W oczekiwaniu na II kreski = plotki staraczek
-
WIADOMOŚĆ
-
Kasiula09 wrote:Rybko dzieki za pocieszenie No wiesz jakos tak wyszło że mi sie bardzo nie spieszyło na swiat i przyszłam troche pózniej
Kasiula09 lubi tę wiadomość
-
W sumie nie ważny wiek tylko jak się ze sobą czujemy i żeby mieć w życiu jakiś cel, bo jak nie to człowiek siedzi i się przejmuje, że się starzeje a nie idzie do przodu. Ja zawsze miałam przed sobą jakiś cel i wtedy było zajebiście, po ślubie tak skapuciałam, bo pracę mam póki co stałą, na mieszkanie własne ani dom nas nie stać, więc na razie nie myśleliśmy o tym i dopóki nie zaczęłam się starać o dziecko tak na maksa z leczeniem itd. miałam taki moment, że beczeć mi się chciało, że się starzeję, a nic się w moim życiu nie dzieje. Już się to zmienia i od razu jest lepiej.
rybka lubi tę wiadomość
-
Ja też, dzisiaj mam za dużo pracy, a jeszcze się tak na prawdę do niej nie zabrałam.. Spadam, ale mam nadzieję że uda mi się tu jeszcze zajrzeć dnia dzisiejszego.
Trzymajcie się cieplutkoWiadomość wyedytowana przez autora: 18 grudnia 2013, 10:09
rybka, iza30 lubią tę wiadomość
-
Witam wszystkie Dziewuszki U mnie dzisiaj kiepski nastrój, głowa mnie boli i reszta tak trochę jak na @... Z braku cierpliwości zrobiłam dzisiaj test i wyszedł negatywny Już sama nie wiem czy to trochę za wcześnie może być czy po prostu nic się nie zadziało...miałam cichą nadzieję i jakieś przeczucie, że się udało
Pozdrawiam Was wszystkie cieplutko i mykam z domku poprawić sobie nastrójOvulka, iza30 lubią tę wiadomość
-
Ovulka wrote:To tak jak i ja kochana, i wyszedl negatywny, brzuch boli jak na malpe. A cala noc snily mi sie jak robilam testy i byly pozytywne. Masakra nie chce popadac w obsesje bo to nie na tym polega, musimy podchodIc do tego ze spokojem
Ja sobie obiecałam, że przy drugiej ciąży nie będę wariować, tylko wszystko na spokojnie i co? Dupa Fiksuje już tak samo jak za pierwszym razem No ale nic, czekam cierpliwie, jak to mówią dziewczyny, póki nie ma @, jest nadzieja...iza30 lubi tę wiadomość
-
kada24 wrote:Hej ja jadę zaraz na paznokcie a potem na wizytę buzka
-
Jezu nienawidzę swojej pracy!! Nie w sensie tego co robię, tylko w sensie gdzie.. A najbardziej nienawidzę swojej daremnej, leniwej, egoistycznej, zapatrzonej w siebie i wykręcającej się od wszystkiego koleżanki!!!
Może nie powinnam tak mówić, ale na prawdę w takich chwilach jak ta źle jej życzę. Żeby w końcu poczuła jak to jest jak w życiu nie wszystko się układa jak nam się chce.iza30 lubi tę wiadomość
-
Olka spokojnie wdech wydech wdech wydech ... spokojnie możesz tu krzyczeć grunt żeby koleżanka nie usłyszała niestety sa tacy ludzie którzy myslą że sa pepkiem swiata i sie wymądrzają itp. itd. a czemu to Cie tak zdenerwowała ?
iza30 lubi tę wiadomość
-
Hejka. Wpadłam na momencik tylko, bo jakoś brak czasu i ochoty na pisanie. Podczytuję Was cały czas, ale jak już pisałam, bywanie tutaj mnie bardzo dołuje, zatem odpuszczam. Karmelku mnie też po raz 3 w okolicach owulacji złapało jakieś świństwo, tylko tym razem pokazało się też u mojego męża. W sobotę jadę do gina (wreszcie udało mi się zgrać termin widocznej infekcji z terminem wizyty, bo do tej pory był z tym problem). Jak mi się to przytrafiło 1 raz myślałam, że wina gatek koronkowych, bo takie akurat nosiłam tego dnia, za drugim razem już się wkurzyłam, ale akurat mój gin nie przyjmował wtedy, umówiłam się na wizytę, ale wcześniej dostałam okres, a teraz będzie akurat, bo w drugiej połowie cyklu, przed okresem i w trakcie infekcji. Co prawda teraz to taka tylko delikatna sprawa, lekko szczypie i swędzi, ale nie chcę za miesiąc znowu się z tym bujać (lub jeśli się uda zafasolkować martwić się). Chcę się w końcu tego pozbyć, bo mi uprzykrza tydzień co miesiąc. Takie rzuty są, raz jest, raz nie ma, co dzień to inaczej. Niby upławów jako takich nie mam, tylko swędzenie okropne, właśnie po staraniach. Na razie odpuszczamy , chyba że nie będziemy mogli się powstrzymać. Zresztą chyba już po owulce, bo śluz taki lepki się zrobił. Gratuluję II kreseczek i trzymam kciuki za pozostałe kobietki :*
Nusia1989, iza30 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyHej kochane
No i wróciłam z pracy, byłam jeszcze na lekkich zakupach, i dokupiłam 2 bluzki, czapkę, płaszcz z pikowaną skórą, torebkę, spodnie dresowe no i sukienkę na Wigilię Mam nadzieje że mąż przez to mnie nie zabiję teraz trochę ogarnę w domu, na obiad zrobię ziemniaczki, żeberka i surówkę z białej kapusty z sosem jogurtowo-musztardowym
Kasia1993 mam nadzieje że tym razem beta będzie zadowalająca
iza30 nie martw się kochana też przerabiałam to dawno temu, wszystkie leki działały "chwilkę" i akcja zaczynała sie na nowo. Wtedy mój gin przepisał jakąś szczepionkę, dwie, albo trzy dawki, nie pamiętam, bo to jakieś 6 lat temu było. Od tamtej pory nie mam takich problemów, niestety tego gina już u nas nie ma, a nazwy też nie pamiętam. Wiem że pielęgniarka , która mi to podawała pierwszy raz się z tym spotkała i póżniej mówiła że jeszcze raz się tylko spotkała z tym na oddziale na którym pracuje. Popytaj swojego gina,nie mam pojęcia czy to się jeszcze podaje i jaka była nazwa. Może będzie wiedział. A jeśli takiego czegoś nie ma to też możesz łykać witaminę B complex, często niedobór tych witamin występuje u kobiet stosujących antykoncepcje hormonalną. A brak witaminy z grupą B przyczynia się do powtarzających się infekcji pochwy.
iza30 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNusia1989 wrote:Ewelinko co tak mało do nas zaglądasz?
To zaszalalas na zakupach ja ostatnio kupilam na wigilie sweterek i leginsy ala spodnie szukalam kurtki ale jak byla fajna to rozmiaru nie bylo a reszta to takhe ze nie dala bym centa za nie taki styl tu maja