Typowe trolle :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
Pełna Nadziei gratuluję córeczki!!! :* A co do męża to palnij go czymś w łeb ode mnie Ciekawe jakby on wyglądał po 9 miesiącach noszenia w brzuchu dziecka, które odżywia się kosztem organizmu matki, no i dopiero co tydzień po operacji :o Faceci czasem (często?) nie myślą.👧 2017 ❤ 👶 2021
-
Pełna nadzei... gratulacje! Fajnie, ze sie odezwalas! Mezem sie nie przejmuj, faceci to świnie. Oni nie mysla zanim cos powiedzą. Na pewno szybko wrocisz do siebie.
Antona... Wow, to juz juz! Ja z zastrzykami sama bym nie dała rady, jak miałam nogę w gipsie to tata mi robił, maz ma wstręt do igieł a ja nie mam tyle odwagi. Ale jak mus to mus. Powodzenia!
U mnie to chyba sie dopiero potem podzieliło, bo na pierwszym usg było jedno, chyba, ze lekarz nie zauważył drugiego - moze i tak byc. ja wczoraj znowu w ryk, bolał mnie strasznie żołądek, chyba z głodu. Zjadłam 3 kromki z dżemem a potem tak mnie zaczęło bolec jakbym nic nie jadła od rana, poszalalam z ryba z piekarnika ale z frytkami (o zgrozo!) przeszło dopiero po herbacie miętowej. -
Pełna nadziei... Łączę się w bólu i pamiętaj, że oprócz dzidziusia Ty także potrzebujesz wsparcia i wielkiej opieki . Jakbyś chciała pogadać to pisz tu czy na fb - jestem z tym na świeżo i zrozumiem cię jak nikt:-)
Tez wygladalam jakbym była chora/po wypadku/po ciężkiej operacji słowem- strasznie , ale dziś jest równo MIESIĄC od porodu i czuje , że życie powoli wróciło do normy i wiem, że już ze wszystkim dam sobie radę. Tobie też potrzeba czasu.
A czas zapieprza jak szalony , Wiktoria jest już dorodnym miesięcznym niemowleciem!
Udało się w cyklu
-
antonna wrote:Cookie jeszcze nie wiem ile, bo na razie miałam po prostu kupić i mieć w domu. Ale mam 100 tabletek po 5 mg. Przerażają mnie natomiast te ampułkostrzykawki od Clexane :o Ty sobie to wstrzykujesz? Nie wiem jak ja to wstrzyknę. Nie wiem, czy starczy mi tłuszczu na brzuchu, żeby to w to wbić haha
Sylwia jest w porządku. Im więcej pęcherzyków tym lepiej, ale z drugiej strony czasem bywa tak, że jest ich mnóstwo, ale są kiepskie. Ciężko powiedzieć jak będzie u mnie. Dowiem się dopiero po punkcji. Dam znać, dzięki :* -
Rosolina wrote:Pełna nadzei... gratulacje! Fajnie, ze sie odezwalas! Mezem sie nie przejmuj, faceci to świnie. Oni nie mysla zanim cos powiedzą. Na pewno szybko wrocisz do siebie.
Antona... Wow, to juz juz! Ja z zastrzykami sama bym nie dała rady, jak miałam nogę w gipsie to tata mi robił, maz ma wstręt do igieł a ja nie mam tyle odwagi. Ale jak mus to mus. Powodzenia!
U mnie to chyba sie dopiero potem podzieliło, bo na pierwszym usg było jedno, chyba, ze lekarz nie zauważył drugiego - moze i tak byc. ja wczoraj znowu w ryk, bolał mnie strasznie żołądek, chyba z głodu. Zjadłam 3 kromki z dżemem a potem tak mnie zaczęło bolec jakbym nic nie jadła od rana, poszalalam z ryba z piekarnika ale z frytkami (o zgrozo!) przeszło dopiero po herbacie miętowej. -
Dzięki dziewczyny za wsparcie :*
Mąż przyłapał mnie na płaczu i wręcz wymusił żebym mu powiedziała o co chodzi oczywiście ciężko jest się zwierzyć w tej sprawie ale dobrze poszło i przeprosił mnie za wszystko i przede wszystkim zrozumiał że ja też potrzebuje przytulenia bo wiecie po cesarce on dużo widział czego bym nie chciała np. Przekrecalam się i poprawiał mi podkłady a tam mi chlupnelo to wszystko mnie skrepowalo i myślałam że jest dla mnie oschły przez to właśnie ale to nie był powód. Eh polog to serio kiepska sprawa czuję się i wyglądam strasznie myje się bo muszę serio. Mała dziś ulala i się zakrztusila dostałam zawału a potem płakałam przez godzinę ze ja jej nie umiem pomóc że krzywdę jej zrobię bardzo chce żeby już była ciut większa stavilniejsza itd ciągle myślę że jej robię krzywdę do tego ja muszę dokarmiać . Dużo by pisać ile rzeczy mnie boli i odebrało mi chęci i radości ale ogarnę się jakoś , muszę
Dzięki Antylopa wiem że przechodzisz przez to samo szczerze myślałam że mnie to nie złapie ale się myliłam. Twoja panna już miesiąc skończyła ? Jak ten czas leci naprawdę a dużo schudłaś po porodzie ? Ja jutro się zwaze bo jestem ciekawa wszystko mi spadło wyglądam jak wyrzuta guma -
nick nieaktualnyPełna nadziei, każda z nas inaczej przechodzi połóg i te pierwsze dni, tygodnie z maluchem. Wiadomo ze po cc jest gorzej, ja miałam to szczęście, ze bardzo szybko doszłam do siebie, a kilka dni po porodzie wcisnełam się w swoje stare dżinsy . Ale jak teraz patrzę na zdjęcia...byłam blada, wyraźnie wymęczona, choć czułam się bardzo dobrze. Komunikuj mężowi swoje bolączki, bo tylko to pomoże Ci wyjść z baby bluesa. Wierz mi, z dnia na dzien bedzie lepiej. Ja juz pisałam antylopie jak płakałam nad mała bo bałam sie ze zrobie jej krzywdę
A jak miałam pierwszy dzien, po miesiacu, zostać z nia sama w domu, to nie spałam cała noc z nerwów, wydawało mi się ze sama nie dam rady. Potem przyszedł drugi dzien, kolejny tydzien, miesiąc. Pocieszę Cię, ze naprawde większość z nas przechodzi to wszystko w bardzo podobny sposób. To ogromna zmiana, wielkie obciażenie, dajmy sobie fory, pozwólmy sobie popłakac, pozalić się, zachęcam do wciagania wszystkich w pomoc- my pare dni po porodzie poszlismy na 1 randke jako rodzice , mała zostala z babcia- kolacja zjedzona w 20 minut i szybko do domu , ale wyrwalismy się. Ja od początku chętnie korzystałam z pomocy babć, cioci.
Jedno jest pewne, będzie coraz lepiej . Daj tez swojemu ciału dojść do siebie.antylopaa, Pełna Nadziei lubią tę wiadomość
-
Antonna clexane i encorton na nastepny dzień po punkcji pewnie.Zastrzyki nie będą tak przyjemne jak te z hormonami. Igła już nie jest taka ostra. Ale jest do przeżycia. Jak przed transferem poszłam na ekg i pielęgniarka zobaczyła mój brzuch to myslała,że ktoś mnie pobił. ale potem strybiła,że mam takie obwódki od igły. A brzuch cały siny i fioletowy. Najgorszy jest pierwszy zastrzyk a jak Cookie pisze-na yt można zerknąc jak to się robi. Nie można się wahać, złapać fałdę na brzuchu i zdecydowanie wbić igłe.
Pełna nadziejifacetom trzeba wszystko dużymi literami i jak 6-latkowi tłumaczyć. NIe raz to z moim przerabiałam. Musi zrozxumieć, że Ty dużo przeszłaś w trakcie porodu i nie dojdzoesz do siebie tak na już. Ogarnie się, żobaczysz. W końcu to też jego córka
Antylopa ale ten czas leci.. Szok!!antylopaa lubi tę wiadomość
-
Inaa brak mi słów na tę bezduszność. NIe opuszczaj nas tak na zawsze. Nie wyobrażam sobie nawet co musiałaś czuć i jak teraz się masz. Wierze, że z czasem będzie lepiej i odzyskasz swoją radość życia, której przecież zawsze u Ciebie było duzo i która nas obdarowywałaś.
-
witajcie Kobietki jak tak Was czytam te wasze pierwsze dni z maluszkami przypominaja mi sie moje to były cudowne chwile i musze wam powiedzieć że wtedy byłam spokojniejsza miałam wiecej cierpliwości a w domu było wszytko zrobione teraz julka bedzie mieć 5 lat i jestem bardziej zmęczona niż jak była niemowlakiem MOj mi tez po cc podkłady zmieniał pomagał widziłą to wszytko co tam mam i nigdy nie czyłam że wtedy mnie miej kocha wręcz przeciwnie więcej mnie przytulał całował bo zdał sbie sprawę ile wtedy wycierpiałam i że mamy nasza Julkę . A co do opieki nad małuszkiem jakos wiedziałam co mam robić przy małej i wściekałam się tylko jak teściowa czy męza siostra mówiły mi co mam robić szlak mnie wtedy trafiał też dokarmiałam małą piła cyca tylko 2 tyg nie miałam pokarmu ale i tak te chwile uwrzam za najpiękniejsze w naszym życiu marzy mi sie nowe mieszkanko ( jutro jadę do banku ) i może 2 maluszek tez bedzie chciała bym doświadczyć tego by miec maluszka tylko dla siebie bez teściów za ścianą bez bratowych szwagierek tylko my nasza 4 może kiedyś... teraz najważniejsze jest mieszkanko
A wy dziewczyny dacie radę macie swoje maluszki całe i zdrowe za rok bedziecie tęsknić do tych cudnych chwilantylopaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dziś też późno piszę, ale nie dlatego, że głaskałam kota tylko dlatego, że zostałam wysłana do laboratorium, zrobić na CITO progesteron i estradiol. Jak wyniki będą jakieś tam (nie wiem jakie, lekarka mi powie jak jej prześlę to co wyszło), to wtedy dziś ostatni Puregon i jutro Ovitrelle, a w czwartek punkcja. A jak będą jakieś tam inne, to już dziś Ovitrelle, a w środę punkcja. Wyniki mają być do 23 No i wysokość progesteronu mi też powie, czy mogę mieć świeży transfer, czy nie (zakładając, że będą zarodki). Ogólnie pęcherzyki rosną, dziś miały ponad 2 cm, z tego co widziałam. Lekarka poruszała z nami temat mrożenia komórek, no bo wszystkich nie zapłodni no i temat liczby zapłodnionych komórek. Mają się postarać tak, żeby wyszło 6 zarodków. Ale jak oni chcą to zrobić i czy tak się uda to nie mam zielonego pojęcia. Póki co liczę na to, że komórki będą dobrej jakości, a potem będę się martwić o plemniki, a potem o zarodki, a potem na pewno jeszcze coś wymyślę
cookiemonster, polly8725 lubią tę wiadomość
👧 2017 ❤ 👶 2021
-
Antonna to super! Pięknie sie wyhodowały! Juz sroda/czwartek? Ekstra! Czyli podobno po 2-3 dniach transfer? Jak samopoczucie? Stres? Zniecierpliwienie pewnie tez. Ja bym chyba do konca tygodnia nie spała. Ale przeżycie!
antonna lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny