Typowe trolle :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
Karola przykro mi.Tulę mocno :*
-
Listopad jest dla Was szczęśliwym miesiącem, bo w listopadzie rok temu powstał nasz wątek, przypadek?? nie soooooondze.
Pozdrawiam was serdecznie z oddziału gin-pol , gdzie o godz 8:30 zostałam przyjęta. Nic oprócz badania ktg i zwykłego palcowego (swoją drogą od 8 miesiąca mega bolesnego) nic nie miałam. Mam się nie martwić , w sumie to mam nadzieję że szybko stąd wyjdę bo trochę bez sensu... Ech i to jeszcze długi weekend. Gorzej trafić nie mogłam.
Udało się w cyklu
-
Oj biedna Antylopka Może Cię wypusza po weekendzie.
-
Pełna Nadziei wrote:Oj Antylopa współczuję a co się działo że tam trafiłaś ?
Wczoraj na wizycie szyjka 2 cm;/ a w 32 tyg miała 33mm... Więc skrocila się mocno. Poza tym niziutko główka już i tak oto leżę, dostałam już zastrzyk na plucka, jutro jeszcze jeden. Umieram z nudów. A w weekend miałam sprzątać w domu:-/
Udało się w cyklu
-
Ale zacisnę się i wytrzymam jeszcze co najmniej 2 tygodnie, a najlepiej dobić do grudnia;) myślę, że dam radę. Dobrze, że torbę dla dzidziusia mam już spakowana siebie też spakowalam do porodu no ale nie pomyślałam, że trafię z tą torba do szpitala jeszcze przed porodem później tylko dopakuje te wielkie podkłady poporodowe i inne akcesoria mamine
Udało się w cyklu
-
Antylopa tak to jest z szyjka ale dziwne że podali co tam sterydy mój gin mi mówił że się podaje do 34 tc ale co szpital to obyczaj ważne że nic się nie ruszyło. Dasz radę ja trzymam swoją już tyle czasu i też nie zamierzam jej wcześniej wypuścić
A ile waży twoja malutka ? -
antylopaa wrote:Ale zacisnę się i wytrzymam jeszcze co najmniej 2 tygodnie, a najlepiej dobić do grudnia;) myślę, że dam radę. Dobrze, że torbę dla dzidziusia mam już spakowana siebie też spakowalam do porodu no ale nie pomyślałam, że trafię z tą torba do szpitala jeszcze przed porodem później tylko dopakuje te wielkie podkłady poporodowe i inne akcesoria mamine
-
Nie wiem ile waży, bo usg jeszcze nie miałam. Chodzę tylko na ktg co chwilę i leżę chyba z godzinę a krzyż mi pęka. Ma wysokie tętno nawet do 180. Ale to jak się rusza intensywnie, a tak to do 150.
Czekam na kolację jestem mega głodna , jutro mi może ktoś coś dowiezie. Oby tylko tu teściowa nie przyjechała , na szczęście nie ma jej kto przywieźć xd
Udało się w cyklu
-
Dziewczyny! Jest wolne i jest czas na uzupełnienie braków. Przeczytałam całe 22 strony!
Co za emocje!!!
Cookie!!! co ja widzę!! Ogromne GRATULACJE!!! zdradź ten sekret jak to się stało?! jakiś przepis?
Kamika!!! Luz jednak coś daje Gralulacje!!!!
Zazdroszę Wam dziewczyny.
antylopa... co za pech na długi weekend, oby wszystko wrociło do normy! trzymam kciuki, bedzie dobrze!!
Antylopa i josephine... jesteśmy w podobnych sytuacjach widzę, u mnie 16 cs. -
Starałam się nie myśleć… i tak mnie ovu zaskoczyła, że w sumie nie przypuszczałam, że szybko przyjdzie, więc mało, mało.
Z dobrych wieści: zrobiłam badania przed drożnością, nie mam żadnej bakterii, chlamydii itp. termin 28.11, mam nadzieję, że przez to, że ovu wcześniej, to nic się za bardzo nie pozmienia, bo z terminem czekałam 2 miesiące
Byliśmy z mężem u androloga… zaczęłam mu wszystko opowiadać Najpierw od badań męża... siedział cicho, spojrzał na wyniki i powiedział, że badania męża są super i że życzyłby jego pacjentom takich wyników. no i cisza nastała - bo to było takie... no i o co Wam chodzi? no to zaczęłam gadać o sobie..... i wybuchłam płaczem!!! Nie wytrzymałam. Jeszcze przed wejściem mąż powiedział: że ma dość już tych lekarzy... a był raz u urologa i dwa na badanie nasienia... więc już miałam łzy przed wejściem, no bo jak on może tak mówić, że ma dość... a ja co niby mam powiedzieć? co miesiąc prawie się kłułam, co chwile wizyty ;( to wszystko spotęgowało ten ryk pewnie.
Lekarz całkowicie mnie zrozumiał, czułam się jak u psychologa. Zlecił oczywiście dokładniejsze zbadanie nasienia i mi AMH. Może po drożności się zabierzemy. boję się tego badania, już mi się śni po nocach.
Cookie... dziękuję, że pamiętasz o mnie! Wrócę znowu za jakiś czas. Trzymam kciuki za zaciążone i testujące!! -
Rosolinko pamietamy wszystkie,tylko w tym biegu do mety cos umyka ;/ ten Twoj maz to troche przegial. Nie dziwie sie,ze sie poplakalas. Ja btm tak samo zareagowala. Ale wiesz co mi powiedzial moj jak pierwszy raz pojechalismy do kliniki? " tylko nie becz,bo cie tam zostawie". Nosz kuzwa te chlopy. Zal czasem, ze nie maja pauzy w glowie. Nie boj sie droznosci, nie jest to jakies straszne badanie. Trwa chwile a w sumie daje onraz sytuacji. Odezwij sie czasem i daj znac koniecznie jak wyszla droznosc
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 listopada 2016, 21:49
-
Rosolinka ja tez o Tobie pamietam Jak sama zauwazylas jestesmy w podobnej sytuacji (bo chyba mnie mialas na mysli, a nie antylope). Twoj maz "troche" niedelikatnie sie zachował, no i egoistycznie. Nie byl w szoku jak sie poplakalas? Przeprosil Cie potem? Dobrze, ze lekarz stanal na wysokości zadania! Kochana ja mam HSG we wtorek. Troche sie boje, ale wole o tym co mnie czeka nie myslec.👧 2017 ❤ 👶 2021
-
Ech kobitki, faceci to tępe kobyly czasami, mój też nieraz przegina i za dużo sobie pozwala , nieraz głos podniesie, ale jest już bardzo zmęczony, tempo wykończenia domu jeszcze bardziej się zwiększyło , bo wszyscy się przestraszyli porodu przedwczesnego , mąż z tesciem robią od wczoraj, dziś i jutro cały dzień, dobry chlopina nam pomaga jak może, chwała mu za to, bo ta ropucha teściowa nic.... Musiałam zapłacić i wynająć kobitke i dziś i jutro mi myje okna i sprząta ten syf, zeby powoli się wprowadzać. Czaicie? Babsko siedzi na dupie bezczynnie, nie robi NIC, cały dzień przed tv, ani razu nie przyjechała pomoc, nawet nie zaproponowała, nie cierpię jej i nigdy jej też nie pomogę w niczym. dodatkowo wie, że moja mama po operacji, dźwigać nie może, a ona jedyna robi obiady, dowozi facetom w pojemnikach, a ta......nawet razu nie zapytała, czy by nie uszykowac czegoś. Koszmar, co za teściowa mi się trafiła . Jeszcze parę chwil i już więcej nie będę mysiala jej oglądać, ja w odwiedziny do niej pchać się nie będę NA PEWNO!!! niech tam sobie zgnije w tym fotelu przed tv!!!
Udało się w cyklu
-
Rosolina, jesteś!))) na razie trudno mówić, że się udało - póki co jestem dalej niż kiedykolwiek byłam i tym razem biorę: glucophage, accard, kwas foliowy 5mg, steryd 2,5mg, clexane 0,6 codziennie od owulki w brzuszek, dalej bromek, wit. D i teraz Dziewczyny doradziły mi magnez (a dokładnie cytrynian magnezu, bo okazuje się, że jest najlepszy - to tak dla informacji, może komuś się przyda;) i obecnie 6 lutein i 4 dupki. Także tego... lekomanka jak się patrzy
wcale Ci się nie dziwię, że się rozpłakałaś - ja ostatnio poryczałam się u laryngologa... męczy mnie ponad 4tyg suchy kaszel i się boję, wiadomo. Poszłam do rodzinnego dał skierowanie w trybie pilnym do laryngologa, a laryngolog (na NFZ - ostatni raz!)...tłumaczę mu dlaczego u niego jestem, jakie leki biorę i dlaczego się boję - wyrąbane totalnie, zaczął badanie, a ja raz akurat napadu kaszlu dostałam, dwa mam zarąbisty odruch wymiotny jak ktoś mi coś do gardła ładuje (a on jakieś podpalone wcześniej lusterko metalowe dawał) i widzi, ze mam na skierowaniu, że ciąża, mdłości itd. I co? On mi na siłę ładuje, ja zaczynam się dusić, napad paniki, bo pokazuje mu, że potrzebuję chwili na złapanie oddechu - nic na chama, jeszcze mnie opieprzył, że małe dzieci potrafią zapanować nad odruchem wymiotnym to jak ja nie mogę? I się poryczałam z tego wszystkiego, z tej bezsilności, totalnego braku zrozumienia... A on się patrzy i pyta -no co pani płacze?
Byłam już kilkakrotnie u laryngologa i nigdy nie miałam takiej sytuacji.
A co do facetów - mojego też trzeba "ustawiać" i tłumaczyć jak małemu dziecku, że potrzebuję zrozumienia itd. Ale jak zapytałam czy w środę mnie zawiezie na wizytę (będę mocno się stresować, nie chcę prowadzić), to powiedział tak - nie ma problemu, ale wchodzę z Tobą do gabinetu...I najpierw powiedziałam nie, ale potem tak myślę, że jak chce, to nie będę mu zabraniać?
Nie bój się AMH, na pewno masz ładne:) a drożność akurat może coś wniesie.
Antylopa, no powiem Ci teściowa nie do pozazdroszczenia.
Antonna to już teraz masz HSG? ale to zleciało! To już coś się wyjaśni. -
hej dziewczynki
Rosalina współczuje sytuacji z mężem. No troszkę nie fajnie powiedział. Ty znacznie więcej poświęcasz...zresztą jak każda z nas. Ale trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze Dacie radę, cuda się zdarzają w sumie a z HSG i Ty i Antonna dacie radę Ja tam myślę że drożność wyjdzie dobra
Dziękuje za gratulacje
Cookie Ty to jesteś faktycznie piguła Ale to dobrze Wszystko idzie do przodu i to tylko Twoja zasługa, bo sama się chyba dopraszałaś o niektóre z tych leków prawda ?
Ja magnez też biorę, ale jakiś tam "ChelaMag B6", podobno na początku magnez potrzebny - w sumie nie pamiętam do czego no ale ;P No i wit. D3 oczywiście tyle że w kroplach -dawkuje sobie 2000 jednostek. A z tym laryngologiem to jakaś masakra Co za gość !!! A Twoj jak chce wejść to niech wchodzi do tego gabinetu ;P Przynajmniej ja bym swojego chętnie zaprosiła ze sobą Ale to jak będę już wiedziała że serducho jest
A ja marudziłam że mąż seksu nie chce teraz i się doczekałam.... Dzisiaj rano mu się zachciało, ale niestety lekko nie bylo najpierw sucho, potem ciasno jak cholera... oboje nie mieliśmy zbytniej przyjemności. Stwierdził że bedzie musiał się przyzwyczaić bo mega inaczej jest tam w środku teraz. Myślę że jednak mnie też lekko psychika zblokowała jak już przyszło co do czego stąd był problem -
Antylopa teściowa beznadziejna, ale to już pisałyśmy wiele razy Ja za to z teściową mam taki świetny kontakt, że nie mogę się powstrzymać żeby jej nie powiedzieć o ciąży.... staram się jak mogę, zamiast dzwonić codziennie to dzwoniłam tylko 2 razy w tym tygodniu żeby się przypadkiem nie wygadać