Torunianki :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Aha Tova33 o co chodzi z tym ciałkiem zoltym? Tak dokladnie.
-
Pazyfae wrote:Lojeeeej Platku,my mamy duzo gorsze wyniki:
Koncentracja 34,4; w calym ejakulacie 148
szybki ruch postepowy A:4,8%
szybki ruch postepowy B:18,6%
ruch w miejscu c:10,9%
brak ruchu D:65,7%
ruch progres+nieprogres. 34,3%
Ocena wg Krugera prawidlowe 9%
Moj maz bieze lkarnityne,wit. C,E i Salfazin.ale uznalismy ze jesli po 3 mcach sie nic nie ruszy (w wynikach)to odstawiamy wszystko u niego
Ja dzis od rana siedzę i czytam różne artykuły o interpretacji wyników. Niestety musimy podjąć jakąś decyzję co dalej, czy próbujemy nadal naturalnie. A więc według obecnych wytycznych Światowej Organizacji Zdrowia najważniejsze sa wartości bezwlględne co wydaje się nawet logiczne. Znalazłam arkusz, w którym są wyliczone w prosty sposób normy dla wartości bezwzględnych. Jest to dla nas pocieszjące bo według tego arkusza mamy wynik naprawdę dobry, a Wojtynek twierdzi, że dobrze nie jest bo opiera swoja diagnozę o normy z 2010 roku. -
Pazyfae, policzyłam te normy bezwzględne dla waszego wyniku i też sa w normie. Ja nie wem już co o tym myśleć, bo chyba WHO zastanowiła się przed opublikowaniem tych nowych wniosków i nie może się aż tak mylić. Podobno opierają te wnioski na badaniach nasienia mężczyzn, którzy zapłodnili naturalnie swoje partnerki.
Nie wiem jak załączyć plik więc napisze wam jakie sa te normy. Można je tez bardzo łatwo samemu wyliczyć:
Ruch postępowy ≥ 12,5 mln/ejakulat
Ruch całkowity ≥ 15,6 mln/ejakulat
Żywotność ≥ 22,6 mln/ejakulat
Plemniki o prawidłowej budowie ≥ 1,6 mln/ejakulat
Pazyfae policz i zobaczysz, że nie wygląda to źle. U nas bardzo poprawia to ogólny wynik, bo w ogóle nie ma tu podziału na plemniki A i B. A u nas plemniki A sa problemem. -
Magda lena wrote:Dziewczyny! Słuchajcie.
Ja od 5 dni robię sobie okłady borowinowe. Codziennie po 30 min.
Wrzucam je do ciepłej wody i hop - na podbrzusze i pod tyłek. Do tego 2 razy dziennie smaruję maścią borowinową. Wyczytałam, że borowina rozpuszcza zrosty i jakieś świństwa w jajowodach.
Od 2 dni normalnie powódź. Bez wkładki ani rusz!
Mega dużo śluzu.
Ciekawa jestem czy ma to związek z ta borowiną...już właziłam na allegro oczywiście a nie wiem co miałabym kupi...duzo tam róznych produktów z tym czymś.
Miałyście już styczność z borowiną?
J -
Platku czyli dobra wiadomosc odnosnie nasienia.ciesze sie. Od nastepnego cyklu tez chyba zaczne eksperymenty z borowina.sprobuje tez zrobic oklad na bark bo mi dokucza bardzo. Ciekawia mnie tamony borowinowe-gdzies wyczytalam,ze na infekcje pomagaja.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 maja 2015, 15:34
-
No tak ach ci lekarze.Zaluje,ze moja gin nie zajmuje sie leczeniem nieplodnosci. Sprobuje Kocha w
wypytac o te borowine.ale to jeszcze chwilka jak bede do niego szla,choc mam nadzieje,ze moze juz nie bedzie mi potrzebnyWiadomość wyedytowana przez autora: 31 maja 2015, 16:15
-
Pisałam juz kiedys o borowinie. Trzeba kupić plastry i kłaść ciepłe (nie podgrzewać za bardzo bo borowina traci właściwości) na ok 30 minut (przykryć kocem,,termoforem) przez 10 dni z rzędu. Od 2-3 dc (ciepły okład wzmaga krwawienie, lepiej przeczekać te najmocniejsze) do owu. Borowina nie szkodzi w 2 połowie cyklu ani w ciazy, ale szkodzi podgrzewanie podbrzusza. Czytałam, ze pomaga, zaryzykowałam. 2 miesiące stosowałam, jednocześnie na bark. Ciaza jest, bol barku zniknął. Podobno kąpiele borowinowe w sanatoriach sa nieocenione na całe ciało. Tylko musi to był okład 100% torf, a nie maść czy cos z borowina, gdzie skład to 5% borowiny. Podobno to jeden z tych starych lekow cudów. Działa na wszystko.
polly8725, Magda lena lubią tę wiadomość
-
Sprzedam kilka rzeczy, które zostały po staraniach:
1. syrop z sulfogwajakolem cały, na lepszy śluz - 3 zł
2. 8 sztuk testów ovu - 8 zł
3. 3/4 Conceive plus 30ml - 19zł (cena za 30ml allegro 39zł bez przesyłki)
4. Zioła na zrosty, zapalenia, niewydolność jajeczkowania - ok.80g - 20zł ("porcja" 100g mieszając samemu to koszt ok. 30zł).
5. Castagnus 18 tabletek - 10 zł (30 tabletek to koszt 21zł)
6. Plastry borowinowe 5 stuk 18x30 cm - 10 zł (ja cięłam je na pół, więc na 10 dni kuracji wystarczy)
Jakby któraś chciała wziąć wszystko, to oddam za 50 zł zamiast 70 zł, jak wychodzi z podsumowania. -
polly8725 wrote:Aha Tova33 o co chodzi z tym ciałkiem zoltym? Tak dokladnie.
"Z pozostałości pękniętego pęcherzyka Graafa wykształca się tzw. ciałko żółte, które produkuje hormon, zwany progesteronem. Pod jego wpływem śluzówka macicy rozrasta się, przygotowując się w ten sposób na przyjęcie dziecka. Progesteron powoduje także zmianę wyglądu śluzu szyjkowego na biały i gęsty oraz podwyższenie podstawowej temperatury ciała."
Gdy ciałko jest niewydolne tzn, że produkuje za mało progesteronu. Zbyt niski poziom progesteronu powoduje:
- krótką fazę lutealną
- krwawienia międzymiesiączkowe
- Wczesne poronienia
- może także w ogóle uniemożliwić zajście w ciążę i tymczasowo zaburzyć płodność
i..
"Skok temperatury NIE DAJE pewności, że owulka była. Jedynym 100% sposobem na sprawdzenie jest monitoring USG. Bo tempka może skoczyć, gdy pęcherzyk nie pęknie a się zlutenizuje. I wtedy skoki mogą być mniej wyraźne, a 2 faza cyklu krótsza. Uwalnia się progesteron w niskim stężeniu i on daje "złudzenie" prawidłowego cyklu".
Mam nadzieję, że trochę pomogłam... -
Dzieki Tova bede musiała zapytac o to drK. byc moze cos w tym jest.
-
rah wrote:Sprzedam kilka rzeczy, które zostały po staraniach:
1. syrop z sulfogwajakolem cały, na lepszy śluz - 3 zł
2. 8 sztuk testów ovu - 8 zł
3. 3/4 Conceive plus 30ml - 19zł (cena za 30ml allegro 39zł bez przesyłki)
4. Zioła na zrosty, zapalenia, niewydolność jajeczkowania - ok.80g - 20zł ("porcja" 100g mieszając samemu to koszt ok. 30zł).
5. Castagnus 18 tabletek - 10 zł (30 tabletek to koszt 21zł)
6. Plastry borowinowe 5 stuk 18x30 cm - 10 zł (ja cięłam je na pół, więc na 10 dni kuracji wystarczy)
Jakby któraś chciała wziąć wszystko, to oddam za 50 zł zamiast 70 zł, jak wychodzi z podsumowania. -
Oo Platku. Faktycznie...dajesz nam nadzieje;)no wg tego pierwszego lekarza ktory sie wydawal najbardziej ogarniety tez byly w normie. Gbiorczyk i Wojtynek krecili nosem. Ja chyba tez sprobuje tej borowiny. Ciesze sie dziewczyny ze jest to forum. Gdyby nie Wy bylabym daleko w tyle z roznymi sprawami dot zajscia w ciaze.
polly8725, Tova33, Magda lena, Płatek szkarłatny lubią tę wiadomość
PCOS?, IO?, niedoczynnosc tarczycy (TSH juz w normie),problem z plemnikami. Walczymy!
3 lata starań
4x IUI nieudane
I IVF - beta <1
II IVF -
Obecnie 26 tydz ciąży -
Pazyfae ma racje. Zawsze mozna zapytac i masz kilka odpowiedzi Ja tylko chcialam siw podzielic obserwacja wykresu-po luteinie temperatura mi szaleje . Czy ktoras z Was tez tak miala?
-
polly8725 wrote:Pazyfae ma racje. Zawsze mozna zapytac i masz kilka odpowiedzi Ja tylko chcialam siw podzielic obserwacja wykresu-po luteinie temperatura mi szaleje . Czy ktoras z Was tez tak miala?
To dziwne, że tak szaleje. No ale każdy organizm inny. Ja brałam przez 10 dni 2x50mg (wczoraj zakończyłam) i tempka skoczyła mi dopiero piątego dnia brania. Do tej pory jest dość równa. Widać na mnie luteina chyba słabo działa, bo nawet tempki dobrze nie odnosi. Bez brania tabsów miałam lepsza PTC.
Tobie rzeczywiście skacze... Ale raczej zwaliłabym to chyba na cykl bezowulacyjny niż na luteinę. -
Tak 1×50 mg. Nie wiem juz sama co o tym myslec.Wg lekarza owu byla.Ech prawdopodobnie cykl stracony
-
Witam.
W moim przypadku było tak, iż pojechaliśmy z mężem w maju do kliniki w celu inseminacji. Natomiast pani doktor która nas przyjmowała, stwierdziła że kwalifikujemy się do programu in vitro. Dopytywałam ją czy nie jest potrzebna inseminacja, powiedziała że nie. Wręcz przekonywała nas że to starata pieniędzy i czasu. Jeżeli przez to się nie zakwalifikujemy to inaczej sobie z nimi porozmawiam. Bo nie rozumiem jak ta sama klinika może tak wprowadzać w błąd pacjentów. Teraz to się zdenerwowałam. A w jakim mieście w Invicta byłaś na rozmowie? -
http://pics.tinypic.pl/i/00670/8qt2austiouh_t.jpg
takie pytanie,czy dla Was też to wygląda jak poytywny?zrobiłam dla jaj test owulacyjny i tak wyszłoWiadomość wyedytowana przez autora: 1 czerwca 2015, 12:55
-
toca81 wrote:Witam.
W moim przypadku było tak, iż pojechaliśmy z mężem w maju do kliniki w celu inseminacji. Natomiast pani doktor która nas przyjmowała, stwierdziła że kwalifikujemy się do programu in vitro. Dopytywałam ją czy nie jest potrzebna inseminacja, powiedziała że nie. Wręcz przekonywała nas że to starata pieniędzy i czasu. Jeżeli przez to się nie zakwalifikujemy to inaczej sobie z nimi porozmawiam. Bo nie rozumiem jak ta sama klinika może tak wprowadzać w błąd pacjentów. Teraz to się zdenerwowałam. A w jakim mieście w Invicta byłaś na rozmowie?