TSH-z jakim wynikiem udało się wam zajść w ciążę?
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć Dziewczyny
Postanowiłam dołączyć do forum i poszukać może kogoś z podobnymi problemami jak moje.
Może najpierw trochę mojej historii. Zaczęłam chorować już jako nastolatka. Długo rodzice szukali lekarza który w końcu powie co mi dolega. Miesiącami utrzymująca się temperatura powyżej 38st, zmęczenie, senność, brak koncentracji. Pogarszające się wyniki wątroby, nerek. I w końcu: nadczynność tarczycy. Tu mogłyby kłopoty się zakończyć jednak nie trafiłam na dobrego endo. Dopiero po 6 latach leczenia tyrozolem trafiłam do innego endo. Byłam już na studiach i nie czułam się najlepiej. Okazało się że leczenie trwało za długo i za silnymi lekami. Do tego nikt wcześniej nie zdiagnozował że cierpię na chorobę Gravesa-Basedowa. Z racji sporych powikłań spowodowanych wieloletnim leczeniem tyrozolem pozostały mi dwa wyjścia: operacyjne usunięcie tarczycy lub leczenie radiojodem. Zdecydowałam się na to drugie. Po półroku wpadłam w ostrą niedoczynność. Wynik był nieoznaczalny. Powyżej 70. Wskoczenie w laboratoryjne normy tsh zajęło mi parę lat. I powiedzmy, że było dobrze. Dawka euthyroxu która tak na prawdę pozwoliła mi trzymać się w ryzach to było 150 lub później 137.
Dwa lata temu zaczęły się od nowa problemy. Najpierw wypadek (ciężkie zatrucie czadem). Kiedy doszłam do siebie zdiagnozowano u mnie dwa groźne guzy w piersi (moja mama chorowała na złośliwego raka piersi). Przeszłam dwie mammotomie. W związku z tym ze badam piersi co pół roku wszystko było "na czas". Później czekanie na kontrolne usg, wykazało kolejne ognisko zapalne. Kolejne miesiące czekania - na szczęście na początku tego miesiąca okazało się ze wszystko jest dobrze. Niestety ostatnie dwa lata stresu odbiły się na tarczycy. Od jesieni walczę z nadczynnością farmakologiczną. Dziś mój wynik Tsh to 0,135 (norma 0,35-4,94).
Od lat wiem że zajście w ciążę w moim przypadku może być ciężkie, najpierw po jodzie-2lata zakaz, do tego ten nieszczęsny wypadek, historia nowotworowa- czas zabiegów mammotomi i rekonwalescencji "po", wykluczał starania, dlatego nigdy nie chciałam się nastawiać na zostanie mamą. Mój mąż wiedział od zawsze o wszystkim i w pełni to zaakceptował. Jesteśmy razem 9 lat, a jako małżeństwo 5.
Jednak ostatnio coraz częściej o tym myślę. Mam 29 lat, moje przyjaciółki, koleżanki właśnie zostały mamami, albo są w ciąży, albo się starają o dzidziusia. W najbliższej rodzinie coraz więcej bobasków. Bardzo bym chciała w końcu uregulować hormony i może choć postarać się o ciążę. Moja endo prosi o cierpliwość i powolne zmniejszanie dawki leków żeby wrócić "do normy" (do polowy czerwca ta dawka euthyroxu to 112 - co 6 tyg mam powoli zmniejszaną). Tylko ile jeszcze żeby wynik był w normie...
Czy jest tu dziewczyna o podobnie rozchwianej tarczycy, której się udało?
Przepraszam o tak długi wywód. Nigdy nikomu poza mężem o tym nie powiedziałam. Wszyscy żyją w przekonaniu że ja nie chcę mieć dzieci. To mniej boli niż -do tej pory nawet nie mogłam się postarać... -
Mkgk. Dziekuje
Może w końcu nadejdzie ten dzień, że dostanę zielone światło na rozpoczęcie starań. Bo chciałabym bardzo choć spróbować
Jeśli mogę popytać: długo leczysz tarczycę? I kiedy rozpoczęłaś starania?Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 maja 2017, 18:08
-
Tylko jak czytam że Tsh powinno być między 1-2 czy 1-1,5, to ja nigdy nie miałam takich wyników albo za niskie albo za wysokie.
No i do tego dochodzą obawy czy jeśli by się udało to czy w ogóle będę w stanie utrzymać ciążę. Wiecie o co chodzi. Tysiące myśli -
justysbp wrote:Mkgk. Dziekuje
Może w końcu nadejdzie ten dzień, że dostanę zielone światło na rozpoczęcie starań. Bo chciałabym bardzo choć spróbować
Jeśli mogę popytać: długo leczysz tarczycę? I kiedy rozpoczęłaś starania?
tarczyce reperuje od 2 lat. Staramy sie 4 cykl. Ale wczesniej tez nie uwazalismy. I nic nie wyszlo...
-
Cześć dziewczyny może Wy mi będziecie umiały podpowiedzieć? Zrobiłam sobie z ciekawości badania tarczycy i wyszło tsh 0,65 (0,27- 4,20) ft3 3,37 (2,57- 4,43) i ft4 1,38 (0,93-1,7). Myślicie że to dobry wynik podczas staran o ciaze? Nie za niskie to tsh?
-
Masz minimalnie za niskie TSH, ale w normie. Zdecydowanie lepsze to niż powyżej 2,5 czy w ogóle powyżej normy. Jeśli nie leczysz sie z powodu niedoczynność czy nadczynności tarczycy to w różne dni cyklu TSH może się nieznacznie wahać. Wynik TSH w okolicy 1 to bardzo dobry wynik
FT3 FT4 w normie, nic tylko działać. Powodzenia! Zazdroszczę -
justysbp wrote:Anusiak5 bardzo Ci zazdroszczę takich wyników. Marzę o takich
-
justysbp wrote:Masz minimalnie za niskie TSH, ale w normie. Zdecydowanie lepsze to niż powyżej 2,5 czy w ogóle powyżej normy. Jeśli nie leczysz sie z powodu niedoczynność czy nadczynności tarczycy to w różne dni cyklu TSH może się nieznacznie wahać. Wynik TSH w okolicy 1 to bardzo dobry wynik
FT3 FT4 w normie, nic tylko działać. Powodzenia! Zazdroszczę
-
anusiak5 wrote:nie zawsze takie miałam a lecze sie2 lata,nieraz tsh ponad 3 i więcej a nie mowiac o przeciwciałach,niby wyniki ok a w ciaze nie zachodzę mimo żebym chciała i tobardzo.córka już 3 lata mówi że chce rodzeństwo a nie mogę jej go dac i az zazdroszczę szwagierce która na wigilie ma termin 3 porodu,
W takim razie trzymam kciuki żeby w końcu się udało
Moja walka z tarczycą trwa już prawie 15 lat.
Katka/85 ja ciągle czekam aż pozwolą mi się zacząć starać