W oczekiwaniu na II kreski = plotki staraczek
-
WIADOMOŚĆ
-
Wracam na forum ale narazie z nastawieniem, że bez starań.
Oczyściłam się sama, nie byłam w szpitalu ale jestem załamana bo lekarz zapomniał przepisać mi immunoglobuliny od razu. Dostałam wczoraj receptę ale czytałam że to bez sensu bo za późno. Powinno się dostać do 72h po poronieniu. Ja jestem prawie 3 tygodnie. A że ten lek kosztuje prawie 400zł to chyba odpuszczę.
Jeszcze we wtorek mojego siostra spyta swojego lekarza co o tym myśli.
A co u Was? -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Ja bym chyba nie kupowała Tynka..
Fajnie że jednak wróciłaś.
U mnie na razie wszystko krąży wokół przeprowadzki. Jesteśmy w trakcie, myślę że tydzień może dwa i pójdę już na swoje. Poza tym sporo się działo. W Wielkanoc szwagier mi się zabił na motorze (dzień przed urodzinami mojego małego). Młodszy ode mnie zostawił dwójkę dzieci. Siedzi mi to na duszy.
Poza tym dowiedziałam się od osoby spoza rodziny, że mamy w rodzinie osobę, która nam dupę obrabia, zazdrości tego co mamy nie patrząc na to jakie koszty musimy ponosić. Poza tym przeinacza różne sytuacje by wychodziło na to, że wykorzystujemy innych i jakoś mi tak przykro że ludzie potrafią być tacy złośliwi i fałszywi.
Zdecydowanie kwiecień nie jest dobrym miesiącem dla mnie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 kwietnia 2020, 08:42
-
Współczuję śmierci szwagra. A ludźmi się nie przejmuj. Nigdy nikomu nie dogodzisz a zjadą Cię przy każdej możliwej okazji.
Super, że na swoim. My raczej tego nigdy nie zrobimy. Tzn nie ma u nas sensu. Mieszkamy z teściową a mój prowadzi gospodarstwo. Wszystko jest zapisane na niego lącznie z domem więc tylko czekać aż tesciowa... 😀
Dla mnie kwiecień tez bardzo kiepski. Leku nie brałam, do tego non stop plamie.
Dzieci na szczęście zdrowe chociaż młodszy po świętach był chory.
olka30 lubi tę wiadomość
-
anka wrote:na trombofilie wrodzoną badanie genetyczne ja nigdy nie bylam w ciąży a wyszly mi mutacje a skoro ty poronilas to ogolnie zaleca sie zrobić
olka30 lubi tę wiadomość
-
Różnie to bywa.. ja po porodzie powiedziałam nigdy więcej i takie jest ogólnie moje nastawienie, a co jakiś czas kołacze w głowie że zawsze chciałam 4kę.. I że tacy fajni i że byłoby im raźniej. Masakra z tą moją głową. Już taka stara jestem. Śmieje się że od 5 lat cały czas zmęczona i już bym chciała inaczej a jednak coś tam w głowie tęskni za tym 4tym
-
Ja ostatnie kilka dni mam małe piekiełko. Straszy ostatnio się rozebrał to za karę siedział w domu. Tak mu się nudziło, że wylał cały podkład na nasze łóżko. Młodszy wszystko co znajdzie rozsypuje na podłogę a żeby podnieść cokolwiek to ryk wniebogłosy. Już nie wspomnę że uciekają co chwilę z domu, jak znajdą jakaś wodę to robią błoto i wracają jak murzynki. Nie mam czasem siły na nich. Nikogo się nie boją, robią co chcą. Młodszy nadal kiepsko śpi w nocy.
Ja mam coś dziwny cykl. Cycki bolą starsznie. Dzisiaj nawet zrobiłam test bo mamy wieczorem małą imprezę z% ale negatyw.
Chociaż @ dopiero 1 lipca ma byćolka30 lubi tę wiadomość
-
Oj Tynka nie będę opowiadać jakie mój najstarszy ma czasem pomysły. Że potrafi zakosić kluczyki do samochodu z dużej wysokości, otworzyć sobie auto (nie z przycisku tylko wsadzając kluczyk do zamka) otworzyć sobie bramę, odpalić auto i twierdzić że chciał jechać do sklepu.. Dobrze że dziadek ma auto na automacie bo normalnym jeszcze by pojechał. Ja wszystko muszę chować, w oknach i drzwiach balkonowych u małych pomontowalam klamki na klucz bo ich wyobraźnia przekracza wszelkie granice. Najlepsze jest zdobywanie kolejnych umiejętności przez mojego syna. Zawsze jak się zabieram do uczenia go czegoś to się okazuje że wystarczy raz pokazać albo wogole już umie nie wiadomo skąd. Ostatnio go chciałam uczyć jeździć na rowerze bez bocznych kółek ale nie miałam czasu w momencie kiedy chciał więc mu pozwoliłam jeździć po trawie żeby się nie przewracał po kamieniach (w sumie mu pozwoliłam żeby zobaczył że nie umie i dał mi chwilowo spokój), więc mój syn siadł na rowerek i pojechał. Kopara mi opadła, nie pierwszy raz przy nim i pozwoliłam mu jeździć po ulicy. Najgorsze że wszystko chce robić sam, nawet małą się opiekować i nie przetłumaczyła mu że nie może.