Torunianki :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziękuję kochane za wsparcie :* No ciężki to dla nas czas. Nie wiem ile jeszcze siły w sobie znajdę.PCOS?, IO?, niedoczynnosc tarczycy (TSH juz w normie),problem z plemnikami. Walczymy!
3 lata starań
4x IUI nieudane
I IVF - beta <1
II IVF -
Obecnie 26 tydz ciąży -
Pazyfae kobiety to takie stworzenia, które choćby sił nie miały, po każdym załamaniu i tak się podniosą, otrzepią z kurzu i pójdą dalej. Tak jesteśmy stworzone. Wierzę że Ty również znajdziesz w sobie tę siłę na dalszą walkę - bo możliwości nadap macie, i macie o co walczyć. .. ściskam ciepło. Pomyśl sobie, że teraz pełnię służbę nocną, żebyście wszystkie mogły spac spokojnie;)
Pazyfae, Magda lena, Tova33 lubią tę wiadomość
-
Pazyfae wrote:Wiesz co,o Invikcie tez slyszalam. Nie wiemy którą klinikę wybrać tak naprawdę. Gameta ma gorsze opinie jako klinika ale lekarze maja lepsze opinie niz w Invikcie. I teraz nie wiem. Jestesmy w kropce. Mkl z forum poleca Gamete. W necie opinie podzielone...ale gorzej niż w Zdrówku nie bedzie na pewno..
-
Dziękuję Płatku:* ale ja nie prowadzilam kalendarza takze nici z tego. W takim razie czekam na Twoja relację
Sayuri,masz rację...Ja ogolnie jestem typem działacza. Musze działac,miec jakis cel,zeby nie zwariowac.Magda lena lubi tę wiadomość
PCOS?, IO?, niedoczynnosc tarczycy (TSH juz w normie),problem z plemnikami. Walczymy!
3 lata starań
4x IUI nieudane
I IVF - beta <1
II IVF -
Obecnie 26 tydz ciąży -
Platku a kiedy jedziecie? Jesli moge Ci cos doradzic to nie traccie czasu i kasy na Zdrowko,jedzcie od razu do profesjonalistow. Ja z calym szacunkiem i uwielbieniem dla Sochy nie mam pojecia czemu nam polecil to Zdrowko. Naprawde,kompletnie tego nie rozumiemPCOS?, IO?, niedoczynnosc tarczycy (TSH juz w normie),problem z plemnikami. Walczymy!
3 lata starań
4x IUI nieudane
I IVF - beta <1
II IVF -
Obecnie 26 tydz ciąży -
ładnie napisałaś Pazyfae.
"Musze działac,miec jakis cel,zeby nie zwariowac."
Bardzo pozytywna cecha charakteru!!!!!
Płatku, dobrze robicie jadąc do Invicty. Ja byłam u dr Łukaszuka w 9/10 tyg ciąży, też w tej klinice. Strasznie chciałam żeby prowadził moją ciążę. Świetny lekarz. Profesjonalista w 10000%! Bardzo chciałam też "z nim rodzić". No ale nie wyszło.
Na pewno drugą ciążę (jak już będę mieszkała w Gdańsku) poprowadzę właśnie w Invikcie. -
Jedziemy za tydzień ale powiem wam, że przerażają mnie ankiety, które nam wyslali do wypełnia. Strasznie szczegółowe. Aż strach pomyśleć, że to wszystko może mieć wpływ na płodność.
Mam nadzieję, że ta wizyta coś wniesie. Na peno znów wydam mnóstwo kasy na badania, które zalecają przed wizytą. Doszłam do wniosku, że podejdę do tego porządnie i zrobię wszystkie.
Tyle, że tracę już nadzieję, że taka klinika może nam pomóc:( -
Ale tu ucichło...
Jak tam Dziewczynki?
Ja melduję się po pierwszym spotkaniu z położną.
Zaskoczyła mnie pozytywnie, bo okazało się, że pracuje w naszym szpitalu na oddziale położniczym. Poopowiadała mnie i mężowi trochę o zwyczajach panujących np na porodówce, oddziale poporodowym. Dowiedziałam się już osobiście, że z racji epilepsji dziecka po porodzie nie dostanę na cały czas. Owszem - kangurowanie tak, ale tylko z mężem. A karmienie przy położnej w razie gdyby coś miało mi się stać.
Większość rzeczy właściwie już wiedziałam, ale dowiedziałam się parę szczegółów, które jakby nie patrzeć także mają znaczenie. Np. nie potrzebne są podkłady porodowe, bo dają. Koszulę do porodu lepiej mieć swoją, bo te jednorazowe są fizelinowe (ugotować się w tym można) w dodatku trochę prześwitujące. Podobnież też w szpitalu nie kapią dzieci wcale itp.
Trochę poczucia bezpieczeństwa mi ta rozmowa dała. Mój lekarz ze szpitala, położna też - same znajome twarze.
Heh... Tylko jedno mnie wkurzyło. Nie dostane dziecka ze względów bezpieczeństwa, ewentualnie tylko przy osobie trzeciej. Więc pytam czy wobec tego mąż dostanie opiekę na dziecko skoro lepiej żebym ja się nim sama nie zajmowała? W przepisach prawa jest taki zapis, że można dostać taką opiekę na zdrowe dziecko jeśli matka będąc na macierzyńskim nie może się dzieckiem zająć. I o ile się nie mylę to nawet 60 dni. A położna mi mówi, że ordynator (Drożdżal?) podobno takich praktyk nie stosuje, bo ciąża i poród to nie choroba...
Na razie jestem spokojna, bo jeszcze nikt nam nie odmówił, ale jeśli odmówi to nie zamierzam przeprosić i wyjść. -
Byliśmy wczoraj z mężem u Sochy.
Jajniki pięknie mi się zmniejszyły, wnet o połowę i dostaliśmy zielone światło na starania. Oczywiście stymulacja cyklu, czyli CLO i luteina dopochwowo. Metformina w dalszym ciągu. Ależ mnie ta wizyta podniosła na duchu:) dziś zrobiłam sobie małą przerwę w pracy na spacer do apteki - co prawda oprócz mini zawału, który dostałam, jak usłyszałam, ile muszę zapłacić za komplet leków - ok. 350 zł - to spacer dobrze mi zrobił, dodał skrzydeł
Socha pochwalił męża za rzucenie palenia i za podjęcie próby zrzucenia kilku kg:)
Jak już ochłonęłam z wrażenia po usłyszeniu kwoty za leki, wykupiłam połowę - przecież zawsze mogę jechać po receptę. A i tak mam się zgłaszać co miesiąc pod koniec cyklu na monitoring. Finansowo ruina, ale przecież czego się nie robi....
Pozdrawiam dziewuszki !Amantha, Magda lena, Płatek szkarłatny, Tova33, Marteczka93, polly8725 lubią tę wiadomość
-
Cudownie Sayuri!!!to teraz nic tylko dzialac!trzymam kciuki!
sayuri lubi tę wiadomość
PCOS?, IO?, niedoczynnosc tarczycy (TSH juz w normie),problem z plemnikami. Walczymy!
3 lata starań
4x IUI nieudane
I IVF - beta <1
II IVF -
Obecnie 26 tydz ciąży