TSH-z jakim wynikiem udało się wam zajść w ciążę?
-
WIADOMOŚĆ
-
Mi także zalecono selen (bioselen i cynk) oraz biorę witaminę D. Poza tym też B12, ale to ze względu na włosy bardziej. Mi endo zalecił zażywanie Letroxu, no ale jak widać mi to nie wyszło na dobre... Teraz zmeiniłam endokrynologa i odstawiłam Letrox.
Także jeżeli Twoje TSH nie jest znacząco podwyższone to nie polecam brania. W przypadku ciąży mam się tylko natychmiast udać do endo z wynikami TSH i FT4.
Kuba jest już z nami 🙂 16.05.2020 -
Drzemka wrote:Mi także zalecono selen (bioselen i cynk) oraz biorę witaminę D. Poza tym też B12, ale to ze względu na włosy bardziej. Mi endo zalecił zażywanie Letroxu, no ale jak widać mi to nie wyszło na dobre... Teraz zmeiniłam endokrynologa i odstawiłam Letrox.
Także jeżeli Twoje TSH nie jest znacząco podwyższone to nie polecam brania. W przypadku ciąży mam się tylko natychmiast udać do endo z wynikami TSH i FT4. -
Tak badałam oba poziomy- D3 miałam chyba na poziomie 16 (optymalne stężenie od 30) a B12-309, przy normie od 211, ale lekarka powiedziała mi, że normy laboratoryjne są zaniżone.
Bioselen+ cynk to jedna kapsułka, codziennie po kolacji.
Ft3 i Ft3 są w porządku. Też mam nadzieję, że nic nie będzie świrowało i że w końcu się uda zajść Póki co trzeba próbowaćKuba jest już z nami 🙂 16.05.2020 -
Drzemka wrote:Tak badałam oba poziomy- D3 miałam chyba na poziomie 16 (optymalne stężenie od 30) a B12-309, przy normie od 211, ale lekarka powiedziała mi, że normy laboratoryjne są zaniżone.
Bioselen+ cynk to jedna kapsułka, codziennie po kolacji.
Ft3 i Ft3 są w porządku. Też mam nadzieję, że nic nie będzie świrowało i że w końcu się uda zajść Póki co trzeba próbować -
Cześć Dziewczyny!
Długo się zbierałam żeby tutaj napisać, ciągle odkładałam na później - że jak zobaczę serduszko, po następnej wizycie, po pierwszym prenatalnym... Wczoraj byłam na połówkowym, wcześniej się bałam.
A to nasza historia:
Staraliśmy się od grudnia zeszłego roku, 7 cykli a 8 miesięcy bo moje cykle są trochę dłuższe. Na początku była pewność że się uda "od strzała" bo przecież jestem jeszcze młoda (27 lat), na nic nie choruję, czuję się świetnie... Pierwszą porażkę zniosłam w miarę - bo przecież cały internet pisze że nie od razu się udaje, ot statystyka.
Przy kolejnych było już tylko gorzej. Płacz, depresja przy każdej @, wybuchy nastrojów... M nie miał łatwo. Gdzieś w okolicach kwietnia zaczęłam nas ostro suplementować - Salfazin cynk, kwas foliowy, wiesiołek (ja do owulacji a M przez cały), później doszła wit. D3. W kolejnym cyklu Doszło jeszcze Conceive plus.
Ciągle w podświadomości było że to nie ze mną jest coś nie tak. M jest ode mnie sporo starszy, nie mamy za dużo aktywności. Kupiłam mu cały zestaw luźnych gatek żeby nie przegrzewał - zastrajkował, powiedział że nie będzie w tym chodził "bo nie lubi jak mu lata"... Oczywiście skończyło się moim płaczem, parę razy nawet je założył ale n dłużej się nie przyjęły.
Oczywiście w każdym cyklu mieszenie temperatury, śluz, gdzieś od czerwca doszła szyjka. W każdym dopatrywałam się objawów, a to cycki bolały bardziej, a to wcale, trądzik albo brak, śluz... Znacie to pewnie dobrze.
Z lipcową miesiączką przyszło największe załamanie. Powiedziałam DOŚĆ TEGO, nie będę czekać rok na robienie badań. w 3 dc poszłam zrobić hormony - LH/FSH 1.3, Estradiol i prolaktyna OK, testossteron ciut przekroczony i TSH 4.98 Byłam w szoku! Najbardziej głupio było mi w stosunku do M że to nie była jego wina, tylko moja. Oczywiście był płacz bo przecież to na pewno "dopiero czubek góry lodowej", na pewno mam Hashimoto albo jeszcze gorzej.. To był 10 lipca .
Następnego dnia o świcie Diagnostyka - FT3, FT4, anty-TPO i anty-TG - na szczęście w normie, ufff!
Dwa dni później byłam u mojej ginekolog. Przed wizytą zrobiłam całą "statystykę cykli" od ponad 2 lat - wyszło że średnio się wydłużają.
Na wstępie zostałam zdrowo opierdzielona że podchodzę do tego jak do swojej pracy (jestem umysł ścisły ) - MAM WYLUZOWAĆ, NIE MIERZYĆ TEMPERATURY, W OKOLICACH OWULACJI KOCHAĆ SIĘ CO DRUGI DZIEŃ. I oczywiście dostałam Euthyrox 50 (który po tygodniu zmieniłam na Letrox bo źle się po nim czułam). Dostałam skierowanie na krzywą cukrową - podejrzenie PCOS.
Tydzień póżniej w 10 dc miałam przyjść zrobić wymazy i podejrzeć jajeczka. Na lewym jajniku był pęcherzyk 10 mm, gin stwierdziła że będzie chyba bezowulacyjny - brzmiało jak wyrok.
1 sierpnia zrobiłam rozszerzone hormony plus dołożyłam TSH po tych 3 tygodniach leku. TSH spadło do 3.79 i przy tym poziomie zdarzył się CUD bo 13 sierpnia zobaczyłam || !!! Tak, była późna owulacja ok. 21 dc.
3 dni później beta 1587, a TSH już 3.29! Kolejny wynik 30 sierpnia - 1.1!!! Teraz trzyma się na poziomie 0.6
Spodziewamy się Dziewczynki, jestem teraz w 20. tygodniu ciąży! A nasze Szczęście waży już 325 g!
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/0003996fe6df.jpg
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/90fad6f8073a.jpg
Napisałam to żeby dać Wam nadzieję, bo dla mnie takie wpisy dużo znaczyły gdy dowiedziałam się że mam problem z tarczycą.
U mnie wystarczył spadek TSH o zaledwie 1.2 żeby jajniki zaczęły działać tak jak powinnyeViK_90, muszerka89 lubią tę wiadomość
-
Jadranka, gratuluję i dziękuję, bo dałaś mi nadzieję... jestem już ovu więc w tym cyklu nic mi innego nie pozostaje jak czekanie albo przyjdzie @ albo nie...Pokrótce:
Ona: niedoczynność tarczycy, endometrioza II stopnia, trombofilia wrodzona, brak KIR z DS allo po szczepieniach 23% co 2 mc doszczepienie
On: MSOME- 1% klasa II, 30mln plemników, Morfologia 1,61% RP 11%
I Procedura
II Transfer
9w1d 💔 CRL 24,1 Aniołku Kochamy Cię
II Procedura
Zaczynamy
❄️❄️❄️❄️❄️ 4x4AA/4BA
2 przebadane i zdrowe
Czas start III Procedura 06.2024
❄️❄️❄️❄️❄️ 3x4AA/2x4BA
22.07 beta 59,70 prog 69,91 (6dpt)
24.07 beta 163,80 prog 68,30 (8dpt)
26.07 beta 359,60 prog 59.55 (10dpt)
29.07 beta 1415,40 (13 dpt)
30.07 pęcherzyk ciążowy 0,43cm
31.07 beta 3050,40 (15 dpt)
09.08 CRL 0,51 cm ok 151/min (24dpt)
[/url] -
JoannaR wrote:Jestem tutaj nowa, trafiłam dzisiaj na ten wątek i mam mętlik w głowie.
Chcielibyśmy starać się z mężem o dziecko. Zrobiłam badanie krwi, wyszło mi TSH 2,61 (rok temu miałam 3,8 ). Dzwoniłam do mojej ginekolog, która kazała mi się zgłosić do endokrynologa, mówiąc, że TSH musi być mniejsze niż 2,3.
Dziś byłam prywatnie u endo, która stwierdziła, że ten poziom TSH jest ok i nie chce przepisywać mi leków, bo może mnie wpędzić w nadczynność tarczycy. Mówiła, że jeśli przez pół roku starania nie będzie efektów to wtedy mam się zgłosić i coś będziemy działać lub jeśli zajdę w ciąże to wtedy zrobić raz jeszcze badania i w razie zbyt wysokiego TSH przyjść na konsultacje.
I fakt, nie martwię się tym, że nie zajdę od razu w ciążę, bo będziemy próbować, jeśli nie wyjdzie zaczniemy leczenie. Martwi mnie bardziej ryzyko poronienia, nie chciałabym przez to przechodzić .
Więc moje pytanie: Czy przy obecnym poziomie TSH i zakładając, że jak tylko dowiem się o ciąży lecę na badania krwi i do endo - mogę spać spokojnie i nie martwić się o przyszłą fasolkę? Staram się też prowadzić aktywny tryb życia, bo to ponoć pomaga przy niedoczynności tarczycy.
Pozdrawiam i liczę, że któraś z was mnie trochę uspokoi
chyba nikt nie odpowiedział...
Twoje TSH jest całkiem spoko, chociaż niektórzy mówią, że dla młodej osoby powinno być w okolicy 1-1,5 a co najmniej <2. Przede wszystkim ocena stanu zdrowia na podstawie samego TSH jest słaba - najlepiej zrobić wszystkie badanka: TSH, fT3, fT4, aTPO i aTG. Ja na Twoim miejscu bym je zrobiła i poszła do innego lekarza.
Masz jakieś objawy niedoczynności? Jeśli nie, i jeśli wyniki wyjdą OK, to bym się nie pchała w tabletki. Jak będą dwie kreski to ponowić co najmniej TSH i fT4 i wtedy się zastanowić.
Witaminki warto zbadać, bo to faktycznie może pomóc, choć nie ma co przesadzaj, lepiej postawić na zdrową dietę. Cynk i selen suplementuję orzechami, B12 krową i jajkami. Ale nie badałam nigdy. Wit D zbadałam, bo mi kazali się faszerować tabletkami i zaczęłam dopiero gdy zobaczyłam mój marny wynik...JoannaR lubi tę wiadomość
Córeczka 12.2017
Córeczka 08.2019 -
k878 wrote:chyba nikt nie odpowiedział...
Twoje TSH jest całkiem spoko, chociaż niektórzy mówią, że dla młodej osoby powinno być w okolicy 1-1,5 a co najmniej <2. Przede wszystkim ocena stanu zdrowia na podstawie samego TSH jest słaba - najlepiej zrobić wszystkie badanka: TSH, fT3, fT4, aTPO i aTG. Ja na Twoim miejscu bym je zrobiła i poszła do innego lekarza.
Masz jakieś objawy niedoczynności? Jeśli nie, i jeśli wyniki wyjdą OK, to bym się nie pchała w tabletki. Jak będą dwie kreski to ponowić co najmniej TSH i fT4 i wtedy się zastanowić.
Witaminki warto zbadać, bo to faktycznie może pomóc, choć nie ma co przesadzaj, lepiej postawić na zdrową dietę. Cynk i selen suplementuję orzechami, B12 krową i jajkami. Ale nie badałam nigdy. Wit D zbadałam, bo mi kazali się faszerować tabletkami i zaczęłam dopiero gdy zobaczyłam mój marny wynik...
Dziękuję! Stwierdziliśmy, że spróbuję narazie dietą i sportem trochę wspomóc tą moją tarczycę, a za jakiś czas zrobię raz jeszcze badania i zobaczę czy tsh spada i czy reszta w normie.
Objawów jakoś specjalnie nie mam. Jedyne co by się zgadzało to zmęczenie (ale może to po prostu lenistwo ) -
JoannaR wrote:Dziękuję! Stwierdziliśmy, że spróbuję narazie dietą i sportem trochę wspomóc tą moją tarczycę, a za jakiś czas zrobię raz jeszcze badania i zobaczę czy tsh spada i czy reszta w normie.
Objawów jakoś specjalnie nie mam. Jedyne co by się zgadzało to zmęczenie (ale może to po prostu lenistwo )
Przy takim TSH (samo TSH naprawdę niewiele mówi) wątpię żebyś miała jakieś objawy. Klinicznie jest w porządku mieści sie w normie i to nie w granicach tylko na ładnym poziomie. Osoby leczone na tarczyce maja utrzymywany poziom farmakologicznie na poziomie 1-2. Nie rozumiem tego ogromnego bum na obniżanie na sile lekami/hormonami... 2.3 a 2.6 to naprawdę tak niewielką różnica a zaraz robią szum lec do lekarza martw sie stresuj. No to na bank pomaga... Jesli masz możliwość zrób sobie poziom wit.D w organizmie. Takie zmęczenie moze byc z jej niedoboru (co jest bardziej prawdopodobne do choroby tarczycy). Chyba ze robiłaś a ja pominęłam ta informacje to wybaczhttps://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
Terka, masz na myśli normę 0,27-4,2???
Sorry, ale tsh 4 to jest może w normie ale dla 70-letniej babci, a nie dla 30-łatki, zdrowej osoby prowadzącej w miarę zdrowy styl życia i nie mówię ze ma być na sile <2
Normy tarczycy, zreszta nie jedyne, są robione z rozkładu normalnego, czyli odrzuca się skrajne 5% wyników i masz normę.Córeczka 12.2017
Córeczka 08.2019 -
k878 wrote:Terka, masz na myśli normę 0,27-4,2???
Sorry, ale tsh 4 to jest może w normie ale dla 70-letniej babci, a nie dla 30-łatki, zdrowej osoby prowadzącej w miarę zdrowy styl życia i nie mówię ze ma być na sile <2
Normy tarczycy, zreszta nie jedyne, są robione z rozkładu normalnego, czyli odrzuca się skrajne 5% wyników i masz normę.
No wlasnie ja mowie o tym na sile trzymaniu sie 1-2. Chodzi mi o to ze jak ktoś ma 2.5 to naprawdę to nie jest zły wynik. I fakt trzeba kontrolować co sie dalej z tym dzieje czy rośnie czy nie ale nie od razu pakować hormony w dawkach no często juz sporych bo przecież to jest wynik >2. Mi juz w kilku laboratoriach mówili ze TSH jeśli samo sie bada to niewiele tak naprawdę mówi.i zgodzę sie ze wszystkie wyniki są ruchome bo gdyby były stale to nie trzebaby bylo powtarzać ich co jakiś czas. Ale TSH jest czule bardzo przez co samo bez odnosnika minimum ft4 niewiele mówi.https://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
Cześć Chętnie do Was dołączę W styczniu kończę 28 lat, starania od 2 lat. Męża badanie nasienia wykazało ilość plemników poniżej normy ale do naprawienia u mnie natomiast niedoczynność tarczycy (TSH 3,9) pozostałe wyniki w normie tzn została mi do zbadania prolaktyna i progesteron ale z tym czekam do owulacji. Na niedoczynność dostałam Letrox 50. Tarczyca zbadana niedawno bo żaden z lekarzy nie zlecił badań a gdy trafiłam na to forum postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce i teraz mam nadzieję, że szybko zobaczę wyczekiwane dwie kreski na teście ciążowym.Niedoczynność tarczycy
Mała ilość plemników -
Hej dziewczyny, musze do Was napisac, poniewaz juz dostaje do glowy.
Z moim narzeczonym jestesmy 6 lat nigdy nie zabezpieczalismy sie i nigdy nie zaszlam w ciaze. Postanowilismy wziac sie za to konkretnie.
Od 7 miesiecy staramy sie o dzidziusia. moje cykle byly bardzo nieregularne przez PCO, niedoczynnosc tarczycy, hashimoto. Prolaktyne zawsze mialam w normie. Mialam robiona droznosc jajowodow i wszystko ok. Od 5 cykli bralam Clostylbegyt i jajeczkowalam pieknie i niestety na tym koniec. okazalo sie ze moje wyniki sa zle.
17.11.2017
TSH 0.007 norma od 0.360
Ft4 20.80 norma do 14.41
prolaktyma w normie,
testosteron troche podwyzszony ;/ lekarz kazal mi odstawic leki, zeby tsh wzroslo. powiedzial tez ze juz niestety nie moze mi bardziej pomoc poniewaz, jajeczkowalam itp a i tak nie zaszlam w ciaze, zalecil klinike leczenia nieplodnosci. TRAGEDIA. poczulam sie jakbym dostala w twarz. Nie tak to mialo wygladac. Wierzylam ze uda mi sie ladnie zajsc w ciaze ;( Z kazdym niepowodzeniem coraz bardziej dolowalam sie ;( to takie smutne ze czlowiek chce stara sie i nic.
Nie bralam Euthyroxu od 17.11 gdzie wynik mialam tak niski 0.007 a dzis po 3 tyg odstawienie leku moj wynik to 13.68 ;/ ;(
przeciez z takim wynikim nie uda mi sie zajsc w ciaze ;( prolaktyna rowniez podwyzszona ;( 28.48 w normie do 26.72
Moje drogie Kobietki powiedzcie co robic i jak sobie z tym wszystkim radzic ;(
moze polecicie dobrego ginekologa endokrynologa w Gdańsku??
Trzymam tak strasznie za nas wszystkie kciuki.Lenkaaa lubi tę wiadomość
-
agus2701 wrote:Hej dziewczyny, musze do Was napisac, poniewaz juz dostaje do glowy.
Z moim narzeczonym jestesmy 6 lat nigdy nie zabezpieczalismy sie i nigdy nie zaszlam w ciaze. Postanowilismy wziac sie za to konkretnie.
Od 7 miesiecy staramy sie o dzidziusia. moje cykle byly bardzo nieregularne przez PCO, niedoczynnosc tarczycy, hashimoto. Prolaktyne zawsze mialam w normie. Mialam robiona droznosc jajowodow i wszystko ok. Od 5 cykli bralam Clostylbegyt i jajeczkowalam pieknie i niestety na tym koniec. okazalo sie ze moje wyniki sa zle.
17.11.2017
TSH 0.007 norma od 0.360
Ft4 20.80 norma do 14.41
prolaktyma w normie,
testosteron troche podwyzszony ;/ lekarz kazal mi odstawic leki, zeby tsh wzroslo. powiedzial tez ze juz niestety nie moze mi bardziej pomoc poniewaz, jajeczkowalam itp a i tak nie zaszlam w ciaze, zalecil klinike leczenia nieplodnosci. TRAGEDIA. poczulam sie jakbym dostala w twarz. Nie tak to mialo wygladac. Wierzylam ze uda mi sie ladnie zajsc w ciaze ;( Z kazdym niepowodzeniem coraz bardziej dolowalam sie ;( to takie smutne ze czlowiek chce stara sie i nic.
Nie bralam Euthyroxu od 17.11 gdzie wynik mialam tak niski 0.007 a dzis po 3 tyg odstawienie leku moj wynik to 13.68 ;/ ;(
przeciez z takim wynikim nie uda mi sie zajsc w ciaze ;( prolaktyna rowniez podwyzszona ;( 28.48 w normie do 26.72
Moje drogie Kobietki powiedzcie co robic i jak sobie z tym wszystkim radzic ;(
moze polecicie dobrego ginekologa endokrynologa w Gdańsku??
Trzymam tak strasznie za nas wszystkie kciuki.
Niestety nie pomogę w poszukiwaniu lekarza bo mieszkam na drugim końcu kraju ale z tego co widzę to nie powinnaś tak po prostu odkładać leków. Fakt zrobiła Ci sie nadczynność lekowa ale to lekarz powinien Ci zmniejszyć leki i tak powoli patrzeć gdzie jest granica której nie można przekroczyć. A odstawiając tarczyca "zgłupiała" bo nagle nie ma substancji która byla dostarczana... Wydaje mi sie ze powinnaś iść chociażby do swojego z tymi wynikami i mu pokazać ze to nie tak miało byc... Po prostu miałaś z początku za wysoka dawkę (jaka dawkę Ci przepisał?) i stad nadczynność lekowa , ktora najwidoczniej wystraszyła lekarza skoro kazał nagle odstawić leki całkowicie...
https://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
terka wrote:Niestety nie pomogę w poszukiwaniu lekarza bo mieszkam na drugim końcu kraju ale z tego co widzę to nie powinnaś tak po prostu odkładać leków. Fakt zrobiła Ci sie nadczynność lekowa ale to lekarz powinien Ci zmniejszyć leki i tak powoli patrzeć gdzie jest granica której nie można przekroczyć. A odstawiając tarczyca "zgłupiała" bo nagle nie ma substancji która byla dostarczana... Wydaje mi sie ze powinnaś iść chociażby do swojego z tymi wynikami i mu pokazać ze to nie tak miało byc... Po prostu miałaś z początku za wysoka dawkę (jaka dawkę Ci przepisał?) i stad nadczynność lekowa , ktora najwidoczniej wystraszyła lekarza skoro kazał nagle odstawić leki całkowicie...
Hej Terka. ja mialam euthyrox 75 teraz przez dlugi czas. wczesniej 50 na przemian z 62.5. teraz znowu kazal mi powrocic do 62.5 i wyniki zrobic pod koniec stycznia, ale skoro nie moj organizm tak szybko reaguje na leki to ja zrobie sobie pod koniec roku. Chcialabym to wszystko uregulowac i wierze ze sie uda