się jest dla mnie swego rodzaju.... poniżeniem (nie umiem określić tego uczucia). Wizyta dopiero 16 lipca u Łojko. Mam nadzieję, że nie będzie potrzebna....Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 czerwca 2015, 08:25
-
Jak mi ta luteina wydłuży cykl to może znowu długi będzie.dziś wziełam ostatnią.zobaczymy co będzie. a no testy też muszę kupić
zastanawiam się czy nie odpuścić kolejnego cyklu.dać sobie spokój z temperaturą i wogóle.tylko,że Koch mi kazał przyjść na usg zaraz po @.nie wiem,zobaczę co mi wymyśli tym razem.