W oczekiwaniu na II kreski = plotki staraczek
-
WIADOMOŚĆ
-
Tak, przyszła na świat 2 stycznia Śmiać mi się chce bo od początku wszystkim mówiłam że dla mnie optymalnie byłoby urodzić 2go i taki mam zamiar, no i jakoś się udało Zupełnie naturalnie. Poród niby w miarę szybki ale okropny. Tzn.same parte, mała z wagą 4300 zaklinowała się i ma złamany obojczyk. Uczucie jakby cię rozrywało. Jeżeli jakaś myśl o kolejnym dziecku kiedykolwiek przeszła mi przez myśl to ten poród skutecznie ją zabił. Nigdy więcej.
Mała jest super chociaż jeszcze się nie potrafimy jakoś unormować. Z drugiej strony lekarze stwierdzili że jest za duża i robili dodatkowe badania więc nas przytrzymali w szpitalu i dopiero wczoraj popołudniu wróciliśmy do domu. Tak że pewnie za parę dni trochę się unormuje z jedzeniem i spaniem.. No i starszakom zejdzie podniecenie nową sytuacją bo na razie młodego roznosi i nie można nad nim zapanować. Całe szczęście jutro wracają do przedszkola. -
Dzięki
Czas przy trójce przecieka mi przez palce. Mała jest okropnie absorbująca i chyba śpi najmniej z całej trójki ALe najgorszy pierwszy miesiąc mamy za sobą, a od kilku dni zauważyłam że mała zaczęła się już trochę interesować otoczeniem dzięki czemu nie potrzebuje mojej uwagi non stop. Ogólnie na razie jest ciężko, ale wiosna tuż tuż więc w końcu można będzie z wózkiem spacerwać i dni będą dłuższe, więc mam nadzieję będzie trochę lepiej.
Poza tym zaliczyliśmy w styczniu grypę u Agaty i mniejsze przeziębienia, a teraz (odpukać) jest w miarę ok jak na to co się dzieje po szkołach i przedszkolach. Szkoda, ze w tym roku dzieciaki prawie nie widziały śniegu, no ale chyba już takie zimy nas czekają. U mnie na działce za chwilę zakwitną żonkile, bo już mają pączki tak że chyba już po zimie
A co tam u was? Jak starania, myślicie coś? -
Hej. Mój starszy poszedł do przedszkola i mam trochę ciszy w domu. Moi mocno nie chorowali. Starszy miał wirusa A młodszy zapalenie oskrzeli więc nie najgorzej. U nas wcale sniegu nie bylo.
A co do starań. Sama nie wiem. Z jednej strony chciałabym ale z drugiej czekam. Starszy nadal.slabo mówi, jak do wakacji się nie rozbuja to chce to przebadać. Do tego musimy zrobić zabieg na stulejkę i wolałabym nie być wtedy w ciąży. Zioła piłam ale tylko 2 tygodnie i dałam sobie spokój bo zaczęłam zapominać -
Z jednej strony masz rację. Z drugiej... Zawsze będzie coś takiego, że będzie się wydawać że to nie dobry moment.. zwłaszcza przy dwójce dzieci. Ja jak się nad tym zastanawiałam to im dłużej tym bardziej mi się odechciewalo, więc postanowiłam nie myśleć tylko działać. Gdybym wiedziała że nie zdąrzymy z budową i zostanę z małym dzieckiem i przeprowadzką w dodatku bez pracy to pewnie bym odpuściła, a tak mam trójkę dzieci tak jak zawsze chciałam a z resztą sobie jakoś poradzę
-
Ha No widzisz, jednak obyło się bez jeżdżenia na monitoring Życie potrafi zaskakiwać.
No to GRATULACJE !!! I spokojnych 9 miesięcy
Właśnie myślałam o tym, że mój synek niedługo skończy 5 lat. Ledwo co przeżywałam negatywne testy jeden za drugim, a tu już prawie 5 lat zleciało, a ja mam już 3je fajnych dzieciaków Niedługo będziesz mieć podobnie Że staraczek zmieniliśmy się w weteranki
Naprawdę życzę ci spokojnej ciąży i żeby dzieciaki nie dawały ci popalić. Moje się strasznie cieszyły na dzidziusia, twoje pewnie też będą podekscytowane -
W srode wizyta i mam nadzieje ze bedzie wszystko dobrze. No moj w tym roku 4 lata. Niestety coraz gorsze z nich lobuzy. Starszy od kiedy chodzi do przedszkola jest strasznie agresywny. Nie ma chwili spokoju.
Śmiałam się ostatnio z koleżanką że od następnego roku będę musiała się zabezpieczać czego do tej pory nigdy nie robiłam 😁 -
Haha no będziesz musiała
Mówisz że twoje są łobuzami. U mnie nie ma dnia żeby nie było w przedszkolu nie było skarg na młodego Ostatnio musiałam odkupić koledze okulary chociaż uważam że akurat tutaj był tylko niefortunny zbieg zdarzeń ale oczywiście poszło na moje dziecko. W domu też cały czas mam zwady, bijatyki, płacz. Czasami już nie mam nerwów do tego. Mam nadzieję że to przejściowy etap. Tak czy siak damy radę -
U mnie skarg w przedszkolu nie ma tylko że nie słucha Pani jak trzeba coś zrobić. On chce tylko się bawić. Ja w domu już też czasem nerwów nie mam. Dobrze że ciąża narazie bezobjawowo bo bym oszalała chyba.
Mój młodszy jest ogromnym niejadkiem. Wierzysz że toleruje tylko rosół, pomidorówkę i ewentualnie spaghetti?
Już mi zbrzydło gotowanie tego wkoło. -
Spróbuj mu robić zupy jarzynowe i miksować.. nie będzie widział warzyw to może zje.. moja Agata też niejadek. Wieczne problemy bo ani przedtem w żłobku ani teraz w przedszkolu nic jeść nie chce. W domu ją zmuszam czasem na siłę żeby czegoś spróbowała ale jak nie chce to się potrafi zeżygac więc czasem szkoda wysiłku.
Kiedy idziesz do lekarza? -
Lekarza mam jutro. Stresuje się strasznie
Młody jak zerknie do talerza to i tak nie ruszy jak nie zobaczy że to jego ulubione. Nawet makaron ma wybrany.
Starszy też nie je wszystkiego ale mięsko zje prawie każde. Głodny w przedszkolu nie jest